Staram się i ... ci do tego !
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak czytam Wasze posty i kolejny raz dochodzę do wniosku, ze na świecie jest tylu ludzi (jak ich nazywam wujków i ciotek dobra rada), którzy dają sobie prawo (ba! Czasem obowiązek) mówienia innym jak maja żyć, co robić, etc. Kurcze, każda (i mowię to z pełna odpowiedzialnością) każda sytuacja jest inna, mogą być podobne, ale dwóch identycznych nie ma, wiec każdy ma prawo sam decydować.
Jeśli chodzi o mnie to jestem po ślubie trzy lata, najpierw nie decydowaliśmy sie na dziecko, bo chcieliśmy ustabilizować sytuacje finansowo-mieszkaniowa. Wtedy ciagle słuchałam (głownie od teściów u dalszej rodziny), ze nie ma na co czekać (teraz mam 29 lat), bo pózniej jak będziemy chcieli to na pewno nie zajdę (zaszłam w 2 cyklu). Finalnie, jak już dostałam umowę o prace w dobrej firmie i maź tez, postawiliśmy dom i zaszłam w ciąże (obecnie Zuzia ma pół roku). Teraz chciałabym szybko drugie, wiec z kolei słyszę, ze jak poradzę sobie z dwójka, ze to za mała różnica, etc. Masakra! I jaki z tego morał? Ze nie da sie dogodzić wszystkim!
Co do młodego wieku, to nie uważam, ze to jakaś przeszkoda...niektórzy nie są gotowi nigdy, inni bardzo szybko. Moja mama urodziła mnie jak miała 19 lat (wpadkaZajsonek, perelka89, violijka lubią tę wiadomość
-
Dokładnie tak jak piszesz, każdy myśli i dojrzewa inaczej jeden trochę szybciej a drugi niestety wolniej..
Moja ciocia wiek 30 lat powiedziała " na początku myślałam, że to zły pomysł, że się staracie, ale przemyślalam to i dobrze robicie. Ja mam 30 lat i nadal nie mam dziecka. Nie ma na co czekać, tylko działajcie."
Tak to właśnie jest, jej za to trują za przeproszeniem dupe ze nie maja jeszcze dziecka. Starają się, ale nie mogą, problemy z tarczyca i wiele innych. -
No naprawdę, ciocia dała błogosławieństwo po przemyśleniu- szok! Kurde, Wasze życie, Wasze decyzje i na pewno będziecie wspaniałymi rodzicami! Każda kobieta czuje kiedy jest jej czas. Najgorsza jest presja otoczenia zarówno w jedna ( ze za szybko), jak i w druga stronę (no kiedy to dziecko?!)
Kontynuując myśl o wpadce mojej mamy (Umm...czyli o mnieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 12:58
Zajsonek lubi tę wiadomość
-
Rozumiem jakbym nie wiem mieszkała nadal u rodziców i nie miała pracy, szkoły..
A ja to wszystko mam i mieszkam na naszym własnym mieszkaniu z pokojem dla naszego skarbeczka
Chore to wszystko..
AA i tez byłam wpadka tyle ze mama miała wtedy 17 lat a ja mam już 21 wiec chyba trochę różnica jestWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 13:01
-
Ha! No właśnie, możesz zapewnić byt sobie i dziecku. Wiec w sumie na go czekać - imprezy, podróże, zakupy, to wszystko poprawia nastrój, ale szczęścia nie daje.
Widzicie, już piąty taz próbuje napisać, ze moja mama mimo młodego wieku, nie żałowała, ze tak wcześnie zaszła ze mną w ciąże!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 13:03
violijka lubi tę wiadomość
-
Cześć, na wstępnie chciałabym zaznaczyć, że nie chcę by któraś z Was brała to co napiszę do siebie, to jest moje zdanie.
Uważam, że wiek nie jest ważny, jeśli ktoś to czuje - niech działa, ale szlak mnie bierze jak słyszę, że koleżanka chciała dziecko, szybko poszło, jest w ciąży, a kasy nie ma. Ona bezrobotna, on pracuje na magazynie w jakimś sklepie za najniższą krajową. Za co oni chcą to dziecko wychować? Spotkałam ją jak była w 7mc, spytałam czy zaczęła już kompletować wyprawkę, powiedziała, że na razie nie ma na to kasy, z becikowego kupią ciuszki i butelki, a dziecko będzie spało z nimi (po co płacić za łóżeczko)!
Moi rodzice otwarcie mówią, że nie mam rodzeństwa, bo nie mieli kasy, by wychować dwójkę dzieci w taki sposób jaki chcieli. Sami wychowywali się w domach wielorodzinnych i wiedzą czym jest bieda. Dlaczego ludzie chcą swoje dzieci na to samo spisać?Zajsonek, aszka, violijka lubią tę wiadomość
-
Masz racje Katarzyno i zgadzam się z Tobą w 100%
Ale ja np. mam wszystko co jest mi potrzebne do życia kochającego prawie męża , własne mieszanie, dobrze płatna prace, mój P również brakuje nam tylko dzieciatka do szczęścia a najbliżsi próbują nas od tej decyzji odwieść -
nick nieaktualnyKatarzyna87 wrote:Cześć, na wstępnie chciałabym zaznaczyć, że nie chcę by któraś z Was brała to co napiszę do siebie, to jest moje zdanie.
Uważam, że wiek nie jest ważny, jeśli ktoś to czuje - niech działa, ale szlak mnie bierze jak słyszę, że koleżanka chciała dziecko, szybko poszło, jest w ciąży, a kasy nie ma. Ona bezrobotna, on pracuje na magazynie w jakimś sklepie za najniższą krajową. Za co oni chcą to dziecko wychować? Spotkałam ją jak była w 7mc, spytałam czy zaczęła już kompletować wyprawkę, powiedziała, że na razie nie ma na to kasy, z becikowego kupią ciuszki i butelki, a dziecko będzie spało z nimi (po co płacić za łóżeczko)!
Moi rodzice otwarcie mówią, że nie mam rodzeństwa, bo nie mieli kasy, by wychować dwójkę dzieci w taki sposób jaki chcieli. Sami wychowywali się w domach wielorodzinnych i wiedzą czym jest bieda. Dlaczego ludzie chcą swoje dzieci na to samo spisać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 13:46
Mona_M lubi tę wiadomość
-
Oczywiście, jest to racja, bo chociaż dziecku najbardziej potrzebna jest miłość, to przydałoby sie tez mieć co do przysłowiowego garnka włożyć. Dlatego właśnie napisałam, ze każda sytuacja jest inna. Z drugiej strony, czekanie z decyzja o dziecku tylko ze względów finansowych tez nie jest takie dobre, bo sytuacja moze sie nigdy nie zmienić albo zmienić bardzo szybko, a wtedy na dziecko za późno, albo nagle człowiek znajdzie sie w trudniejszej finansowo sytuacji (chociaż ja akurat tez odkładałam decyzje o dziecku, aby zapewnić mu godny byt, dzięki temu nie musiałam sie zastanawiać gdzie kupić najtańszy wózek, w co ubrać dziecko, gdzie będzie spali etc., chociaż jestem świadoma, ze nie zawsze moze być mnie stać na tak wiele rzeczy).
Sadze, ze zamysłem tego wątku i naszych wypowiedzi jest niekrytykowanie innych za starania lub niestarania bez racjonalnych przesłanek (lub w imie przesłanek, które z boku wydają sie nieracjonalne), jak np. Tylko młody wiek, etc., A nie to, ze popieramy zachodzenie w piąta ciąże, żyjąc z zasiłku z MOPS-u. Bo to akurat kwestia odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za niwe życie.
Pozdrawim:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2015, 13:52
Zajsonek, aszka, zonaboba lubią tę wiadomość
-
W naszej sytuacji jest tak, że obydwoje pragniemy dziecka, nie chodziłam na imprezy nigdy nie byłam na żadnej dyskotece bo mnie to nie kręci nienawidzę alkoholu i czas na tzw. zabawę, która nie jest w moim stylu wole wykorzystać na wychowanie mojego maleństwa bo nie chciałabym się zatrzymać na jednym dzieciatku
-
a no jasne, nie ma co generalizować, to nie musi być posiadłość na przedmieściach miasta, rodzice nie muszą być prezesami międzynarodowych korporacji, a co roku wakacje nie muszą być spędzane na Seszelach, ale trochę oleju trzeba mieć w głowie.
Zajsonek, aszka, Summerka, perelka89 lubią tę wiadomość