Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda8823 wrote:Hej dziewczyny jestem 9dpo kłócie jajnikow tak jak by ustało dziś pokazało się jak by więcej białego gęstego sluzu żadnych innych objawów. Myślę że raczej nic z tego. Choć tego białego sluzu dawno u mnie nie było.11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
Nadzieja123 wrote:U mnie była taka sytuacja, że kiedy dowiedziałam się o ciąży, to okazało się, że moja bratowa też jest w ciąży z 3 dzieckiem i różnica między nami byłaby 4 tygodnie ale nie będzie...
Plus jest taki, że oni mieszkają daleko o nas i nie muszę patrzeć jak brzuszek rośnie, bo sądzę, że szybko po stracie nie doszłabym do siebie, albo co gorsza zazdrosna bym była.
Brat też długo się starał o dziecko i musiał się leczyć, ale udało się i w ciągu 4 lat będzie miał 3 syna.
Rozumiem cię... U mnie znowu sytuacja, że siostra mojego K w ciąży była jak ja zaszlam. Ona termin na luty/marzec, ja miałam mieć na lipiec. Niby duża różnica ale wiecie jak to wygląda. Ona cała ciążę pali, ogólnie średnio dba i to jej 3 dziecko, a ciągle u nich brak czegoś. Ja niestety straciłam swoje dziecko i teraz ciężko mi widzieć ją. Najbardziej, przez to, że ona nie dba o siebie i ciągle pali jak smok, twierdząc, że to dziecku nie szkodzi. Wszyscy chwalą jej brzuszek, cieszą się, że zaraz rodzi. A mi nikt nawet miłego słowa nie powiedział, że będzie dobrze. Nawet nikt się szczerze nie cieszył, że jestem w ciąży. A u niej od razu szampana by otworzyli,ze po raz 3 ciąża. Tak więc unikam jak mogę spotkań. -
Nadzieja123 wrote:U mnie była taka sytuacja, że kiedy dowiedziałam się o ciąży, to okazało się, że moja bratowa też jest w ciąży z 3 dzieckiem i różnica między nami byłaby 4 tygodnie ale nie będzie...
Plus jest taki, że oni mieszkają daleko o nas i nie muszę patrzeć jak brzuszek rośnie, bo sądzę, że szybko po stracie nie doszłabym do siebie, albo co gorsza zazdrosna bym była.
Brat też długo się starał o dziecko i musiał się leczyć, ale udało się i w ciągu 4 lat będzie miał 3 syna.
Ja na początku nie mogłam patrzeć na małe dzieci ani na kobiety w ciazy11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
aliciaaa wrote:Rozumiem cię... U mnie znowu sytuacja, że siostra mojego K w ciąży była jak ja zaszlam. Ona termin na luty/marzec, ja miałam mieć na lipiec. Niby duża różnica ale wiecie jak to wygląda. Ona cała ciążę pali, ogólnie średnio dba i to jej 3 dziecko, a ciągle u nich brak czegoś. Ja niestety straciłam swoje dziecko i teraz ciężko mi widzieć ją. Najbardziej, przez to, że ona nie dba o siebie i ciągle pali jak smok, twierdząc, że to dziecku nie szkodzi. Wszyscy chwalą jej brzuszek, cieszą się, że zaraz rodzi. A mi nikt nawet miłego słowa nie powiedział, że będzie dobrze. Nawet nikt się szczerze nie cieszył, że jestem w ciąży. A u niej od razu szampana by otworzyli,ze po raz 3 ciąża. Tak więc unikam jak mogę spotkań.
I teraz stwierdziłam że jak mi się uda, to nikomu z rodziny nie powiem,. I mam gdzieś co sobie pomyślą.
Ty aliciooo od marca zaczynasz jeśli dobrze pamiętam? Wierzę że ci się uda i wszystko dobrze się skonczy11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
Wiecie co, wkurza mnie to forum, że nie mogę wejść w forum i kliknąć by przejść do pierwszej nieczytanej wiadomości...
Dolly, Palacia, justyna_95, Mamba91, syla92 lubią tę wiadomość
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Jeżynka wrote:Smutne to co piszesz 😪 i doskonale cię rozumiem. Byłam w podobnej sytuacji.
I teraz stwierdziłam że jak mi się uda, to nikomu z rodziny nie powiem,. I mam gdzieś co sobie pomyślą.
Ty aliciooo od marca zaczynasz jeśli dobrze pamiętam? Wierzę że ci się uda i wszystko dobrze się skonczy
Smutne ale niestety takie życie. I chyba przez to widzimy na kogo naprawdę możemy liczyć. A że na rodzinę liczyć nie można to już musimy przełknąć niestety. Ja też teraz nie zamierzam się chwalić nikomu za dużo. Jedynie swojej mamie tak z rodziny. A później zobaczymy. Dlatego rozumiem twoja decyzję 😊
Taki jest plan, żeby od marca zacząć bo wtedy zaczyna się nam zielone światło 💗dziękuję Ci za te słowa, nawet nie wiesz jak dobrze to przeczytać 💗💗💗 też wierzę, że tobię się uda, że będziemy szczęśliwe wszystkie 💗Jeżynka, Natulaa lubią tę wiadomość
-
ami_ami wrote:Wiecie co, wkurza mnie to forum, że nie mogę wejść w forum i kliknąć by przejść do pierwszej nieczytanej wiadomości...
O tak! Tylko weź się domyślaj czy tu czy dalej. I jeszcze że bezpośrednio z dołu strony (tam gdzie piszesz) nie możesz się cofnąć do listy tematów na forum.syla92 lubi tę wiadomość
🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Magda8823 wrote:Też tak myślę że jest za wcześnie. Ale nastawienie mam na @ nic innego już za długa droga za mną i nadzieja z każdym miesiącem maleje.11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
aliciaaa wrote:Smutne ale niestety takie życie. I chyba przez to widzimy na kogo naprawdę możemy liczyć. A że na rodzinę liczyć nie można to już musimy przełknąć niestety. Ja też teraz nie zamierzam się chwalić nikomu za dużo. Jedynie swojej mamie tak z rodziny. A później zobaczymy. Dlatego rozumiem twoja decyzję 😊
Taki jest plan, żeby od marca zacząć bo wtedy zaczyna się nam zielone światło 💗dziękuję Ci za te słowa, nawet nie wiesz jak dobrze to przeczytać 💗💗💗 też wierzę, że tobię się uda, że będziemy szczęśliwe wszystkie 💗
Jej ale wyrzuciłam z siebie żale11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
Jak kiedyś mi się uda i będę w ciąży, to obiecałam sobie, że do 12 tygodnia nikomu nie powiem. Wiadomo, że oprócz pracy, bo l4 od razu będzie. Gorzej będzie z Mężem... Bo on to wszystkim by powiedział.
Jeżynka lubi tę wiadomość
*10.2019 Aniołek 💔
* 18.12.2020 Jaś 💙 3600g i 57cm -
Jeżynka wrote:Nie powinna nadzieja gasnąć. Trzeba walczyć o swoje. Ile już się staracie?
Teraz jesteśmy razem z mężem pod opieką nowych lekarzy od 4 miesięcy dostaliśmy na trzy miesiące teraz różne witaminy i po tych trzech miesiącach kolejne badania i dopiero po wynikach będziemy dalej ustalać co dalej z nami.
Ale jakoś po rozmowach z nimi jakiś wielkich nadziei nie mam. Nie wiem czemu może taka chwilą słabości i utraty nadziei. -
Jeżynka wrote:Ja najbardziej zawiodłam się na mamie. 😪 Na najbliższej osobie. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie usłyszałam żadnego dobrego słowa od niej. A moja stratę potraktowała jako plotkę rozgadujacc wszystkim że zwariowałam. Nie utrzymuje z nią kontaktu na razie. Nie wiem czy będę umiała wogole jej wybaczyć to co zrobiła. Nic ja nie obchodziło, nawet nie pofatygowała się aby przyjść na pochówek wnusi. Byla zbyt zajęta inna wnusia i nie miała czasu aby się interesować mną.
Jej ale wyrzuciłam z siebie żale*10.2019 Aniołek 💔
* 18.12.2020 Jaś 💙 3600g i 57cm -
Nadzieja123 wrote:Jak kiedyś mi się uda i będę w ciąży, to obiecałam sobie, że do 12 tygodnia nikomu nie powiem. Wiadomo, że oprócz pracy, bo l4 od razu będzie. Gorzej będzie z Mężem... Bo on to wszystkim by powiedział.
Ja mam podobne zdanie ale niestety przez co najmniej 2 lata nie da się tego zachować w tajemnicy. pracować nie będę mogła (taka praca,przenosić się na inne stanowisko też nie chcę bo to stres),a mieszkamy z teściami I dziadkami więc powiedzieć będzie trzeba bo i tak się zorientują.🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Dziewczyny a ja mam takie pytanie. Czy kiedykolwiek ginekolog na NFZ odmówił Wam badania USG jeśli miał je w gabinecie? Czy ma obowiązek je wykonać jeśli pacjentka tego chce? Jak to wygląda?
Jestem właśnie po bardzo nieudanej wizycie u pewnej Pani doktor i łzy mi się cisną do oczy ze złości. Byłam u niej pierwszy raz. Z racji niedawnej przeprowadzki z innego miasta nie mam jeszcze swojego stałego lekarza. Nie dość że nie zapytała w jakiej sprawie przychodzę, odmówiła badania USG uznając że nie wskazan, na moją informacje ze staramy się z mężem i chciałabym porobić badania usłyszałam tylko "to się starajcie" nie odpowiedziała mi nic na pytanie o bardzo dotkliwe PMSY, owulacja i miesiączki, dodała że ewentualną diagnostykę to ona zaczyna jak para się stara dwa-trzy lata i nie ma efektu! Na koniec wyprosila z gabinetu.
Brak mi słów.👩🏻 31
Lewy jajowód niedrożny
Prawy jajowód usunięty
Insulinooporność
Hiperprolaktynemia
Mutacje: PAI-1; MTHFR; V R2
Kir BX (brak 3 najważniejszych)
Cross - match: luty 2024: 18,9 % ➡️ wrzesień 2024: 9%
Allo - mlr: luty 2024: 20,4 % ➡️ wrzesień 2024: 0%
🧔🏻♂️ 34
Wszystko Ok
Starania naturalne od 01.2020
07.2021 ciąża biochemiczna
04.2022 ciąża pozamaciczna
1IVF - 09.2022 ❄️❄️❄️❄️
15.11.2022 - FET 4.1.1 beta 0
18.03.2023 -FET 4.1.1 beta 0
01.07.2023 - ET 4.1.1 beta 0
25.06.2024 - FET 4.2.2 (accofil) - puste jajo 7tc - 01.08 - poronienie indukowane w szpitalu 💔
2IVF - 10.2024 ❄️ 4.1.2 ❄️ 4.2.2
Grudzień 2024 - transfer 🤞
Czekamy na Ciebie Skarbie ❤️ -
PaniKaziukowa wrote:Dziewczyny a ja mam takie pytanie. Czy kiedykolwiek ginekolog na NFZ odmówił Wam badania USG jeśli miał je w gabinecie? Czy ma obowiązek je wykonać jeśli pacjentka tego chce? Jak to wygląda?
Jestem właśnie po bardzo nieudanej wizycie u pewnej Pani doktor i łzy mi się cisną do oczy ze złości. Byłam u niej pierwszy raz. Z racji niedawnej przeprowadzki z innego miasta nie mam jeszcze swojego stałego lekarza. Nie dość że nie zapytała w jakiej sprawie przychodzę, odmówiła badania USG uznając że nie wskazan, na moją informacje ze staramy się z mężem i chciałabym porobić badania usłyszałam tylko "to się starajcie" nie odpowiedziała mi nic na pytanie o bardzo dotkliwe PMSY, owulacja i miesiączki, dodała że ewentualną diagnostykę to ona zaczyna jak para się stara dwa-trzy lata i nie ma efektu! Na koniec wyprosila z gabinetu.
Brak mi słów.
😱😱😱
Brak słów. Szukaj kogoś innego.🔸28 lat
_______________
14.01.2021 Malwinka ❤️ -
Jeżynka wrote:Ja najbardziej zawiodłam się na mamie. 😪 Na najbliższej osobie. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie usłyszałam żadnego dobrego słowa od niej. A moja stratę potraktowała jako plotkę rozgadujacc wszystkim że zwariowałam. Nie utrzymuje z nią kontaktu na razie. Nie wiem czy będę umiała wogole jej wybaczyć to co zrobiła. Nic ja nie obchodziło, nawet nie pofatygowała się aby przyjść na pochówek wnusi. Byla zbyt zajęta inna wnusia i nie miała czasu aby się interesować mną.
Jej ale wyrzuciłam z siebie żale
Bardzo mi przykro, że praktycznie najbliższa osoba tak cię potraktowała. Tak być nie powinno... To, że nie utrzymujesz z nią kontakt jest zrozumiałe. Masz prawo mieć do niej żal, czuć do niej niechęć. To wszystko zostaje w sercu na długo. Bo nie dość, że straciłaś najwięcej co mogłaś stracić - własne dziecko, to jeszcze taki cios od matki... Nie umiem określić tego co ona zrobiła. Moja mama może jakoś super też psychicznie mi nie pomogła, ale od razu przyjechała do mnie, żeby zająć się małym kiedy mój świat się zawalił. Czasami lepiej jest być przy kimś niż gadać bez sensu. Ale naprawdę przykro mi, przez to co u ciebie się stało. Widzisz też z drugiej strony, na kogo możesz liczyć w każdej sytuacji, kto powinien być najważniejszy. Widzisz w kim masz wsparcie. Ja w sumie w tym wszystkim miałam tylko mojego K i przyjaciółkę, która poznałam na ovu. Też czasami myślę, czy będę umiała wybaczyć to, że nikt się mną nie interesował kiedy mi się życie zaczęło walić na głowę. Nikt tak naprawdę nie zapytał czy potrzebuje wsparcia. Poprostu nie odzywali się. Może nie wiedzieli jak zagadać, może się bali. Ale cholera jest tyle stron w intencje jak wspierać osoby po stracie, że aż wstyd nawet SMS nie napisać. Ale cóż. Kiedyś życie im się samo odpłaci 😊
Dobrze wylać z siebie emocje, zwłaszcza te, które leżą na sercu 💗 choć trochę lżej wtedy -
Jeżynka wrote:Ja najbardziej zawiodłam się na mamie. 😪 Na najbliższej osobie. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie usłyszałam żadnego dobrego słowa od niej. A moja stratę potraktowała jako plotkę rozgadujacc wszystkim że zwariowałam. Nie utrzymuje z nią kontaktu na razie. Nie wiem czy będę umiała wogole jej wybaczyć to co zrobiła. Nic ja nie obchodziło, nawet nie pofatygowała się aby przyjść na pochówek wnusi. Byla zbyt zajęta inna wnusia i nie miała czasu aby się interesować mną.
Jej ale wyrzuciłam z siebie żale -
PaniKaziukowa szukaj innego lekarza 🤯 co to w ogóle za podejście do pacjentki... Nie ma co stresować się u takich "lekarzy". Przypomina mi lekarzy, u których miałam "przyjemność" być kilka razy. Zero wywiadu, zero usg ... Raz jednen kazał mi się zabezpieczać skoro się staram o dziecko 😂. Tak więc uciekać od takich specjalistów jak najdalej!
A może wejdź na jakąś grupę na fb i poszukaj info o ginekologach z twojego miasta. Mi się akurat udało znaleźć dziewczynę z mojego miasta na ovu i ona mi poleciała lekarzy. Teraz mam najlepszego gina, który naprawdę mi pomaga.