Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMyE wrote:Lekarz pierwsze o co zapytał to o poprzednią ciążę i powód dlaczego była leżąca i zagrożona. Powodem była moja wada wątroby a jak wiadomo wątroba nie lubi wysiłku. Mam na głowie cały dom i jestem aktywna jeśli chodzi o ćwiczenia. Lekarz tylko pokiwał głową i wytłumaczył ładnie, że organizm nie mógł pozwolić dzidzi na zamieszkanie w brzuszku w którym nie ma do tego warunków. Organizm reagował obronnie i sam decydował, że to nie odpowiedni czas i nie da rady na takich obrotach (przy chorej wątrobie) dbać o mnie i o dziecko, dlatego pozbywał się ciąży. Obowiazki domowe wykonywałam więc "na raty" i skończyłam z ćwiczeniami. Beta w końcu pięknie rośnie Lekarz zbadał nas tak czy inaczej i mówi, że przy takich parametrach (wzorowe nasienie i potrójna owulacja) to będą bliźniaki jak nic Udało się tak jak mówił "od strzała" czekamy więc czy bliźniaki z tego będą
MyE lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMyE wrote:Kochane moje wszystko wam napisze później Bo teraz musze jechać do mamy. Jak tylko wrócę to ładnie wam tu opisze wszystko :*
MyE lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie ciapu ciapu przeszło a dzisiaj powódź brzuch boli niesamowicie. No nic zaczynam ostatni cykl ze sterydami i będziemy widzieć co się będzie działo. Do tego katar się leje z nosa byle do kwietnia to zarzucę sobie że dwa tygodnie chorobowego odpocząć psychicznie od firmy
-
nick nieaktualnyBluebell1984 wrote:Odnośnie planu B
Też się zgadzam, że trzeba go mieć. A już najgorsze co można sobie zrobić, to zaplanować wszystko co do miesiąca - jak ja to oczywiście zrobiłam Rok temu w czerwcu nie dość, że miałam zaplanowane kiedy w ciążę zajdę, to jeszcze do kiedy będę pracować i kiedy wrócę z urlopu macierzyńskiego mamy prawie rok później, a tu ani ciąży, ani macierzyńskiego, ani nic i najlepsze jest to, że świat się jeszcze nie skończył i żyję i jakoś mam się dobrze. W tym międzyczasie przewartościowałam sobie wiele rzeczy i przyznam się Wam, że dziś cieszę się że tak wyszło. Bo inaczej nie doszłabym do tych wniosków i nie wiedziałabym tego, co dzisiaj wiemMarlena24, Bluebell1984 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka już po urodzinkach weekend się kończy pogoda dziś nie satysfakcjonującą więc pewnie po obiadku wrócimy do domu
28.06.2022 FET 4BA 🙏 Accofil, encorton, neoparin, embrioglue
👶4dpt ⏸️ beta 11.50mlU
prog. 28.39ng
👶6dpt 45.19mlU prog. 30.61ng
👶7dpt 80.08 mlU
👶8dpt 128.67mlU
👶10dpt 424.01mlU prog. 24.42 ng
👶13dpt 2550mlU prog.31.41ng
👶15dpt 7519mlU prog.43.67ng
👶17dpt 15864mlU GS 1.03cm
👶20dpt GS 1.5cm + pęcherzyk żółtkowy
👶22dpt GS 1.91cm,YS 0.37cm,CRL 0.22cm
Mamy ❤️
👶24dpt CRL 0.33cm FHR 120bpm
👶7w1d CRL 1.21cm FHR 144 bpm
👶8w4d CRL 2.02cm FHR 163 bpm
👶9w0d CRL 2.35cm FHR 173 bpm
👶11w1d CRL 4.76cm FHR 173 bpm
👶 12w0d prenatalne + pappa- ok
👶16+4 158g szczęścia
👶20+0 połówkowe 347g szczęścia FHR150
👶29+0 prenatalne 1280g
👶33+4 2076g
👶37+4 3000g
👶38+4 3230g
CC 39+1 3760g 57cm ❤️
❄️4BB
Syn 11.09.2012 ❤️
Syn 10.03.2023 ❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysheerah24 wrote:Hej,przepraszam ze mnie nie ma ostatnio, wyjechalismy z mężem.
Dziś mój 10dpo (prawdopodobnie), od wczoraj boli mnie pęcherz, tzn. czuje dyskomfort, bol, przy oddawaniu moczu. Czy to normalne? Od paru lat tego nie miałam.. -
nick nieaktualnyBluebell1984 wrote:Takie sytuacje uczą pokory, nie?
Ja gdybym zaszła od razu, to nigdy nie wiedziałabym jak ciężko jest starać się o dziecko, jakie uczucia temu towarzyszą - i gdyby kiedykolwiek ktoś mi bliski był w takiej sytuacji, to mogę się założyć, że byłabym głupio-mądra i radziła "odpuścić sobie", "przestać o tym myśleć" i "wyluzować". Mało tego, te staraczkowe sytuacje otworzyły mi trochę oczy też na inne rzeczy - wczesniej miałam opinię na kazdy temat, czy mnie coś dotyczyło czy nie. Teraz dopiero, po tych doświadczeniach widzę jakie to było niedojrzałe -
Cześć dziewczyny
Co do planowania... Hmm też miałam pierwszy plan tuż po ślubie, ok nie wyszło, potem miałam pracę i nawet wiedziałam w których miesiącach zajść w ciąże żeby zdążyć iść na l4 ( bo miałam umowę na czas) nawet szef mi mówił o ciąży wtedy... Masakra wyszło tak że zamiast ciąży miałam mega kryzys w małżeństwie (nie będę pisać z jakiego powodu) do tego stopnia ze rozwód wisiał na włosku, wyprowadzilam się byłam na wakacjach z koleżanką, już się pogodziłam z tym ale jednak nasza miłość wygrała i wróciliśmy do siebie i po kilku miesiącach zaszlam w ciąże no i znowu wszystko zaczęło się układać i co? I dupa bo teraz znowu los wystawia nas na próbę... Ogólnie powiem wam że moje życie od 3 lat jest mega burzliwe dużo złych rzeczy i naprawdę uwierzylam że w końcu będzie dobrze i bliscy mi mówili że w końcu zacznie u mnie świecić słońce... Jednak los znowu zadrwil ze mnie i znowu ciemne chmury nade, w sumie to nawet już burza... No cóż jedyne co mi zostaje to wierzyć że teraz czeka na mnie Ti słońce które zawsze wychodzi po burzy... -
nick nieaktualny
-
MyE wrote:Hej dziewczynki.
Możecie mi wpierdzielić za to, że tak wstretnie olałam forum.
Na swoje wytłumacenie mogę tylko napisać, że odwiedziłam psychologa i meczyłam się cholernie z powodu niepowodzeń. Mam wam tyle do opowiedzenia, że głowa mała.
Po pierwsze to, że w końcu nam się udało są dwie kreski a objawy pojawiły się już na 3 dni po owu. Powód moich, krótkich ciąż również sie wyjaśnił i czuje się jak idiotka, że sama na to nie wpadłam. psycholog już chyba nie potrzebnyMyE lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość -
Paula24 wrote:Hejka już po urodzinkach weekend się kończy pogoda dziś nie satysfakcjonującą więc pewnie po obiadku wrócimy do domu
Paula24 lubi tę wiadomość
Staś ur.29.04.17 (21.40) 1900,46cm ❤❤❤
Nasz synek - nasza mala wielka miłość