Starające się z rocznika 95,-
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny pogoda jest straszna taka zmienna. Ja w tamtym miesiacu tryskalam energia myslalam ze to przez ziola moze haha 😁 a teraz dzien w dzien taka zamulona i spiaca zdolowana. U nas wlasnie slonce dzis wyszlo ale mimo wszystko24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
luksierre0131 ja mieszkam na Saksonii, między Lipskiem a Dreznem, nie mam tu niestety polskich lekarzy a jak mam jechać gdzieś dalej to już wolę do Polski 😁 akurat znalazłam gin co przyjmuje w soboty a na prośbę nawet w niedziele 😁😁 u mnie problemem jest język, nie znam na tyle żeby się u ginekologa dogadać a na weekendy i tak jeździmy do pl bo do granicy mamy tylko 150 km ;p ale muszę sobie tutaj znaleźć gina i po prostu chodzić ze swoim bo później cały czas przecież muszę być pod obserwacją a nie będę brać chorobowego żeby jechać do pl tylko żeby na miejscu mieć możliwość, no i tu na kasę chorych więcej mi zaoferują bo w pl oczywiście prywatne chodzę.
Ja to samo ciągle zmukona i śpiąca.. właśnie się w pracy ze mnie śmieją bo zrobiłam sobie dwie kawy 🤣 nie moja wina, że nie ma tu jednego wielkiego kubka hahaluksierre0131 lubi tę wiadomość
Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
O kurcze zazdroszcze ci tak blisko masz do Polski.. jak dlugo jestescie w de? Jak wam sie mieszka tu? No to jak ja bym miala tyle km to tez bym do polskiego ginekologa chodzila. My sie zastanawiamy czy nie przeprowadzic sie do Drezna, tesknimy. No tak ale np. in vitro i inseminacje musisz miec ukonczone 25 lat ty i partner i do tego po slubie. Hahah..oo kawa 😍 ja mialam teraz na dniach stres w pracy nie mam czasu na kawe. Ale na szczescie wracam do domu i sie napije 😍24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
luksierre0131 wrote:O kurcze zazdroszcze ci tak blisko masz do Polski.. jak dlugo jestescie w de? Jak wam sie mieszka tu? No to jak ja bym miala tyle km to tez bym do polskiego ginekologa chodzila. My sie zastanawiamy czy nie przeprowadzic sie do Drezna, tesknimy. No tak ale np. in vitro i inseminacje musisz miec ukonczone 25 lat ty i partner i do tego po slubie. Hahah..oo kawa 😍 ja mialam teraz na dniach stres w pracy nie mam czasu na kawe. Ale na szczescie wracam do domu i sie napije 😍
Mój jest w de prawie 5 lat a ja 2 i pół roku. Powiem szczerze, że przez pierwsze półtora roku było mi tu strasznie źle, jestem typem co nawet przy anomaliach pogody wpada w stany depresyjne a tutaj zero znajomych, słabo mi z językiem i w pracy ludzie czasem byli nie bardzo (jedna czy dwie ale potrafiły zepsuć humor na tyle, że jak wiedziałam, że z którąś z tych osób będę pracować to płakałam przed pracą, że nie chce iść...) A teraz mam nową pracę, właśnie mi dali kontrakt na stałe i ludzie są super 😁 :o Nawet nie wiedziałam z invitro i inseminacja 😰 mój ma 34 lata a co do ślubu to się do gadać nie możemy 🤣 ja chcę cichy cywilny a on duże wesele na 150 osób haha a Wam jak? Ile jesteście tu? Podoba się? Prócz tego, że tęskno? ☺️
Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
Znam to bardzo dobrze. Mam to samo. Tyle mialam fajnych miejsc pracy a zawsze trafialam na zlosliwe baby,zawsze jakis problem mialy! Nie trafilam jeszcze na swoje miejsce 😕 a szkoda mi zmieniac bo wlasnie tez mam na stale i tylko pierwsze zmiany.. z drugiej strony chcialabym tez pol etatu. Bo w domu jestem o 17/18 i nie podoba mi sie moja praca to co robie... moj ma 26 😁haha u nas na odwrot ja chxe porzadne wesele a moj cywilny, bardziej mu zalezy zeby nie w kosciele tylko USC. My tu 5 lat. Powiem ci ze standart zycia mi sie podoba ale mentalnosc tych niemcow nie.. nie lubie ich 😂 i sie nie przekonam. A jak w Dreznie z praca ? Bo chyba ze wschodu na zachod uciekaja z tego co slyszalam. Ale za to coraz wiecej polakow podjezdza wlasnie pod granice polska bo lepiej sie zyje blizej do domu na zakupki do lekarza do Polski,super opcja. Ja akurat jezyk znam dobrze.24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
Podziwiam ludzi którzy wyjeżdżają. Ja bym się chyba nie odnalazła za granicą. Dobrze nam tutaj. Myślę że gdyby mój facet miał gorsza pracę mniej opłacalna to by nas tu nie było A tak mamy to samo co byśmy wyjechali.
Podstawa to dobry i stały lekarz. O którego wszędzie ciężko. My jeśli dalej nam się nie będzie udawało to chciałbym po nowym roku leczyć sie w innym mieście. Jeśli przyjdzie podejść do in vitro to na pewno nie u nas.
Już skorzystaliśmy z projektu na nfz poradni niepłodności i po jednym cyklu kiedy była owulacja stwierdzili że zgłosić się za pół roku jak się nie uda ptff. Nie pomyśleli że owulacja była bo miałam laparo. Nie dokończył diagnostyki do końca nawet nie dowiedzieli się czy byłam w ciąży czy nie. Bo po potwierdzonej owulacji zrobili odpulke. No ale cóż sie dziwić02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
Powiem Ci, że jak znasz język to raczej z pracą bez problemu dla Ciebie bo tu patrzą dużo na język, ja też nie myślałam, że wyjadę kiedykolwiek z Polski, bardzo ją kocham bez względu na to co się dzieje ale... No właśnie ALE... miłość mnie przywiała haha... Ale i tak mam wielką nadzieję, że jak nam się ułoży finansowo, zaoszczędzimy na fajny start w Polsce to wrócimy. Mi tu źle często bo nie mam żadnych znajomych... Nie mam z kim się spotkać na kawę czy pogadać... Co spotkałam jakiś Polaków u nas to przepraszam ale takie "patole" że wstyd na ulicy bo jak dzikusy się zachowują albo ciągle coś chcą... Tu kasę pożycz, tu to, tu tamto... Tragedia wolę już sama w domu siedzieć haha 🤣
Hope&Baby właśnie tak robią... Odwalają fuszerkę... Eh... Ja staram się o dziecko od 2017 a dopiero w tym roku znalazłam gienkokog, która naprawdę zrobiła ze mną porządny wywiad, od razu skierowania na badania, leki, wszystko... Pierwszy raz mi tak porządnie też piersi wybadała... A wcześniej "ma pani nieregularne cykle, po ciąży się uregulują" no ku*wa ja właśnie w tę ciszę nie mogę zajść i przychodzę z problemem... W końcu poszłam do swojego lekarza i powiedziałam czy zrobi mi krzywą cukrową i TSH i wyszło mi 4,19 (norma 4,20)
Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
Z pcos nie ma żartu. Niestety.
Ja ciągle mam obawę że nam się nie uda. Albo że znowu poronie. Ciągle stres i nerwy. Najpierw bo się starasz i nie wychodzi A potem strach o bobo czy będzie wszystko w porządku. Ech. Ciężkie to wszystko.02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
Hope&Baby wrote:Z pcos nie ma żartu. Niestety.
Ja ciągle mam obawę że nam się nie uda. Albo że znowu poronie. Ciągle stres i nerwy. Najpierw bo się starasz i nie wychodzi A potem strach o bobo czy będzie wszystko w porządku. Ech. Ciężkie to wszystko.
Bardzo Ci współczuję ;( ja miałam podejrzenie PCOS ale na szczęście okazało się, że nie mam... Prawie zaczęłam płakać u gin...
Głupio mi przyznać ale ostatnio sobie pomyślałam, że zazdroszczę osobie, która poroniła bo przynajmniej wie, że ma szansę zajść w te ciaze... Strasznie mi glupio, że tak w ogóle pomyślałam... Ale dobijała mnie ta niewiedza..Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰 -
Ale strata strasznie boli. I każdy kolejny miesiąc jest bardzo ciężki. Przychodzi ten dzień i człowiek myśli że już widać byłoby brzuszek, słychać serduszko. Że miałabym już 4 miesiąc prawie. Wszystko wraca. I to nie jest tak ze jak już raz się zaszło to można. Ja wolałabym nie stracić tej istotki . Ale mimo wszystko te trzy tyg i to co czuliśmy wtedy jak się dowiedzieliśmy to tylko my wiemy i tych emocji i uczuć nic nam nie zabierze. Ono zawsze będzie w naszej pamięci:( 👼 mimo że ktoś może powiedzieć że to tylko zarodek ale dla mnie to było moje dziecko i zawsze będzie02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
Hope&Baby wrote:Podziwiam ludzi którzy wyjeżdżają. Ja bym się chyba nie odnalazła za granicą. Dobrze nam tutaj. Myślę że gdyby mój facet miał gorsza pracę mniej opłacalna to by nas tu nie było A tak mamy to samo co byśmy wyjechali.
Podstawa to dobry i stały lekarz. O którego wszędzie ciężko. My jeśli dalej nam się nie będzie udawało to chciałbym po nowym roku leczyć sie w innym mieście. Jeśli przyjdzie podejść do in vitro to na pewno nie u nas.
Już skorzystaliśmy z projektu na nfz poradni niepłodności i po jednym cyklu kiedy była owulacja stwierdzili że zgłosić się za pół roku jak się nie uda ptff. Nie pomyśleli że owulacja była bo miałam laparo. Nie dokończył diagnostyki do końca nawet nie dowiedzieli się czy byłam w ciąży czy nie. Bo po potwierdzonej owulacji zrobili odpulke. No ale cóż sie dziwić
Zazdroszcze ze nie musieliscie wyjezdzac! Ja bym jednam chciala wrocic,u siebie to u siebie. Zawsze jak wracam z Pl to dol na maksa.. o matko u mnie to samo moj 3 ginekolog powiedzial ze jak clo nie pomoglo to mamy isc do kliniki nieplodnosci i przyjsc jak bede w ciazy.. (w klinice powiedzieli ze inseminacja albo in vitro) rozumiecie ? Nie probojac od innej strony nie badajac mi hormonow zrobienia tych zabiegow ktore bede miala teraz. Po prostu ida na latwizne. Ja jakbysmy mieli in vitro lub inseminacje robic ,zrobilibysmy to w Polsce)mam za niski progesteron i w cyklu gdzie go badal zadzwonil i tylko powiedzial ze nisko i owu nie bylo a ja mowie no ale moze jakies tabletki czy cokolwiek na ten progesteron a on ze nie i wlasnie mam przyjsc jak zajde, dziekuje za takiego lekarza. Ja chce zebys mi ktos pomogl. Zmienilam teraz jest moj czwarty,zobaczymy😁 no wlasnie jak mowisz, trzeba trafic na dobrego swojego lekarza.24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
zakochanaaw wrote:Powiem Ci, że jak znasz język to raczej z pracą bez problemu dla Ciebie bo tu patrzą dużo na język, ja też nie myślałam, że wyjadę kiedykolwiek z Polski, bardzo ją kocham bez względu na to co się dzieje ale... No właśnie ALE... miłość mnie przywiała haha... Ale i tak mam wielką nadzieję, że jak nam się ułoży finansowo, zaoszczędzimy na fajny start w Polsce to wrócimy. Mi tu źle często bo nie mam żadnych znajomych... Nie mam z kim się spotkać na kawę czy pogadać... Co spotkałam jakiś Polaków u nas to przepraszam ale takie "patole" że wstyd na ulicy bo jak dzikusy się zachowują albo ciągle coś chcą... Tu kasę pożycz, tu to, tu tamto... Tragedia wolę już sama w domu siedzieć haha 🤣
Hope&Baby właśnie tak robią... Odwalają fuszerkę... Eh... Ja staram się o dziecko od 2017 a dopiero w tym roku znalazłam gienkokog, która naprawdę zrobiła ze mną porządny wywiad, od razu skierowania na badania, leki, wszystko... Pierwszy raz mi tak porządnie też piersi wybadała... A wcześniej "ma pani nieregularne cykle, po ciąży się uregulują" no ku*wa ja właśnie w tę ciszę nie mogę zajść i przychodzę z problemem... W końcu poszłam do swojego lekarza i powiedziałam czy zrobi mi krzywą cukrową i TSH i wyszło mi 4,19 (norma 4,20)
My tez. Zbieramy na dom czy nawet tylko mieszkanie i wracamy za kilka lat. Wiem o czym mowisz. Albo falszywi dupe obrabia,a jak pomocy ty potrzebujesz to ich nie ma. No ja tez nie mam nikogo zeby sie spotkac... do jakiego ginekologa chodzisz jakiego miasta w Pl?24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
Hope&Baby wrote:Ale strata strasznie boli. I każdy kolejny miesiąc jest bardzo ciężki. Przychodzi ten dzień i człowiek myśli że już widać byłoby brzuszek, słychać serduszko. Że miałabym już 4 miesiąc prawie. Wszystko wraca. I to nie jest tak ze jak już raz się zaszło to można. Ja wolałabym nie stracić tej istotki . Ale mimo wszystko te trzy tyg i to co czuliśmy wtedy jak się dowiedzieliśmy to tylko my wiemy i tych emocji i uczuć nic nam nie zabierze. Ono zawsze będzie w naszej pamięci:( 👼 mimo że ktoś może powiedzieć że to tylko zarodek ale dla mnie to było moje dziecko i zawsze będzie
Kochana nie ma co sie denerwowac i stresowac! Uda sie i tobie 😘 wszystko bedzie dobrze. Pcos nam nie straszne damy rade 💪24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
Po poronieniu już jest inne myślenie trochę.
Ja wrzuciłam na luz . Zajęłam się praca, zmieniłam na inną mniej stresująca. Wiadomo mogłoby być lepiej ale nie jest źle. Staram się myśleć pozytywnie. Ale też nie wariowac. Zobaczę co mi jutro powie. Póki co czeka na okres. W pt ostatni jego termin na nadejście. Mam nadzieję że się pojawi. I odliczam do wyjazdu. Chciałabym żebyśmy mieli już ten urlop. Zawsze to człowiek oderwie myśli.02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
Rozumiem cie,na pewno jest inaczej i obawy sa. Ale wazne ze masz to pozytywne nastawienie. To tez pomaga takie wyjazdy i odpoczynek. Bedzie stymulacja u ciebie? Czy to jeszcze nie jest pewne ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2019, 20:06
24 cs...
PCO.
16.07.19 - laparoskopia z histeroskopią. -jajowody drożne,wszystko OK. -
luksierre0131 wrote:Rozumiem cie,na pewno jest inaczej i obawy sa. Ale wazne ze masz to pozytywne nastawienie. To tez pomaga takie wyjazdy i odpoczynek. Bedzie stymulacja u ciebie? Czy to jeszcze nie jest pewne ?02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
luksierre0131 wrote:Rozumiem. Na pewno ci zrobia 😊 a jak nie to moze sproboj naturalnie. Np ziola ojca sroki nr3
Zdam się na lekarza co tam będzie uważał za stosowne. Oby mi tylko o in vitro nie mówił02.2019- laparoskopia z elektrokauteryzacją
03.2019- szczęśliwy cykl ❤
05.2019- Aniołek [*]👼
11.07.2019 powrót do walki ✊ -
Hope&Baby wrote:Ale strata strasznie boli. I każdy kolejny miesiąc jest bardzo ciężki. Przychodzi ten dzień i człowiek myśli że już widać byłoby brzuszek, słychać serduszko. Że miałabym już 4 miesiąc prawie. Wszystko wraca. I to nie jest tak ze jak już raz się zaszło to można. Ja wolałabym nie stracić tej istotki . Ale mimo wszystko te trzy tyg i to co czuliśmy wtedy jak się dowiedzieliśmy to tylko my wiemy i tych emocji i uczuć nic nam nie zabierze. Ono zawsze będzie w naszej pamięci:( 👼 mimo że ktoś może powiedzieć że to tylko zarodek ale dla mnie to było moje dziecko i zawsze będzie
Ojej... Przepraszam... Nawet w ten sposób o tym nie pomyślałam... Rzeczywiście 😭 aż się popłakałam czytając to. Dlaczego życie musi dawać tak w kość... ;( Czemu inni mają z górki a inni ciągle pod górkę... Ale damy radę! Musimy! Zawsze jest jakieś wyjście i wierzę, że i nam się uda ze wszystkim! ❤️Starania od 01.2017 o pierwsze maleństwo...
Ona 24l. - Brak owulacji, io, tsh, mutacje MTHFR_677C>T i MTHFR_1298A>C i PAI-1 4G układy heterozygotyczne...
On 35l. - 04.19 teratozoospermia - 0%/10.19 - 3-4%/7.04 - 3%/10.06 - 0%, usg jąder i badania krwi - ok.
15.06. - laparoskopia, histeroskopia i hsg.
niedrożne obydwa jajowody - UDROŻNIONE
03.11 - hematolog
16.11 - klinika leczenia niepłodności
cykle stymulowane... bez efektów
04.01.21-decyzja o próbie inseminacji a później in vitro
21.01.21- beta 12,5
01.02- mamy pęcherzyk!
09.02 - mamy zarodek!
15.02- mamy serduszko!!
Nasz naturalny cud 🥰