REWOLUCJA PAŹDZIERNIKOWA - lista testujących w najdłuższym miesiącu w roku :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJejku, ale się niepotrzebna dyskusja wywiązała Dziewczyny spokojnie, każda z Nas pragnie dziecka, każda chce zajść w ciążę i na coś czeka. Czasami ktoś się źle wyrazi, popełni błąd w pisowni, w zdaniu bo pisze szybko i w pełni entuzjazmu. Spokojnie, tylko spokój Nas uratuje moje Kochane :*
Naprawdę nie ma co się na forum stresować, denerwować niepotrzebnie. Są w życiu ważniejsze problemyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 11:05
luna91, Migracja, coffee lubią tę wiadomość
-
pirelka wrote:Jejku, ale się niepotrzebna dyskusja wywiązała Dziewczyny spokojnie, każda z Nas pragnie dziecka, każda chce zajść w ciążę i na coś czeka. Czasami ktoś się źle wyrazi, popełni błąd w pisowni, w zdaniu bo pisze szybko i w pełni entuzjazmu. Spokojnie, tylko spokój Nas uratuje moje Kochane :*TakaSobie
-
Łuhu! Gówno burza! pierwsza na wątku. Morwa wątek uważam za ochszczony!
przyszła mama 2, Mona_M, pirelka, emaj, pepsunieczka, ewelinka2210, Vesper, Maczek, Blondik, mana, kapturnica, myshka84, Mimbla, Kjopa3, JoHanna lubią tę wiadomość
-
Bratek a ja tam jestem dobrej myśli jak chodzi o Ciebie temperaturę mierzysz o 9 , więc jak dla mnie to ona mało wiarygodna więc dopóki nie przylezie @ nie wykluczamy ,że kotka nie wrzuci my na listę a na wykresie zielonego kropka trzymam mocno kciuki za Ciebie ,a ty wybierz się jutro ze mną na betę będzie mi raźniej co ty na to ?
Bratek, aleala, Vesper, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Bratku mysle ze Morwa ma dobry pomysl. Poki @ nie ma miej nadzieje. I beta moze Ci wyjasnic wiecej.
Aleala jeszcze sie nie spotkalam zeby na jakimkolwiek forum ktos tak entuzjastycznie komentowal gowno burze musisz byc bardzo mocna optymistka:pBratek, Vesper lubią tę wiadomość
-
Bratek wrote:Głupia ja...
Dziś już nie bladzioch, ale przysłowiowy cień cienia, nawet tempka w dół (mimo Luteiny)... Chyba nawet nie ma sensu iść na betę, bo po cholerę? Fajnie wprawdzie popatrzeć na wykres Jenny XS i termin testowania ale to chyba złudne nadzieje. I tylko się waham, bo co z progiem dowcipnym? Ale może podtrzymam - najwyżej chwilę przesunę okres.
Bo oczywiście, jak na złość, nie mogę mieć spokoju typu: "Ok, rzuć to w cholerę, przyjdzie @ a za tydzień HCG i na pewno się uda!!!!". Gucio, bo do tego trzeba mieć dobre CRP i ginka kazała mi iść na oznaczenie, jak się poczuję bez zarzutu przez kilka dni.... A ja ledwo się wygrzebałam z atb.... i znowu mi gardło siada...
To tyle z rozsiewania optymizmu
Przepraszam ((
Ja jestem teraz optymistka u wierze w twój sukces i trzymam mocno kciuki cuda się zdarzają
Gratuluje kolejnym kocim mamom
Bratek lubi tę wiadomość
-
przyszła_mamo, Morwa, Cytrynka, JennyXS - dzięki za wsparcie :-*
Morwa - super pomysł!!!!!! Ale już za późno Postanowiłam wrócić do rozsądnego myślenia (z pomocą nieocenionego Mężulka ) ... i uznałam, że nie ma co gdybać. Poszłam na pobranie krwi - betę i CRP. Co ma być, to będzie. Nawet nie wiem czy w razie czego większym zawodem nie będzie kiepskie CRP, bo absolutnie nie dopuszczam myśli, że przy nadejściu nowej @ nie zrobimy drożności w tym miesiącu Wyniki koło 19/20:00...
Nie mniej, uwierz mi, Morwa, że stresować się Twoją betą będę nie mniej, niż swoją :-* Co jak co, ale musi, po prostu MUSI być u Ciebie dobrze :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 11:41
Morwa, Vesper, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
Ale mieliśmy dzisiaj z mężem przygodę. Jak ja się cieszę ,że mam oczy dookoła głowy i dobry refleks bo by nas wariat za kółkiem dzisiaj pozabijał:p jechał z podporzadkowanej i nie patrzył na znaki a jak jest ślisko tak jak dzisiaj kiepsko się hamuje, ale dałam radę mimo zakrecenia piruetu. Dobrze ,że nikt poza nami nie jechał tą drogą bo przez tego dupka byłoby naprawdę nieciekawie. Naprawde milimetry grały dzisiaj rolę.
-
Morwa.... o ratunku!!!!!!!!!!!!! Przerażające.
Ale jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, żeby w najbliższych tygodniach, z racji rozglądania się za samochodem, baaaaardzo patrzeć na testy zderzeniowe etc. Cóż z tego, że będziesz nie wiem, jak uważać, gdy jakiś idiota czuje się królem szos....
Dobrze, że skończyło się na strachu :-*
P.S. Dzięki :-*
P.S.2. Twoja propozycja naprawdę przykleiła mi uśmiech do twarzy. Tak mi się cieplutko zrobiło na serduszku.....
Wzorowa z Ciebie Matka Wątkowa.... <
Vesper lubi tę wiadomość
-
Niektórzy nie mają wyobraźni a to niestety dużo daje . W mojego męża kiedyś wajechała autem pani doktor i zepchała męża samochód do rowu. Już nie wspomnę w jakich warunkach ta pani brała się za wyprzedzanie bo aż ciarki przechodzą. Niby tak wykształcona kobieta a nie myśli także trzeba uważać na każdym kroku . Mój mąż trzy razy oszukał przeznaczenie i za każdym razem jak na złość baba za kółkiem;) ale my dużo , bardzo dużo jeździmy. Większość dnia za kółkiem, więc statystycznie to i tak mało mieliśmy takich sytuacji
-
nick nieaktualny
-
Morwa wrote:trzeba uważać na każdym kroku
Mieliśmy w Rodzinie kilka sytuacji, za każdym razem ogromną rolę w uratowaniu pasażerów odgrywało doświadczenie kierowcy, ale także solidnie skonstruowane auto. Mieliśmy rozmaite przypadki, łącznie z TIRem, który zaczął nas spychać z drogi. Nawet nie zauważył, że pruje nam bok auta... Dobrze, że tata zachował zimną krew, odbił w bok, ale potem dał po gazie i wyprzedził gościa, a następnie zmusił do zjechania na bok. Co najlepsze, facet chciał dać kasę do ręki i sobie pojechać... A ja do tej pory pamiętam uczucie, jacy jesteśmy malutcy przy tym TIRze...
Inna sprawa, to przejścia dla pieszych... Soneczny dzień, szłam na uczelnię, szeroka kilkupasmowa droga, zielone dla pieszych.... Furgonetka nawet nie zwolniła, dobrze, że mimo zamyślenia, zorientowałam się i gwałtownie wycofałam, podobnie jak idąca obok dziewczyna. Facet jechał szybko, auto typu mercedes Vito.... Mignął nam przed oczami i kilkadziesiąt metrów dalej, na skrzyżowaniu, wjechał w osobówkę. Brrrrr........Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 12:25
-
ło.. ale dyskusja! Taka sobie - cieszę się z Twoich II kresek, tylko faktycznie strasznie niezrozumiale to napisane, może gdybyś używała polskich znaków plus interpunkcje, można by było się bardziej połapać, choć i tak czytając Twoją wypowiedź kilka razy - też uważam, że to cud
ja się poryczałam przed chwilą dowiedziałam się, że koleżanka jest w ciąży, tak mi się smutno zrobiło... wiem, że to dopiero u nas początek, ale tak się boję, że coś może być nie tak z nami najchętniej zaszyłabym się dziś w domu pod kocem i nigdzie nie wychodziła