Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ehhh dziewczyny i po mojej diecie... Udało mi się ćwiczyć przez tydzień, zero słodyczy tylko owoce. Ale jak wczoraj kupiłam kawałek ciasta niby dla męża tylko, to jak dziś do kawy ukroiłam sobie malutki kawałeczek to normalnie prawie orgazm... Nie potrafię zrezygnować ze słodyczy I co z mojego codziennego wylewania potów, jak i tak nadrobię słodyczami. Jak żyć...? Chyba wrócę do fajek.
-
jolaaa89 wrote:ehhh dziewczyny i po mojej diecie... Udało mi się ćwiczyć przez tydzień, zero słodyczy tylko owoce. Ale jak wczoraj kupiłam kawałek ciasta niby dla męża tylko, to jak dziś do kawy ukroiłam sobie malutki kawałeczek to normalnie prawie orgazm... Nie potrafię zrezygnować ze słodyczy I co z mojego codziennego wylewania potów, jak i tak nadrobię słodyczami. Jak żyć...? Chyba wrócę do fajek.
A dawno fajki rzuciłaś?
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
jolaaa89 wrote:nie paliłam nałogowy tylko popalałam od czasu do czasu. A rzuciłam już chwile temu. Jakoś przed wakacjami.
Bo z tego co się orientuje, to własnie sporo palaczy po rzuceniu papierosów przerzuca się właśnie na jakieś słodkości, czy ogólnie przekąski.
A ze słodyczy rezygnować nie musisz Tylko wystarczy je na takie trochę zdrowsze (najlepiej własnej roboty) zamienić i jużHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Nie do końca to miałam na myśli, ale... można i tak
Wydaje mi się, że w tym naszym cierpieniu należy nam się odrobina słodkości. I od jednego kawałka ciasta świat się nie zawali.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 10:05
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Jolaaa89 nie warto wracać do fajek, ja kiedy tez paliłam, ale od roku nie pale i jestem bardzo zadowolona. Jakiś czy temu podkusiło mnie żeby sięgnąć po papierosa i źle sie później czułam. Paskudztwo!!! A jesli chodzi o słodycze to wiem co mówisz. Sama jestem uzależniona od czekolady i nie wyobrażam sobie dnia bez czegoś słodkiego. Kiedyś próbowałam zerwać z tym nałogiem, ale po tygodniu bylam tylko rozdrażniona, wiec po co sobie odmawiać takiej przyjemności?! Jedzenie to jedna z największych przyjemności życia
-
Marronek wrote:Dzięki dziewczyny...
Kurcze, nie pamiętam kiedy tak się stresowałam i bałam przed wizytą
Miszka - witam Cię w naszym gronie.
No niestety przez ciężarne naciągaczki, normalnym ciężarnym, czy po prostu młodym kobietom jest trudniej na rynku pracy
Powiem Wam, ze znam wiele par, które mają związane ręce przez nasz wspaniały polski system. Marne zarobki, śmieciowe umowy.... wkurzona jestem na to wszystko, a jak czytam Wasze wpisy, to przez co przez co przechodzicie, dochodzi irytacja na popieprzona sprawiedliwość na tym świecie.... -
System jak system. Ważna też jest mentalność pracodawców. Ci najchętniej chcieliby byś pracowała 24/7, oczywiście za darmo, albo lepiej abyś płaciła za możliwość pracy. No i oczywiście na własnym sprzęcie.
Na szczęście nie wszędzie tak jest.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Witam Cie miszka
Magda trzymam kciuki za pozytywy podczas wizyty
Ja juz prawie depreche mam przez kolejny pachmurny dzien. Zero slonca, ciagle jakas mzawka i zimno. Ja chce lato! Albo chociaz wiosne juzWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 13:40
-
Wróciłam
Mam zapisany Glucophage XR na insulinę i dodatkowo na pco mam brać inofolik dwa razy dziennie.
Biorę od dziś, następny cykl jak dostanę w terminie okres to ok, jak nie to po duphaston mam iść. Ogólnie to ten cykl i następny jest na to, żeby leki zadziałały i od stycznia monitoring i ewentualna stymulacja jeżeli insulina się uspokoi
czekolada lubi tę wiadomość
-
Czeka mnie laparo. Na całe szczęście będzie ono na NFZ.
Termin będę ustalała jutr - telefonicznie, jak pan doktor będzie w szpitalu (jednak pracuje w szpitalu, dziwne bo jak szukałam na necie gdzie przyjmuje to tylko prywatna praktyka mi wyskoczyła).
Czyli jednym słowem... czekamy dalej.
Ale w poczekalni u lekarza myślałam, że się poryczę. Godzinę tam siedziałam (byłam przed czasem). Razem ze mną czekała kobieta już praktycznie na wybuchu - po wyjściu mówiła, że jak do niedzieli się akcja porodowa nie zacznie to ma przyjść do szpitala i będą wywoływać poród. Inne kobiety podchwyciły temat i... zaczęła się gadka gdzie najlepiej rodzić. Pozostałe dwie panie rozmawiały właśnie o porodzie, opiece nad małym dzieckiem i o... nadziejach, że tym razem będzie inna płeć. Tak obie panie były już w pierwszych tygodniach ciąży. Potem przyszła kolejna ciężarna... I gadają wszystkie trzy o dzieciach, nadziejach, planach, wózkach, imionach, pieluszkach... ich faceci też dodają, ze trochę im brak tego tupotu małych nóżek. A pośród tej wesołej gadki ja... bliska łez. I mój mąż ściskający z całej siły moją rękę... Gdyby nie on, to nie wiem jak bym tam wytrzymała.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Madzia bardzo współczuje...ja miałam podobne doświadczenia w poniedziałek.
Nie dość ze same ciężarne to jeszcze było słychać jak lekarz wykonywał ktg no koszmar.
Same ciężarne wkoło mnie nawet przyszła dziewczyny z wynikami i okazało się ze beta i co?? pozytywna.
Swieczki w oczach
W tym wszystkim tyle dobrego że na nfz. -
Magda super że udało się na NFZ
Co do poczekalni to ja też zawsze łapie tam depresję. I co gorsze to mam ochotę udusić te wszystkie baby w ciąży, które gadają w kółko o zachciankach, mdłościach itd. w poczekalni. Nie zdają sobie sprawy, że nie dla wszystkich kobiet wizyta u ginekologa = ciąża. Wiem, że jestem okrutna, że tak mówię, ale po prostu to jest to co czuję w takich sytuacjach. I doskonale Cię rozumiem. Fajnie, że mąż był z Tobą. Ja zawsze chodzę sama, bo mojemu ciężko tak się wyrwać.