Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
Tusia_87 wrote:No dziewczyny @ się rozkręca widzę wiec wszystko od nowa
Jakie witaminy Wasi mężowie biorą które mogą ew polepszyć armię żołnierzy?
A z tymi klotniami to właśnie mój wczoraj się pytał czy są jeszcze na forum dziewczyny nie poklocone z mężami hihi. Chyba jakieś przesilenieNatka2, Różowy_Kordonek, Monia1028, stella_88 lubią tę wiadomość
-
nana - na jakiś czas zupełnie zrezygnowąłam z kawy, nie ciągnęło mnie, ale ostatnio smak mi chyba powrócił. Nie piję jej tak rytualnie i z taką namiętnością jak przed ciążą, gdzie dzień zaczynałam od dwóch kubków kawy, ale w ostatnim czasie zdarzyło mi się w pracy wypić Koleżanka "na odchodne" kupiła ciasto i do tego ciasta tak mi się kawy zachciało Co prawda lekką z jednej łyżeczki rozpuszczalna i dużo mleka. Za drugim razem napiłam się kawy jak byliśmy w gości u kuzynki męża, której urodziła się córeczka miesiąc temu. Tez zostaliśmy poczęstowani ciastem a że oni nic o ciąży nie wiedzą to też się na kawkę skusiłam Poza takimi "okazjami" jakoś nie piję.. wystarczy mi ostatnimi czasy sama mięta albo szklanka mleka ewentualnie kakao ale jak najdzie mnie ochota to nie odmówię sobie byle nie więcej jak jedna dziennie :0 taki mój własny limit
nana266 wrote:a wczoraj Maz mi powiedzial przed snem "kocham was" prawie sie popłakałam
Ja tez lubię jak przychodzi z pracy i pyta "co robiliście?" Lubię też jak zasypiamy i ręką trzyma mnie za brzuszek, ale chyba boi się, że przygniecie dziecko bo po chwili przesuwa rękę. On chyba do końca nie wie ile w tym brzuchu dziecka a ile mojego tłuszczu Myślę, że jak dzidzia zacznie się wiercić to bardziej do niego dotrze ten fakt i wtedy zacznie komunikować się z brzuszkiem Teraz tylko pyta czy już go słyszy? I jest zawiedziony, że to jeszcze z 10 tygodni zanim będzie mógł mu się wyżalić i poskarżyć na mamęnana266 lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
nana266 wrote:U mnie na razie spokojnie a wczoraj Maz mi powiedzial przed snem "kocham was" prawie sie popłakałam
Oj nie wiem czy możesz wsiąść jakas tabletkę, jedynie chyba pyralgine ale ja na 100 % nie wiem.nana266 lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Kordonek jak byś miała kontrol z zus podczas nieobecności i zastana zamknięte drzwi bo np. Ciebie nie będzie to zawsze możesz to usprawiedliwić ze spalas. Ja bylam pól roku na l4 i nie miałam kontroli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 12:41
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny , wrocilam i juz z Wami jestem Postanowilam pojechać do mamy i tu odpocząć chociaż jeden dzień, przemyśleć, dac mężowi do pomyślenia. On ciągle powtarza ze bardzo chce tego dziecka ale się boi... Chciałabym jakoś rozwiać jego wątpliwości... Zobaczymy jak to będzie
Dziewczyny sliczne macie/mialyscie te brzuszki hehe -
nana - no gorzej jak ktoś otworzy drzwi a w domu zawsze ktoś jest. Albo babcia, albo siostra mojego męża bo sama teraz na macierzyńskim a tata pracuje w warsztacie przy domu Raczej bym się nie wytłumaczyła..
Wczoraj naszykowałam sobie mięso i miałam dzisiaj robić krokiety z barszczem ale maż mnie miło zaskoczył, albo po prostu zapomniał, ze pierogi są w zamrażalniku i wczoraj zrobił barszcz z ziemniakami Dzisiaj stwierdziłam więc, że jako pierwszy dzień wolnego, będę się lenić i zjemy te pierogi a krokiety zrobię jutro Za to miałam czas by wziąć się po raz drugi do przepisu na chałkę. Za pierwszym razem ciasto mi pięknie wyrosło, ale teściowej piekarnik ma wytarte oznakowania na tym pokrętle od grzałek i zamiast włączyć górę i dół, włączyłam samą górę i wszystko poszło do kosza ( Dzisiaj podejmuję wyzwanie po raz drugi Trochę babrania jest z tym ciastem, ale mam taaaką ochotę! Muszę meża namówić na jakiegoś dobrego robota kuchennego, żeby sam to ciasto urabiał, bo drożdżowe potrzebuje długiego miętoszenia Ciekawe co mi z tego wyjdzie
Czy mówiłam Wam, że kocham ruskie pierogi? Mogłabym jeść co dzień! Niestety mąż nie podziela mojej fascynacji, zje bo zje, ale bez szału Jak się wzięłam za pierogi to na 3 dni nam wyszło i pomroziłam, teraz przynajmniej spokójNajbliższa wizyta 15.03
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny