Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
edka85 wrote:Natosia, będzie dziewczynka.
Emilia, witaj. Ja ci powiem, że jak dla mnie najlepszym sposobem na rozbudzenie w sobie chęci posiadania dziecka jest właśnie podjęcie starań. A wiadomo, że często potrzeba kilku, kilkunastu cykli i każdy taki nieudany cykl tylko bardziej wzmaga chęć uzyskania pozytywnego wyniku. Nie chcę cię namawiać, jeśli masz obawy, ale widzę, że one wynikają wyłącznie z tego, że miałaś sporą przerwę od ostatniego porodu. Masz już ustabilizowane życie, a taki noworodzio wprowadzi sporo zamieszania. Ale już to przecież przerabiałaś dwa razy i jakoś poszło, więc czemu teraz miałabyś nie dać rady 😉 -
Masz rację zrobiłam się dość wygodna i taki maluszek ogranicza trochę możliwości no i boję się że nie trafi mi się jednak ta córka co prawda jak będzie chłopiec to po kocham jak swoje ha ha ale wiesz to takie marzenie
I nawet sobie myślałam że do końca ciąży chyba nie chciałabym wiedzieć jaka jest płeć dziecka😅🙈
Z pierwszą i drugą ciążą i nawet tą która była między jednym a drugim dzieckiem która niestety skończyła się poronieniem wszystko udało się od razu jednak nie wiem jak będzie po wkładce wiek też robi swoje obawy o zdrówko dzidziusia itd
Tak czy inaczej chyba poczekam do wizyty mam w połowie lutego i wtedy albo w jedna albo w druga stronę
Dziękuje za otuchę ❤️ -
Natosia wrote:A co Wami dziewczyny kierowało kiedy uznawałyście,że chciałybycie to trzecie/czwarte dziecko? Czy właśnie po prostu to,żeby dzieci miały więcej rodzeństwa?A może jakaś taka wewnętrzna Wasza potrzeba?
U mnie właśnie chęć posiadania córki
Mój partner nie ma swoich dzieci chcemy wspólne
Maleństwo pozwala się wyciszyć daje energii ale tez i ja zabiera jednak nie było w moim przypadku żadnych innych powodówWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 19:57
-
Natosia wrote:Wiadomo, decyzja należy do Was.Ja jednak znam wiele babeczek "w naszym wieku" i starszych, które bardzo sobie chwalą dojrzałe macierzyństwo. Ale fakt-może odmłodzić, bo człowiek się nie zasiedzi, tylko goni za tymi dzieciakami,próbuje nadążyć
Mojego najmłodszego urodziłam w wieku 33 lat i wspominam ciążę i cały okres niemowlęctwa najlepiej, bo podchodziłam najświadomiej, najspokojniej i najcierpliwiej.
Sama mam teraz trochę dylematów odnośnie czwartej ciąży, aczkolwiek też tak gadamy z mężem,że spróbujemy.Niewiadomo,czy w ogóle się uda, jeśli tak-to super. Jeśli to to widocznie nie było nam to pisane, a dajemy sobie czas, aż któreś powie dość Natomiast nie będzie na przyszłość żalu,że nie spróbowaliśmy.
Ja też znam wiele takich osób nawet w rodzinie mam trzy takie najbliższa jest moja bratowa która w wieku 40 lat urodziła syna mając już dwudziesto letnią córkę
I żeby było śmieszniej to córka rok później też urodziła tego samego dnia 7grudnia 😂
tylko że bratowa właśnie narzekała że nie ma siły itd.ze za stara
A tamte dwie az kipiały energia 39 i 41lat
Pewnie próbujcie ,zawsze to jakiś cel 😅💪😊 -
A jeszcze odniosę się do tych wszystkich zbędnych komentarzy osób postronnych co do naszych decyzji o wielodzietności to jest mi przykro ze są w koło nas ludzie którzy nie potrafią z życzliwością cieszyć się z nami wspierać itd tylko podcinają skrzydła albo patrzą z góry wsadzając do wora patologii
Ale cieszmy się tym co mamy co możemy i co chcemy mieć
Nikt za nas tego nie ogarnie wiec niech powstrzymają się od komentarza
A nasza w tym głowa zeby świadomie podjąć decyzje działać i podołać )
Ja mam super teściowa
Babcie partnera /może jie będzie zadowolona w obecnej sytuacji jednak
Ale wiem ze obydwie będą wspierać pomagać i uszanują decyzje
Sama nie mam już dziadków nie mam
Rodziców ale reszta będzie kręcić nosem ze głupi pomysł
Jedna kuzynka będzie wsparciem na każdym kroku i będzie się cieszyć prawdziwie
Ale mam ta cała resztę gdzieś
Moja sprawa -
A dlaczego będą gadać, że to głupi pomysł? Co w tym dziwnego, że chcecie stworzyć własną rodzinę i mieć wspólne dziecko? Wiele ludzi tak robi. Zwłaszcza, że twój partner nie ma w ogóle dzieci i być może czuje z tego powodu pustkę. Mój tata miał z pierwszego związku dwoje dzieci (był wdowcem) i kiedy związał się z moją mamą, to oboje bardzo chcieli mieć wspólne dziecko. I tak oto powstałam ja i mogę teraz z wami pisać
To prawda, wiek + odległość od poprzedniego porodu + inny partner = nie wiadomo ile potrwają starania. Dlatego im szybciej zaczniecie, tym lepiej -
Emilianna wrote:A jeszcze odniosę się do tych wszystkich zbędnych komentarzy osób postronnych co do naszych decyzji o wielodzietności to jest mi przykro ze są w koło nas ludzie którzy nie potrafią z życzliwością cieszyć się z nami wspierać itd tylko podcinają skrzydła albo patrzą z góry wsadzając do wora patologii
Ale cieszmy się tym co mamy co możemy i co chcemy mieć
Nikt za nas tego nie ogarnie wiec niech powstrzymają się od komentarza
A nasza w tym głowa zeby świadomie podjąć decyzje działać i podołać )
Ja mam super teściowa
Babcie partnera /może jie będzie zadowolona w obecnej sytuacji jednak
Ale wiem ze obydwie będą wspierać pomagać i uszanują decyzje
Sama nie mam już dziadków nie mam
Rodziców ale reszta będzie kręcić nosem ze głupi pomysł
Jedna kuzynka będzie wsparciem na każdym kroku i będzie się cieszyć prawdziwie
Ale mam ta cała resztę gdzieś
Moja sprawa
Ludzie zawsze będą komentować i gadać, niezależnie od tego co się zrobi. Sama próbuję to przepracować
Ja ogólnie jestem po trzech cc (wszystkie robione przez świetną i dokładną panią doktor, dlatego nigdy nie miałam problemów z bliznami itp), ale do ewentualnej czwartek ciąży, tak jak do trzeciej chcę się dobrze przygotować. Czyli byłam już u lekarzy różnej specjalności się pobadać,u 3 gin skonsultować się medycznie odnośnie stanu blizny (wybieram się jeszcze do jednej gin) i u fizjoterapeuty uroginekologicznego. Wszystko ok i pod tym kątem dali zielone światło. Ale u ostatniej gin byłam w ubiegłą środę i zanim mnie zbadała i zrobiła wywiad to już zaczęła straszyć, potem jedynie były docinki "a trójka dzieci to i tak dużo jak na polskie warunki", "a jakiej płci ma pani dzieci?aaa dziewczyny i chłopiec-to ma pani wszystko, po co pani więcej". Wyszłam zniesmaczona tak naprawdę, trochę dobita..
Ludzi ogólnie uważają,że skoro oni coś wybrali, to inni też powinni. A ja mam gdzieś jak żyją inni-ważne,że im to pasuje.
Ja wiem,że oprócz najbliższych przyjaciół będziemy musieli mówić w razie w, że ciąża nie była planowana. Tak dla spokoju z teściami, bo i po co mam od nich słuchać docinki, skoro info o wpadce lepiej przyjmą?
Sama będę wychowywać i kasy mi dokładać nie będą, także mogą mnie cmoknąć. Już nie wspomnę,że obecnie sytuację finansową mamy taką,że lepiej utrzymamy czwórkę dzieci obecnie, niż moją pierworodną kiedy się urodziła 😂 a to jednak przy większej ilości dzieci jest też istotne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 22:17
2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
Natosia, o kurcze, co za babsztyl. Jeszcze rozumiem "troskę" rodziny, ale obcej baby? 🙄
-
A my już powiedzieliśmy rodzicom moim 🫣
Pisałam wam, że liczę na ostrą zjebke, brak zrozumienia i kręcenie nosem a tu zaskoczenie 😵💫
Oszaleli z radości mama aż się popłakała, ojciec też bardzo szczęśliwy. Jedynie tata trochę się obawia, że będzie mi ciężko samej z 4ką w tym jednym niepełnosprawnym. Ale wie, że kto jak kto, ale ja sobie dam radęedka85 lubi tę wiadomość
-
Sara30 wrote:A my już powiedzieliśmy rodzicom moim 🫣
Pisałam wam, że liczę na ostrą zjebke, brak zrozumienia i kręcenie nosem a tu zaskoczenie 😵💫
Oszaleli z radości mama aż się popłakała, ojciec też bardzo szczęśliwy. Jedynie tata trochę się obawia, że będzie mi ciężko samej z 4ką w tym jednym niepełnosprawnym. Ale wie, że kto jak kto, ale ja sobie dam radę
Fantastycznie,zazdroszczę❤2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
edka85 wrote:A dlaczego będą gadać, że to głupi pomysł? Co w tym dziwnego, że chcecie stworzyć własną rodzinę i mieć wspólne dziecko? Wiele ludzi tak robi. Zwłaszcza, że twój partner nie ma w ogóle dzieci i być może czuje z tego powodu pustkę. Mój tata miał z pierwszego związku dwoje dzieci (był wdowcem) i kiedy związał się z moją mamą, to oboje bardzo chcieli mieć wspólne dziecko. I tak oto powstałam ja i mogę teraz z wami pisać
To prawda, wiek + odległość od poprzedniego porodu + inny partner = nie wiadomo ile potrwają starania. Dlatego im szybciej zaczniecie, tym lepiej
Dobrze ze jesteś
To prawda ,kocha moje dzieci dogadują się i wiem ze dla „swojego” dziecka będzie wspaniałym ojcem tak jak jest super partnerem dla moich poświęca im czas bywa śmiesznie złośliwy bywają zgrzyty ale cóż życie takie jest
Ważne ze szanuje nie odrzuca i chce być
A kawałek swojego genu we wspólnym życiu tez daje innej energii
Tak wiec niech gadają co chcą trzeba patrzeć na swoje ) -
Natosia wrote:Ludzie zawsze będą komentować i gadać, niezależnie od tego co się zrobi. Sama próbuję to przepracować
Ja ogólnie jestem po trzech cc (wszystkie robione przez świetną i dokładną panią doktor, dlatego nigdy nie miałam problemów z bliznami itp), ale do ewentualnej czwartek ciąży, tak jak do trzeciej chcę się dobrze przygotować. Czyli byłam już u lekarzy różnej specjalności się pobadać,u 3 gin skonsultować się medycznie odnośnie stanu blizny (wybieram się jeszcze do jednej gin) i u fizjoterapeuty uroginekologicznego. Wszystko ok i pod tym kątem dali zielone światło. Ale u ostatniej gin byłam w ubiegłą środę i zanim mnie zbadała i zrobiła wywiad to już zaczęła straszyć, potem jedynie były docinki "a trójka dzieci to i tak dużo jak na polskie warunki", "a jakiej płci ma pani dzieci?aaa dziewczyny i chłopiec-to ma pani wszystko, po co pani więcej". Wyszłam zniesmaczona tak naprawdę, trochę dobita..
Ludzi ogólnie uważają,że skoro oni coś wybrali, to inni też powinni. A ja mam gdzieś jak żyją inni-ważne,że im to pasuje.
Ja wiem,że oprócz najbliższych przyjaciół będziemy musieli mówić w razie w, że ciąża nie była planowana. Tak dla spokoju z teściami, bo i po co mam od nich słuchać docinki, skoro info o wpadce lepiej przyjmą?
Sama będę wychowywać i kasy mi dokładać nie będą, także mogą mnie cmoknąć. Już nie wspomnę,że obecnie sytuację finansową mamy taką,że lepiej utrzymamy czwórkę dzieci obecnie, niż moją pierworodną kiedy się urodziła 😂 a to jednak przy większej ilości dzieci jest też istotne.
Wiesz co powiem ci że też kiedyś miałam taką nieprzyjemną sytuację w życiu kiedy po jednym poronieniu starałam się o kolejną ciążę no i po zrobieniu testu okazało się że jest pozytywny więc poszłam do lekarza nie tego do którego zawsze chodzę tylko tego którego miałam najbliżej żeby zweryfikować ciążę przez badanie usg i lekarz potraktował mnie tak samo bardzo chamsko od progu mówiąc ale z czego pani się cieszy to jest dopiero jeszcze początek wszystko się może zdarzyć Z radością to jeszcze trzeba poczekać i poczułam się jakbym dostała w łeb tym bardziej że wiedział jaka była sytuacja wcześniej że straciłam ciążę zamiast podtrzymać mnie na duchu to osłabił chyba wszystkie moje możliwe emocje i wiarę
No i właśnie takie Patrzenie z góry narodziny które decydują się na więcej niż dwójkę dzieci
To bardzo nieprzyjemne uczucie kiedy ktoś próbuje wpędzić nas w poczucie winy albo nakazać nam inny system działania.
Ja ci powiem szczerze że też mi się wydaje że chyba w mojej sytuacji tak byłoby lepiej powiedzieć że to po prostu ciąża nieplanowana stało się i tyle bo nie chce słuchać że jestem nieodpowiedzialna że po co mi to itd. -
edka85 wrote:Sara, a jak u ciebie? Kiedy wizytujesz?
Dziś byłam na wizycie. Trochę się zawiodłam i wyszłam z płaczem bo nie zobaczyłam zarodka wg OM dziś 6+2.
Ale już ochłonęłam, przegrzebalam cały internet i wychodzi na to, że się pospieszyłam z wizytą o dosłownie kilka dni. Wg owulacji dziś 5+5...
Pęcherzyk ciążowy 12,4 mm, pęcherzyk żółtkowy 3,7 mm. Wg doktorka jest wszystko w porządku tylko za wcześnie i mam przyjść za tydzień.
Mój kochany doktorek, który prowadził poprzednią ciążę i z którym znamy się 5 lat powiedział mi dziś, że nie podejmie się prowadzenia mojej ciąży i wolałby abym była pod opieką kliniki perinatologii. Za tydzień ma mi zlecić badania i dać skierowanie i dalej mam kontynuować tam...
Dostałam też luteinę ze względu na niezbyt wysokie progesteron i acard.
I tydzień muszę przeżyć w takim zawieszeniu zastanawiając się czy zarodek będzie czy nie będzie 🙄
Plus taki że beta w poniedziałek 7,3 tys a dziś 19,4 tys -
Dlatego ja się umówiłam na wizytę w 8 tc, bo wiedziałam, że przy późnej owu i nie ma co się spieszyć. Miałam też nauczkę z poprzedniej ciąży, gdy poszłam na wizytę w 6 tc będąc pewna siebie, że zobaczę serduszko (bo sobie wszystko przecież idealnie wyliczyłam). A tu zonk - tylko echo zarodka bez fhr. Powiedział lekarz, że się pospieszyłam. I musiałam czekać do następnej wizyty. A u ciebie 5+5 to jak najbardziej prawidłowy obraz. A jak jest pecherzyk żółtkowy, to zarodek na bank się pojawi.
-
edka85 wrote:Dlatego ja się umówiłam na wizytę w 8 tc, bo wiedziałam, że przy późnej owu i nie ma co się spieszyć. Miałam też nauczkę z poprzedniej ciąży, gdy poszłam na wizytę w 6 tc będąc pewna siebie, że zobaczę serduszko (bo sobie wszystko przecież idealnie wyliczyłam). A tu zonk - tylko echo zarodka bez fhr. Powiedział lekarz, że się pospieszyłam. I musiałam czekać do następnej wizyty. A u ciebie 5+5 to jak najbardziej prawidłowy obraz. A jak jest pecherzyk żółtkowy, to zarodek na bank się pojawi.
No właśnie planowałam iść w piątek 10-ego ale że młoda ma urodziny i bedzie zamieszanie to się pospieszyłam... Idę na ten piątek jeszcze raz, wg owu będzie 6+5/6+6. -
Dam znać po wizycie ale mam dobre przeczucia 😁
Dziś urodziny pierworodnej więc nie wyobrażam sobie złych wieści w gabinecie:)