Staraczki w 2015 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny w ten 'piekny' dzien. coś słoneczko się przebija ale nie za bardzo. na razie 10 stopni, wczoraj były aż do 19:30, 23 stopnie !!!
Zaczęłam dziś plamić, co sie nigdy nie zdarzało, zawsze od razu @
No ale to pierwsza @ po laparo, może się coś poprzestawiać.
Jeszcze nie pokazuje mi terminu nastepnej @, wiec podam jak pokaże
Miłego dnia -
Gdzieś ostatnio słyszałam, że przesilenie wiosenne też lubi namieszać w cyklu... Chociaż oczywiście trzymam kciuki!! A powiedz mi jak przebiega laparoskopia? jest się faktycznie czego obawiać? Pytam bo może mi laparoskopowo będą nakłuwać pęcherzyki...
-
kurczę..
jeszcze się łudziłam.
ale ból podbrzusza mówi, że niepotrzebnie..
jeszcze do tego przyjechałam do pracy i zostałam oskarżona przez żonę szefa, że zabrałam jej jakieś nagrody za sprzedaż.. głupia baba.. mam jej dość..
poryczałam się jak dziecko..
siedzę teraz z czerwonymi, zapuchniętymi oczami i myślę o tym, czy w ogóle zacząć pracę.. tak mi się nie chce, tak mam wszystkiego dość.. nie mam weny zupełnie..
deprecha na maxa
Flp 4,6-7 -
myshka84 wrote:kurczę..
jeszcze się łudziłam.
ale ból podbrzusza mówi, że niepotrzebnie..
jeszcze do tego przyjechałam do pracy i zostałam oskarżona przez żonę szefa, że zabrałam jej jakieś nagrody za sprzedaż.. głupia baba.. mam jej dość..
poryczałam się jak dziecko..
siedzę teraz z czerwonymi, zapuchniętymi oczami i myślę o tym, czy w ogóle zacząć pracę.. tak mi się nie chce, tak mam wszystkiego dość.. nie mam weny zupełnie..
deprecha na maxa
nie jestem dobra w pocieszaniu, ale rozumiem Cię tez mi się płakać chce i nie mam wogole motywacji do niczego, nic mi się nie chce, odliczam tylko dni do kolejnego okresu, tak bym już chciała połowe maja i zobaczyć w końcu te upragnione 2 kreseczki
a pracy też mam nieprzyjemną koleżankę w dziale w wieku mojej ŚP mamy, która non stop nie rozumiem dlaczego coś mi nieprzyjmnego dogaduje stresuje się na sam jej widok..
i mam dodatkowego stresa, bo młodsza kuzynka króra zaszła w ciąze z pierwszym dzieckiem w pierwszym cyklu starań oznajmiła wczoraj że zaczyna starania o drugie i tak się boje że pewnie jej się uda znów za pierwszym razem a ja juz mam 6 cykl bezowocny (
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 11:36
myshka84 lubi tę wiadomość
Natalia 27.03.2016
-
dzięki, She..
to niesamowite, że się człowiek tak przejmuje. jakby miał czym.
czemu moment rozczarowania przypada na czas największej niestabilności emocjonalnej? nie mogę pojąć, dlaczego tak jest.
dobra, trzeba się wziąć w garść.
jakoś to będzie no nie?She86 lubi tę wiadomość
Flp 4,6-7 -
aleala wrote:A powiedz mi jak przebiega laparoskopia? jest się faktycznie czego obawiać? Pytam bo może mi laparoskopowo będą nakłuwać pęcherzyki...
Co dla mnie było najgorsze podczas całego zabiegu, to wyciąganie drenu i ściąganie szwów, ale tylko tych w pępku ( z tym, że ja mam wystający brzuch i myśle że to dlatego, miała kiepskie dojscie do nich.. )
najlepsza była narkoza 5 sekund i po mnie Później też nie miałam zadnych powikłań -
Hashija wrote:Mariotka a nie robilas bety, czy wogole nie wspolzylas z mezem w tym cyklu? Wiesz moglo sie poprzesuwac bo dla ciała kazda ingerencja to stres. Ale nie ma wogole opcji na ciążę?
Nie liczyłam na ten cykl, bo w dni płodne leżałam plackiem po laparo... ; /
Następny tez będzie nie fajny...
Jadę na koniec kwietnia na urlop do polski, a mąż dojedzie dopiero 15 maja -
jussio możesz zmienić mi na 16.05.2015 kolejna @...
kurcze wsciekła jestem ;/
Akurat płodne mam niby od 30.04-04.05
akurat jak będe osobno z mężem kolejny cykl przejdzie bokiem ;/ -
Myshka i She z takimi wrednymi babami to trzeba krótko - jeśli na żywo się nie da - bo się nie da to trzeba zwizualizować sobie "Wpier.ol i do lochu z taką" zawsze pomaga
Marjotka po wszystkich zabiegach organizm musi "dojść" do siebie Ja po histeroskopii i usuwaniu polipów z endometrium czułam się fantastycznie nic nie bolało krwawić zaczęłam dopiero po 2 dniach... a tak na serio serio to organizm oczyścił się po trzech miesiącach. Tylko że u mnie było też łyżeczkowanie
A z narkozą to u mnie była też dobra historia. Tak jak u Ciebie moment i po mnie tylko okazało się że mój organizm bardzo szybko "trawi" leki. Anestezjolog musiał podać mi trzykrotną dawkę leków bo zaczynałam się wybudzać tak mniej więcej co 20 min Jak mnie przewieźli na pooperacyjną doktor powiedział mamie że po takiej ilości narkozy mogę dochodzić do siebie kilka dni. Będę miała problem z wstaniem itd... Wyobraźcie sobie jakie było jego zdziwienie jak po trzech godzinach byłam ubrana, gotowa do wyjścia i stałam przy łóżkumyshka84, She86 lubią tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Marjotka a moze za dwa cykle przyjdzie Twoj czas i w sam raz na wiosne odwiedzisz porodowke! Kibicuje!!!
She86 wiem co czujesz.... Musimy jakos sie trzymac! Kto jak nie my?She86 lubi tę wiadomość
-
Kochane wiec o przechodzicie, wiem co znaczy to rozczarowanie jak przychodzi @. Mi w poprzednim cyklu spóźniła się @ 2 dni i już powoli sie cieszyłam, a tu nagle bach i przyszła.
Staramy się z moim M co prawda od nie dawna, więc nie powinnam się nakręcać, ale i tak przeżywam jak inne koleżanki zachodzą w ciąże.
staram się sobie nie wmawiać żadnych objawów ciąży po każdej owulacji, ale chęc posiadania dziecka jest chyba większa.
Trzymam się jednak zasady mojego M co ma być to i tak będzie, choćbyśmy nie wiem co robili woli Boga i tak nie zmienimy. Trzeba być cierpliwym i czekać na swoją kolej. -
Bacha głowa do góry Masz prawo przeżywać, płakać, cieszyć się ze wszystkiego co jest związane ze staraniami... My jedynie możemy Cię wyprowadzić z błędu odnośnie wkręcanych objawów ciąży zaraz po owulacji... ale jesteśmy tu po to żebyś mogła napisać o wszystkich swoich odczuciach nawet jeśli starasz się krótko przeszłam przez to więc domyślam się co możesz przeżywać
aleala lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Cześć dziewczyny,
nie wiem co mam powiedzieć, żeby poprawić Wam humor.
Mogę Wam np powiedzieć, że doskonale rozumiem Wasze odczucia, bo sama to miałam, ale jak w końcu się uda to zobaczycie, że o tych wszystkich miesiącach porażek, smutków itd. zapomina się w 5 min. I już się nie ma wrażenia, że to trwało w nieskończoność.
To tak jak z porodem - też się o tym zapomina - bo gdyby było inaczej prawie żadna kobieta nie zdecydowałaby się na drugie dziecko
She86, aleala lubią tę wiadomość
-
też mam nadzieję, że na dobre nam to wyjdzie. bez spiny. na luzie.. będą wakacje,a w wakacje to wiadomo
az do wrzesnia bedziemy w domu, bez wiekszych zmian mam nadzieje ze wtedy sie uda... ale wiecie jak to jest. kolejny cykl, wiec kolejny zmarnowany miesiac