Przygody tytułowej "Bożeny"
-
WIADOMOŚĆ
-
Lulu83 wrote:Ogólnie lepiej ,dalej smarki po pas ale widzę na oczy przynajmniej. Płucze cały czas nos tymi kroplami i piję na noc mleko gorące z czosnkiem i miodem. I powiem ci że chyba już lepiej. Ale nie mam gorączki ani kaszlu. Możesz sobie inchalacje z soli zrobić pomaga szybciej na katar.
Właśnie używam irygatora i soli morskiej. Ale zero efektów. Ale u mnie zawsze było z katarem tak,że nic na niego nie działało. Po prostu musiał sam przejsc i tyle.
Czasami pomagał mi na 2h acatar w tabletkach no ale teraz nie można -
dmg111 wrote:Dziewczyny, sporą Was kojarzę z wątkow miesięcznych i staraniowych i ze swojego doświadczenia ten doping i wsparcie jest niezbędne. Nigdy sobie nie podcinajcie skrzydeł nawzajem! Ja w cyklu, w którym zaszłam dostałam diagnozę o endometriozie, cykl określony jako bezowulacyjny, zapisałam się do kliniki niepłodności, męża na pełen pakiet badań itp., a co wy mi pisałyście "no weź się bzyknij, co Ci szkodzi", no i posłuchałam i z tego cyklu mam Julkę w brzuchu, mój mały cud ❤️ Podczas gdy ja płakałam mezowi, od Was dostawałam wsparcie i motywację do działania!
Jak spojrzycie na mój wykres, to nawet serduszek odpowiednio nie było, dla porównania inne wykresy to po parę seksow dziennie.
Takich jak ja, dzięki Wam, jest teraz sporo na mamuśkach, chociażby Kic, która od lekarza usłyszała "już po owulacji", a Nona jej doradziła, by się jeszcze bzyknela i ma synka w brzuchu ❤️
Motywujcie się, napalajcie na testy, na bety, na badanie progu, na szukanie diagnozy, a nawet na bzykanie z facetami. Wy dajecie siłę do działania dla siebie nawzajem, siła jest kobietą, zawsze 💪
Ps. Ja też jak psycholka robiłam milion testów dziennie, patrzcie na fragment kolekcji, w każdym woreczku milion testów, nawet sprawdzałam na owulakach (u mnie się sprawdziło)! Każdy jeden test Wam wrzucałam i nakręcało mnie to pozytywnie. Taka prawda, że nawet jak lekarz mówi, że masz problemy, może się udać, to jest piękne!
Dokladnie tak! W sedno.
Gdyby mi wtedy w marcu Morwa nie napisała po moim wyniku proga "powtórz za 2 dni", to bym chyba nie poszła, nie zrobila do tego spontanicznie tej pamiętnej bety... Po prostu usiadłabym z mysla ze no cykl byl bezowulacyjny i tyle... Albo po drugim wyniku bym pogodziła sie z tym ze bedzie biochem... A tak, to szybka akcja, reakcja.. I efekt jak widać, Kacper za 2 miesiące będzie z nami... Właśnie dlatego ze tak sie tu zawsze podczas staran motywowalysmy i angażowałysmy do szybkim reakcji, to wiedzialam co mam robic i nie zwlekałam... A serio to byl cud ze udalo sie zdobyć leki tak szybko, w sama porę. Gdybym wtedy odpuściła to zapewne dziś jeszcze nie byłabym w ciąży, bo jeszcze w marcu straciłabym pracę i bylabym na etapie stabilizowania sytuacji zeby moc znów podejść do starań...
Także też uważam ze to napedzanie wspólne ma mimo wszystko dobry wpływ, nawet jak pojawiają się po drodze porażki które trzeba przełknąć, to jakoś to znosimy, przetrawiamy w sobie bo wiemy ze cel jest warty naszej walki, a gdy przychodzi co do czego, przynajmniej żadna nie siada bezradnie, tylko wie co robić i walczy... A jak ta walka okaże się wygrana, to duma z tego wynagrodzi Wam każdy czas goryczy ❤️dmg111, Lalia, luthienn, Kitka_87, Joan lubią tę wiadomość
-
Zyzia wrote:Martt i Herbatka, ja mam do Was pytanie. Czy ciąża spowoduje w Waszym życiu realnym zmianę grona przyjaciół na inne? Czy odwrócicie się od obecnych znajomych na rzecz innych (czyt. tych w ciąży, z dziećmi itd)?
Naprawdę nie rozumiem dziewczyn, które wysikuja dwie kreski i stad znikają... smutne to.
Oczywiście że nie, nie wiem skąd ta myśl że stąd "uciekam" ostatnio mam naprawdę mało czasu na forum i pewnie dlatego mogliście odczuć że mnie tu nie ma. Ale was cały czas czytałam.
Pozatym męczy mnie szykowanie ciągle tego jedzenia 😩 robię czasem po trzy obiady bo córka nie jada tego co my i ogólnie jest wybredna. Myślę że teraz będzie lżej jak poszła do żłobka. I uwaga... Tam je wszytsko 🤯🤯🤯
Ostatni czas gdy córka była chora i u mnie były te problemy z cukrami to więcej czasu nad tym przesiedziałam na niczym się skupić dobrze nie mogłam.
Później zaczęły się szykowania wyprawki i kurcze bardzo stresowało mnie danie dziecka do żłobka ale widzę że jej już to dobrze robi. Panie są w szoku że mam tak grzeczne dziecko i że tak ładnie się zaaklimatyzowała, mało tego... Ona tam chodzi spać razem z dziećmi o 11 gdzie w domu to jest nie do przejścia 😳
I uwaga... Nie chce wracać do domu. Zaczyna mnie to martwić co sobie o mnie Panie pomyślą że dziecko nie chce do mamy przyjść 😂 dzisiaj idę z jej maskotka po nią może to ja skusi 🤦🏻♀️😬
Edit. Jeżeli ktoś odczuł że znikam to przepraszam 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2020, 10:36
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
nick nieaktualnyZielonaHerbata wrote:Właśnie używam irygatora i soli morskiej. Ale zero efektów. Ale u mnie zawsze było z katarem tak,że nic na niego nie działało. Po prostu musiał sam przejsc i tyle.
Czasami pomagał mi na 2h acatar w tabletkach no ale teraz nie można
Jejku mam podobnie, mój katar jest oporny na wszystko -
Martt95 wrote:Nie lubię tego 👎🏻😩
Ja też..
Z każdym upadkiem boli coraz bardziej 😔
Czekam więc na @, miałam nadzieję, że się uda i nie będę musiała łykać tych wszystkich tabletek, przechodzić przez stymulację.. Ale inaczej się chyba nie da i jedyna nasza szansa to in vitro -
Zyzia, przyznam szczerze, że mnie zawstydziłaś i aż mi się głupio zrobiło 😳
Bo wiem, że mnie nie ma tutaj ani w połowie tak często jak dawniej... Ale to naprawdę nie dlatego, że "zaszłam w ciążę i temat starań mnie nie dotyczy", bo przeżywałam dokładnie to samo co każda staraczka.. Nie chcę się usprawiedliwiać w żaden sposób, ale to że nie piszę tak często, to nie znaczy, że Was nie czytam, nie śledzę Waszych starań, a przede wszystkim Was nie wspieram!
Jeśli któraś z Was, poczuła się "zdradzona" przeze mnie, to po prostu przepraszam 😘
Obiecuję poprawę 😉 -
nick nieaktualnyKitka!!! Wiedziałam że coś z tego będzie!!! Kreska jak byk dziś! Juhuuuu! Czekam na powtórkę bety i proga, łykaj dupka i wio do przodu! Będzie dzidzia!!! ❤️❤️❤️
P. S. Wiem, że czas nieodpowiedni może... Wiem doskonale - sama się miałam rozwodzić, a tu nagle ciąża! Ale dasz radę, może taki był na Was plan?! Będzie dobrze, innej opcji nie przewiduje ❤️Kitka_87 lubi tę wiadomość
-
Ula nie lubię ☹️ tulę 😘
Zyzia ja np się obawiałam wrzucać zdjęcia, czy chwalić się nowymi informacjami w obawie, że komuś zrobię przykrość 😊 teraz już wiem że te obawy były bezpodstawne 😘
A ja dziś mam taki dobry humor, śpiewam piosenkę z króla lwa na całe mieszkanie, już jest ze mną coś nie tak haha 😂
Edit.
Aa zapomniałam napisać, może syrop z cebuli na te choróbska i przeziębienia? 🤔 Chyba można w ciąży bo Pan tabletka o tym pisał w artykule o Prenalenie właśnie 🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2020, 10:53
Lalia lubi tę wiadomość
29.07.2020 Aniołek 10tc ♂
24.08.2021 FET 5AA - cb
28.09.2021 FET 5CC - x
05.07.2022 II naturalna niespodzianka - cb
28.07.2022 FET 5AB - x
05.12.2022 start szczepienia limfocytami
03.05.2023 II naturalna niespodzianka (beta 1379, 3324, 8466)
17.12.2023 (36+4) Hania, 3.2kg, 54cm ♡
MTHFR 1298A>C homo & PAI-1 4G hetero | kir AA | Allo MLR 0% -> 84,6% | niedoczynność | AMH 1.03 | insulinooporność | cd138 ok | NK maciczne 103 (norma do 30) | prawy jajowód o ograniczonej drożności, lewy drożny | słabe nasienie
... okręt mój płynie dalej gdzieś tam....
-
Ja też cały czas czytam i jestem i mocno kibicuję tyle że jest mnie mniej przez nie najlepsze samopoczucie moje, ale na mamuśkowym forum też jest mnie mniej.
W niedziele mam wizytę i mam nadzieje ze mój uparciuszek pokaże co ma miedzy nóżkami a nie będzie się już krył 😁😁
Tez jestyem przeziębiona i walczę z przeziebieniem i naracajacymi infekcjami intymnymi eh. W sobote jeszcze mam komunie chrześniaka.Starania od2016r.
11.2018r. 💔👼
04.2020r.💔👼
25.07.2022r.💔👼
9.02. 2021r. Upragnione wyczekane szczęście Synek OLIWIER 💙
Bozinko miej nas w opiece 🙏
18.08.2022r beta 4,1 próg 4
22.08.2022r CUD🤍 beta 44,09 próg 10
24.08.2022r beta 137 próg 20
26.08.2022r beta 415 próg 29
29.08.2022r beta 1529 próg 17,7
31.08.2022r pęcherzyk 6mm🍀
9.09.2022r jest okruszek jest 💓
Rośnij okruszku ❤
20.10.22r Badania prenatalne zdrowa w 90%dziewczynka💗🎀
Pappa prawidłowe Niskie ryzyka
8.12.22r połówkowe będzie Dziewczynka 🎀❤
16.01.23r 960gram cudu córeczki
Nadii 🥰
2.05.2023 Upragniona,wyczekana córeczka Nadusia🩷
Oliwier💙
Nadia💗
-
Przepraszam dziewczyny. Jakiś taki parszywy humor mnie dopadł i niepotrzebne wyskoczyłam. Przecież nie zatrzymam tu nikogo na siłę, nie narzuce gdzie ktoś ma być aktywny. Ale zżyłam się z Wami i smutno mi za każdym razem jak ktoś się wykruszy.
SzalonaOna lubi tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
ZielonaHerbata wrote:Właśnie używam irygatora i soli morskiej. Ale zero efektów. Ale u mnie zawsze było z katarem tak,że nic na niego nie działało. Po prostu musiał sam przejsc i tyle.
Czasami pomagał mi na 2h acatar w tabletkach no ale teraz nie można2015💔
05.06.2020. 💔5tc
01.07. 9dpo ⏸️🍀💚
❤️Córka ❤️11.03.2021🎀SN.3330g 56cm 🎉
♥ Syn ♥ 25.07.2016 👶SN.3180/55cm
______________________
2013.Hashimoto leteox 75
2018 Insulinooporność
2021 cukrzyca Avamina 1000 x3
Ferrytyna 10👀- TardyferonFol 2x
👩Ona .40
🧔On ...43l -
Zyzia wrote:Przepraszam dziewczyny. Jakiś taki parszywy humor mnie dopadł i niepotrzebne wyskoczyłam. Przecież nie zatrzymam tu nikogo na siłę, nie narzuce gdzie ktoś ma być aktywny. Ale zżyłam się z Wami i smutno mi za każdym razem jak ktoś się wykruszy.
Zyzia ja wiem co czujesz, bo mi też jest tutaj smutno że forum "wygasa" ale caly czas wierzę że jeszcze się tutaj obudzimy i ruszy z kopyta 💪🏻
Też się tu z wami zżyłam a wcale nie jestem nie wiadomo jak długo i to wystarczyło.
Jeżeli nie przeszkadzaja wam tematy ciazy (w sumie nie wiem czemu tak myślałam bo mi też nie przeszkadzały) To chętnie się czasem tutaj wygadam 😘
Alicja 10.10.2018
Joanna 29.04.2021 -
ZielonaHerbata wrote:Ula jaki macie teraz plan ? Jakieś badania, inseminacja, in vitro ?
Stary mój chce jeszcze jeden cykl spróbować naturalnie, ale ja wiem, że to i tak nie wyjdzie.
Badania mamy już wszystkie, zostały nam wirusologiczne, ale to już jak na 100% podejmiemy się in vitro..
Tak naprawdę to teraz tylko musimy sami wewnętrznie zdecydować się na in vitro, tzn ja już jestem przekonana, ale mój D ma nadzieję, że może pyknie naturalnie. Jeśli uda mi się z nim pogadać i przekonać, to czekamy teraz na @ i zaczynam brać tabletki antykoncepcyjne, w tym czasie wykonamy te badania wirusologiczne i po dwóch tygodniach brania anty, zgłaszam się do kliniki na usg i dobieramy leki stymulacyjne.. Potem hodowla jajec, punkcja, zapłodnienie pozaustrojowe i transfer. Ale czasowo jak to będzie dalej nie wiem, bo lekarz aż tak nie wybiegał. -
Zyzia wrote:Przepraszam dziewczyny. Jakiś taki parszywy humor mnie dopadł i niepotrzebne wyskoczyłam. Przecież nie zatrzymam tu nikogo na siłę, nie narzuce gdzie ktoś ma być aktywny. Ale zżyłam się z Wami i smutno mi za każdym razem jak ktoś się wykruszy.
Zyzia, a ja właśnie uważam, że potrzebnie!
Nie ukrywam, mega mnie to dotknęło ale nie że zabolało, tylko bardziej, że poruszyło i skłoniło do refleksji 😘
Zgadzam się też z luth, bo przyznam szczerze że mi czasem, a raczej często, głupio jest tu wstawić zdjęcie usg czy z wyprawki, bo boję się że ktoś może odebrać to boleśnie itd.
Kiedyś, kiedyś dawno temu miałyśmy tutaj albo jeszcze na wątkach miesięcznych, dyskusję na temat pozytywnych testów, że każda z nas odczuwa poniekąd zazdrość, ale taką w pozytywnym znaczeniu, bo każda z nas dobrze każdej życzy. Ale jednak jest jakieś takie głupie odczucie, że możemy komuś sprawić przykrość naszym szczęściem. Wiem, to brzmi niedorzecznie 🤦♀️🤦♀️🤦♀️