Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
Trochę jednak czuję strach przed organizacją życia codziennego, ale też wiem, że dużo będzie zależało od temperamentu trzeciego dziecka. Moja druga córka dała mi trochę popalić, drzemki w dzień określam jako turbo i max 2 dziennie, od noworodka. Nic nie mogłam porobić ze starszą, bo wtedy na szybkości ogarnialam mieszkanie.
Co do spacerów, to chyba dalej jestem w kropce, bo zaczęłam brać Lili na spacery bez wózka..i klops. Biegnie przed siebie, nie słucha, nic. Na pewno muszę myśleć co najmniej o dostawce. Właśnie moja najstarsza córka była taka grzeczna, że nie miałabym problemu, bo zawsze się słuchała i do tej pory jest rozważna.
Jakie te dzieciaki potrafią być różne od siebie 🙂 -
Tak jak piszesz każde jest inne. Moja 2 córka A 3 dziecko była bardzo grzeczna dużo spala dlatego nie miałam pod górkę. Już z 4 było trochę gorzej bo o karmienie piersią nam nie szlo, nie zasypiala przy piersi i długo spala tylko w wózku. Dlatego życzę ci żeby synek był spioszkiem😃😃😃20 cs
Starania od 09.2021
05.2022 cb
JA : 35 lata Mąż : 35 lata
2014 Dominik
2015 Zuza
2018 Natalia
2020 Aleksandra -
Cześć dziewczyny można dołączyć? Prawdopodobnie pod koniec września odstawiam tabletki antykoncepcyjne i będziemy starać się o trzeciego maluszka fajnie by było mieć teraz synka. Ale wiadomo na pierwszym miejscu zdrowie dziecka.
Mam na stanie dwie córeczki:
Honoratę z 19 listopada 2019 roku więc będzie miała w listopadzie 3 lata
Natalkę 27 kwietnia 2021 więc we wrześniu
skończy półtora rokuForgetMeeNot, edka85 lubią tę wiadomość
Mama Honoratki po 7 latach - 19.11.2019
Mama Natalki 27.04.2021
Mamo czuwaj nad nami [*] 21.10.2019 -
Mama_Honorci wrote:Cześć dziewczyny można dołączyć? Prawdopodobnie pod koniec września odstawiam tabletki antykoncepcyjne i będziemy starać się o trzeciego maluszka fajnie by było mieć teraz synka. Ale wiadomo na pierwszym miejscu zdrowie dziecka.
Mam na stanie dwie córeczki:
Honoratę z 19 listopada 2019 roku więc będzie miała w listopadzie 3 lata
Natalkę 27 kwietnia 2021 więc we wrześniu
skończy półtora roku20 cs
Starania od 09.2021
05.2022 cb
JA : 35 lata Mąż : 35 lata
2014 Dominik
2015 Zuza
2018 Natalia
2020 Aleksandra -
Hej.
Byłam tu już kiedyś z Wami...
Wracam z historią i pytaniami
Mam 42 lata
W domu 3 zdrowych dzieci
I 3 straty na koncie
2010 córka
2018 córka
2019 poronienie 8 tc
2020 syn
2022 maj strata 8/10 tc
i wczoraj 8+4 serce nie bije
Wszystkie straty to najprawdopodobniej wady genetyczne.
W ciążach straconych zawsze wychodziły ok. tygodnia młodsze a nie było opcji przesuniętej owulacji.
Do tego wolniejsze bicie serca.
W tej czekałam na usg specjalne prawie do 9 tc i już nawet serduszka nie zobaczyłam.
Ogólnie obraz usg w straconych był nieprawidłowy- a to za duży pęcherzyk, a to zarodek jak obrzęknięty
W tych donoszonych co dnia się zgadzał wiek ciąży i wszystko było całą ciąże idealnie.
Teoretycznie zawsze istnieje opcja że coś w moim organizmie szwankuje ale na 99% wadliwe komórki jajowe.
Stąd wady genetyczne
42 lata, mąż 50
3 zdrowych dzieci...
Nie wiem co robić.
Rozum mówi- odpuść.
Ale serce...
Ma ktoś podobne historie?
Zdrowe dzieci, potem straty, zaawansowany wiek?
W diagnostyke raczej nie będę szła bo kupa kasy a przede wszystkim czas...A tego mało.
Planuję zbadać tylko podstawy typu tarczyca itd.
Nie robiłam w kierunku trombofilii ale brałam teraz acard.
No i generalnie jednak ta 3 zdrowych dzieci jest (wiem że to trombofilii nie wyklucza ale...)
Od października biorę też inozytol, nac i reserwatrol.
Witaminy ciążowe z kwasem foliowym, wit d od 2016 praktycznie bez przerwy...
Z zachodzeniem nie było większych problemów.
Przy staraniach o 2 wyszedł jeden niedrożny jajowod I owu zazwyczaj tylko po jego stronie ale po lekach z obu i się udawało już później po odkryciu przyczyny.
zazwyczaj 2-3 cykl...
Nie było żadnych plamień itd.
Ostatnio w tej straconej w maju dostałam progesteron chociaż to było bez sensu bo nie w tym problem leży...Dał gin inny niż mój prowadzący, który już na 1 usg widział że słabo to wygląda
Tylko sobie wydłużyłam to co nie uniknione.
Pierwsza strata to zabieg
teraz w maju samoistnie
a teraz czekamy i zobaczymy... -
LaBelle, czy ja dobrze widzę, że Ty zaszłaś w kolejną ciążę 4m po porodzie? 😲 Ja teraz jestem prawie na tym samym etapie, tyle że mi jeszcze nawet @ nie wróciła 😆 Kurcze... ale może już niedługo coś w końcu ruszy, bo chciałabym znów powrócić do obserwacji cyklu.
Betti, pamiętam Cię.. Bardzo mi przykro, że przechodzisz takie rzeczy. Nie tracę nadziei, że w końcu trafi się ta właściwa zdrowa komórka. Podobno suplementy z Q10 są godne uwagi. -
edka85 wrote:LaBelle, czy ja dobrze widzę, że Ty zaszłaś w kolejną ciążę 4m po porodzie? 😲 Ja teraz jestem prawie na tym samym etapie, tyle że mi jeszcze nawet @ nie wróciła 😆 Kurcze... ale może już niedługo coś w końcu ruszy, bo chciałabym znów powrócić do obserwacji cyklu.
Betti, pamiętam Cię.. Bardzo mi przykro, że przechodzisz takie rzeczy. Nie tracę nadziei, że w końcu trafi się ta właściwa zdrowa komórka. Podobno suplementy z Q10 są godne uwagi.
Jestem na niej w zasadzie od 2016 r..
Inozytol, nac,q10 i inne
Nie ma co się oszukiwać że w wieku 42 lat mam komórki jajowe jak 20 latka i tego żadne suple niestety nie zmienią...
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem czy przypadkiem nie wraca mi płodność...
Z dwa dni temu pojawił się rozciągliwy śluz, trochę pobolewał jajnik, więc postanowiłam sprawdzić, czy organizm robi mnie w konia, czy jednak coś się zaczyna dziać. Wczoraj test owu pokazał dwie kreski prawie tego samego koloru, ale dziś ta kreska testowa jest aż bordowa, czyli pozytyw - czyżbym miała pik i pierwszą owulację? 😲
-
Edka, tak, choć to nie były 4 miesiące tylko 5,ale i tak szybko. W dodatku po cc i urodziłam naturalnie 😅
-
edka85 wrote:Nie wiem czy przypadkiem nie wraca mi płodność...
Z dwa dni temu pojawił się rozciągliwy śluz, trochę pobolewał jajnik, więc postanowiłam sprawdzić, czy organizm robi mnie w konia, czy jednak coś się zaczyna dziać. Wczoraj test owu pokazał dwie kreski prawie tego samego koloru, ale dziś ta kreska testowa jest aż bordowa, czyli pozytyw - czyżbym miała pik i pierwszą owulację? 😲
-
LaBelle, przecież Ty znowu ekspresowo zaszłaś w ciążę! Może nie po 5 miesiącach po porodzie, ale i tak szybko. Ja takich rekordów nie miałam 😆
Nati, u nas to chaos w tym temacie Wcześniej ustaliliśmy, że chcemy czwarte, ale planowanie szczegółów zostawiliśmy na później (skoro nie mam jeszcze @). No ale sytuacja nas zaskoczyła i musieliśmy powrócić do rozmowy. Stwierdziliśmy, że pozostawimy to woli Bożej, czyli będziemy się starać tak po ludzku, jednak bez spiny. Co będzie, to będzie. -
Edka, ja plemniki łykam jak gąbka 🙈 tylko ciąże nie zawsze szczęśliwe 😰
Ty też szybko myślisz o czwartym 🙈 -
LaBellePerle wrote:
Ty też szybko myślisz o czwartym 🙈 -
edka85 wrote:Ja to się chyba uzależniłam od tego zachodzenia w ciążę, obserwacji cyklów i starań 😜 I jeszcze mam takiego chłopa, że pogłębia mój nałóg zamiast wezwać do zmiany nawyków 😆
Ależ się uśmiałam z tego 🙈🙈 ja zarzekałam się, że trzeciego już nie będzie a tu znów mnie dopadło. W pierwszym cyklu starań już oszalalam z obserwacja jak wieloletnia staraczka 🙈🙈
Wczoraj kumpel starego pytał jak tam dzieci i czy trzeciego nie planuje. Jeszcze nie wie, że od niedawna już sobie rośnie... 🤣🤣edka85 lubi tę wiadomość
-
LaBellePerle wrote:Ależ się uśmiałam z tego 🙈🙈 ja zarzekałam się, że trzeciego już nie będzie a tu znów mnie dopadło. W pierwszym cyklu starań już oszalalam z obserwacja jak wieloletnia staraczka 🙈🙈
Wczoraj kumpel starego pytał jak tam dzieci i czy trzeciego nie planuje. Jeszcze nie wie, że od niedawna już sobie rośnie... 🤣🤣 -
edka85 wrote:Im mniejszą różnica wieku, tym lepiej. Razem się chowają, chodzą do tego samego przedszkola itd. To naprawdę zacieśnia więź na przyszłe lata. A jakiej w ogóle reakcji otoczenia spodziewasz się, gdy poinformujecie o trzecim?
Takie najbliższe osoby już wiedzą i się cieszą. Z pewnością nie ucieszą się moi bracia, bo są mocno antydzieciowi, ale ja mam z nimi beznadziejny kontakt, więc mam to gdzieś (jeden jest ode mnie 16 lat starszy). Generalnie mają mnie za taką madkę. Oboje są wygodniccy, jedyne o czym myślą to status materialny w sumie i w głowie im się nie mieści jak bachory można utrzymywać. Z nimi można pogadać o tym jaki sobie nowy samochód kupili, jaki komputer mają, telefon. Nigdy nie mogliśmy się dogadać, bo dla mnie tkaie rzec, y nigdy nie były ważne. Generalnie ja ich nie szanuje za to jakimi są ludźmi, ale też dlatego, że oni nie mają szacunku do mnie choćby za to, że mam telefon xiaomi za 400 zł, bo większą gotówkę wolałam przeznaczyc na fotelik dla dziecka z atestami. Oj długa historia.
A dalsze otoczenie pewnie nie powie mi prawdy. Ja od 2018 roku w sumie ciągle zachodzę w ciążę przez te poronienia. Niektórym się to nie mieści w głowie.
Moja mama po urodzeniu mnie, czyli w wieku 35 lat, miała już menopauzę. To jest dziedziczne z tego co mi kazdy mówił.
Co do różnicy wieku masz absolutna racje, u nas to zadecydowało o trzecim dziecku. Albo teraz albo nigdy. Bo patrząc na to, jak moje dziewczyny wszytko robią razem to za parę lat trzecie byłoby rodzynkiem w rodzinie. No i druga sprawa, te wczesne przekwitanie w rodzinie. Tego się boję.Loli lubi tę wiadomość
-
No a u mnie właśnie po stronie rodziny M takie niby martwienie się o naszą ekonomię, uważają, że przy dużej liczbie dzieci to trzeba klepać biedę. To fakt, jak sama zauważyłaś, człowiek sam często sobie coś odmawia, żeby kupić dzieciom. Ale nie jest to żadna patologia. Po prostu tak zachowuje się każdy rodzic
-
Ja jako dziecko miałam wszystko. Ojciec był prezesem firmy. Pieniędzy nie brakowało na nic. A patologia była pełna gębą... Alkoholizm, przemoc psychiczna.
Powiem Ci, ja nie rozumiem skąd w niektórych ludziach ten bieg za statusem, ja naprawdę nie potrzebuje apartamentu i nowego sanochodu z salonu, żeby być szczęśliwa. I jasne, ktoś potrzebuje pojechać na wakacje do 5 gwiazdkowego hotelu a ja najlepiej czuję się w domku na mazurach. To są różne charaktery, ale wyzywanie kogoś jak i Ciebie od patologii to jednak brak szacunku do drugiej osoby. -
Kiedyś ludzie wychowywali pięcioro dzieci w jednej izbie i było tam pełno miłości i każdy "wyrósł na człowieka" (przynajmniej ja znam takie przypadki). Teraz stawia się na "warunki ekonomiczne", aby zasypać dziecko prezentami, zajęciami dodatkowymi i to niby w imię lepszej jego przyszłości. A później zdziwienie, że dziecko roszczeniowe i nie znające wartości pracy własnych rąk.
LaBellePerle lubi tę wiadomość