Hej dziewczyny, jak zwykle nie dalam rady wszystkiego nadrobic bo ja wszystko w biegu... ja do tesciowej nie mowie mamo, ale na pani tez nie mowie, po prostu lawiruje, o niej mowie mama, babcia, wczoraj mi sie wymsknelo moja tesciowa do kogos z rodziny, troche mi glupio, ale obie z moja mama byly w pokoju i to bylo z rozpedu. Ona mi nigdy nie powiedziala wprost jak mam sie do niej zwracac, stad ja sie nie umiem sama przelamac i nie wyskocze z mama jak Filip z konopii. Moj maz mowi do mojej mamy po imieniu bo tak sie dogadali.
Z tym sluzem to jest roznie w ciazy bo przez cala pierwsza ciaze mialam mleczno wodnisty sluz, na majtkach mokra plama a w srodku biala kropka wielkosci grochu. Lekarz mnie nawet wysylal na badanie czy to nie wody plodowe, dwa razy mialam takie badanie, bo bylam naprawde mokra.
Objawow ciazy dalej brak, mam troche wrazliwsze sutki. No i spac mi sie chce wiecznie, czego nie miałam w 1 ciazy... przedwczoraj zrobilam sikanca orientacyjnie, zeby sprawdzic czy kreska ciemnieje i byla juz w kolorze testowej, wiec ewentualna bete przekladam na przyszly tydzien...
Dzisiaj mam fatalny dzien, moze jeszcze pamietacie, ze lubia mnie meczyc natretne mysli, obawy i dzisiaj niestety nie umiem sie ogarnac od rana, moj maz zaniedbal jedna rzecz, ja nie dopilnowalam bo teraz mielismy pogrzeb w bliskiej rodzinie i teraz tak mysle ze wszystkie moje postanowienia zeby sie nie stresowac i nie wymyslac wziely w leb. Eh, niewazne ja to sobie sama umiem zepsuc humor, nie bede wam truła dodatkowo:)
2 cykl starań, 2 kreski 15 października 2016
2 cykl starań, 2 kreski 15 października 2016