Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulins to co ona powiedziała Tobie? że nie masz co się cieszyć bo wszystko może się zdarzyć? A dała choć skierowanie na bhcg? Kochana JESTEŚ W CIĄŻY i nie słuchaj słów jakiej głupiej baby... i nie płacz bo Twój maluszek na pewno nie chce żeby mama płakała
fasolka tam jest i nie ma innej opcji, wszystko będzie dobrze a ty się nie martw i cierpliwie czekaj na kolejne usg
kiedy ono będzie?
-
Nawet mi się nie chce pisać co ona gadała... Tak przykra baba. Ogólnie wyszła z zalozenia, że skoro jestem położna to chyba można mi pojechać po ambicji i nie robić żadnej nadziei, że się ciąża rozwinie i następne USG będzie miało sens. Zrównała moją nadzieję z poziomem ziemi.
Może to, że mi tak zależy to tak bardzo zabolało mnie to. Dla niej jestem tylko kolejnym pionkiem w gabinecie ... Jednak dla mnie mimo, że jestem kobietą wykształconą w tym kierunku, to jest to moja ciążą na której mi zależy. Chciałam usłyszeć chociaż słowo, że będzie okej i że mam się nie martwic, że na tą chwilę nie ma co robić sobie stresu... Cokolwiek. Usłyszałam tylko że w sumie nie ma nic w USG, jest za wcześnie i jestem głupia że się ucieszyłam. -
Paulins daj spokój i się nie przejmuj, bo ta baba nawet lekarzem być nie powinna... bo z takim brakiem empatii to można co najwyżej ulice sprzątać (nie ublizając ludziom sprzatającym ulice)...
A nie masz możliwości iść do jakiejś normalnej lekarki? np za tydzień żeby już coś było widać na usg? -
Paulins to co ona Ci powiedziała że zwatpilas? Wiesz na zachodzie ciężko o poszanowanie małego życia... Ale to Twoje maleństwo!
Butterfly-wowcóż za zmiany! Byleby to była droga ku coraz lepszej relacji między wami
i było coraz lepiej
Gratulacjehttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
To nie jest tak jak w Polsce, że idę do innego lekarza i spoko. Potem będzie mi ubezpieczalnia pisać listy wiecznie czemu tak robię itp. ogólnie mam lekarza innego ale 30 km od mojego miasta. A ta przychodnie mam zaraz przy domu i przy szpitalu w którym ewentualnie chciałabym rodzić. Rozmawiałam z mężem i poczekam dwa tygodnie i pójdę prywatnie do tego 30 km od nas. Akurat Polak to jest. A 21.12 przed wyjazdem do Polski mam wizytę u tej francy. Albo pójdę albo pojadę do Polski. W Polsce sobie zrobię wszystko prywatnie i jak coś to przywiozę jej zdjęcia z USG. Wtedy już będzie miała czarno na białym, że sobie nie wkręcam ... Albo będzie miała satysfakcję, że miała rację że nie mam się co nastawiać.
-
To u nas w takim razie służba zdrowia nie taka zła
bo jak mi się lekarz nie podoba to nie muszę do niego chodzić i mogę sobie zmienić na jakiegoś innego... ja miałam tak z endokrynolog na nfz
trafiłam do takiej zolzy że masakra.. następną wizytę kazałam umówić z drugą panią doktor (obie przyjmują w jednej przychodni)... jak poszłam do tej drugiej to się zapytała czemu zmieniłam to jej wprost powiedziałam że tamta pani mi siebie podoba i do niej chodzić nie będę
Poza tym u nas nie ma problemu z czymkolwiek prywatnie- płacisz i masz wszystko i wszystkich gdzieśnasz kraj taki piękny
-
Butterfly92 z tego całego wylewania żalu nie pogratulowalamm Ci.
Cieszę się, że się dogadujecie. Pamiętaj tylko, że jesteś ważna i masz być dla siebie dobra! :-* I teraz pierścionek niech Ci przypomina, że robisz czarna grubą kreskę i zostaw za sobą przeszloscto taki super moment żeby pracować nad sobą i stać się dla siebie lepszą
-
MissKathy92 wrote:To u nas w takim razie służba zdrowia nie taka zła
bo jak mi się lekarz nie podoba to nie muszę do niego chodzić i mogę sobie zmienić na jakiegoś innego... ja miałam tak z endokrynolog na nfz
trafiłam do takiej zolzy że masakra.. następną wizytę kazałam umówić z drugą panią doktor (obie przyjmują w jednej przychodni)... jak poszłam do tej drugiej to się zapytała czemu zmieniłam to jej wprost powiedziałam że tamta pani mi siebie podoba i do niej chodzić nie będę
Poza tym u nas nie ma problemu z czymkolwiek prywatnie- płacisz i masz wszystko i wszystkich gdzieśnasz kraj taki piękny
Ehh... Może będzie dobrze a pani doktor jak zobaczy serduszko to zmięknie i zrobi się milsza ... -
Paulins wrote:Wiesz... Ja nie umiem Ci powiedzieć jak to jest dokładnie tutaj z tymi prywatnymi wizytami. Póki co chce zostać w tej przychodni, bo mam naprawdę bardzo blisko. Nie muszę jezdzic autem itp. A do tego jest przy szpitalu, który jest moim szpitalem najbliższym też i jednym z najlepszych dookoła.
Ehh... Może będzie dobrze a pani doktor jak zobaczy serduszko to zmięknie i zrobi się milsza ...zawsze to lepiej mieć wszystko na miejscu a nie latać nie wiadomo gdzie
niemniej jednak lekarka nie fajnie się zachowała... przecież jako że sama jesteś położną to zdajesz sobie sprawę że wszystko się może zdążyć a lekarz powinien pocieszyć i powiedzieć że będzie dobrze a nie jeszcze bardziej zdolowac
ale myślę że jak się potwierdzi ciąża to już nie będzie tak źle
-
MissKathy92 wrote:Paulins doskonale Cię rozumiem
zawsze to lepiej mieć wszystko na miejscu a nie latać nie wiadomo gdzie
niemniej jednak lekarka nie fajnie się zachowała... przecież jako że sama jesteś położną to zdajesz sobie sprawę że wszystko się może zdążyć a lekarz powinien pocieszyć i powiedzieć że będzie dobrze a nie jeszcze bardziej zdolowac
ale myślę że jak się potwierdzi ciąża to już nie będzie tak źle
-
nick nieaktualnyPaulins, powiedz Ty mi - co sie dzieje takiego, ze masz zero nadziei? Bo powiedziala Ci cos jakas baba ? Ja nawet w 4 tyg nie szlam do lekarza, bo mi nie kazala przychodzic bo nic nie widac i tak. Bylam dopiero w 6tygodniu.
Stresowalam sie niemilosiernie tym, ze mam czekac tyle do wizyty, ale mialam mozliwosc robienia bhcg i to mnie ratowalo i martwilo jednoczesnie ;p Przestan sie zadreczac! Wszystko bedzie dobrze !