Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
Różowy_Kordonek wrote:Jeśli napisałam pierdoły to przepraszam, tez nie jestem lekarzem, ale z taką informacją się kiedyś spotkałam na jakimś forum odnośnie hashimoto jak i tutaj -> http://zdrowietarczycy.pl/2015/09/16/czy-syntetyczna-lewotyroksyna-to-to-samo-co-tyroksyna/ - wpis odnośnie lewotyroksyny (czyli euthyroxu) wychodzi na to, że budowa jest taka sama jak naturalnej tyroksyny i w budowie widać dołączone 4 atomy jodu, tylko cząsteczka jest odbiciem lustrzanym właściwej tyroksyny czyli izomerem.
Jeśli tak nie jest to przepraszam za zamieszanie
I zgadzam się z Tobą, że przy hashi jodu powinno się bezwzględnie unikać jeśli chodzi o MOJE dobro. Ale jeśli chodzi o dobro dziecka to musi mieć jod do produkcji swoich hormonów tarczycy. Ja wybrałam dobro dziecka bo myślę, że taka dawka jak 150-200 ug nie pobudzi mi tarczycy w sposób znaczący. Tym bardziej, że ciągle zbijać będę TSH euthyroxem i w związku z tym postanowiłam kupić suplement z jodem a tydzień później moja endo mnie w tym utwierdziła. Nie wiem jaka dawka jest w jodit, więc na temat tego preparatu się nie wypowiadam.
Polecam ten artykuł -> http://www.endokrynologia.net/tarczyca/tarczyca-ci%C4%85%C5%BCa, to blog prowadzony przez endokrynologa cieszącego się bardzo dobrą opinią. Na samym dole jest "profilaktyka jodowa w ciąży" i on pisze podobnie:"W świetle dzisiejszej wiedzy - zapalne choroby tarczycy np choroba Hashimoto nie stanowi przeciwwskazania do profilaktyki - ze względu na dobro płodu. Kiedyś formułowano takie przeciwwskazanie, gdyż jod ma działanie nasilające procesy immunologiczne. Jednakże takie działanie 150 ug jodu dziennie jest dyskusyjne, po drugie - nasilenie niedoczynności tarczycy w przebiegu choroby Hashimoto można wyrównać lekami. "
Ja już wiele nocy przepłakałam z bezsilności i z troski o moje dziecko, bo w necie były same sprzeczne informacje odnośnie jodu w ciąży przy hashimoto a do mojej endo nie mogłam się dodzwonić. Po tym artykule przekonałam się, że mniejszym złem jest brać tą dawkę 150ug niż nie brać. Jeśli komuś zaszkodzę to sobie a nie dziecku a to dawało mi ogromny komfort psychiczny. I tego się trzymam
Ja tez nie jestem lekarzem po prostu wymieniamy sie doświadczeniami, zmagamy sie z tym samym dizadostwem, mozliwe ze jest tak jak mówisz i nie doczytałam, po prostu na logikę nie wydaje mi sie aby jod i tyroksyna to było to samo, ale oczywiście moge sie mylić, do chemika tymbardziej mi daleko
Dzięki za info o jodzie, musze dopytać o to endo. Od którego tyg go bierzesz?Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Haha chcecie mnie pierwsza do odstrzału wystawić ach niby w sobotę mogę zatestowac jesli sie @ nie pojawi :)wiecie co chyba to pierwszy cykl co wogule się nie wkręcam tylko bol piersi ni dokucza ale da się przeżyć.Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
nick nieaktualny
-
ines. wrote:Ja tez nie jestem lekarzem po prostu wymieniamy sie doświadczeniami, zmagamy sie z tym samym dizadostwem
Jasne, ze tak Pisze o tym, bo kiedy dowiedziałam się, ze mam hashi i naczytałam się o skutkach dla dziecka to wyłam kilka dni, zważywszy, że był to weekend a zwłaszcza długi weekend bo 15 sierpnia w poniedziałek wypadało święto, byłam załamana, ze trzeba działać szybko a ja nie mogę się nawet nigdzie dodzwonić i umówić na wizytę. Totalna bezradność. Jeśli gdzieś się dodzwoniłam to lekarze na urlopach albo termin za miesiąc. W końcu mąż dodzwonił się do tej endo, do której teraz chodzę i ta przyjęła mnie za 3 dni Więc trochę się naczytałam próbując się uspokoić a później znowu zapomniałam zapytać o ten jod i od nowa ta sama sytuacja, stres, nerwy ze zaszkodzę dziecku przez swoją nieświadomość i cała masa sprzecznych informacji.
O hashi dowiedziałam się około 6tc przy TSH 5,9. Nikt mi nawet nie zlecił TSH tylko coś mnie tknęło by sobie je samemu oznaczyć. Ciągle drążyłam kwestię tego jodu, ale starałam się uspokoić tłumacząc sobie, że na tym etapie dzidziuś pobiera hormony ode mnie. Dopiero około 12tc dziecko zaczyna samodzielnie wytwarzać hormony tarczycy i wtedy potrzebuje jodu, więc uznałam, ze spokojnie zaczekam do kolejnej wizyty, akurat wypadała koło 12tc i zapytam co i jak. Tydzień przed wizytą trafiłam na wpis tego endokrynologa na blogu odnośnie jodu w ciąży i uznałam, że mniejsze zło jak zacznę brać i kupiłam ten suplement z jodem. Na szczęście endo dała mi swoje błogosławieństwo, więc tematu dalej nie drążyłam i nareszcie się trochę uspokoiłam.
Ja biorę euthyrox 100 i na razie nie zmniejszała mi dawki mówiąc, że zapotrzebowanie płodu na tym etapie jest jeszcze zbyt duże. Cieszę się, że nic nie zmieniała bo później usłyszałam od znajomej historię o koleżance, która poroniła w 5 miesiącu bo lekarz za bardzo obniżył jej dawkę euthyroxu, więc gdyby moja zrobiła teraz to samo, to znów byłabym kłębkiem nerwów. Następną wizytę mam za miesiąc i chyba aż będę ją prosić by mi tą 100 zostawiła, bo ja się zawsze doszukuję dziury w całym i mega stresuję
Ja nawet nie miałam żadnych objawów niedoczyności. Rok temu badałam TSH, fT3 i fT4 i były dobre. Ogniska zapalne tez nie są duże, więc prawdopodobnie jakąś niedoczynność miałam przed ciążą ale to sama ciąża zaogniła ten stan Zwłaszcza, że przy takim TSH fT3 i fT4 miałam jeszcze w normie. Ciekawa jestem jak będzie po ciąży.. Czytałam, że w ciąży w ogóle nie powinno się sprawdzać anty-TPO ani anty-TG bo cały układ immunologiczny jest pobudzony i te przeciwciała też mogą wyjść podwyższone. Szkoda, że przed ciążą nie zrobiłam sobie "przeglądu"Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 11:15
Najbliższa wizyta 15.03
-
Różowy kordonek, to ja w troche inniej sytuacji jestem bo leczę hasiego od lat. Z rożnym skutkiem, teraz byłam pewna ze jest super ze dawka ustawiona, ostatnia wizytuja była w lipcu, teraz okazało sie ze sie udało wreszcie zajść wiec przy okazji bety zrobiłam hormony, no bo w ciąży trzeba dawkę zwiększyć a tu straszna niespodzianka bo z niedoczynnosci wpadłam w nadczynność.
Pobiegłam do endo, na razie zmniejszył mi dawkę z 62,5 na 50 ale musze sprawdzać hormony co 3 tyg bo nie wiadomo jak sie beda w ciąży zachowywać. Niby twierdzi ze nadczynność w ciąży lepsza niz niedoczynnosc j uspokaja ze jesteśmy w kontakcie non stop i trzymamy rękę na pulsie,ze bedzie dobrze. Ale wiadomo, ze juz na wstępie pod górkę i nerwy większe.
Ta stronę która plecach znam bardzo dobrze, chyba najlepsza i najbardziej rzeczowa na ten temat w polskich internetach.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Viola999 wrote:Kochaniutki namówiłyście mnie:) biere się dziś za męża...
-
Dobra Kate to już będę mierzyć tak na przyszły miesiąc żeby było o stałej.
Fakt termometr mam zawsze przy łóżku nigdy nie wstaje.
Z synem nie miałam takich wahań właśnie Ale wiesz dziecko czasem w nocy się budzi ,a wtedy był luz blues spałam całą noc bez przerw i to mierzenie też było całkiem inne. -
nick nieaktualnynana266 wrote:Dziewczynki ja już po wizycie Pan doktor powiedział, że wszystko jest ok i jest już serduszko
A tutaj mój Bąbelek
https://zapodaj.net/8959e6d145c7d.jpg.html
nana266 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKuchcinka wrote:No właśnie cieżko powiedzieć... normalnie mam cykle ok 29-31 dniowe, ale ten cykl przez hsg jest baaardzo dziwny... miałam pózniej niż zwykle owulacje potwierdzona monitoringiem, temp skoczyła mi dopiero 2dni po potwierdzonej owulacji co tez chyba jest dziwne.. od miesiąca boli mnie lewy jajnik (owu miałam z prawego w tym cyklu) i czasami macica, miałam przez jakiś tydzien w tym cyklu biegunkę, po hsg miałam zła reakcje na kontrast - wysoka temp prawie 39 stopni itd
Ogólnie spisalam ten cykl na straty, źle sie czułam, starań przez to tez za bardzo nie było - jeden raz 4 dni przed owu a drugi zaraz po owu wiec wątpię żebyśmy trafili, a do tego wolne nasienie męża robi swoje.
Ogólnie myśle ze ten cykl bedzie miał 33-34 dni a teraz jest 26dc - mój najdłuższy cykl, oprócz cyklu w którym poroniłam w życiuWojcinka lubi tę wiadomość