Staramy się (1 dziecko) nowe kobietki
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jak czytam wszystko co piszecie i jakie badania wykonujecie to nie wiem czy robię dobrze ale ja podchodzę do ciąży na luzie. Nie zamartwiam się narazie tym czy mogę mieć jakieś złe wyniki czy mój mężuś. Ani też jakoś wyjątkowo nie monitorujemy tego wszystkiego co dzieje się w naszych organizmach. Żadne z nas nie będzie chciało popaść w paranoje
-
orzeszek wrote:Ja jak czytam wszystko co piszecie i jakie badania wykonujecie to nie wiem czy robię dobrze ale ja podchodzę do ciąży na luzie. Nie zamartwiam się narazie tym czy mogę mieć jakieś złe wyniki czy mój mężuś. Ani też jakoś wyjątkowo nie monitorujemy tego wszystkiego co dzieje się w naszych organizmach. Żadne z nas nie będzie chciało popaść w paranoje
I bardzo słusznie!
My się staramy już ponad dwa lata, mam za sobą dwie nieudane ciąże, więc musieliśmy sprawdzić, co mogło być przyczyną.
Poza tym nie jestem najmłodsza, mam skończone 33 lata, więc nie mamy wielu lat na spokojne starania.
Najważniejsze, to mimo wszystko, nie dać się zwariować, choć to nie jest łatwe po tylu nieudanych próbach...
Starania od końca 2017 roku
34 l.
02.2018 - ciąża pozamaciczna, jajowód zachowany
03.2019 - ciąża biochemiczna, 5 tydzień 💔
07.2019 - HSG, oba jajowody drożne
TSH - 1.5, euthyrox 50g
pozostałe hormony w normie
AMH - 2.83
morfologia plemników - 5%, pozostałe parametry dobre
1 IUI 15.02.2020 - 13 dpi beta 5.9, 14 dpi beta 5.1 biochemiczna?? 24 dpi beta 63 ??? -
orzeszek wrote:Ja jak czytam wszystko co piszecie i jakie badania wykonujecie to nie wiem czy robię dobrze ale ja podchodzę do ciąży na luzie. Nie zamartwiam się narazie tym czy mogę mieć jakieś złe wyniki czy mój mężuś. Ani też jakoś wyjątkowo nie monitorujemy tego wszystkiego co dzieje się w naszych organizmach. Żadne z nas nie będzie chciało popaść w paranoje
Orzeszek, u mnie w rodzinie jest dość duże obciążenie cukrzycą i niedoczynnoscia tarczycy.
Od nastoletnich lat co roku razem z bratem robimy profilaktycznie badania.
Jak tylko powiedziałam ginekologowi jak to u mnie w rodzinie jest, to od razu kazał wszystko sprawdzić, endokrynolog dała nam zielone światło dopiero jak tsh było poniżej 2,5.
Więc te badania to nie moje paranoje, tylko wysokie tsh w ciąży grozi bardzo poważnymi wadami i ryzykiem utraty ciąży, nie mówiąc o tym że w ogóle ciazko zajść. Cykrzyca ciążowa jest już diagnozowania przy glukozie powyżej 92. Te badania to w trosce o dobro dziecka i też swojego zdrowia.
My też na początku podchodzilismy na luzie do staran: mamy z mężem po 25 lat, mamy fajną pracę, mamy gdzie mieszkać więc nie mamy żadnej presji wieku, czy konieczności zajścia w ciążę w określonym miesiącu ze względu na pracę itd.
Ale jak się starasz 1,2,3 cykl to się nie przejmujesz, ale przy 4,5,6 już zaczynasz myśleć że coś chyba nie działa...
Ja wychodzę z założenia że lepiej zapobiegać niż leczyć 😉Sylwucha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyorzeszek wrote:Ja jak czytam wszystko co piszecie i jakie badania wykonujecie to nie wiem czy robię dobrze ale ja podchodzę do ciąży na luzie. Nie zamartwiam się narazie tym czy mogę mieć jakieś złe wyniki czy mój mężuś. Ani też jakoś wyjątkowo nie monitorujemy tego wszystkiego co dzieje się w naszych organizmach. Żadne z nas nie będzie chciało popaść w paranoje
I bardzo dobrze!
Zresztą wszędzie jest napisane że zdrowa para zajdzie w ciążę do roku czasu. Nawet jeśli jesteście okazami zdrowia to nie musi dojść do zapłodnienia.
Większość dziewczyn które się bada jest już po przejściach lub długich staraniach. Czasem i lekarze zalecają jakieś podstawowe badania żeby wykluczyć te bardziej oczywiste i powszechne problemy.
Kochajcie się wtedy kiedy jest ochota,kobiece ciało daje nam pewne wskazówki w trakcie owu więc dopóki jest regularnie to są bardzo dobre szanse -
orzeszek wrote:Ja jak czytam wszystko co piszecie i jakie badania wykonujecie to nie wiem czy robię dobrze ale ja podchodzę do ciąży na luzie. Nie zamartwiam się narazie tym czy mogę mieć jakieś złe wyniki czy mój mężuś. Ani też jakoś wyjątkowo nie monitorujemy tego wszystkiego co dzieje się w naszych organizmach. Żadne z nas nie będzie chciało popaść w paranoje
Ja niestety jestem po przejściach i lekarze nie dają mi wiele czasu, więc robimy co możemy .. -
Shila wrote:I bardzo słusznie!
My się staramy już ponad dwa lata, mam za sobą dwie nieudane ciąże, więc musieliśmy sprawdzić, co mogło być przyczyną.
Poza tym nie jestem najmłodsza, mam skończone 33 lata, więc nie mamy wielu lat na spokojne starania.
Najważniejsze, to mimo wszystko, nie dać się zwariować, choć to nie jest łatwe po tylu nieudanych próbach...Starania od 08.2018
Cykle bezowulacyjne ✖
11 cykli na stymulacji ✖
HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1
IUI - 19.05.2021 🍷
➡️ IVF
02.08.2021 transfer ET
9dpt beta 34,2 mIU/ml
11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
29dpt Jest ❤️
I prenatalne OK
Połówkowe OK
It's a boy 💙
07.2024
Histeroskopia - usunięcie polipów
27.08.2024 transfer ❌
24.09.2024 transfer
7dpt beta 42🙏
13dpt beta 479 🎉
26dpt Jest ❤️
7tc💔
-
Oczywiście że jeśli para stara się już rok to pewnie większość idzie się przebadać i zobaczyć co jest przyczyną. Ja mówię ogólnie o mnie kiedy zaczynam się dopiero starać, czytam tutaj wiele postów i wiele osób zaczynając się starać jest już w tej "paranoi" że w ciążę muszą zajść odrazu bo inaczej już są chore.. Mówię o tym że do tego trzeba podejść na spokojnie. Nie chcę tutaj nikogo obrazić dziewczyny!
PS Lalia przede wszystkim nie chciałam żebyś ty się czuła urażona że mówię że popada wiele osób w paranoje bo wiadomo że jeśli są jakieś problemy w rodzinie etc. to wiadomo że trzeba skonsultować się z ginekologiem. Ja mówię o osobach które są zdrowe, w rodzinie jest wszystko w porządku - starają się 1 cykl i się nie udało a oni już jakieś urojenia. PrzepraszamWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 16:14
-
orzeszek wrote:Oczywiście że jeśli para stara się już rok to pewnie większość idzie się przebadać i zobaczyć co jest przyczyną. Ja mówię ogólnie o mnie kiedy zaczynam się dopiero starać, czytam tutaj wiele postów i wiele osób zaczynając się starać jest już w tej "paranoi" że w ciążę muszą zajść odrazu bo inaczej już są chore.. Mówię o tym że do tego trzeba podejść na spokojnie. Nie chcę tutaj nikogo obrazić dziewczyny!
PS Lalia przede wszystkim nie chciałam żebyś ty się czuła urażona że mówię że popada wiele osób w paranoje bo wiadomo że jeśli są jakieś problemy w rodzinie etc. to wiadomo że trzeba skonsultować się z ginekologiem. Ja mówię o osobach które są zdrowe, w rodzinie jest wszystko w porządku - starają się 1 cykl i się nie udało a oni już jakieś urojenia. Przepraszam
A ja wolałam zrobić „podstawowe” badania dla samej siebie. Każdy jest inny i jeśli uważasz ze nie musisz to nie musisz. Ja czułam, ze muszę. powiedziałam na kontrolnej wizycie lekarzowi ze zaczynamy starania i co mam robić. Mam nieregularne cykle wiec tez trudno przewidzieć kiedy jest owu albo dni płodne. Ja tego nie czuje i zamiast czekać na @ w stresie to wole wiedzieć czy moj mąż był w te dni w domu czy nie. Badania nie robią z ciebie paranoiczki bo okaże się po roku ze masz problemy z hormonami i wiele dziewczyn mówi ze mogło zrobić badania wcześniej to nie straciły by czasu na „a może się uda„ ☺️ Takie moje zdanie. ☺️
I FET: 17.09 ❄️5.1.1 ❤️
7dpt : 59,2; prog: 26,42ng/ml • 9dpt: 142; prog: 32,26ng/ml (306,7%) • 11dpt: 288; prog: 24,16ng/ml (140,7%) • 19dpt: 3991; prog: 13,72 (93,1%) • 21dpt: 6995; prog: 26,65 (75,3%)• 23dpt: 3mm okruszka z ❤️• 7t6d: crl 1,58cm; 174bpm ❤️
Krakovi
4.1.1 ❄️❄️ na zimowisku
11.01.2022-20.03.2022 9t4d (6t1d) 😔💔
01.21 CB 😔💔 -
orzeszek wrote:Oczywiście że jeśli para stara się już rok to pewnie większość idzie się przebadać i zobaczyć co jest przyczyną. Ja mówię ogólnie o mnie kiedy zaczynam się dopiero starać, czytam tutaj wiele postów i wiele osób zaczynając się starać jest już w tej "paranoi" że w ciążę muszą zajść odrazu bo inaczej już są chore.. Mówię o tym że do tego trzeba podejść na spokojnie. Nie chcę tutaj nikogo obrazić dziewczyny!
PS Lalia przede wszystkim nie chciałam żebyś ty się czuła urażona że mówię że popada wiele osób w paranoje bo wiadomo że jeśli są jakieś problemy w rodzinie etc. to wiadomo że trzeba skonsultować się z ginekologiem. Ja mówię o osobach które są zdrowe, w rodzinie jest wszystko w porządku - starają się 1 cykl i się nie udało a oni już jakieś urojenia. Przepraszam
No niestety tu w większości są ludzie którzy mają problem, ja np nie zajdę w ciążę bez lekarzy. I tak ponad 2 lata... Mam problem z hormonami i za każdym razem co 3 miesiące badań no tsh, a przy każdej wizycie lekarskiej badania i usg... Także niestety. U mnie też jest presją bo 33 lata skończone, kręgosłup siada kilka lat i po sprawie będzie...Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
Powiem Wam tak dziewczyny. My z mężem mamy po 35 lat. Ciągle nie było dobrego momentu na ciążę, a to praca nie taka, a to mieszkanie na wynajem, a to trzeba jeszcze pożyć itd. Aż w końcu pyk! To może dziecko. Oboje byliśmy przekonani, że uda się od razu. A tu nie. 1,2,3cykl i zaczynasz myśleć, tym bardziej, że za młodzi też nie jesteśmy. Dopiero w ubiegłym miesiącu zrobiłam badania. I co? Niedoczynność tarczycy! Cholera jasna! Niby dobrze się czuje, biegam od 5 lat, a tu jakieś chorobsko. Jak porozmawiałam z endokrynolog jakie mogą być powikłania przy niedoczynności jak się w ogóle zajdzie w ciążę, to cieszę się, że jednak zrobiłam badania, biorę leki i mam świadomość, że jeśli się uda, to nie skrzywdzę dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 17:00
Kitka_87, szamanka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylwucha wrote:Powiem Wam tak dziewczyny. My z mężem mamy po 35 lat. Ciągle nie było dobrego momentu na ciążę, a to praca nie taka, a to mieszkanie na wynajem, a to trzeba jeszcze pożyć itd. Aż w końcu pyk! To może dziecko. Oboje byliśmy przekonani, że uda się od razu. A tu nie. 1,2,3cykl i zaczynasz myśleć, tym bardziej, że za młodzi też nie jesteśmy. Dopiero w ubiegłym miesiącu zrobiłam badania. I co? Niedoczynność tarczycy! Cholera jasna! Niby dobrze się czuje, biegam od 5 lat, a tu jakieś chorobsko. Jak porozmawiałam z endokrynolog jakie mogą być powikłania przy niedoczynności jak się w ogóle zajdzie w ciążę, to cieszę się, że jednak zrobiłam badania, biorę leki i mam świadomość, że jeśli się uda, to nie skrzywdzę dziecka.
Ja mam 32 lata i nie miałam wcześniej Męża 🤣 stąd się nie starałam 😝
Właśnie jutro lecę na TSH i niektóre inne hormony, które niedawno badałam co prawda, ale chcę mieć pakiet z jednego dnia, bo jeśli nie zaskoczę do końca roku to w styczniu idę do mojego lekarza i będę prosiła o wsparcie przy szukaniu przyczyny. Po 30. czas tyka szybciej...Sylwucha lubi tę wiadomość
-
orzeszek wrote:Oczywiście że jeśli para stara się już rok to pewnie większość idzie się przebadać i zobaczyć co jest przyczyną. Ja mówię ogólnie o mnie kiedy zaczynam się dopiero starać, czytam tutaj wiele postów i wiele osób zaczynając się starać jest już w tej "paranoi" że w ciążę muszą zajść odrazu bo inaczej już są chore.. Mówię o tym że do tego trzeba podejść na spokojnie. Nie chcę tutaj nikogo obrazić dziewczyny!
PS Lalia przede wszystkim nie chciałam żebyś ty się czuła urażona że mówię że popada wiele osób w paranoje bo wiadomo że jeśli są jakieś problemy w rodzinie etc. to wiadomo że trzeba skonsultować się z ginekologiem. Ja mówię o osobach które są zdrowe, w rodzinie jest wszystko w porządku - starają się 1 cykl i się nie udało a oni już jakieś urojenia. Przepraszam
Nie wzięłam tego personalnie 😉 po prostu ja podchodzę zadaniowo : sprawdziłam podstawowe rzeczy przed staraniami, było ok to się zaczęliśmy starać, po prawie pół roku się nie udało, więc zaczęłam kolejne sprawdzać 😉 -
Wiecie co, ja to wczoraj naczytałam się tutaj na forum za dużo, to dziś miałam złe sny, koszmary związane z ginekologiem i wynikami. Chyba naprawdę lepiej nie czytać i nie myśleć o tym za dużo...
Wróciłam do domu z pracy, zrobiłam sałatkę i zrobiłam mega męczący trening z Moniką Kołakowską - jestem cała mokraWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 18:38
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Hehe faktycznie nie którzy mogą śnić dużo o tym. Mi się ostatnio śniło, że miałam czworaczki wtf... Na razie mam problem żeby 1 mieć a tu takie sny...Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
ami_ami wrote:Wiecie co, ja to wczoraj naczytałam się tutaj na forum za dużo, to dziś miałam złe sny, koszmary związane z ginekologiem i wynikami. Chyba naprawdę lepiej nie czytać i nie myśleć o tym za dużo...
Wróciłam do domu z pracy, zrobiłam sałatkę i zrobiłam mega męczący trening z Moniką Kołakowską - jestem cała mokra
Podchodzę do tego dokładnie tak samo, staram się czytać wszystko ale mimo wszystko nie spędzać tutaj wiele czasu. Staram się żyć tak jak do tej pory nie umartwiając się na zaśWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 18:43
-
Mojanadzieja wrote:Hehe faktycznie nie którzy mogą śnić dużo o tym. Mi się ostatnio śniło, że miałam czworaczki wtf... Na razie mam problem żeby 1 mieć a tu takie sny...
Mi się dzisiaj śniło że mój mąż zgodził się na badanie krwi i nasienia, a nie zgodził na usg jąder bo nikt nie będzie go dotykał po jajkach 🤣🤣🤣🤣 -
Lalia wrote:Mi się dzisiaj śniło że mój mąż zgodził się na badanie krwi i nasienia, a nie zgodził na usg jąder bo nikt nie będzie go dotykał po jajkach 🤣🤣🤣🤣
Hahaha rozsmieszyly mnie jego jajka hahaha dobre! Mój miał na pierwszej wizycie, też było smiania bo fartuszek spódnice nakładal haha oczywiście nie widziałam go. Jak mus to mus.Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
Hej dziewczyny! Jestem tu kompletnie nowa, ale do rzeczy... Mam 28 lat mąż 31. Tak na prawdę na poważnie staramy się od 2 lat, z jednym małym ale...maz pracuje za granicą. Ok 7 lat temu miał amputowane jądro. 2 lata temu stwierdziliśmy, że warto sprawdzić co w trawie piszczy. Wiadomo 50% szans. Pierwszy wynik u niego i słowa lekarza "na daną chwilę nawet na in vitro nie jesteś w stanie się zakwalifikować". Ok. Jedziemy do drugiego... Nie jest cudownie, ale najgorzej też nie jest. Jest choć cień szansy, że się uda...3 miesiące diety, leki i chyc! Mamy to! Ludzie to jest wasz moment! Możecie działać! I tak jeden, drugi, trzeci cykl...bez efektów. Od stycznia zaczynamy u niego badania ponownie, potem ja.
Pisze to bo mam do Was pytanie... Jak robicie, żeby nie myśleć? Żeby nie wpaść w paranoja? Że jest owulacja(ja swoje przeważnie wyczuwam) i do ostatki sił nie robicie wszystkiego aby zobaczyć dwie kreski? Czy możecie coś polecić na ogólne polepszenie, pomox w tym wszystkim?
Ja jedyny zarzut jaki usłyszałam to, że mam macie w kształcie serduszka, ale nie jest to coś co przeszkadza w zajęciu w ciążę,.
Ściskam i całuję Was mocno! -
nick nieaktualnyMartiniiii wrote:Hej dziewczyny! Jestem tu kompletnie nowa, ale do rzeczy... Mam 28 lat mąż 31. Tak na prawdę na poważnie staramy się od 2 lat, z jednym małym ale...maz pracuje za granicą. Ok 7 lat temu miał amputowane jądro. 2 lata temu stwierdziliśmy, że warto sprawdzić co w trawie piszczy. Wiadomo 50% szans. Pierwszy wynik u niego i słowa lekarza "na daną chwilę nawet na in vitro nie jesteś w stanie się zakwalifikować". Ok. Jedziemy do drugiego... Nie jest cudownie, ale najgorzej też nie jest. Jest choć cień szansy, że się uda...3 miesiące diety, leki i chyc! Mamy to! Ludzie to jest wasz moment! Możecie działać! I tak jeden, drugi, trzeci cykl...bez efektów. Od stycznia zaczynamy u niego badania ponownie, potem ja.
Pisze to bo mam do Was pytanie... Jak robicie, żeby nie myśleć? Żeby nie wpaść w paranoja? Że jest owulacja(ja swoje przeważnie wyczuwam) i do ostatki sił nie robicie wszystkiego aby zobaczyć dwie kreski? Czy możecie coś polecić na ogólne polepszenie, pomox w tym wszystkim?
Ja jedyny zarzut jaki usłyszałam to, że mam macie w kształcie serduszka, ale nie jest to coś co przeszkadza w zajęciu w ciążę,.
Ściskam i całuję Was mocno!
Hej 😘
Kciuki za to by leczenie przyniosło efekty 🤞
Jeśli chodzi o (nie) myślenie to ja nie potrafię. Nie wciągam jednak w to Tżta. On wie że robię testy owu,mierze temp i że w tym tygodniu będziemy dużo ♥️ ale nie rozmawiamy o szczegółach. Jako że po ostatnich nieudanych staraniach mieliśmy rok przerwy ( I to też nie do końca bo nadal się nie zabezpieczaliśmy,po prostu nie sprawdzałam kiedy płodne ) nadal jestem dość pozytywnie nastawiona do wszystkiego. Pomimo że codziennie czytam fora i artykuły i rozmyślam jak pięknie będzie zobaczyć wkoncu 2 kreski nie czuję się jeszcze tym obciążona.
Myślę że za kilka cykli moje nastawienie się zmieni