Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
K22 jakbym widziała swojego małża. Co chwilę mamy spięcia praktycznie o pierdoły. To dlatego, że irytuje mnie ta jego bezmyślność. Jednak wydaję mi się, że oni to mają wrodzone. Nie są w stanie myśleć o dwóch rzeczach na raz, skupiają się na jednym, a na pewno nie na tym o co prosi żonka
Trzeba nakrzyczeć, przeprosić i kochać dalej. Ach te nasze gamonie...
Jutro idę do ginekologa. Jeśli jajniki będą czyste to będę miała 90% że owulacja się odbyła, bo chyba torbiel by się tak szybko nie wchłonęła.
Jeśli usłyszę tą dobrą wiadomość zatestuje 1 sierpnia
Ktoś jeszcze testuje wcześniej?
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony - ja to wszystko wiem, ale mój mąż mimo wieku zachowuje się jak dziecko. Obraża i już. Poza tym jak on się o coś wkurzy to jest ok ale ja nie mogę powiedzieć, że coś mi się nie podoba. To tak jak z tą surówką. Jak ją wyrzucił, to powinnam albo nic nie mówić, albo go pochwalić. Inna reakcja jest nie do przyjęcia.
-
Doskonale Cię rozumiem K22.
Ja mam ciężki charakter i nie jest łatwo ze mną żyć. Staram się poprawiać, doskonalić i jak mam dobry humor jest gites. Mąż nic mi nie gada. No ale nieraz mam doła lub denerwuje się czymś lub ten nieszczęsny PMS. Co na to mąż: czemu Ty zawsze taka jesteś? Znów Ci odbija, Zawsze mi trujesz dupe, Nie możesz być zawsze taka słodka? Jak masz się tak odzywać to lepiej wcale się nie odzywaj!
To jakby dokładanie oliwy do ognia. Jak jest dobrze nie widzi tego i nie docenia. Jak jest źle od razu wyrzuca mi to i twierdzi, że zawsze taka jestem. Przykro mi wtedy i najczęściej płaczę. Trochę mi przejdzie i znów funkcjonujemy w miarę normalnie. Oczywiście przepraszam, bo bez tego ani rusz. Muszę zaakceptować taką sytuacje bo przecież innego męża mieć nie będę.
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
marciaa zdiagnozowano u mnie niedoczynność we wrześniu 2015r czyli miesiąc po tym jak rozpoczęliśmy starania o drugie dziecko. Moje objawy z tamtego czasu to przede wszystkim depresja, ogromne zmęczenie i codzienna senność. Ogólnie czułam się fatalnie. Przed diagnozą zastanawiałam się nawet nad pójściem do psychologa bo to mi pasowało na jakieś załamanie nerwowe. Teraz czasami nadal czuję zmęczenie i senność, ale jest o wiele lepiej. Tarczycę mam uregulowaną. Wyniki sprzed tygodnia są rewelacyjne
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Ooooj losie Mój Małżon też ma czasem zachowania na poziomie dziecka widocznie faceci wyłączają mózg wtedy kiedy powinni intensywnie myśleć
Ostatnio zrobiłam podstawowe badania - co roku staram się robić o ile nie ma potrzeby częściej. Morfologia, mocz (i wszelakie z nim badania), tsh wszystko jak najbardziej w porządku.
Teraz jeszcze mnie czekają hormony - tak jak radziła Milka, ale to już na własną rękę, nie na fundusz
Póki co nic się nie dzieje. Tempka jakoś marnie poszła w górę, z 36,45 na 36,50 więc według mnie to nie wróży nic. Nie wiem już sama co myśleć i czy w ogóle się kiedyś doczekamy. Się zobaczy... -
U mnie brak owulacji potwierdzona przez lekarza (
Na moje pytanie co teraz lekarz stwierdził, że mogę próbować przystąpić do programu in vitro, ale...
Domyślam się, że przez to ale miał na myśli moje beznadziejne wyniki wymazu. Nigdy nie pozbędę się tej bakterii co za tym idzie nawet nie ma sensu startować do in vitro
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:U mnie brak owulacji potwierdzona przez lekarza (
Na moje pytanie co teraz lekarz stwierdził, że mogę próbować przystąpić do programu in vitro, ale...
Domyślam się, że przez to ale miał na myśli moje beznadziejne wyniki wymazu. Nigdy nie pozbędę się tej bakterii co za tym idzie nawet nie ma sensu startować do in vitro
smutam
pójdź do innego spytaj co i jak
dla nich in vitro to kasa.
co do niedoczynności, własnie mam te same objawy i tak sobie myślę czy może mam ją?
muszę sobie zbadać -
A tak wogóle kochana marciaa ma rację. Powinnaś podejść do innego lekarza. Siostrę mojego męża leczyli i badali 10 lat. Przez 10 lat lekarze upierali się, że w sumie to nic takiego jej nie jest, więc ma to na tle psychicznym. Trafiła do jakiegoś lekarza w Mysłowicach a on po 1 USG stwierdził, że z głową ma ok a jej problem to zwykła endometrioza. Dziewczyna była już po czterdziestce wiec hormony juz nie takie. Trochę stymulacji i 3 miesiące potem była w ciąży. Po 2 latach zaszła w drugą ciążę mimo tego, że jakiś baran u nas stwierdził, że to niemożliwe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2016, 18:37
-
Z e coli walczę
Nie mam już sił. Lekarz chciał mi dzisiaj wypisać kolejny antybiotyk, który nota bene przyjmuję co miesiąc, regularnie. Powiedziałam, że nie chcę. Przez ostatnie parę dni moczyłam tampon w sk i zakładałam na noc. Za tydzień idę do pobrania wymazu i mam nadzieję, że to będzie mój złoty środek. Jeśli nie to już nie wiem co mam robić
Mój gin jest z JL. Mam blisko i może dlatego tak długo zwlekałam ze zmianą. Musze poszukać innego. Brak mi sił już po prostu ...
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Bitter - pewnie też bym spała przy zapalonej lampce Ja testować będę nie szybciej jak we wrześniu. Ja zawsze jak mam spięcie z mężem to ja gadam, a on słucha. Czasami jak już mu nerwy puszczą wybucha jednym zdaniem. A dlaczego lekarz nie próbuje dać ci czegoś na wywołanie owulacji?? Moja ginekolog nawet o in vitro nie myśli, mówiła, że jest dużo sposobów na wywołanie owulacji.
Nel - nie wiem czy jest taka możliwość w programie. Możemy spróbować, wejdziesz na mnie przez link jako przyjaciółka tam powinna być możliwość podglądu wszystkich wykresów. U mnie też temperatura waha się dwie kreski w góre i dwie w dół, tak zawsze się u mnie zachowuje przy cyklu bezowulacyjnym. Ty masz śluz płodny, a ja nie mam go w ogóle, czasami się taki lepki pokazuje.
K22 - może lepiej to rzeczywiście sprawdzić, ja też mam bardzo niski progesteron, ale nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Ten twój mąż to nie jeden taki, mój też nie raz taki cyrk robił, ja mu każe swoje, a on swoje Ja to chyba dopiero testować będę po tych zastrzykach. Mam je wziąć pod koniec sierpnia.
A u mnie nowy cykl, wczoraj lekko dziś małpiszon się rozkręcił ale nie jest jeszcze tak źle jak ostatnio. W sobotę jedziemy na urlop, a po urlopie muszę już zamawiać Gonal F. Babka w aptece mówiła, że to na specjalne zamówienie i muszę przyjść z 2-3 tygodnie wcześniej zamówić.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
BitterSweetSymphony - to ja Ci muszę powiedzieć na pocieszenie, że e coli to ja miałam przy pierwszej ciąży. Dostałam antybiotyk bo musiałam mieć założony szew okrężny i nie mogło być bakterii. Nie wydaje mi się, żeby ta bakteria była aż takim problemem. Wiele kobiet ją ma w myszce. Może tam się dostać przez noszenie stringów, złe podcieranie, podczas seksu (wystarczy, że męża miecz przypadkowo wyląduje między pośladkami, że już nie wspomnę o tym, że i celowo może się tam znaleźć
Spokojnie z tym się uporasz a powinnaś znaleźć lekarza, któremu naprawdę będzie zależało. Jesteś młoda i napewno można zrobić coś, żeby pobudzić twoje jajniki do pracy. Z zaburzeniami hormonalnych można sobie poradzić. Gdyby każda kobieta, która ma problem z hormonami musiała od razu podchodzić do in vitro to kliniki miałyby terminy zabukowane na 10 lat do przodu.
Szkoda, że daleko mieszkasz. Wiem, że w Tychach jest fajny facet, który pomaga dziewczynom z takimi problemami.
-
Milka88 wrote:Nel - nie wiem czy jest taka możliwość w programie. Możemy spróbować, wejdziesz na mnie przez link jako przyjaciółka tam powinna być możliwość podglądu wszystkich wykresów. U mnie też temperatura waha się dwie kreski w góre i dwie w dół, tak zawsze się u mnie zachowuje przy cyklu bezowulacyjnym. Ty masz śluz płodny, a ja nie mam go w ogóle, czasami się taki lepki pokazuje.
Ok, spróbuje
Co do tej tempki, to ja jej nie ogarniam. Zresztą mierzę bodajże 2 cykl, więc jeszcze dużo brakuje do perfekcji, o ile ta w ogóle nastąpi, bo już mi się odechciewa
Dziewczyny, pytanie do tych, które szczęśliwie czekają na dziecię, bo przecież pewnie tu zaglądacie. Zresztą pytanie do wszystkich. Jaki powinien być (czy w ogóle jest reguła) śluz po owu do samego pozytywnego testu ciążowego i dalej?
W necie info znajdę, ale wolałabym, aby to była odpowiedź sprawdzona -
BitterSweet ja miałam teraz E.coli. Po kuracji duomoxem. Brałam Biocerif? Jakoś tak i miałam kupić i pić po 4 dniach Zinnat w zawiesinie. Ale zakończyłam kurację tym pierwszym i teraz codziennie do śniadania piję sok 100% z żurawiny.
NelNel co do śluzu, jak czekałam na okres a byłam w ciąży, był taki biały. Kremowy? Miałam doła, bo był jak ten po owu przed @. Ale raz, był taki grud żółty (sorki za określenie) i przemknelo mi przez głowę, że takiego nie miałam. Ale kojarzył się u mnie z tym przed @.
-
Shantelle wrote:NelNel co do śluzu, jak czekałam na okres a byłam w ciąży, był taki biały. Kremowy? Miałam doła, bo był jak ten po owu przed @. Ale raz, był taki grud żółty (sorki za określenie) i przemknelo mi przez głowę, że takiego nie miałam. Ale kojarzył się u mnie z tym przed @.
O to mi właśnie chodzi, taki przykład "z życia"
Przed @ wiem jaki jest, ale przed ciążą nie mam pojęcia, bo skąd, jeszcze nie było mi dane w niej być
Shantelle a jak u Cb z tempką? Ty jsteś przykładem czekania na @, więc ciekawi mnie, jak wyglądał wykres, skoki, czy bida?
Sorry Kochane, że zadaje te wszystkie pytania.
Dla Was może to być męczące jak po raz setny to samo, ale niestety - albo i stety, jesteście moim źródłem wiedzy -
Shantelle wrote:BitterSweet ja miałam teraz E.coli. Po kuracji duomoxem. Brałam Biocerif? Jakoś tak i miałam kupić i pić po 4 dniach Zinnat w zawiesinie. Ale zakończyłam kurację tym pierwszym i teraz codziennie do śniadania piję sok 100% z żurawiny.
-
NelNel - u mnie przy pierwszej ciąży przed @ był kremowy ale raz wyskoczył taki glucik, galaretka no taki kurcze zlepek biało żółty (sorry za szczegóły). Potem taki miałam dobę przed porodem. Przey drugiej ciąży tylko taki biały kremik ale druga ciąża od początku była inna. Od 5tc swędziała mnie skóra i drapacze się jak wariatka.