Sierpniowe bzykanko jak dwa komary 🦟🦟, a wiosną do dziecka wstanie już Stary 🙋♂️.
-
WIADOMOŚĆ
-
verliebtindich wrote:Wydaje mi się, że parę dni
My już po usg, wszystko ok, nie ma dysplazji, ale Zosia w ramach obowiązku osikała panią doktor 🫣
Ok, no to obserwujemy w takim razie na spokojnie 🙂 kupiłam Dicoflor z polecenia pediatry, ale wiem właśnie, że jeszcze jest fajna Biogaia i Vivomixx bardzo polecane, zobaczymy jak zadziała Dicoflor i ewentualnie zmienimy potem 🙂
A w temacie suplementacji, jaka Wit. D podajecie? Widzicie jakieś niepożądane skutki po niej?
U nas już też USG bioder i brzucha w planach, jesteśmy zapisani na koniec maja, a pierwsze szczepienia na początek czerwca 🙂
Odnośnie sikania to śmiejemy się z mężem, że ciekawe kiedy nam się oberwie, bo słyszałam, że i chłopców to częste, żeby sikać w trakcie przebierania 😀32 👫 30
15.08 ⏸️
09.09 - jest ❤️
20.10 - 7 cm 💙
09.12 - 321 g 💙
25.03 - 2350g 💙💙💙💙
TP - 30.04, czekamy na Szymka 👶👶👶
-
Yoanne wrote:Ok, no to obserwujemy w takim razie na spokojnie 🙂 kupiłam Dicoflor z polecenia pediatry, ale wiem właśnie, że jeszcze jest fajna Biogaia i Vivomixx bardzo polecane, zobaczymy jak zadziała Dicoflor i ewentualnie zmienimy potem 🙂
A w temacie suplementacji, jaka Wit. D podajecie? Widzicie jakieś niepożądane skutki po niej?
U nas już też USG bioder i brzucha w planach, jesteśmy zapisani na koniec maja, a pierwsze szczepienia na początek czerwca 🙂
Odnośnie sikania to śmiejemy się z mężem, że ciekawe kiedy nam się oberwie, bo słyszałam, że i chłopców to częste, żeby sikać w trakcie przebierania 😀
My dajemy Juvit, nie widzimy niepożądanych skutków.
My mamy dziewczynkę, a osikuje nas regularnie 🤣🤣🤣 -
Przyjęli mnie na oddział bo i tak miałam jutro przyjść, krwawienie raczej było z szyjki, poza tym nic się nie dzieje za bardzo także czekamy na jutro, będą decydować co i jak 😊 ale bezpieczniej się czuje na oddziale 😂mała raczej będzie większa niż mniejsza, mówią ok 4 kg ale za to usłyszałam że wymiarowo miednice mam stworzoną do rodzenia 😂
oloska, Meduza, Angie_33, czarneniebo, Tabeaa lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Zniknęłam na trochę, bo miałyśmy małe problemy po drodze. Z laktacja nadal walczę, obecnie prawie 1:1 karmie z mm. Prawdziwym gamę changer w moich problemach były kompresy MultiMum 😍 także, jeśli czytaja to dziewczyny jeszcze w dwupaku - obowiązkowy punkt w wyprawce. Pięknie goi brodawki, a w dodatku tak chłodzi, że chętnie kupiłabym kompresy na całe ciało z tego 😅
. Będąc w szpitalu Małej wyszła jeszcze żółtaczka, której opanowanie było dla mnie hardcorowym doświadczeniem. Mój Mały grzdyl nie lubi mieć nic dodatkowo na sobie, więc ostentacyjnie ściągała gogle ochronne podczas naswitlania 🙈 nie pytajcie, jak długie były te 24h dla mnie 🤦🏻♀️
Blizna po CC przestała podkrwawiac w 4 dniu, w szpitalu załapałam się jeszcze na konsultacje u fizjo urogin i otejpowala mi brzuch, a raczej to coś bez życia 🤣 żeby blizna była ładniejsza.
Mamy za sobą dwie noce, Mała ładnie śpi i jest na serio przeurocza 🥰
Jeśli o mnie chodzi, to funkcjonuje już względnie ok, czasem się zapomnę to mnie szwy na ziemię sprowadza 🙈 walczę jeszcze z mega zatrzymaniem wody/opuchlizna - w dniu wypisu ze szpitala ważyłam więcej niż w dniu porodu (+3kg). I gdybym wiedziała, że tak moje nogi i stopy po porodzie będą wyglądać, to złego słowa na nie nie powiedziałabym w trakcie ciąży 🥴
Areiay, trzymam kciuki 🤞🍀
oloska, A-6 lubią tę wiadomość
👩🏻 34 👦🏻 35
08.22 - w 13 cs ⏸️ ➡️ 05.23 👧🏻 53cm, 3.05 kg szczęścia ❤️
05.24 decyzja o rodzeństwie dla M: badania, kontrola blizny - teoretycznie wszystko ✅️
08.24, 3 cs... ⏸️ 🥹 : 17 dpo bHCG 673, 19 dpo 1549
27.08 0.21 cm fasolki 🥹
10.09 1.34 cm fasolki 💓
25.09 2.96 cm fasolki z ❤️
-
Hej, u nas problemy laktacyjne mam nadzieje zażegnane. Udaje się karmić bez nakładek, odciągam mleko i czasem mam wychodne poza dom, czego bardzo potrzebuje teraz, żeby trochę się oderwać od tej domowej rzeczywistości opieki nas maluchem. Nie wiem czy dobrze go przystawiam, ale chyba się najada, waga idzie pomału w górę. Pojawiły się brzuszkowe problemy, od kilku dni podajemy biogaie i jest troszkę lepiej. Masujemy też brzuszek bo ma wzdęcia. Jedyne co mnie martwi to to, że jest jeszcze żółtawy lekko na buzi. Reszta ciała okej, ale na buzi najgorzej jest po nocy z rana. Potem wystawiam go na słońce tak jak mówili w szpitalu i potem jest lepiej ale jednak ciągle nie jest normalnie. Martwi mnie, że tak długo to trwa, w niedziele skończył 3 tydzień. Dziś ma być położna, zobaczę co mi powie. I cóż.. ciagle się siebie uczymy Nie zawsze wiem o co mu chodzi, co czasem mnie dobija i sprawia ze czuje się beznadziejną mamą.
A jeśli chodzi o mnie to byłam u fizjo i pracujemy już nad blizną. Choć bardziej dobija mnie mój brzuch. Całe moje życie był płaski, moje koleżanki po ciążach też szybko płaskie miały, a mój cóż.. jest okej, ale rozeszły mi się mięśnie brzucha i przez to odstaje jeszcze bardziej. dalej muszę chodzić w spodniach ciążowych. Przed ciążą nosiłam takie z wysokim stanem i mieszczę się w nie od bioder w dół, brzucha nie dopne. Wiem, że takie problemy to żadne problemy, po prostu nigdy nie miałam tego typu problemów, obracam sie w towarzystwie gdzie po ciazy szybko dziewczyny doszły do siebie, co sprawia ze czuje sie gorsza. teraz zwyczajnie nie mam w co się ubrać. Piersi też urosły na tyle że połowa bluzek jest za krotka i odsłania brzuch. Wagowo przytyłam w ciąży 15kg, 9 zeszło, 6 zostało.
Okejka - co do opuchlizny to miałam tak samo. Pod koniec ciąży bardzo spuchlam, buty musiałam luźniejsze nosić, obrączka ściągnięta, na buzi też było widać. A po cc to się zdziwiłam, że byłam opuchnięta jeszcze bardziej, choć nie wiedziałam, że się da 😁 Ale zeszło mi to po około tygodniu. Daj sobie czas A co ciekawe - zeszła ze mnie woda, a dalej obrączki ubrać nie mogę. Blokuje się o dziwo na paliczku, nie wiem co mi się stało ze stawami w takim razie 😬 Poczekam do końca połogu i najwyżej powiększę ją.
Wybaczcie smęty, muszę popracować nie tylko z fizjo ale też nad swoją głową i akceptacją siebie. Z tym drugim od zawsze miałam problem i w końcu to wyszło. Staram się myśleć dobrze o swoim ciele bo zrobiło kawał dobrej roboty, wydało na świat syna. Choc łatwiej się mówi, trudniej wcielić to w życie
Za wszystkie które jeszcze w dwupaku trzymam mocne kciuki ♥️ A jak Wasze maluchy? I jak Wy, jak się czujecie? -
szafirek wrote:Hej, u nas problemy laktacyjne mam nadzieje zażegnane. Udaje się karmić bez nakładek, odciągam mleko i czasem mam wychodne poza dom, czego bardzo potrzebuje teraz, żeby trochę się oderwać od tej domowej rzeczywistości opieki nas maluchem. Nie wiem czy dobrze go przystawiam, ale chyba się najada, waga idzie pomału w górę. Pojawiły się brzuszkowe problemy, od kilku dni podajemy biogaie i jest troszkę lepiej. Masujemy też brzuszek bo ma wzdęcia. Jedyne co mnie martwi to to, że jest jeszcze żółtawy lekko na buzi. Reszta ciała okej, ale na buzi najgorzej jest po nocy z rana. Potem wystawiam go na słońce tak jak mówili w szpitalu i potem jest lepiej ale jednak ciągle nie jest normalnie. Martwi mnie, że tak długo to trwa, w niedziele skończył 3 tydzień. Dziś ma być położna, zobaczę co mi powie. I cóż.. ciagle się siebie uczymy Nie zawsze wiem o co mu chodzi, co czasem mnie dobija i sprawia ze czuje się beznadziejną mamą.
A jeśli chodzi o mnie to byłam u fizjo i pracujemy już nad blizną. Choć bardziej dobija mnie mój brzuch. Całe moje życie był płaski, moje koleżanki po ciążach też szybko płaskie miały, a mój cóż.. jest okej, ale rozeszły mi się mięśnie brzucha i przez to odstaje jeszcze bardziej. dalej muszę chodzić w spodniach ciążowych. Przed ciążą nosiłam takie z wysokim stanem i mieszczę się w nie od bioder w dół, brzucha nie dopne. Wiem, że takie problemy to żadne problemy, po prostu nigdy nie miałam tego typu problemów, obracam sie w towarzystwie gdzie po ciazy szybko dziewczyny doszły do siebie, co sprawia ze czuje sie gorsza. teraz zwyczajnie nie mam w co się ubrać. Piersi też urosły na tyle że połowa bluzek jest za krotka i odsłania brzuch. Wagowo przytyłam w ciąży 15kg, 9 zeszło, 6 zostało.
Okejka - co do opuchlizny to miałam tak samo. Pod koniec ciąży bardzo spuchlam, buty musiałam luźniejsze nosić, obrączka ściągnięta, na buzi też było widać. A po cc to się zdziwiłam, że byłam opuchnięta jeszcze bardziej, choć nie wiedziałam, że się da 😁 Ale zeszło mi to po około tygodniu. Daj sobie czas A co ciekawe - zeszła ze mnie woda, a dalej obrączki ubrać nie mogę. Blokuje się o dziwo na paliczku, nie wiem co mi się stało ze stawami w takim razie 😬 Poczekam do końca połogu i najwyżej powiększę ją.
Wybaczcie smęty, muszę popracować nie tylko z fizjo ale też nad swoją głową i akceptacją siebie. Z tym drugim od zawsze miałam problem i w końcu to wyszło. Staram się myśleć dobrze o swoim ciele bo zrobiło kawał dobrej roboty, wydało na świat syna. Choc łatwiej się mówi, trudniej wcielić to w życie
Za wszystkie które jeszcze w dwupaku trzymam mocne kciuki ♥️ A jak Wasze maluchy? I jak Wy, jak się czujecie?
Apropo ciała.. dzisiaj przeżyłam pierwsza salwę śmiechu, której nie mogłam powstrzymać 🤣 najpierw rozbawiło mnie moje dziecię, a potem ta galaretka z przodu i to jak drga 🙈 aż kazałam lojemh ancymonowi dotknąć brzucha, żeby wiedział z "czym żyje" 🤣
Zaliczyłam dziś mały wypada solo do galerii- fajny sposób na przewietrzenie głowy.👩🏻 34 👦🏻 35
08.22 - w 13 cs ⏸️ ➡️ 05.23 👧🏻 53cm, 3.05 kg szczęścia ❤️
05.24 decyzja o rodzeństwie dla M: badania, kontrola blizny - teoretycznie wszystko ✅️
08.24, 3 cs... ⏸️ 🥹 : 17 dpo bHCG 673, 19 dpo 1549
27.08 0.21 cm fasolki 🥹
10.09 1.34 cm fasolki 💓
25.09 2.96 cm fasolki z ❤️
-
Wczoraj miałam pierwszą próbę indukcji z oksytocyną, niestety się nie udało, ale przynajmniej szyjka się przygotowała w 100%, tylko rozwarcie jak było tak jest, w końcu po 9 h wróciłam z powrotem na położnictwo, skurcze miałam i się pisały ale po odłączaniu się wyciszały, w pewnym momencie było mi już tak źle że wymiotowałam i strasznie słabo się czułam, po w miarę przespanej nocy (nadal budziły mnie skurcze ale już bardzo nieregularne i w długich odstępach od siebie) czuje się trochę lepiej, także jutro próbujemy ponownie.
-
Areiay wrote:Wczoraj miałam pierwszą próbę indukcji z oksytocyną, niestety się nie udało, ale przynajmniej szyjka się przygotowała w 100%, tylko rozwarcie jak było tak jest, w końcu po 9 h wróciłam z powrotem na położnictwo, skurcze miałam i się pisały ale po odłączaniu się wyciszały, w pewnym momencie było mi już tak źle że wymiotowałam i strasznie słabo się czułam, po w miarę przespanej nocy (nadal budziły mnie skurcze ale już bardzo nieregularne i w długich odstępach od siebie) czuje się trochę lepiej, także jutro próbujemy ponownie.
Areiay, kciuki - niech dzisiejszy dzień, będzie dniem rozwiązania! 🤞👩🏻 34 👦🏻 35
08.22 - w 13 cs ⏸️ ➡️ 05.23 👧🏻 53cm, 3.05 kg szczęścia ❤️
05.24 decyzja o rodzeństwie dla M: badania, kontrola blizny - teoretycznie wszystko ✅️
08.24, 3 cs... ⏸️ 🥹 : 17 dpo bHCG 673, 19 dpo 1549
27.08 0.21 cm fasolki 🥹
10.09 1.34 cm fasolki 💓
25.09 2.96 cm fasolki z ❤️
-
Areiay Dawaj znac jak sytuacja ✊32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Wczoraj o 20:05 Hania przyszła na świat 💕 to był bardzo ciężki porod ale na szczęście zakończony dobrze, chociaż lekarze mówili że jakby była trochę większa to mogłoby się to źle skończyć. Moja „mała” królewna ma 4050g, 61 cm i obwód główki 35 cm także wymęczyło mnie. W pewnym momencie było 3 lekarzy i 3 położne bo bali się zaklinowania, a małej zaczęło lecieć tętno ale finalnie wszystko się udało. Mój plan porodu spełnił się może w 10% ale najważniejsze że mała jest cała i zdrowa, nie obeszło się bez nacięcia. Także zbieramy siły i mam nadzieje że szybko nas wypuszczą 😊❤️💕
oloska, A-6, okejka, dracaena, Yoanne, verliebtindich, Anett93, Angie_33, czarneniebo, Tabeaa lubią tę wiadomość
-
Areiay wrote:Wczoraj o 20:05 Hania przyszła na świat 💕 to był bardzo ciężki porod ale na szczęście zakończony dobrze, chociaż lekarze mówili że jakby była trochę większa to mogłoby się to źle skończyć. Moja „mała” królewna ma 4050g, 61 cm i obwód główki 35 cm także wymęczyło mnie. W pewnym momencie było 3 lekarzy i 3 położne bo bali się zaklinowania, a małej zaczęło lecieć tętno ale finalnie wszystko się udało. Mój plan porodu spełnił się może w 10% ale najważniejsze że mała jest cała i zdrowa, nie obeszło się bez nacięcia. Także zbieramy siły i mam nadzieje że szybko nas wypuszczą 😊❤️💕
Gratuluję! ❤️❤️❤️
Kciuki za szybki wypis 🤞🍀Areiay lubi tę wiadomość
👩🏻 34 👦🏻 35
08.22 - w 13 cs ⏸️ ➡️ 05.23 👧🏻 53cm, 3.05 kg szczęścia ❤️
05.24 decyzja o rodzeństwie dla M: badania, kontrola blizny - teoretycznie wszystko ✅️
08.24, 3 cs... ⏸️ 🥹 : 17 dpo bHCG 673, 19 dpo 1549
27.08 0.21 cm fasolki 🥹
10.09 1.34 cm fasolki 💓
25.09 2.96 cm fasolki z ❤️
-
Gratulacje! ❤️
Areiay lubi tę wiadomość
👩 31 / 🧔30
❌ PCOS, cykle i owulacje nieregularne bez leków; Hashimoto - delikatna postać, pod kontrolą
Stymulacje (letrozol, NAC, Ovitrelle):
03.2022, 04.2022, 05.2022, 06.2022 ❌
08.2022 -> 9.09.2022 ⏸
10.09 - beta 204
12.09 - beta 482
4.10 - wszystko ok, 1,43 cm człowieczka, mamy ❤️🍀
2.11 - prenatalne -> 5,38cm fikającego człowieczka, niskie ryzyka 🍀
4.01 - połówkowe -> 370g ruchliwej już potwierdzonej dziewuchy 🥰🍀 21+1
22.02 - USG III trymestru, 1150g 🍀 28+1
21.03 - 2020g ❤️ 32+0
9.05 - około 3200-3300g panny, której dobrze w brzuchu ❤️ 39+0
PTP - 16.05.2023
Wanda ❤️ - 26.05.2023, 3620g, 55cm ❤️ 41+3
-
Areiay wrote:Wczoraj o 20:05 Hania przyszła na świat 💕 to był bardzo ciężki porod ale na szczęście zakończony dobrze, chociaż lekarze mówili że jakby była trochę większa to mogłoby się to źle skończyć. Moja „mała” królewna ma 4050g, 61 cm i obwód główki 35 cm także wymęczyło mnie. W pewnym momencie było 3 lekarzy i 3 położne bo bali się zaklinowania, a małej zaczęło lecieć tętno ale finalnie wszystko się udało. Mój plan porodu spełnił się może w 10% ale najważniejsze że mała jest cała i zdrowa, nie obeszło się bez nacięcia. Także zbieramy siły i mam nadzieje że szybko nas wypuszczą 😊❤️💕
Gratulacje! ❤️❤️❤️Areiay lubi tę wiadomość
-
Areiay wrote:Wczoraj o 20:05 Hania przyszła na świat 💕 to był bardzo ciężki porod ale na szczęście zakończony dobrze, chociaż lekarze mówili że jakby była trochę większa to mogłoby się to źle skończyć. Moja „mała” królewna ma 4050g, 61 cm i obwód główki 35 cm także wymęczyło mnie. W pewnym momencie było 3 lekarzy i 3 położne bo bali się zaklinowania, a małej zaczęło lecieć tętno ale finalnie wszystko się udało. Mój plan porodu spełnił się może w 10% ale najważniejsze że mała jest cała i zdrowa, nie obeszło się bez nacięcia. Także zbieramy siły i mam nadzieje że szybko nas wypuszczą 😊❤️💕
GratulacjeAreiay lubi tę wiadomość
👩30 🧔29
👩🧔2016
👰🤵♂️2020
Starania o pierwszą dzidzię od 12.2021 💙
07.11.2022 - 12dpo ⏸️ - beta 17.7 🤰
24.11.2022 - (6+2) 0.3cm widocznego zarodka 🥰
08.12.2022 - (8+2) 1.5cm Dzidzi z bijącym ❤️
29.12.2022 - (11+2) 4.5cm Małego Cuda ❤️
12.01.2023 - (13+2) I prenatalne,
6.7cm prawdopodobnie chłopiec 💙🧑
16.02.2023 - (18+2) 244g szczęścia 💙
02.03.2023 - (20+2) II prenatalne, 340g zdrowego chłopca 💙
16.03.2023 - (22+2) 475g 💙
13.04.2023 - (26+2) Wojtuś 770g 💙
11.05.2023 - (30+2) 1607g 💙
15.05.2023 - (30+6) III prenatalne, 1645g 💙 zdrowy🧑
01.06.2023 - (33+2) Klocuś 2446g 💙🙈😅
29.06.2023 - (37+2) 3190g 💙
14.07.2023 - (39+3) Wojtusiowi się nie spieszy 🤷♀️
18.07.2023 - (40+0) wizyta, wychodź synku 💙💚
25.07.2023 - (41+0) Wojtuś na świecie 💙🧑 -
nick nieaktualny
-
Areiay gratulacje dzielna mamusiu💐❤️.
Szybkiego powrotu do zdrówka 🥰Areiay lubi tę wiadomość