Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZuza33 wrote:Martynka Ty To mądra kobieta jesteś .Takie poematy piszesz ,że ta Twoja praca magisterska to pikuś
Ja napiszę swoje zdanie a co ....
Uważam ,że całkowicie inaczej jest jak staramy się o pierwsze dziecko niż o nastepne w kolejce. I nie chodzi mi o chęć posiadania dziecka tylko o samą psychikę.Staraczki o kolejne dziecko mają cały dzień tak zajęty (pranie,sprzątanie,lekcje,rysowanie,sanki,basen,kupa,rzygi).Przychodzi wieczór trzeba dzieci ogarnąć i tak w kółko. Z mojej perspektywy powiem wam ,że nie wiem kiedy minęło te 12 miesięcy i chuj wie ile minie .Najbardziej se to przypominam jak okres przychodzi.
Dziewczyny które nie mają dzieci ....Posprzątają , pójdą do pracy, ugotują obiad i są skazane tylko albo na męża albo na jakieś inne zwierze obecne w domu.
Jeśli chodzi o ciężarne tutaj . Fajnie jak piszecie czy macie jakieś objawy, czy was kopie, czy jak Tasza nudzi się nad umywalką .
No ale akurat mnie też irytuje trochę jak 10 stron jest o wyprawce .I nie ,że mnie wkurwiacie tylko wtedy włącza się lampka "KURWA KIEDY JA TAK BĘDĘ MIAŁA".
Że jeszcze wspomnę o Tym że pewnie jak już zajdę w tę ciążę kiedyś to pewnie połowa mnie znienawidzi (najbardziej pewnie ta co poroniła) Pomimo że staram się długo ale jak wyjdzie że znowu mam mieć chore dziecko to bez zastanowienia je usunę.
Natka musiałaś mi tu o tych Fajkach wygarnąć.Ja myślę że Tusia swym śluzem pobiła mnie na głowę
Mya ty w ciąży na bank:)
Dobrusia Viola pisała ,że też ma szyjkę wysoko więc może być to ciąża;)
Tusia twój mąż jak wszystko czyta to musi być dumny . Każda swojemu chociaż raz dupę obsmarowała a Tusia dzielnie stoi na straży domowego ogniska .
Mój mąż też coś zauważył......Nie sprzątam drugi dzień
Mój mąż po każdymmówi no teraz wejdź sobie na to swoje forum i napisz że zostałaś wybzykana na 4 strony. Heheheh nie przeszkadza mu to że się udzielam ale nie chce żebym tu wstawiała jakieś nasze sweet focie czy cokolwiek z naszego prywatnego życia jak będę w ciąży to test ok brzuch ok ale nic więcej. I tak myślę nad tym drugim wątkiem i stwierdziłam że do 20 tygodnia więcej będę tu a mniej na drugim wątku natomiast po 20 tygodniu na odwrót
Zuza33, Wojcinka lubią tę wiadomość
-
Natka2 wrote:Zuza musiałam, bo jakiś kryzys mnie wziął i mam ochotę wrócić do czasów liceum kiedy to bezkarnie się palilo tylko kombinowało skad kasę wziąć ;p
Jaaa Ci napiszę w sekrecie, że właśnie tak teraz mam pod okapem w kuchniNatka2 lubi tę wiadomość
-
Dombrusia wrote:Mój mąż po każdym
mówi no teraz wejdź sobie na to swoje forum i napisz że zostałaś wybzykana na 4 strony. Heheheh nie przeszkadza mu to że się udzielam ale nie chce żebym tu wstawiała jakieś nasze sweet focie czy cokolwiek z naszego prywatnego życia jak będę w ciąży to test ok brzuch ok ale nic więcej. I tak myślę nad tym drugim wątkiem i stwierdziłam że do 20 tygodnia więcej będę tu a mniej na drugim wątku natomiast po 20 tygodniu na odwrót
A mój nic nie wie o forum i ostatnio mnie posadzil że mam kochanka hahaWojcinka, Martka10 lubią tę wiadomość
-
Lili - jak usg wykazuje, ze endometrium się odbudowało, nie masz stanów zapalnych to nie trać cyklu. Ja nie traciłam. W tej ciązy aktualnej, co jestem - zaszłam w 1c.s.po starcie pozytywnej bety, która rosła. Po prostu wcześniej sprawdziłam w gabinecie, czy jest ok.według OM
Aniołek (początek 6t.c.), 3 c.biochemiczne
cykle 28 - dniowe; 14 cs -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 15:28
sheerah24 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZuza33 wrote:A mój nic nie wie o forum i ostatnio mnie posadzil że mam kochanka haha
Zawsze wtedy psioczy jak baba w ciąży, że mam go gdzieś, nie przytulam, nie kocham i olewam .
Co mi się za egzeplarz trafił to ja nie wiem. -
nick nieaktualny
-
Zuza33 wrote:A mój nic nie wie o forum i ostatnio mnie posadzil że mam kochanka haha
Violek i Kuchcinek sie nazywają
Zuza33, sheerah24 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 15:28
sheerah24 lubi tę wiadomość
-
A ja Wam opowiem historie poswiecenia nowego domu na wsi do ktorego sie przeprowadzilismy z rodzicami i rodzenstwem 9 lat temu.
No wiec to byla pierwsza koleda w nowym domu nawet dziadkowie z miasta przyjechali zeby wszystko ogarnac z nami bo rodzice z pracy na styk mieli wrocic. Wiec kiedy wrocili a dostali cynk ze ksiadz w domu obok wybuchla panika wszystko szybko na stol my przy stole mlodszy brat z zeszytem hehe i babcia pyta mamy gdzie jest woda swiecona bo tylko tego brakowalo mama mowi ze na parapecie w salonie ( tam bylo kilka sloiczkow i buteleczek) no i wszystko gotowe ksiadz wlazi proboszcz byl zrobil nam sweet focie bo ma album ze wszystkimi rodzinami z parafii dziwne... i przyszlo swiecenie zamoczyl kropidlo w wodzie poswiecil nas a ja czuje ze cos smierdzi patrze na siostre no tez widze ze wyciera sie i kreci nosem poswiecil wszystkie pomieszczenia na pietrze i na parterze bla bla bla i poszedl. No i gadamy ze cos jest nke halo w calym domu dziwnie smierdzi nawet swiezo pomalowane sciany ostro pachna my wachamy "wode swiecona" a to byl ocet hahaha swieze farby wszedzie a caly dom sciany meble cuchna octem masakra.
Ja nie chodze do kosciola ale jak jeszcze wczesniej z jakiejs okazji bylam to u nas ksiadz puszcza koperte ze skladka na kosciol i potem czyta ze ta wies to tyle dala a najwiecej to ta ulica no jak to uslyszalam wiecej sie nie pojawilam a sasiedzi wiedza maja nam kopert ze skladkami na kosciol nie dawac i ida do sasiadow obok to tyleWojcinka, Martka10 lubią tę wiadomość
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 19:38
Wojcinka lubi tę wiadomość
👦 2012r.👼 8tc 2016r.👦 2017r.
12cs
23.11.2022 ⏸
23.11. 15dpo Beta: 198.8 progesteron: 21,51
25.11. 17dpo Beta: 522 (163,6%) ❤️
30.11. 5+1 Pęcherzyk w macicy
14.12. 7+1 Pęcherzyk z zarodkiem 💕 ciąża młodsza o tydzień.
21.12. USG ciąża 5 tydzień? 🤦🏼♀️
22.12. USG prywatne
Koniec. -
nick nieaktualnyKuchcinka wrote:Mój tez od czasu do czasu marudzi na forum a ja mu wtedy każe spadać na drzewo i mowię zeby sie cieszył ze jego nie obarczam tematami ciozowymi bo tego tez by nie chciał
juz sie chyba przyzwyczaił bo coraz mniej słyszę teksty "o znowu to forum"
A ja serca nie mam i zaraz go przytulam a potem on się do mnie cham podstępny dobiera.
Muszę poćwiczyć asertywność, bo mnie wykończy. -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 15:28
sheerah24 lubi tę wiadomość
-
Zuza33 wrote:Martynka Ty To mądra kobieta jesteś .Takie poematy piszesz ,że ta Twoja praca magisterska to pikuś
Ja napiszę swoje zdanie a co ....
Uważam ,że całkowicie inaczej jest jak staramy się o pierwsze dziecko niż o nastepne w kolejce. I nie chodzi mi o chęć posiadania dziecka tylko o samą psychikę.Staraczki o kolejne dziecko mają cały dzień tak zajęty (pranie,sprzątanie,lekcje,rysowanie,sanki,basen,kupa,rzygi).Przychodzi wieczór trzeba dzieci ogarnąć i tak w kółko. Z mojej perspektywy powiem wam ,że nie wiem kiedy minęło te 12 miesięcy i chuj wie ile minie .Najbardziej se to przypominam jak okres przychodzi.
Dziewczyny które nie mają dzieci ....Posprzątają , pójdą do pracy, ugotują obiad i są skazane tylko albo na męża albo na jakieś inne zwierze obecne w domu.
Jeśli chodzi o ciężarne tutaj . Fajnie jak piszecie czy macie jakieś objawy, czy was kopie, czy jak Tasza nudzi się nad umywalką .
No ale akurat mnie też irytuje trochę jak 10 stron jest o wyprawce .I nie ,że mnie wkurwiacie tylko wtedy włącza się lampka "KURWA KIEDY JA TAK BĘDĘ MIAŁA".
Że jeszcze wspomnę o Tym że pewnie jak już zajdę w tę ciążę kiedyś to pewnie połowa mnie znienawidzi (najbardziej pewnie ta co poroniła) Pomimo że staram się długo ale jak wyjdzie że znowu mam mieć chore dziecko to bez zastanowienia je usunę.
Natka musiałaś mi tu o tych Fajkach wygarnąć.Ja myślę że Tusia swym śluzem pobiła mnie na głowę
Mya ty w ciąży na bank:)
Dobrusia Viola pisała ,że też ma szyjkę wysoko więc może być to ciąża;)
Tusia twój mąż jak wszystko czyta to musi być dumny . Każda swojemu chociaż raz dupę obsmarowała a Tusia dzielnie stoi na straży domowego ogniska .
Mój mąż też coś zauważył......Nie sprzątam drugi dzień
Znajoma mojej mamy miała 25 lat jak zapragnęła być mamą. Miała męża ale on nie chciał dzieci więc stwierdziła że skoro on nie chce jej dać tego szczęścia to da jej kto inny..bzykała się z kim popadnie bo ta myśl o dziecku była silniejsza niż cokolwiek innego. "wpadła" z kolegą z pracy na wyjeździe, ale zdecydowali się na ślub. Urodziło im się zdrowe dziecko, syn. Po dwóch latach znowu zaszła w ciążę..była przeszczęśliwa. Ciąża prxzebiegała książkowo, do dnia porodu..jak urodzila dowiedziała się że jej córka ma zespół Downa, do tego wadę serca którą natychmiast trzeba operować. Nie mogła się z tym pogodzić, odsunęła od siebie dziecko, zastanawiała się nad oddaniem..do czasu gdy to maleństwo zabrali do innego miasta na operację serduszka. Wtedy jakoś uświadomia sobie że przecież ta maleńka istotka nie jest niczemu winna..
Tylko najgorsza była reakcja rodziny..teściowej, męża, którzy nie wyobrażali sobie żeby dziecko z zespołem downa miało by wychowywać się w ich rodzinie. Mąż w końcu się z tym pogodził, teściowa natomiast jak ją poprosili żeby w pracy czy u znajomych dała ulotki z numerem konta na który można przekazać 1% podatku powiedziała że ona nie będzie tego robić bo to wsytd przyznać się do takiego dziecka..
A lekarz który prowadził ją całą ciążę, gdy poszła do niego i zapytała dlaczego jej wcześniej nie powiedział to zapytał"A CO BY TO ZMIENIŁO? USUNĘŁA BY PANI"? -
Kuchcinka wrote:Dokładnie Zuza to nie chodzi o jakiś głupi wkurw tylko to uczucie "kiedy to ja będę robiła wyprawkę"
Zajrzałam na wątek naszych ciężarówek i utwierdzilam sie tylko w przekonaniu ze to była słuszna decyzja, dziewczyny idą tam jak burza z tematami ubranek, wyprawek, wózków itd a tutaj tez nadal sa i wszystko jest git gitarra
Też tam byłamWojcinka lubi tę wiadomość
-
isi_87 wrote:Zuza mama nadzieję że nie urażę Cię swoim pytaniem ale Ty od początku wiedziałaś że Twoja córka będzie chora? pytam bo mnie ta myśl przeraża, czasami sama się zastanawiam czy jestemn gotowa na dziecko skoro tak panicznie przeraża mnie myśl że mogę urodzić chore..bo skoro jestem gotowa na dziecko to powinnam go pragnąć i bez znaczenia powinno być to czy będzie zdrowe czy chore..i nie wiem czy zdecydowałabym się urodzić.
Znajoma mojej mamy miała 25 lat jak zapragnęła być mamą. Miała męża ale on nie chciał dzieci więc stwierdziła że skoro on nie chce jej dać tego szczęścia to da jej kto inny..bzykała się z kim popadnie bo ta myśl o dziecku była silniejsza niż cokolwiek innego. "wpadła" z kolegą z pracy na wyjeździe, ale zdecydowali się na ślub. Urodziło im się zdrowe dziecko, syn. Po dwóch latach znowu zaszła w ciążę..była przeszczęśliwa. Ciąża prxzebiegała książkowo, do dnia porodu..jak urodzila dowiedziała się że jej córka ma zespół Downa, do tego wadę serca którą natychmiast trzeba operować. Nie mogła się z tym pogodzić, odsunęła od siebie dziecko, zastanawiała się nad oddaniem..do czasu gdy to maleństwo zabrali do innego miasta na operację serduszka. Wtedy jakoś uświadomia sobie że przecież ta maleńka istotka nie jest niczemu winna..
Tylko najgorsza była reakcja rodziny..teściowej, męża, którzy nie wyobrażali sobie żeby dziecko z zespołem downa miało by wychowywać się w ich rodzinie. Mąż w końcu się z tym pogodził, teściowa natomiast jak ją poprosili żeby w pracy czy u znajomych dała ulotki z numerem konta na który można przekazać 1% podatku powiedziała że ona nie będzie tego robić bo to wsytd przyznać się do takiego dziecka..
A lekarz który prowadził ją całą ciążę, gdy poszła do niego i zapytała dlaczego jej wcześniej nie powiedział to zapytał"A CO BY TO ZMIENIŁO? USUNĘŁA BY PANI"?
Ja się dowiedziałam dzień po porodzie że ma Downa i oprócz tego od chuja innych rzeczy.
Ale ona cudny mądry Down jest. Co nie zmienia faktu że następnego nie chceMyE, Wojcinka, Effy, Bluebell1984 lubią tę wiadomość