Staraczki w 2015 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobra Dobra ja też jestem, raz bywam raz nie Zaczęłam prowadzić pamiętnik jak ktoś chętny do czytania
Jutro jadę do Kliniki w Gdańsku Opowiem po wizycie co i jak
No i tsh WKOŃCU spadło mi to poziomu który chciałam a mianowicie 1,07
Małe sukcesy
Co nie znaczy, że ja taka zadowolona bo wczoraj był mega kryzys i chciałam wszystki rzucić w pi...... ale dziś już lepiej
Musi być dobrze
Buziaczki misiaczki :*Madziulla, Kate4 lubią tę wiadomość
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
nick nieaktualnyKokardka44 wrote:Dobra Dobra ja też jestem, raz bywam raz nie Zaczęłam prowadzić pamiętnik jak ktoś chętny do czytania
Ja tez od jakiegos czasu prowadze pamietnik takie am moje wypociny
Kokardka musi byc dobrze glowa do goryKate4 lubi tę wiadomość
-
Kokardko gratuluje spadku TSH. Mały kroczek do sukcesu nerwami się nie przejmuj. To normalne! Jakby Ci było wszystko jedno to wtedy można się martwić. Powodzenia na wizycie
U mnie wczoraj w słoneczku było 28 stopni dziś też jest cudownie. Kocham taką jesień -
Ja też miałam wiele kryzysów, wkurzalam się że wszystkim obok się udaje a mi nie.. A najgorsze dla mnie było jak najbliższa koleżanka z drugim zaszła i mi przez telefon mówi że oo tak sobie pomyśleli i wyszło w 1 miesiącu.. A z pierwszym dzieckiem wpadli.
Cieszyłam się oczywiście że im się udało ale dobilo mnie to strasznie.. Ze coś z nami nie tak.. I wtedy chciałam rzucić starania w Pizdu kupić sobie kota i nakrzyczałam na mojego płacząc i zeszło to ze mnie bo mną potrzasnal porządnie..
Ehhh ciężkie to są chwile i nikt nas nie zrozumie gdy po pół roku nadal nie wychodzi.. -
Nam pomogła rozmowa i ustalenie jakiegoś planu. Mąż ma prace wyjazdową więc o starania jeszcze ciężej. To podrpetaliśmy do kliniki z wynikami, wspólne ustalenie co robimy dalej. Nawet o in vitro rozmawialiśmy. No i czekałam na @ żeby wziąć CLO i zapisać się na monitoring. I co? @ już się nie doczekałam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 18:07
-
Agisia też bym tak chciała! Nie uśmiecha mi się faszerować się tymi różnymi lekami. Poza tym nie do końca rozumiem po co mi to Clo, skoro przy każdej wizycie widać było u mnie pęcherzyki, czyli coś jestem w stanie wyhodować. Inna rzecz czy pękają, bo akurat jak chodziłam na wizyty to byłam przeważnie w I połowie cyklu. A mój piękny lekarz powiedział słuchajcie, żebym brała Clo od 5 do 9 d.c. a potem duphaston od 16 d.c. i tak trzy cykle i po tym przyjść na kontrolę, chyba że będzie mi się coś działo np. będzie mnie brzuch bolał. A jak mi się coś tam porobi, to usunie mi to laparoskopowo, bo o laparo też myślimy w dalszej kolejności. Wiem od Was, że nie powinno się brać Clo bez monitoringu, ale co ja mam temu lekarzowi powiedzieć? Teraz jestem w mega kropce, bo stwierdziłam że poszukam innego gina w ramach ubezpieczenia prywatnego, ale w naszej dziurze o dobrego lekarza trudno. Chciałam pójść na monitoring, to nie mogę znaleźć lekarza, który przyjmowałby na tyle często, by się to udało. W dodatku lekarka u której byłam ostatnio (w ramach owych poszukiwań) zmartwiła mnie bardzo, bo powiedziała że problem może być przez tą morfologię męża (tylko 5% plemników o prawidłowej budowie). Raczej problemem nie jest to, że nie mogę zajść w ciążę, bo już byłam, tylko to, że do zapłodnienia mogło dojść przy udziale plemnika o nieprawidłowej budowie i stąd poronienie i może się to powtórzyć Ehh myślę już nawet o inseminacji.Helenka Rośnij zdrowo córeczko!
-
Andromeda wrote:Kirys, ja bym nic nie brala do wizyty u gina. Nawet jesli progesteron zaczniesz brac kilka dni po ovu to i tak sie nic nie stanie.
Mam wizytę jutro przed 17. Ciekawa jestem, czy pęcherzy pękł od soboty. Narazie nie miałam skoku temp, może będzie jutro, więc nie wiem czy ta wizyta ma sens, ale cóż, nie płacę za nią, więc zobaczymy.
Doti87 wrote:Kirys kochana to forum każdemu pomaga, ja strasznie się do niego przywiazalam i muszę codziennie zobaczyć co tam jak tam..
A ty ładnie oddaj się pracy w między czasie szybki seksik i ooo mały kirysik z z spontana wyjdzie
Hehe na to liczę
Kate4 wrote:Raczej Ci narazie nic nie brać, pójdzie są do gin i okaże się czy pęcherzyków pękł czy przekształcił się w torbiel;) jeżeli to będzie torbiel to lekarz powinien każąc Ci przyjść zaraz po @ żeby sprawdzić czy torbiel zniknęła i dopiero wtedy clo od 3dc;)
Hmm mi mówił, że do kontroli przed @ A tak to by była wizyta w trakcie @ czy Clo od 3 dnia następnego cyklu?Helenka Rośnij zdrowo córeczko!
-
Nie rozumie jak lekarz karze Ci brać CLO bez kompletnego monitoringu. To w ogóle nieodpowiedzialne!!! Przecież te pęcherzyki mogą w ogóle nie pękać. Łykanie tabletek jedt wtedy całkowicie bezsensu. Nie wiem z jakich okolic jesteś. Poleciłabym Ci wtedy mojego lekarza. Monitoring to naprawdę raptem pare minut. Nie musisz być zapisywana na wizytę. Ja miałam się zgłosić w jaki dzień będę. Uważam,że koniecznie powinnaś zmienić lekarza. Co do męża to mój brał codziennie MenMag. Może też brać kwas foliowy z Tobą. Ja do lekarza dojeżdżam jakieś 40km, ale nie żałuje. Naprawdę warto czasem poszukać czegoś dalej. Pomyślcie nad tym. Inseminscja to nie głupi pomysł. Ale wierz mi, warto mieć do tego dobrego lekarza. Inaczej się tylko wykosztujecie i bardziej załamiecie, bo rezultatów nie będzie żadnych
-
Kirys a przy inseminacji oni wybierają prawidłowe plemniki tylko? Czy to dopiero przy in vitro?
Inseminacja to jeszcze w miarę cena, bo koło 1500 zł wyjdzie.. Ale in vitro to już większy wydatek.. Życzę żeby wam się szybko udało!!!
Powodzenia dziewczyny na wizytach!!!! -
Agisia jestem z małopolski, a dokładniej z sądecczyzny. Do cywilizacji stąd 100 km.
Mój mąż bierze Fertilman, jest w nim kwas foliowy.
Lekarz do którego chodzę/chodziłam ma duże doświadczenie, jest szefem ginekologii. Nie wiem czy jest tak pewny swego, czy rutyna go zgubiła, czy ma kontrowersyjne metody niczym dr House, ale słyszałam że wielu kobietom pomógł w skomplikowanych sytuacjach. Na razie szukam dalej...
O inseminacji myślę właśnie dlatego, że selekcjonują do niej tylko prawidłowe plemniki. Byłoby więc mniejsze ryzyko kolejnego niepowodzenia. Nie jestem już młoda, więc tym bardziej nie mam już czasu na eksperymentowanie, nie mówiąc o innych aspektach, choćby odpowiedzialności za małą duszyczkę...
A Ty Agisia do jakiej kliniki chodzisz?Helenka Rośnij zdrowo córeczko!
-
Ja jestem z Oświęcimia, a dojeżdżam do Gyncentrum w Katowicach. Swoją drogą zdobyli oni ostatnio 1 miejsce w klinikach niepłodności na śląsku. Nie chce obrażać Twojego lekarza,ale jeśli on nie kontroluje czy pęcherzyki pękają to dla mnie żaden fachowiec. Nawet jak byłam na wizycie u zwykłego gin to podkreślał mi jak monitoring jest ważny. Zapytaj go czemu nie sprawdza czy pęcherzyki pękają. Na niektórych trzeba pewne rzeczy wymusić. Moim zdaniem bezsensu faszerujesz się CLO. Plus ten duphaston. Na jakiej podstawie? Masz niski progesteron? Ja miałam brać po poronieniu. Ale widzisz nie brałam w tym cyklu co zaszłam. Dopiero po stwierdzeniu ciąży dostałam
-
Bliżej mam do Krakowa. Masz rację, powinnam zapytać dlaczego nie zaleca sprawdzać czy pęcherzyki pękają. Jeszcze nie zaczęłam się faszerować clo, zastanowię się nad tym, bo narazie to mam mętlik w głowie. Duphaston brałam w sytuacji wykrycia torbieli i w przeszłości jak zaczęły się plamienia w ciąży. Nigdy nie badałam poziomu progesteronu.
Dzięki Agisia za dzisiaj i powodzenia na jutrzejszej wizycie - bo to chyba ważna wizyta?Helenka Rośnij zdrowo córeczko!
-
Doti87 wrote:
Aleala a ty jak tam? Dawno cie nie było i się stęskniłam nawet..
A no...po trzech latach staran zaliczylam jedynie ciaze biochemiczna w miedzy czasie dwa razy zostalam chrzestna wpadkowych nieplanowanych szkrabow. I doszlam do wniosku ze juz mi sie nie chce.. Ginowi powiedzialam ze robie sobie od niego conajmniej 6 miesiecy przerwy. Musze odpoczac od staran.. Moj m twierdzi ze mam depresje. Ale chyba przesadza... W kazdym razie, jestem, czytam kibicuje . Sama potrzebuje oddechu i przerwy od wszystkiego co zwiazane ze staraniem.. -
Hej hej dziewczyny
Ja też staram sie być z wami na bieżąco niestety tylko jako czytelnik
Obiecuję poprawę Ale nie wiem co z tego wyjdzie bo zwyczajnie brak mi na wszystko czasu
U mnie bez większych zmian. Na dzień dzisiejszy jesteśmy już po usg jader. Niestety nie jest najlepiej bo mężowi zaczynają sie robić żylaki powrózków nasiennych Teraz czekamy na wizytę u urologa/androloga żeby powiedział nam co dalej. No ale teraz to przynajmniej wiemy co jest przyczyną małej ilości plemników w nasieniu.
Ostatnio widziałam, ze dyskutowałyście o tym jak przekonać faceta do badania nasienia...
I powiem wam, że przekonać chłopa do tego badania to pikuś w porównaniu do tego ile się trzeba nagimnastykować aby facet poszedł na usg jąder, a nawet nie chcę myśleć co będę przechodzić jak się okaże że czeka nas zabieg na te żylaki bo wtedy to już chyba osiągnę mistrzostwo świata w negocjacjach
Biorąc po uwage to że mój M boi się lekarzy jak ognia
Jak na razie staram się myśleć pozytywnie.Luty 2014 pozamaciczna - brak prawego jajowodu - PCOS - Słabe nasienie
15 cykl starań - Ten szczęśliwy
18.06.2016 Szymek jest już z nami
Nigdy się nie poddawaj, nawet jeśli czujesz, że nie możesz iść dalej. -
nick nieaktualnyDoti87 wrote:Ja też miałam wiele kryzysów, wkurzalam się że wszystkim obok się udaje a mi nie.. A najgorsze dla mnie było jak najbliższa koleżanka z drugim zaszła i mi przez telefon mówi że oo tak sobie pomyśleli i wyszło w 1 miesiącu.. A z pierwszym dzieckiem wpadli.
Cieszyłam się oczywiście że im się udało ale dobilo mnie to strasznie.. Ze coś z nami nie tak.. I wtedy chciałam rzucić starania w Pizdu kupić sobie kota i nakrzyczałam na mojego płacząc i zeszło to ze mnie bo mną potrzasnal porządnie..
Ehhh ciężkie to są chwile i nikt nas nie zrozumie gdy po pół roku nadal nie wychodzi..
Też mnie to dobija, ale staram się być bardziej wyluzowana teraz.. w końcu po ok. 2 latach starań człowiek ma wylewkę
Witam się z wszystkimi w tym temacie pewnie do końca roku już II kresek nie zobaczę, ale jak to się mówi.. nadzieja umiera ostatnia !
Mój mąż nie miał problemu z badaniem nasienia, nie musiałam go nawet namawiać, sam mówił że skoro ja tyle mogę badań i ciągle latać po lekarzach to on może zrobić co trzeba, poszedł niemalże na początku starań, wyniki ok, wszystko w normie choć nie wybitne.. teraz robił kolejne bo była ta akcja darmowa w klinach i wynik ma lepszy, w niektórych parametrachWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 07:54
-
Cześć dziewczyny, widzę ze star gwardia dalej pisze tutaj co tam u was?
Szczerze powiem, chyba nie dam rady was przeczytać od deski do deski.
Jakieś szczęśliwe ciązę???
U mnie dalej cisza, minął już rok odkąd sie staramy, ale nie poddaje się, w tym miesiącu wzięłam sie za ten temat troszkę mocniej. Wyniki w sumie moje ok, mam skierowanie na HSG, mąż tez tam walczy z lekarzami... zobaczymy.
Serdecznie was pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!
jussio, aleala, Ola_45, Kate4, She86 lubią tę wiadomość
2014 bardzo słabe plemniki
02.2016 HSG nie drożne jajowody
03.2016 HSC usunięcie polipa i ...
02.2017 HSG drożne jajowody
04.2017 plemniki lepsze, choć nie ma szału
24.04.17 pierwsze IUI -> ;(
17.05.17 drugie IUI
Po dwóch latach zapomnienia...Wracamy, mam mało czasu, rezerwa jajnikowa nie kłamie
AMH 1,25
Testosteron 0,11
10.2019 plemniki w całkiem dobrej formie
13.11 Gonapeptyl start protokół długi
29.11 ICIS -> wizyta 1 ds
06.12.19 8 ds sa komórki
11.12.19 pick up 8 komórek
16.12.19 transfer 2 blastek, zero mrozakow ...
19.12.19. -
Bajkaanna jak miło że o nas pamietasz
Chyba cię dziś sciągnęłam myślami bo właśnie przeglądałam tabelkę i tak sie zastanawiałam co tam u ciebie bo daaaawno cie nie było na forum.Luty 2014 pozamaciczna - brak prawego jajowodu - PCOS - Słabe nasienie
15 cykl starań - Ten szczęśliwy
18.06.2016 Szymek jest już z nami
Nigdy się nie poddawaj, nawet jeśli czujesz, że nie możesz iść dalej. -
kirys wrote:Bliżej mam do Krakowa. Masz rację, powinnam zapytać dlaczego nie zaleca sprawdzać czy pęcherzyki pękają. Jeszcze nie zaczęłam się faszerować clo, zastanowię się nad tym, bo narazie to mam mętlik w głowie. Duphaston brałam w sytuacji wykrycia torbieli i w przeszłości jak zaczęły się plamienia w ciąży. Nigdy nie badałam poziomu progesteronu.
Dzięki Agisia za dzisiaj i powodzenia na jutrzejszej wizycie - bo to chyba ważna wizyta?
Kirys ja chodziłam do gin do Myślenic. Jestem z niego bardzo zadowolona, pomógł mi zajśc w ciąże, a teraz ją prowadzi.
Jak chcesz to podam Ci na niego namiary