Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Pałka wrote:Ola! Powiem Ci szczerze, ze w zyciu sama bym sie nie zdecydowala na cesarke. Nie wiem jak zwykly porod, ale to byla masakra. Tym bardziej, ze rozwarcie bylo juz 10 i myslalam, ze maly zaraz będzie. Jak widze dziewczyny, ktore tu biegaja po naturalnym porodzie a ja ledwo idaca do toalety to jakas porazka. Przeokropnie piecze wszystko jak wstac probuje. Az parzy. Ponoc do 2 tyg tak moze byc.
Jedyne w tym wszystkim dobre, ze moj Maz mogl byc przy cesarce, a nie musiał siedzieć na zewnatrz
W każdym razie, szybkiego powrotu do zdrowia!
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Ewelina gratulacje! Super, że wszystko dobrze się układa. Też przezywalam pierwsze widoczne na USG ruchy malucha.
Co do koloru fotelika, to wiadomo - kwestia gustu... Dla jednych nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, inni chcą dopasować go do auta. Jak dla mnie dobrze, gdy będzie pasować do wózka, bo na pewno nie zawsze będę mieć gondolę przy sobie, tylko stelaż z torbami i fotelik. Będzie on służył wtedy ewentualnym przejażdżkom. Wiadomo, że nie długim. Tak więc o ile mój wybrany kolor nie będzie droższy od pozostałych, zdecyduje się na mojego faworyta. Jak już mam wybór, to czemu nie skorzystać... Jeśli będzie jednak droższy, zdecyduję się na inny, bo cena niewarta zmiany koloru. To tylko dodatek do fotelika.
Najważniejsze w każdym razie, że znaleźliśmy odpowiedni model na długie podróże.
Akilegna, to musi być uciążliwe, takie stałe pilnowanie diety... Moja kuzynka miała spore komplilacje w ciąży przez cukrzycę. Urodziła wczesniaczke w 7 miesiącu.
Na początku miesiąca mam badanie na glukozę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Do tej pory jem wszystko na co mam ochotę.
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Kinga a to ja tez myslac o kolejnym foteliku mysle tylko o rwf przodem mnie poki co nie interesuje... dlatego wiem ze od kolejnego przedzialu kiddy odpadaja bi maja tylko przodem a jednak czesto sie okolo roczne dziecko z lupiny przesadza czy poltora roczne a to dla mnie zdecydowanie za wczesnie zeby dziecko przesadzić do fotelika przodem...
Ola z dochodzeniem dluzszym do siebie po cesarce to tez nie regula mam wiele znajomych ktore sie swietnie czuly po cesarce i nie chca slyszec o porodzie silami natury mam kolezanke ktora jedno dziecko urodzila naturalnie a z drugim miala cesarke i teraz jest w trzeciej ciazy i o naturalnym porodzie nawet slyszec nie chce bo o wiele gorzej sie czula i dluzej do siebie dochodzila jak po cesarce dlatego i teraz bedzie cesarka... druga tez jest po dwoch cesarkach i kilka gidzin po cieciu juz wstawala z lozka a kolejnego dnia juz wszystko sama robila przy dziecku bez problemu... trzeciego dnia wyszla ze szpitala z super samopoczuciem...
Oczywiscie znam i takie ktore mialy cesarke i przy drugim zrobily wszystko zeby udalo sie naturalnie bo najbardziej baly sie znow cesarki...
Wszystko zalezy od organizmu jedna bedzie koszmarnie wspominac cesarke a inna porod silami natury tego sie nie da przewidziec...
A co do cesarki w pl to tez nie tak trudno o to w takim przypadku jak nasz mialybysmy w pl prawo wyboru jaki pirod chcemy z racji tego ze ciaza jest z ivf
Ja sie ciesze ze moja cukrzyca ciazowa sprowadza sie do tego ze mam podwyzszony cukier na czvzo jesli nie wezme insuliny ale jesc moge praktycznie wszystko bo nie skacza mi cukry ani troche w ciagu dnia po posilkach... zanim zaczelam insuline to bywalo ze przed snem mialam minimalnie nizszy cukier jak rano a wystarczylo cos zjesc i juz wracal w normy...
A balam sie wlasnie rego ze bede musiala kombinowac z jedzeniem i przebierac co jest ok a po czym mi cukier skacze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2018, 23:43
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Moja przyjaciółka mi mowila, że płaciła za zaświadczenie, że musi mieć cesarke i podobno ciężko na życzenie ją mieć (Woj. Pomorskie). Ona od początku wiedziała, że chce ten rodzaj porodu. Zaszła naturalnie, bez in vitro. Być może w różnych regionach różnie do tego podchodzą. W każdym razie opowiadała, że ona i nie tylko ona miały w tym temacie pod górkę, bo generalnie wskazań do cesarki u nich nie było, a nie chciały rodzić naturalnie :-p
A Mia wagę ma prawidłową? U Akilegny różnica malutka, tygodniowa, więc nie jest źle. Odbiega nieznacznie.
U nas też różnica w wadze, ale w drugą stronę. Junior póki co jest za mały.
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Na szczęście cesarki nie miałam, ale każdy mój SN był inny. 2 dla mnie był trudniejszy (a niby powinien być łatwiejszy , więc tym bardziej nie ma co porównywać 2 różnych kobiet. Niby nie byłam szyta, ale zawsze powstają jakieś obtarcia, potem piecze w wc. Ogólnie po pierwszym porodzie zrozumiałam czemu ktoś tak nazwał ten stan, bo zaraz po poczułam się lekka, mogłam biega, skakać czy iść na siłownię. Po drugim czułam każdą kość, miałam zakwasy nawet między żebrami i na samą myśl że mam zrobić krok, to było mi słabo. Ogólnie te pierwsze 2 h leżałam dalej z włączonym tensem i mąż mi wszystko podawał. Oczywiście wg położnej ten 2 poród był też lekki i bez komplikacji (w tym wypadku sprawdziło się przysłowie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Sam okres gojenia się przy cc jest bez porównania dłuższy, mogą być problemy przy kolejnej ciąży itp, no ale jak trzeba, to trzeba. Ja wychodzę z założenia, że lepiej pocierpieć przed i być sprawnym przy dziecku (zwłaszcza gdy 2 czeka w domu), jak ktoś się decyduje bez wskazań to cierpi po, a jak ktoś ma wskazania to już w ogóle nie ma wyboru (ważne by matce i dziecku nie stała się krzywda)
-
Ola no jak nie bylo kompletnie zadnych wskazan to pewnie... mi bardziej chodzi o to ze np ciaza z in vitro i juz z wieloma osibami chociazby tutaj na forum sie spotkalam ze mialy cesarke na zyczenie z racji sposobuzajscia w ciążę... podobnie przy drugim dziecku jesli pierwsza byla cesarka to nikt nie wymaga zeby drugim razem naturalnie rodzic jesli ktos nie chce...
Turaj tez nie w kazdym szputalu pytaja jak sie chce rodzic a zwlaszcza teraz jak sie powoli krankenkassy za to wziely to pewnie z czasem zaczna sie wykruszac szputale pytające... Chociaz te ktorym bedzie zalezalo nadal beda pyrac i powod znajda sami wazne ze wieksza kasa bo wkoncu operacja...
Mia caly czas idzie niemalze rowno z tygodniami ciazy i raczej jej sie nie zdarzylo odstawać... termin mam na 18.08 a ona wychodzi zazwyczaj z pomiarow ogolnych wagi brzuszka glowki kosci udowej na 17.08-18.08 raz jakos wyszla na 16.08... zazwyczaj wszystkie wymiary sa na 50 centylu...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ola929 wrote:Ewelina gratulacje! Super, że wszystko dobrze się układa. Też przezywalam pierwsze widoczne na USG ruchy malucha.
Co do koloru fotelika, to wiadomo - kwestia gustu... Dla jednych nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, inni chcą dopasować go do auta. Jak dla mnie dobrze, gdy będzie pasować do wózka, bo na pewno nie zawsze będę mieć gondolę przy sobie, tylko stelaż z torbami i fotelik. Będzie on służył wtedy ewentualnym przejażdżkom. Wiadomo, że nie długim. Tak więc o ile mój wybrany kolor nie będzie droższy od pozostałych, zdecyduje się na mojego faworyta. Jak już mam wybór, to czemu nie skorzystać... Jeśli będzie jednak droższy, zdecyduję się na inny, bo cena niewarta zmiany koloru. To tylko dodatek do fotelika.
Najważniejsze w każdym razie, że znaleźliśmy odpowiedni model na długie podróże.
Akilegna, to musi być uciążliwe, takie stałe pilnowanie diety... Moja kuzynka miała spore komplilacje w ciąży przez cukrzycę. Urodziła wczesniaczke w 7 miesiącu.
Na początku miesiąca mam badanie na glukozę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Do tej pory jem wszystko na co mam ochotę.
Ola to jaki wybraliście w końcu fotelik ?
Miesza mi sie juz, tez ciągle oglądamy różne z mężem..
A co do porodu pisałam wam chyba jak mnie położna zaskoczyła pytaniem jak chce rodzić?
Nie byłam przygotowana na takie pytanie bo myślałam, ze cc robi lekarz tylko w wyjątkowych sytuacjach.
A położna mowi mi, masz wybór jak chcesz cc to idz do tego szpitala, tam szyje lekarz "Jakiś tam" i lepiej się dochodzi do siebie... a jak chcesz naturalnie to idz do Kliniki tej i tej bo tam jest oddzial intensywnej opieki dla noworodków, cesarke zrobią ci z pocalowaniem reki bo im za to wiecej płaca..jej słowa
A z kolei u nas w pl (woj. Śląskie) tez jest ciężko o cc, bratanica rodziła 2 razy, mówiła ze tylko w wyjątkowych sytuacjach -
Ewelina na slasku wiem 100% ze jak ciaza po ivf to jest wybor jak chce sie rodzic haha...
Ja tam czy inaczej przy wyborze szpitala patrzylam glownie na to zeby ogolnie i dla mnie tez bylo dobrze ale przede wszystkim mala miala jak najlepsza opieke bo to dla mnie najwazniejsze...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ewelina tez bym nie wiedziala jakby nie znajomi hehe... a ze my z okolic slaska to sie czlowiek po ludziach zorientuje...
U nas tak zeby z rodziny to tez jestesmy jedyni po ivf ale wsrod znajomych to jyz jest nas wiecej niestety...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Niestety albo stety bo przynajmniej sie rozumiecie, każdy z nich wie, ze inv to dla nas nie raz ostatnia szansa a tak ?
Jednak społeczeństwo jest w tym temacie do tyłu i nie jest to postrzegane jako normalne jak dla nas .. u nas np. Babcia mojego cały czas powtarzała, nie mówcie nikomu, ze to bylo in vitro , po co komu to wiedzieć.. zeby sie przypadkiem Ciocia ta i ta nie dowiedziały eehhh -
Ola929 wrote:
Akilegna, to musi być uciążliwe, takie stałe pilnowanie diety... Moja kuzynka miała spore komplilacje w ciąży przez cukrzycę. Urodziła wczesniaczke w 7 miesiącu.
Na początku miesiąca mam badanie na glukozę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Do tej pory jem wszystko na co mam ochotę.
Eh szkoda słów. Najgorsze jest to, że myślisz, że znalazłaś "złoty środek " i wiesz już jak Twój cukier zareaguje na dany posiłek - a tu niespodzianka i po następnym identycznym cukier wariuje. Brak mi pomysłów, więc dostałam insulinę również przed posiłkami. A tą na noc systematycznie zwiększam bo na czczo przez kilka dni w normie a później siup znów w górę. Mam nadzieję, że żadnego uszczerbku na zdrowiu synek przez to nie będzie miał. No i niestety z automatu jest zagrożony cukrzycą typu 2 w przyszłości -
Ewelina zanim ivf w Polsce będzie uważane za coś normalnego, to jeszcze wiele wiele wody musi upłynąć. U nas tez nie wszyscy wiedzą, np.moja siostra. Od niej zawsze słyszałam, że ivf mi nie potrzeba bo wystarczy nie myśleć. Wiele osób może i się domyśla, bo wcześniej dużo mówiłam o ivf. Ale jak tylko usłyszałam kilka opinii, to zamilkłam w tym temacie. Np.moja ciotka pielęgniarka stwierdziła, że dzieci po ivf rodzą się chore i upośledzone, teraz rozumiem dlaczego jej syn nie poinformował, że mają dziecko z ivf
-
U mnie o ivf wszyscy wiedza bez wzgledu na to kto ma jakie zdanie jak ma ktos z tym problem to to jego problem a nie nasz...
My tam uwazalusmy ze to ze ktos ma jakies tam zdanie nie znaczy ze my sie mamy z tym kryc... nam z ta decyzja dobrze a jak innych ludzi to "boli" to juz ich sprawa...
Tak samo jak zauwazylam ze jedna po ivf nie zawsze druga zrozumie, tak jak jedna po dlugich staraniach druga...
Ja np jako osoba ktorej szybko sie udalo z ivf nigdy nie bede wiedziala co czuja dziewczyny po kilku procedurach nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic bo jak...
Tak samo jak mi kuzynka meza zawsze powtarzala ze im sie tez udalo urodzic po 5 latach... ale chyba tylko ja widzialam pewna roznice... ona w ciagu tych 5 lat byla 5 razy w ciazy, zawsze za pierwszym razem kiedy tylko postanowila sprobowac znow... i fakt ciezkie przejscia za nia bo 4 razy poronila ale druga strona medalu taka ze probowala raz do roku i idrazu po tej decyzji zachodzila nie szla odrazu do lekarza tylko czekala do 10 czasem 12tc jak juz byli po wszystkim bo po pierwszym razie stwierdzila ze to moze przez badanie... nie szukala przyczyny nie badala sie nie próbowała nic na podtrzymanie jak lekarka skierowala ja na laparoskopie z histeroskopia zeby zobaczyc czy wszystko ok z macica to rok zastanawiala sie czy zrobic czy nie... jak zaczelusmy z klinika wkoncu sie zdecydowala zrobila ta laparo i histero poszla do kliniki pierwszy strzal i jak zawsze ciaza, tona progesteronu i teraz ma juz dwoje dzieci... i zawsze jak mi rece juz opadaly powtarzala ze mam dalej probowac bo ona tez 5 lat probowala ale sie wkoncu udalo... moze mysle egoistycznie ale serio ja w tych dwoch sytuacjach widze ogromna roznice glownie taka ze ona w ciagu tych 5 lat starala sie raptem 5 cykli i mimo ze jej strasznie wspolczuje ze musiala przez te poronienia przejsc to jednak jakby dociekala poszloby jej szybciej a ja nie disc ze tysiace badan lekow suplementiw lekarzy zabiegow to raz ze nie moglam zajsc a jak juz to poronilam i pozniej znow dlugo dlugo zajsc nie moglam...
Niby dwie osoby dlugo czekajace na pojawienie sie dziecka ale czy mizna to porownac i jedna druga zrozumiec... chyba ciezko bo co moze powiedziec o tym jak ciezko to wszystko pogodzic i dopasowac klinike do zycia ktos kto w klinice byl raptem na 3 monitoringach a pozniej juz na pierwszych wizytach ciazowych osobie ktora miesiac w miesiac miala po kilka monitoringow i wyjazdow do kliniki bez skutku...
Tak samo ja mimo ze jestem po ivf ze wiem co to ciagle wizyty w klinice badania co to poronienie i starania latami nigdy nie moglabym powiedziec ze rozumiem jedna czy druga dziewczyne ktora podchodzi do ktorejs juz z rzedu procedury i od nie wiem ilu lat/miesiecy podporzadkowuje zycie i czas wolny pod ivf... bo nic wiedziec o tym nie moge u mnie raptem jedna procedura jeden transfer i bingo...Krystyna123 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
akilegna♥ wrote:Ewelina zanim ivf w Polsce będzie uważane za coś normalnego, to jeszcze wiele wiele wody musi upłynąć. U nas tez nie wszyscy wiedzą, np.moja siostra. Od niej zawsze słyszałam, że ivf mi nie potrzeba bo wystarczy nie myśleć. Wiele osób może i się domyśla, bo wcześniej dużo mówiłam o ivf. Ale jak tylko usłyszałam kilka opinii, to zamilkłam w tym temacie. Np.moja ciotka pielęgniarka stwierdziła, że dzieci po ivf rodzą się chore i upośledzone, teraz rozumiem dlaczego jej syn nie poinformował, że mają dziecko z ivf
Właśnie, brak pojecia na ten temat budzi u ludzi mie raz różnego rodzaju opinie. A szczególnie ci ktorzy zachodza po wpadce, czy rodza np. 5 dziecko..
Dziadkowie mojego próbowali miec teściową 8 lat , w końcu sie udalo. Jak to starsi twierdzili ze to od Boga. Nie raz słyszałam, ze moze Bog nie chce żebyśmy mieli dziecko.
Sama tesciowa kazala mi sie "odblokować" bo jestem zablokowana ;/
Za duzo myślę.. zresztą nie ona jedna
Z tymi różnymi przykładami Cierpliwa tez masz racje.
Niektore sie staraja lata, maja kilka prób i nic .. my staraliśmy się 3 lata i za pierwszym razem się udalo.
Ale też nie uważam tego za jakis mega sukces bo takowy byłby po 2 msc naturalnych starań..
W sumie może gdymym zaszla naturalnie , tez miałabym slabe pojęcie o inv , ale znam sama siebie i na pewno bym nie twierdziła ze dzieci z inv sa chore czy upośledzone
My tez o inv wspominalismy ale teraz każdemu mowimy naturalnie , bo tak szybko ta procedura nam poszla , ze mozna tak myśleć..
Chociaż gdyby ktos kiedys się dowiedział i mial ale, to nie nasz problem .. i bede walczyć na słowa z każdym kto spróbuje powiedzieć ze moje dziecko jest inne !! -
Ewelina, wybraliśmy ostatecznie Kiddy Evoluna isize. Ze względu na dobre parametry + przede wszystkim możliwość leżenia w foteliku podczas jazdy.
Akilegna, a ty cukrzycę złapałaś w ciąży czy cierpiałas na nią już wcześniej?
Ja kiedys wspomnialam mojej mamie, że byc może zdecydujemy się na in vitro. Była zdania, że to nam niepotrzebne, że w końcu się uda. Ostatecznie o naszej decyzji nie wie kompletnie nikt (prócz was ;-p). Mąż nie chciał o tym narazie mówić, więc to uszanowalam. Choć nieraz kusi mnie, żeby powiedzieć o tym komus bliskiemu. Moi rodzice tylko wiedzą, że byliśmy w klinice i dostałam jakieś hormony. Ogólnie bym im powiedziała bez problemu, gdyby nie mąż. Jego rodzice nie wiedza kompletnie nic. Są bardzo tradycyjni, jak jeszcze wiele osób w Polsce. Wielu z nich nie ma pojęcia na czym to dokładnie polega i niektóre komentarze na ten temat są smieszne. Generalnie zawsze twierdziłam, że in vitro to dobre rozwiązanie, gdy inne środki zawodzą. Nam na szczęście udało sie zajść przy pierwszej procedurze. Jesteśmy ogólnie szczęśliwi z naszej decyzji. Być może lub prawdopodobnie do tej pory byśmy się starali naturalnie...
Na szczescie nie musialam zmagać się z wielokrotntymi podejściami do ivf lub z poronieniem. Współczuję tym, które to przeszły... Nie wiem czy bym się szybko pozbierala czy raczej rozsypala. Mielismy szczęście...
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Kinga to ty masz ten klippan kiss 2 plus ?? A on sie nadaje od noworodka ?
Mężowi się spodobał, mowi ze ten Kiddy Evoluna isize tez nie zły. -
My jakos od poczatku mowilismy z gory ze sie leczymy i ze juz tyle czy tyle badac miesiecy itp w klinice przeszlismy... dzieki temu ludzie przestali pytac czy dicinac kiedy dziecko itp bo zwyczajnie jak slyszeli odpowiedz taka to zaczelo im byc glupio pytac...
Wczoraj maz rozmawial z kolega - sasiadem z pl - przez telefon i musial isc do wc sal mojemu mezowi swoja zone a mielismy na glisno mowiacym i ona pyta kiedy ten syn na swiat przyjdzie wiec moj maz mowi ze syn nie wie kiedy a corka za jakies 4tyg a ona ze to jak celowal ze nastepnym razem musi lepiej zeby syn byl i moj maz mowi do niej ze nacelowane jest dobrze bo on bardzo chcial corke na co ja (chyba zapomniala ze jestem wredna i nie owijam w bawelne) dodalam ze tak po prawdzie to moj maz wcale nie celowal bo celowala pani embriolog... w tym momencie bylo slychac mega zmieszanie i probiwala obrocic w zart cala rozmowe...
Ja jestem taka ze jak ktos glupio komentuje bo ma jakies tam glupie zdanie czy czuje wyzszosc nad nami bo ivf nie potrzebowal to tym bardziej glosno sie na ten temat wypowiadam i odpowoadam tak zeby rozmowca poczul sie niezrecznie...Krystyna123 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ewelina_90 wrote:Kinga to ty masz ten klippan kiss 2 plus ?? A on sie nadaje od noworodka ?
Mężowi się spodobał, mowi ze ten Kiddy Evoluna isize tez nie zły.
Noemi jeździ w foteliku po Sarze (tj pisałam miałam kupić kiddiego przed pierwsza podróżą do pl, ale zostałam przy tym z zestawu bo ważył tylko 2,2 kg, a Sara tak wymiotowała że pozycja leżąca w foteliku czy wózku i tak nie wchodziła w grę). Koło roku większość dzieci z grupy miała bunt na fotelik, Sara też (łupiny są dość niskie, do tego bunt na pasy) i właśnie kupiliśmy wtedy reverso 0-22 kg i 104 cm (ta sama grupa co kiss, ale nie nadaje się dla noworodka). Kiss czy reverso mimo ze się nie rozkładają mają lepszą pozycję do spania niż te 9-25, Które są bardziej pionowe.
Teraz (przed porodem miałam plan, że Emi przejmie reverso po siostrze, a Sarah dostanie w przyszłym roku 9-25 i tak sobie pojeżdżą przez 2 lata. Niestety może się okazać , że to Emi będzie potrzebowała szybciej niż siostra kolejnego fotelika (już nosi 74 i ma 8 kg, a jeszcze kilka miesięcy dużych przyrostów przed nią, dla porównania Sarah 86 cm i 12 kg, może być tak ze jeszcze nie będzie stabilnie siedziała i będę musiała kupić kissa (mimo ze w domu mam inny fotelik z tej grupy 0+) i to ze świadomością że to zakup tylko na kilka miesięcy. Gdybym miała go od początku, na pewno było by taniej ii bez tych wszystkich kombinacji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 09:20
Ewelina_90 lubi tę wiadomość
-
K8nga to Noemi ci rosnie jak maluchy szwagierki... tylko one sie tez duze urodzily bo oboje przeszlo 4kg i jedno 60 drugie 61cm i tez wlasnie szly jak byrza jak twoja Emi... a ona sie duza urodzila czy tak poprostu rosnie?
Dla odmiany mohej kuzynki mala sie urodzila 3600g i 54cm a z ciuchow 62 jak i pamperkow 2 wyrosla dopiero na przelomie 7-8 miesiaca zycia...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1