Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMalo co mnie kaszel w nocy nie udusil i straszny ucisk w klatce piersiowej czuje. Uratowal mnie inhalator z lekiem sterydowym na oskrzela, ktory kiedys dostalam i nie uzywalam, antybiotyk skonczyl mi sie wczoraj, tu czuje sie chora a musze isc do zimnego kosciola na 16. Same problemy. Spac przez to nie moglam zwlaszcza ze poszlam na kanape bo corka spala u nas i nie chcialam przeszkadzać. Ale jestem zestresowana, sni mi sie ze jestem z mężem, jest wspaniale i cudownie a w realu na nic nie mam ochoty. Glowe trzeba wymienic.
Magdis moze sie udalo?
-
nick nieaktualnyMagdis to czekamy na dobre wieści !
Mi w tym cyklu cycki nie rosną jakoś. W dwóch ubieglych było innaczej i moglam się pocieszyćna buzi miałam tylko armagedon ale na szczęście już się skonczyl.
Ewka oby w tym cyklu się powiodło. Trzymam kciuki -
Magdis, znam ból- Mlody w tamtym roku przed samymi świętami Bozego Narodzenia trafił do szpitala z rotawirusem i odwodnieniem
ile sie strachu najedlismy to tylko my wiemy. Dlatego strasznie sie boje kazdego bolu brzuszka...
Biegnij po test, trzymam kciuki! Przydadzą sie tu jakies II kreski
U mnie 11dc, czekam steskniona na Męża, bo nie bylo go na weekend i bierzemy się do roboty
-
czesc dziewczyny. Czy któras z was bierze castagnusa? Może możecie mi pomóc.. biorę teraz pierwszy cykl castagnusa, liczyłam ze skróci mój 30dniowy cykl i będę miała wcześniej owulacje... jednak zadzialal na odwrót jeszcze bardziej wydluzyl mi cykl i owulacje przesunął az o 5 dni później
. Czy to znaczy ze nie działa u mnie tak jak powinien i go odstawić czy zostawić do tcyh 90 dni? czy jest mozliwosc ze drugi cykl z nim będzie już inaczej wyglądal? ze skróci mi go??
-
magdis ja cie podziwiam, juz bym 5 razy testowala
Trzymam kciuki!
Dove bawcie sie dobrze ^^ Troche jeszcze weekendu zostalo.
Iza, Zalamana, bo kurcze ci mezowie nas do szalu doprowadzaja czasem, szmergla mozna dostac. No ale nie ma sensu trzymac urazy. To sa nasi mezczyzni, kochamy ich przeciez, nie? A oni zazwyczaj nawet nie wiedza o co nam, babkom, wlasciwie chdzi. Serio. Nie maja bladego pojecia, bo ich mozg dziala inaczej. Oni sa logiczni, my uczuciowe. My musimy wszystko obgadac, oni nie lubia gadac bez sensu. Jak czegos chcecie od mezow, musicie im to powiedziec. KILKA razy zazwyczaj. Z szacunkiem, na spokojnie, nie marudzac. Musicie wziac od meza to, czego potrzebujecie same. Oni sie nie domysla. I to nie ich wina, to my mamy wygorowane wymaganiaNawbijalysmy sobie do glowy, ze zycie jest cudowne a mezczyzni maja nas rozumiec, bo tak. A oni sa wspaniali w swojej prostocie. To my mamy masakre w glowie, hormony do tego i ogolnie cyrk.
My bysmy chcialy, zeby mezczyzni sie zachowywali jak kobietyZeby byli ciepli, kochani, zeby dawali z siebie, zeby pomagali i gadali z nami bez przewry. A od tego sa przyjaciolki
Iza84 lubi tę wiadomość
60 cs......
PCO
7 cykli z Clo
hsg 05.16 jajowody drozne
laparo 08.17 tuning -
Kat, święte słowa! Ja przestałam sie wkurzac na Męża, ze NIC nie rozumie i mu nie zależy odkąd znalazłam to forum i Was
Facet dziala zadaniowo, a my wszystko analizujemy.
Z drugiej strony jakbsmy oboje byli tak wkreceni w temat starań to zapomnielibysmy o tym co jest wazne tu i teraz, tj. o naszej rodzinie i innych planach i marzeniach.
-
plemniczka wrote:czesc dziewczyny. Czy któras z was bierze castagnusa? Może możecie mi pomóc.. biorę teraz pierwszy cykl castagnusa, liczyłam ze skróci mój 30dniowy cykl i będę miała wcześniej owulacje... jednak zadzialal na odwrót jeszcze bardziej wydluzyl mi cykl i owulacje przesunął az o 5 dni później
. Czy to znaczy ze nie działa u mnie tak jak powinien i go odstawić czy zostawić do tcyh 90 dni? czy jest mozliwosc ze drugi cykl z nim będzie już inaczej wyglądal? ze skróci mi go??
Ja biorę niepokalanka i tez cykl mi się wydluzyl ale nie jestem pewna czy to przez niego. Moze niekoniecznie zadziałal tak na Ciebie wlasnie on a może cos innego. Stres tez może przesunąć owu lub wiele innych czynników. Ja mimo,ze cykl mi się przesunal o tydzień to z niego nie rezygnuje. Zobacz jeszcze z 2 cykle jak bedzie na Ciebie dzialalplemniczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKat83 wrote:magdis ja cie podziwiam, juz bym 5 razy testowala
Trzymam kciuki!
Dove bawcie sie dobrze ^^ Troche jeszcze weekendu zostalo.
Iza, Zalamana, bo kurcze ci mezowie nas do szalu doprowadzaja czasem, szmergla mozna dostac. No ale nie ma sensu trzymac urazy. To sa nasi mezczyzni, kochamy ich przeciez, nie? A oni zazwyczaj nawet nie wiedza o co nam, babkom, wlasciwie chdzi. Serio. Nie maja bladego pojecia, bo ich mozg dziala inaczej. Oni sa logiczni, my uczuciowe. My musimy wszystko obgadac, oni nie lubia gadac bez sensu. Jak czegos chcecie od mezow, musicie im to powiedziec. KILKA razy zazwyczaj. Z szacunkiem, na spokojnie, nie marudzac. Musicie wziac od meza to, czego potrzebujecie same. Oni sie nie domysla. I to nie ich wina, to my mamy wygorowane wymaganiaNawbijalysmy sobie do glowy, ze zycie jest cudowne a mezczyzni maja nas rozumiec, bo tak. A oni sa wspaniali w swojej prostocie. To my mamy masakre w glowie, hormony do tego i ogolnie cyrk.
My bysmy chcialy, zeby mezczyzni sie zachowywali jak kobietyZeby byli ciepli, kochani, zeby dawali z siebie, zeby pomagali i gadali z nami bez przewry. A od tego sa przyjaciolki
Z jednej strony masz racje.
Ja tez naleze do tych kobiet ktore nie msja sztabu przyjaciólek i nie gadaja wiecznie o paznokciach czy innych pierdach...zawsze kumplowalam sie z facetami..bo jakos lepiej sie dogadywalam...a teraz jak na złość.
Fakt ze może jestem sfrustrowana ciaglymi niepowodzeniami i nie tylko ciazowymi..
Wczoraj na szczescie ugryzlam sie w jezyk po pracy bo wrocilam po22 a moj M po paru piwkach..nie lubie jak pije i zawsze sie zloszcze..
Zaczal mnie przytulać calowac i oh i ahy...zupelnie180 stopni inny czlowiek...
Dzis nawet obiad robi a ja jeszcze leze w betach..i brzuch coraz bardziej mnie boli i plecy z tyłu na dole. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZałamana85 wrote:A jaki bierzecie wiesiolek? Ja np nie umiem łykać tabsow żadnych i zawsze problem..
Ja tez mam ogromny problem z lykaniem lekow. Teraz mialam antybiotyk taka wielka krowa, masakra. Moj sposon to na duzy kawalek chleba ze skorka i jakos z trudem lykam. A wiesiolek poprostu rozgryzalam i wypluwalam otoczke. -
nick nieaktualnyMagdis juz dawno stwierdzilam zeprzy dziecku juz nigdy nie zaznam spokoju. Moja 3 tyg. Nie chodzila do przedszkola, zaluje ze tydz.temu nie poszla bo mimo lekow nie jest lepiej, ciagle pokasluje i chrzaka i mysle ze katar na zewnatrz sie skonczyl ale z zatok do gardla nadal splywa i do tego nowe leki wywolaly biegunke. Plukania zatok nie daje sobie zrobic, inhalacji juz nie robimy, a problem jest. Az boje sie jutro puszczac do przedszkola. Kazda choroba jest ciezka i dla dziecka i dla rodzica.
-
nick nieaktualny
-
Cześć
jestem tu nowa, od pięciu miesięcy staramy się z mężem o drugiego dzidzia
tzn staramy się tak naprawdę rok ale nie wiedziałam, że mam hiperprolaktynemię a potem doszły problemy z progesteronem po owulacji. Także biorę bromergon od kwietnia i luteine po owulacji od czerwca. Dlatego takie "prawidłowe" starania są od czerwca. Narazie bez efektów, wyniki są ok.