Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Margolka 85 wrote:TO jest bardzo ważne stosuj się do wszystkich zaleceń! I nie forsuj się! Ja byłam mądrzejsza od lekarza i po tyg od zabiegu i odpoczynku myślałam że już jest ok wszystko bo nie krwawie itp i postanowiłam więcej wychodzić więcej autem jeździć itp i na 2 dzień po tych wyczynach dostałam takich krwotoków że w przeciągu 2 dni 2 razy na izbie przyjęć wylądowałam 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Tak więc ucz się na moich błędach i oszczędzaj się po 😁😁🤩
Ja zanim zaczęliśmy się starać o dziecko najpierw chciałam zrobić sobie kompleksowy przegląd. Zmieniłam lekarza (wcześniej chodziłam do takiej starszej pani tylko po recepty na tabsy, u niej robiłam cytologię co roku i wszystko było ok, czasem jakieś infekcje tylko).
U nowego lekarza zrobiłam cytologię, usg i usg piersi. Na początku maja dostałam telefon, że muszę zgłosić się po odbiór wyników no i się zaczęło. Zapisałam się do specjalisty, później kolposkopia, badania na obecność wirusa hpv, później biopsja szyjki no i teraz będzie zabieg. To tak w skrócie. Czyli u mnie już ponad 9 miesięcy męczenia się z tym wszystkim. W międzyczasie delikatnie zaczęliśmy starania, ale nic nie wyszło.
Jestem już zmęczona... -
Palacia wrote:Jejku, kochana wycierpiałaś! Dziękuję za rady. Tak postaram się nie forsować. 3 miesiące to długo dosyć, myślałam, że te 6 tygodni minie i siup wrócimy do starań. Ale zdrowie nasz jest na pierwszym miejscu.
Ja zanim zaczęliśmy się starać o dziecko najpierw chciałam zrobić sobie kompleksowy przegląd. Zmieniłam lekarza (wcześniej chodziłam do takiej starszej pani tylko po recepty na tabsy, u niej robiłam cytologię co roku i wszystko było ok, czasem jakieś infekcje tylko).
U nowego lekarza zrobiłam cytologię, usg i usg piersi. Na początku maja dostałam telefon, że muszę zgłosić się po odbiór wyników no i się zaczęło. Zapisałam się do specjalisty, później kolposkopia, badania na obecność wirusa hpv, później biopsja szyjki no i teraz będzie zabieg. To tak w skrócie. Czyli u mnie już ponad 9 miesięcy męczenia się z tym wszystkim. W międzyczasie delikatnie zaczęliśmy starania, ale nic nie wyszło.
Jestem już zmęczona...
No to widzisz w podobnym czasie nam się to trafiło tylko mnie mój gin w 2 miesiące "załatwił".
Tzn my do sexu wróciliśmy tak po 4 tyg bo już lekarz pozwolił ale żeby wszystko się zagoiło tam od środka i żeby w razie czego się utrzymało to mówił mi że ok 3 miesięcy. Szybko to zleci zobaczysz 😊😊😊 najważniejsze aby się tego pozbyć i poznirj chodzić na kontrolę i żeby nie wracało 😊💪💪 -
Palacia wrote:Jejku, kochana wycierpiałaś! Dziękuję za rady. Tak postaram się nie forsować. 3 miesiące to długo dosyć, myślałam, że te 6 tygodni minie i siup wrócimy do starań. Ale zdrowie nasz jest na pierwszym miejscu.
Ja zanim zaczęliśmy się starać o dziecko najpierw chciałam zrobić sobie kompleksowy przegląd. Zmieniłam lekarza (wcześniej chodziłam do takiej starszej pani tylko po recepty na tabsy, u niej robiłam cytologię co roku i wszystko było ok, czasem jakieś infekcje tylko).
U nowego lekarza zrobiłam cytologię, usg i usg piersi. Na początku maja dostałam telefon, że muszę zgłosić się po odbiór wyników no i się zaczęło. Zapisałam się do specjalisty, później kolposkopia, badania na obecność wirusa hpv, później biopsja szyjki no i teraz będzie zabieg. To tak w skrócie. Czyli u mnie już ponad 9 miesięcy męczenia się z tym wszystkim. W międzyczasie delikatnie zaczęliśmy starania, ale nic nie wyszło.
Jestem już zmęczona...
Swoją drogą Palacia czemu tak długo od wykrycia wyznaczyli Ci termin + -
Margolka 85 wrote:No właśnie. I słyszałyście o czymś takim żeby inne pozycje stosować aby plemniki miały łatwiejszy dostęp? 😁
Nie, nic nie wspominał mi lekarz ale czytałam o tym :)dzięki tyłozgięciu mam bóle krzyżowe przy okresie. Od kolan po łopatki boli wszystko 🤨Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2020, 12:15
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Enigvaa wrote:Mi zawsze tak piszą na opisie usg. Więc ja
Ja też mam tak napisane na opisie USG.
Ale to podobno nic 😊02.2016 całkowite usunięcie tarczycy (Letrox 150)
08.2018 rozpoczynamy starania
AMH: 08.2021 - 2.26;
04.2022 - 2.70
3 x IUI nieudane
nasienie - w normie
stres oksydacyjny - ok
SCD - 23%
Kariotypy - prawidłowe
"wrogi śluz"
J.prawy niedrożny
Mutacje MTHFR hetero i PAI 1 homo
KIR AA
komórki NK 25%
cytokiny - ok
I procedura in vitro
10.2021- stymulacja przerwana ☹️
11.2021 - druga stymulacja
12 pobranych, 7 zapłodnionych
2❄️ 3BB
12.2021 transfer ❄️, beta <1.10 ☹️
02.2022 transfer ❄️, beta (+) 😁
7tc 😢 (-)
II procedura in vitro 07.2022 stymulacja -
justyna_95 wrote:A u mnie taka sytuacja... ja już sama nie wiem ktory w koncu jest pozytywny.... w tamtym miesiącu o tej porzr byłam juz po owu A tu taka niespodzianka...
Moze wy mi powiecie który w koncu to pozytyw?
https://zapodaj.net/19c22c6894cf1.jpg.html -
justyna_95 wrote:Tak, czytalam ale i ginekolog wspominał o tym:D Próbowaliśmy w jednym z cykli ale niestety nie pomogły 😁😁
No właśnie ja dopiero w ostatnim cyklu próbowałam i też nic 🤷♀️ spróbujemy te techniki za parę dni bo od wtorku tydz plodny się zacznie 🤩
Laski a próbowałyście kiedyś jakiś żel conceive?justyna_95, PaniKaziukowa lubią tę wiadomość
-
Margolka 85 wrote:Swoją drogą Palacia czemu tak długo od wykrycia wyznaczyli Ci termin +
-
Margolka 85 wrote:Laski a próbowałyście kiedyś jakiś żel conceive?
Ja właśnie zamówiłam ten żel 😁
Tyke, że teraz on sie nazywa fertilsafe plus.
Conceive to stara nazwa.kar_oliv lubi tę wiadomość
02.2016 całkowite usunięcie tarczycy (Letrox 150)
08.2018 rozpoczynamy starania
AMH: 08.2021 - 2.26;
04.2022 - 2.70
3 x IUI nieudane
nasienie - w normie
stres oksydacyjny - ok
SCD - 23%
Kariotypy - prawidłowe
"wrogi śluz"
J.prawy niedrożny
Mutacje MTHFR hetero i PAI 1 homo
KIR AA
komórki NK 25%
cytokiny - ok
I procedura in vitro
10.2021- stymulacja przerwana ☹️
11.2021 - druga stymulacja
12 pobranych, 7 zapłodnionych
2❄️ 3BB
12.2021 transfer ❄️, beta <1.10 ☹️
02.2022 transfer ❄️, beta (+) 😁
7tc 😢 (-)
II procedura in vitro 07.2022 stymulacja