Starania o maluszka w 2020 roku ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
BusiaT wrote:Złe się wyraziłam, wykresy temperatur mam piękne , ale nigdy nie byłam na monitoringu. Dlatego moja wątpliwość czy owulacja występuje, czy na pewno pękają pecherzyki a nie tworzą się torbiele...
Kochana jak masz takie ładne wykresy, gdzie temp w fazie lutealnej jest wyższa, masz objawy owulacji tj. płodny śluz itd. to raczej nie masz problemów z owulacją. Torbiele się robią głównie przy PCOS. Tak przynajmniej słyszałam. Ile się starasz? Miałaś jakieś badania już?
Z tym zdorwym stylem zycia nie ma co świrować. Mi też zdarzają się wpadki (xD) typu zjedzenie czegoś słodkiego, jakiegoś ciasta czy ciasteczek, głównie jak jestem u kogoś w odwiedzinach, ale w resztę dni staram się pilnować. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Ograniczyłam cukier, a jak już to stosuję erytrol, nie pale i nie piję alkoholu, ćwiczę 3 razy w tyogdniu. Myślę, że to wszystko jest super, także na małe zachcianki sobie pozwalam:))"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
BusiaT wrote:Złe się wyraziłam, wykresy temperatur mam piękne , ale nigdy nie byłam na monitoringu. Dlatego moja wątpliwość czy owulacja występuje, czy na pewno pękają pecherzyki a nie tworzą się torbiele...
Kochana jak masz takie ładne wykresy, gdzie temp w fazie lutealnej jest wyższa, masz objawy owulacji tj. płodny śluz itd. to raczej nie masz problemów z owulacją. Torbiele się robią głównie przy PCOS. Tak przynajmniej słyszałam. Ile się starasz? Miałaś jakieś badania już?
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2022, 23:25
hannah_92 lubi tę wiadomość
👩🏼29 PCOS, IO, PAI-1 4G/5G hetero, AMH 3.48
🧔🏼31
𝟐𝟎𝟏𝟗:
Maj: rozpoczęcie starań 🌱
𝟐𝟎𝟐𝟎:
Maj: Gameta Gdynia
🔸6 cykli stymulowanych
𝟐𝟎𝟐𝟏:
Czerwiec:
🔸3 IUI (2 IUI CB💔) ➡️ 14dpi: 156, 16dpi: 404, 24dpi: 5280, 27dpi: ❤️
𝟐𝟎𝟐𝟐:
Luty: Łucja 3090g, 53cm 👶🏼🩷
“𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑟𝑎𝑐𝑙𝑒𝑠 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑎 𝑙𝑖𝑡𝑡𝑙𝑒 𝑡𝑖𝑚𝑒.” 🕊️ -
O o urofizjoterapeutce nie słyszałam, moje mięśnie na pewno tez są słabe... Haha mam tak samo -jak coś wypije to za pół godziny siku😂
Myśle ze te testy na bakterie tez bym chciała zrobić i mój M. Tez. 🙂
Masz racje te wszystkie badania na własna rękę są takie drogie 😕😕 na NFZ w ogóle nie ma co liczyć, już nie pamietam kiedy coś załatwiłam na NFZ...
To jest mój 7 cykl, wiem ze nienajgorzej ale tez mnie to martwi ze coś z moja płodnością nie tak. Robiłam podstawowe badania hormonalne, Amh, morfologię. To tyle 🤷🏻♀️ M. Robił badanie nasienia jednak bez morfologii..😕 ale wszystko w normie.hannah_92 lubi tę wiadomość
-
BusiaT wrote:O o urofizjoterapeutce nie słyszałam, moje mięśnie na pewno tez są słabe... Haha mam tak samo -jak coś wypije to za pół godziny siku😂
Myśle ze te testy na bakterie tez bym chciała zrobić i mój M. Tez. 🙂
Masz racje te wszystkie badania na własna rękę są takie drogie 😕😕 na NFZ w ogóle nie ma co liczyć, już nie pamietam kiedy coś załatwiłam na NFZ...
To jest mój 7 cykl, wiem ze nienajgorzej ale tez mnie to martwi ze coś z moja płodnością nie tak. Robiłam podstawowe badania hormonalne, Amh, morfologię. To tyle 🤷🏻♀️ M. Robił badanie nasienia jednak bez morfologii..😕 ale wszystko w normie.
Przy 7 cyklu ja już świrowałam, także to też jest już długi czas. Dobrze, że te najważniejsze badania macie za sobą. Masz jakiś plan co dalej? Lub twój lekarz ma? Czy teraz dajecie sobie jakiś czas spokój. Ja tak zrobiłam od stycznia do maja, dałam spokój ze wszystkim i nic nie robiłam, ale po tym nieowocnym czasie znów wróciłam do szukania przyczyny.
Jak się zdecyduje i pójdę do tego urofizjoterapeuty to dam znać co i jak:D Ale słyszałam, że to badanie bardziej "dogłębne" niż u ginekologa:D"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
hannah_92 wrote:Przy 7 cyklu ja już świrowałam, także to też jest już długi czas. Dobrze, że te najważniejsze badania macie za sobą. Masz jakiś plan co dalej? Lub twój lekarz ma? Czy teraz dajecie sobie jakiś czas spokój. Ja tak zrobiłam od stycznia do maja, dałam spokój ze wszystkim i nic nie robiłam, ale po tym nieowocnym czasie znów wróciłam do szukania przyczyny.
Jak się zdecyduje i pójdę do tego urofizjoterapeuty to dam znać co i jak:D Ale słyszałam, że to badanie bardziej "dogłębne" niż u ginekologa:D
Plan jest taki ze sierpień odpoczywamy, mamy urlop, wylatujemy do Grecji🤩 a we wrześniu mam wizytę 1 u gin specjalizującej się w niepłodności. Jestem ciekawa co mi powie...
Tak jeśli zdecydujesz się na ta urofizjoterapeutke to koniecznie daj znać. Jestem bardzo ciekawa jak bada, czy daje jakies ćwiczenia do domu 🤔
hannah_92 lubi tę wiadomość
-
Dzień doberek
🤔 Dawno chyba mnie nie było i przepraszam ale nie chcę mi się nadrabiać 😔
Nie wyrobiłam się z badaniami 😱 nagle dnia zaczęło mi brakować... No truuuudno się mówi we wrześniu postaram się to ogarnąć
Zrobiłam mężowi wyzwanie i ograniczyliśmy 🐝 bo może jądra nie wyrabiają przy naszym trybie 💞 i jak tylko owulki zaczną ciemnieć to zaczniemy co 2 dni ale powiem wam zaczynam się sama łamać 😂hannah_92 lubi tę wiadomość
-
Witajcie!
Mnie również dawno nie było 😊 za 4 dni @ przylezie więc nastawiam się na nowy cykl bo w tym przegapiłam owulację 😂😂😂 ale przynajmniej wiedziałam że nie trafiliśmy i przytulanki były tylko dla przyjemności 😂 zawsze to głową spokojniejsza 😊 w poniedziałek w końcu powinnam mieć wyniki biopsji więc może coś się ruszy u mnie 😊
Pozdrawiam dziewczynki a wszystko zaserduszkowanym spokojnej ciąży!hannah_92 lubi tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
BusiaT wrote:Miałam taki dobry dzień ... a tu się dowiedziałam ze kolejne dwie pary naszych znajomych są w ciąży ... rozpadłam się na kawałki😢... nie lubię siebie za to😓ze tak reaguje...😫
Kochana, według mnie to są normalne emocje. Wiem jak to okrutnie brzmi ale taka jest prawda. Ja też się katowalam przez takie myśli itd. ale tylko my wiemy jaki to jest ogromny ból i z czym przychodzi nam walczyć. Wypłacz się, pozłość i co tylko jeszcze chcesz, masz prawo, a potem po czasie jak emocje zejdą to będzie ci lepiej. Przechodzę przez to non stop. Ostatnio to już w ogóle jak się dowiedziałam, że znajomi trzecie dziecko mają w odstępach 2 letnich, a my nawet jednego słodzić nie możemy. Nie mam ochoty ich widywać, brzmi strasznie, czuję się głupio ale moje uczucia też się liczą i nie robię czegoś wbrew sobie.
Pomysł teraz o wakacjach. Grecja piękny kierunek, dużo słońca itd. Pomyśl jak będzie wspaniale, odprezysz się, zrelaksujesz i wrócisz ze zdwojoną siłą😊💪 Możesz do mnie pisać na priv, zawsze odpowiem❤"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
hannah_92 wrote:Kochana, według mnie to są normalne emocje. Wiem jak to okrutnie brzmi ale taka jest prawda. Ja też się katowalam przez takie myśli itd. ale tylko my wiemy jaki to jest ogromny ból i z czym przychodzi nam walczyć. Wypłacz się, pozłość i co tylko jeszcze chcesz, masz prawo, a potem po czasie jak emocje zejdą to będzie ci lepiej. Przechodzę przez to non stop. Ostatnio to już w ogóle jak się dowiedziałam, że znajomi trzecie dziecko mają w odstępach 2 letnich, a my nawet jednego słodzić nie możemy. Nie mam ochoty ich widywać, brzmi strasznie, czuję się głupio ale moje uczucia też się liczą i nie robię czegoś wbrew sobie.
Pomysł teraz o wakacjach. Grecja piękny kierunek, dużo słońca itd. Pomyśl jak będzie wspaniale, odprezysz się, zrelaksujesz i wrócisz ze zdwojoną siłą😊💪 Możesz do mnie pisać na priv, zawsze odpowiem❤
Ja jestem bardzo emocjonalna jak się ciesze to góry mogłabym przenosić, jak się smucę to jest depresja...
tak wczoraj wieczór było ciężko, popłakałam się a moj M. Jeszcze wino mi przyniósł 🥰
Dzieki za wsparcie 😘
Chyba nikt inny nie potrafi tego zrozumieć tych emocji jak my ...
Dodatkowo ta jedna koleżanka ma guza przysadki i prolaktyne w tysiącach 😳 ciesze się ze zaszła w ciąże, nawet jej lekarka jej radziła...🙂
tylko odnoszę to niepotrzebnie do siebie, bo jakos nie umiem się zdystansować, to takie niesprawiedliwe ...🙁hannah_92 lubi tę wiadomość
-
BusiaT wrote:Ja jestem bardzo emocjonalna jak się ciesze to góry mogłabym przenosić, jak się smucę to jest depresja...
tak wczoraj wieczór było ciężko, popłakałam się a moj M. Jeszcze wino mi przyniósł 🥰
Dzieki za wsparcie 😘
Chyba nikt inny nie potrafi tego zrozumieć tych emocji jak my ...
Dodatkowo ta jedna koleżanka ma guza przysadki i prolaktyne w tysiącach 😳 ciesze się ze zaszła w ciąże, nawet jej lekarka jej radziła...🙂
tylko odnoszę to niepotrzebnie do siebie, bo jakos nie umiem się zdystansować, to takie niesprawiedliwe ...🙁
Ahh... Jak doskonale znam te uczucia. Każda z nas pewnie tego doświadczyła, ciężko z tym walczyć jak tyle myśli w głowie. Tym bardziej, że to nie jest tak, że życzymy im źle. Ja zawsze się cieszę jak widzę kobietę w ciąży czy ktoś z rodziny i znajomych spodziewa się dziecka, ale w środku po ludzku boli! Trzeba sobie popłakać, wypuścić złe emocje i jest lepiej.
Miłego dnia Wam życzę:*♥BusiaT lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2022, 23:25
BusiaT, hannah_92 lubią tę wiadomość
👩🏼29 PCOS, IO, PAI-1 4G/5G hetero, AMH 3.48
🧔🏼31
𝟐𝟎𝟏𝟗:
Maj: rozpoczęcie starań 🌱
𝟐𝟎𝟐𝟎:
Maj: Gameta Gdynia
🔸6 cykli stymulowanych
𝟐𝟎𝟐𝟏:
Czerwiec:
🔸3 IUI (2 IUI CB💔) ➡️ 14dpi: 156, 16dpi: 404, 24dpi: 5280, 27dpi: ❤️
𝟐𝟎𝟐𝟐:
Luty: Łucja 3090g, 53cm 👶🏼🩷
“𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑟𝑎𝑐𝑙𝑒𝑠 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑎 𝑙𝑖𝑡𝑡𝑙𝑒 𝑡𝑖𝑚𝑒.” 🕊️ -
Ech ja kiedyś też się cieszyłam jak słyszałam o ciążach, tak prawdziwie. Teraz też się usmiecham, ale w duszy smutno się robi i jakoś tak przykro. Też nie umiem nad tym zapanować.
Chociaż jak wy piszecie że widzicie te II kreseczki, to daje mi nadzieję, że może kiedyś i do mnie jeszcze uśmiechnie się los 😊
Witam się w nowym cyklu. @ miała być za 3 dni a tu dzisiaj znowu niespodzianka. Kolejny cykl, kolejne szansę!
BusiaT, hannah_92 lubią tę wiadomość
13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Jestem mega zdołowana dziś( Jestem w okresie płodnym, za dosłownie 2 dni może być owulacja, a ja się tak do dupy czuje... Od wczoraj boli mnie ząb, musiałam tabletkę wziąć (Ibuprom bo innej nie mam), ale średnio pomaga. Najgorsze, że jestem na kwarantannie i nijak nie mogę się wybrać do dentysty. W dodatku jakiś problem znów w układem moczowym mam i sikam jak głupia. W sumie to u mnie standard, ale już zaczyna mnie to poważnie męczyć. Po kwarantannie zapisuję się do tego urofizjoterapeuty i zobaczę co mi powie.
Mam nadzieję, że u Was lepie. Miłego dnia Wam życzę:*
martuśka737 to szczęście prędzej czy później musi w końcu przyjść do każdej z nas♥martuśka737 lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
hannah_92 wrote:Jestem mega zdołowana dziś( Jestem w okresie płodnym, za dosłownie 2 dni może być owulacja, a ja się tak do dupy czuje... Od wczoraj boli mnie ząb, musiałam tabletkę wziąć (Ibuprom bo innej nie mam), ale średnio pomaga. Najgorsze, że jestem na kwarantannie i nijak nie mogę się wybrać do dentysty. W dodatku jakiś problem znów w układem moczowym mam i sikam jak głupia. W sumie to u mnie standard, ale już zaczyna mnie to poważnie męczyć. Po kwarantannie zapisuję się do tego urofizjoterapeuty i zobaczę co mi powie.
Mam nadzieję, że u Was lepie. Miłego dnia Wam życzę:*
martuśka737 to szczęście prędzej czy później musi w końcu przyjść do każdej z nas♥
Ja tak miałam miesiac temu ząb mnie bolal pare dni tez wzięłam i ibuprom i smarowałam są sacholem, jak się okazało miałam stan zapalny dziąsła, rozumiem Twój ból bo tez miałam podobna sytuacje przed owulacja 🙈 Wiele rzeczy jest na które nie mamy niestety wpływu🤷🏻♀️ ściskam mocno😚😚
Ojej to ile czasu to końca kwarantanny macie? -
BusiaT wrote:Ja tak miałam miesiac temu ząb mnie bolal pare dni tez wzięłam i ibuprom i smarowałam są sacholem, jak się okazało miałam stan zapalny dziąsła, rozumiem Twój ból bo tez miałam podobna sytuacje przed owulacja 🙈 Wiele rzeczy jest na które nie mamy niestety wpływu🤷🏻♀️ ściskam mocno😚😚
Ojej to ile czasu to końca kwarantanny macie?
Dziękuję za wsparcie❤💙💚 Teoretycznie zostało 5 dni, ale jak to będzie w praktyce to się okaże. Powinni przyjechac zrobić wymazy jeszcze. Jak słyszę, że ludzie siedzieli po 5 czy nawet 7 tygodni w domu to płakać się chce. Liczę, że u nas to jednak będzie te 2 tygodnie, max 3."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
martuśka737 wrote:Hannah92 liczę na to!
Mieliście kontakt z osobą chora? Czemu musisz być na kwarantannie?
Mi kiedyś na ząb pomagalo jak smarował go dookoła zielonym elmexem. Dziwny sposób ale usmiezalo trochę ból
Mojemu mężowi wyszedł pozytywny test, ale dziwne to wszystko, bo nic mu nie jest. Zdrów jak ryba w 100%. Nie wierzę w te testy w ogóle, ale jako jego żona mam także przymusową kwarantanne.
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie".