Starania o Tęczowego Malucha 🌈💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Butterfly23 wrote:Tak allo, crossmatch i cytokiny. Cytokiny zrobię na 100%. Bo to jest tak. Zrobię badania a co jeśli w tym cyklu zajdę w ciążę? Co jest no nie oszukujmy się, mało prawdopodobne. Aczkolwiek nie zdziwiłabym się gdybym zaszła w ciążę po wydaniu 2 tysi na badania 🤣 i też, nie podeszłabym do in vitro bez tych badań. Bo to już chciałabym być przebadana wzdłuż i wszerz. Ja podejrzewam, że u mnie problemem są słabe komórki. A to potwierdzi tylko in vitro. I druga strona medalu jest taka, że ja bym już chyba chciała odpuścić… Powiedzieć już stop i skończyć tą nierówną walkę. I chyba to mnie odciąga od zrobienia tych badań. Bo jeśli wyjdzie wszystko ok, to mnie to bardziej zdołuje niż jak coś będzie nieprawidłowego.
I tak, szczepień się nie podejmę.
Ja już nawet nie mam radości z tego, że in vitro jest refundowane, że za pół roku mogłabym podejść. We mnie już chyba zgasła nadzieja na amen 😞
Butterfly, pękło mi serducho 🥺🫂 Wiem, że nie ma sprawiedliwości ale nie pojmę tego nigdy, że ktos nie chce mieć dziecka i może sobie ich dosłownie brzydko mowiac narobić na zawołanie a nas życie tak ora. Jestem po prostu zła.
Rozumiem Twoje przemyślenia i na pewno jestes tym zmęczona ale kurde byłaś w ciąży w tamtym roku.
Mam nadzieję, że wiara jeszcze w Ciebie wstapi, że życie Cię pozytywnie zaskoczy i że się uda. 🤞🤞🤞Historie na tym forum pokazują różne przypadki. Wiedź, że Cię wspieram tak jak Ty nas zawsze ❤
Choć sama mam momenty, że nie wierzę w szczęśliwy koniec w mojej historii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia, 22:43
Butterfly23 lubi tę wiadomość
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Kurde, pisałam długi wpis i mi skasowało, to teraz w skrócie.
Podziwiam Was za szukanie dalszej diagnostyki, mi się totalnie nie chce szukać. A ten cykl był emocjonujący, ale obiecuję, że następny nie będzie gorszy, bo jak widać moje wykresy lubią szaleństwo 😅.
Poza tym test owulacyjny wyszedł ciemny, bardzo ciemny w stosunku do tego którego robiłam w trakcie owu. Facelle
Wyszedłby na 100% pozytywny, a te z allegro mi tak się słabo też wybarwiają 😅.
I że ogólnie w tym cyklu, mimo, że była realna nadzieja, jakoś jest mi mniej smutno, bo chyba dlatego, że
Mam po prostu cel znaleźć pracę, i nie skupiam się tak na staraniach. 😅
Tylko ta praca męczy, serio, nawet robota w rękach mi się nie klei 😱.
Prawda taka, że przede mną max ostatnie dwa cykle takie w pełni świadomie i kontrolowane, bo nie będę specjalnie nalegać na ciążę w sytuacji gdy znowu będę miała umowę na czas próbny 3 miesiące 😅. Jak się przytrafi to super, a jeśli nie to trochę mniej super. Ale przynajmniej głowa trochę odpocznie .Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia, 23:28
-
nick nieaktualnyHehe dokładnie miałam to samo zjadło moje wypociny 😆.
Ale w skrócie, obecnie na dniach ma przyjść 🐒. Założenie było takie, że na spokojnie rozpoczniemy pierwszy cykl starań. Ale tak było do wczoraj. Miałam w pracy ocenę roczną, podczas której zaproponowano mi awans lidera, miałabym mieć pod sobą ludzi i wiadomo zwieszony zakres obowiązków. Trochę taka sytuacja dla mnie obecnie patowa. Ogólnie inny dział namawiał mnie, abym do nich zaaplikowała, bo jest wolny wakat a oni bardzo chcieli by mnie mieć u siebie. Mój kierownik starł się z kierownikiem tamtego działu (byłam świadkiem 🤣) i już następnego dnia przełożony wyszedł z taką propozycją. Wszystko pięknie ładnie, ale ja tak bardzo chcę zostać po raz kolejny mamusią ☹️. Z osób mi doradczych i bliskich powiedzieli, że mam patrzeć na siebie, bo firma zawsze może kiedyś się na mnie wypiąć i zostanę z niczym i mam przyjąć tą ofertę. Poczekć do kwietnia na nową umowę. A w międzyczasie starać się,bo nie wiadomo kiedy to kliknie. Mnie wyrzuty sumienia zrzerają, bo jestem bardzo służbista w pracy, wiem to jest okropna cecha, i mi zależy. Ale z drugiej strony bardzo mnie martwi to, że czas mi ucieka, w tym roku stuknie mi 38☹️.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 05:36
-
Stela wrote:Hehe dokładnie miałam to samo zjadło moje wypociny 😆.
Ale w skrócie, obecnie na dniach ma przyjść 🐒. Założenie było takie, że na spokojnie rozpoczniemy pierwszy cykl starań. Ale tak było do wczoraj. Miałam w pracy ocenę roczną, podczas której zaproponowano mi awans lidera, miałabym mieć pod sobą ludzi i wiadomo zwieszony zakres obowiązków. Trochę taka sytuacja dla mnie obecnie patowa. Ogólnie inny dział namawiał mnie, abym do nich zaaplikowała, bo jest wolny wakat a oni bardzo chcieli by mnie mieć u siebie. Mój kierownik starł się z kierownikiem tamtego działu (byłam świadkiem 🤣) i już następnego dnia przełożony wyszedł z taką propozycją. Wszystko pięknie ładnie, ale ja tak bardzo chcę zostać po raz kolejny mamusią ☹️. Z osób mi doradczych i bliskich powiedzieli, że mam patrzeć na siebie, bo firma zawsze może kiedyś się na mnie wypiąć i zostanę z niczym i mam przyjąć tą ofertę. Poczekć do kwietnia na nową umowę. A w międzyczasie starać się,bo nie wiadomo kiedy to kliknie. Mnie wyrzuty sumienia zrzerają, bo jestem bardzo służbista w pracy, wiem to jest okropna cecha, i mi zależy. Ale z drugiej strony bardzo mnie martwi to, że czas mi ucieka, w tym roku stuknie mi 38☹️.
Ja 3 lata temu też dostałam ofertę nowej pracy, jako zastępca kierownika - i kilka dni ciągle powtarzałam, a co jeśli zaraz będę w ciąży? Ledwo przyjdę i ich zostawię? Ledwo ogarnę wszystko i będę musiała przekazywać moje obowiązki?
Na szczęście zdecydowałam się przyjąć te posadę. Inaczej tkwiłabym w starej robocie do dziś..Stela lubi tę wiadomość
PCOS
3 lata starań
2 straty
2024 - in vitro
I transfer - ❌
II transfer - 💔
III transfer - ❌
IV transfer - 10dpt beta 448 🥹 -
Bezimienna wrote:Kurde, pisałam długi wpis i mi skasowało, to teraz w skrócie.
Podziwiam Was za szukanie dalszej diagnostyki, mi się totalnie nie chce szukać. A ten cykl był emocjonujący, ale obiecuję, że następny nie będzie gorszy, bo jak widać moje wykresy lubią szaleństwo 😅.
Poza tym test owulacyjny wyszedł ciemny, bardzo ciemny w stosunku do tego którego robiłam w trakcie owu. Facelle
Wyszedłby na 100% pozytywny, a te z allegro mi tak się słabo też wybarwiają 😅.
I że ogólnie w tym cyklu, mimo, że była realna nadzieja, jakoś jest mi mniej smutno, bo chyba dlatego, że
Mam po prostu cel znaleźć pracę, i nie skupiam się tak na staraniach. 😅
Tylko ta praca męczy, serio, nawet robota w rękach mi się nie klei 😱.
Prawda taka, że przede mną max ostatnie dwa cykle takie w pełni świadomie i kontrolowane, bo nie będę specjalnie nalegać na ciążę w sytuacji gdy znowu będę miała umowę na czas próbny 3 miesiące 😅. Jak się przytrafi to super, a jeśli nie to trochę mniej super. Ale przynajmniej głowa trochę odpocznie .
Ale czy za kilka lat nie będziesz żałowała że nie zrobiłaś wszystkiego?
Ja też nie raz chciałam już zrezygnować, ale zawsze mąż do mnie mówił „pamiętaj, że jeszcze nie zrobiliśmy wszystkiego, jak zrobimy wszystko i się nie uda, wtedy damy spokój”PCOS
3 lata starań
2 straty
2024 - in vitro
I transfer - ❌
II transfer - 💔
III transfer - ❌
IV transfer - 10dpt beta 448 🥹 -
Stela jak się mówi, że w pracy nikt nie będzie pamiętał, że pracowałaś w ciąży do samego końca czy jakoś tak, tak nikt by nie docenił Twojego poświęcenia, jakby wiedzieli, że się starasz o ciążę. Nikt nie doceni, że wybrałaś karierę zamiast kolejnego macierzyństwa i nikt by o tym nie pamiętał. Tylko Ty. Osoby doradcze dobrze Ci doradziły. Widać, że jesteś mocno cenionym pracownikiem. W ciążę możesz zajść za miesiąc, a równie dobrze za pół roku. Nie musisz rezygnować ani z awansu ani z dziecka.
Stela lubi tę wiadomość
-
Butterfly23 wrote:Stela jak się mówi, że w pracy nikt nie będzie pamiętał, że pracowałaś w ciąży do samego końca czy jakoś tak, tak nikt by nie docenił Twojego poświęcenia, jakby wiedzieli, że się starasz o ciążę. Nikt nie doceni, że wybrałaś karierę zamiast kolejnego macierzyństwa i nikt by o tym nie pamiętał. Tylko Ty. Osoby doradcze dobrze Ci doradziły. Widać, że jesteś mocno cenionym pracownikiem. W ciążę możesz zajść za miesiąc, a równie dobrze za pół roku. Nie musisz rezygnować ani z awansu ani z dziecka.
Zajdziesz w ciążę? To super, jakoś sobie poradzą bez Ciebie przez 2 lata. Nawet w najlepszej firmie trzeba pamiętać że to tylko praca. Oni myślą o sobie, Ty myśl o sobie.Stela lubi tę wiadomość
PCOS
3 lata starań
2 straty
2024 - in vitro
I transfer - ❌
II transfer - 💔
III transfer - ❌
IV transfer - 10dpt beta 448 🥹 -
Stela dziewczyny dobrze mówią, ciąża, czego szybko ci życzę, nie może być ograniczeniem. Sama stoję na takim rozdrożu, czy zmiana pracy jest ok, ale jak będę myśleć, że zajdę w ciążę i zaraz mnie w tej pracy nie będzie, to w nią nie zajdę 😅. Tym bardziej, że u mnie stabilizacji nie ma.
Zadbaj o swój rozwój, a pracodawca poradzi sobie zawsze. Trzymam kciuki za Ciebie, niech Ci dadzą sensowny aneks i tłustą podwyżkę. ❤️
Btw. ja wczoraj dostałam furii, jak się okazało, że między pracownikiem, który dopiero się zatrudnia, a mną jest 200 zł różnicy 😅, brutto. Coś im nie wyszło z tymi podwyżkami w związku z minimalną krajową. Tym bardziej mam dużą motywację do zmiany pracy 😅.
Elza, absolutnie nie chce się poddawać, ale chce chyba sobie dać jeszcze trochę czasu. Przede wszystkim mój mąż mi powiedział, że nie bierze pod uwagę In-Vitro, nie wiem czemu, dla nas długa droga do tego czasu, ale zupełnie nie zaskoczył, bo nie sądziłam, że się zamyka na taką formę leczenia czy pomocy. Więc chyba tego się boję najbardziej, że lekarz nas na dzień dobry skieruje do kliniki i na tym skończy się moja przygoda z macierzyństwem za nim się zaczęła. Podejrzewam, że przy dłuższej rozmowie i dyskusji zmieni zdanie, ale nie chcę go o to męczyć. I siebie przy okazji też, bo rozmowy z nim na tematy około rozrodcze są ciężkie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 10:09
Stela lubi tę wiadomość
-
Motylku jesteś bardzo silną kobietą, walczysz o marzenia. Wiem że walka jes nierowna ale nie poddawaj się. Jeszcze będzie dobrze.
Ja sama momentami nie mam siły ale ja mam już chłopców i jak myślę że dam sobie spokój dochodzi do mnie jak bardzo bym chciałaButterfly23 lubi tę wiadomość
Dawniej Biedrona89
11.2021- puste jajo płodowe 💔
17.07.2018 - Franio 💙💙
17.04.2021 - Jaś 💙💙
Kwas foliowy, Wit D3
Morfologia nasienia - ✅
HyCoSy - oba jajowodu drożne
Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium
Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
"Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas -
Jednorożec89 wrote:Motylku jesteś bardzo silną kobietą, walczysz o marzenia. Wiem że walka jes nierowna ale nie poddawaj się. Jeszcze będzie dobrze.
Ja sama momentami nie mam siły ale ja mam już chłopców i jak myślę że dam sobie spokój dochodzi do mnie jak bardzo bym chciała -
Hej dziewczyny!
Czy któraś z Was stosuje/ stosowała Encorton? Jeśli tak to dlaczego go dostałyście?
Byłam wczoraj na pierwszej wizycie u immunologa i pokazałam mu wyniki badań z test DNA: kir, kariotyp, na trombofilie i celiakię i immunofenotyp. Dodatkowo pokazałam mu ostatnie badania z grudnia które zlecała mi Pani hematolog w kierunku zespołu antyfosfilipidowego.
Powiedziałam za jestem po ciąży pozamacicznej i mam usunięty jeden jajowód.
I że jestem również po poronieniu w październiku ubiegłego roku w 7 tygodniu.
Przejrzał i od razu powiedział że to kwalifikuje się do invitro i że powinniśmy to rozważać i iść w tym kierunku.
Ale powiedział że może dajmy sobie dwa miesiące jeszcze stymulacji ale od 1 dc koniecznie ten encorton plus leki na stymulację i leki które przyjmuje. I od owulacji acard + heparyna.
Ale ogólnie jestem w starsznie ciężkim szoku z tym lekiem encorton. Dlaczego ginekolog ani hematolog mi tego nie zaproponowały? W badaniach wyszedł mi tylko antykoagulant wątpliwy, ale w związku z rozpoczęciem stymulacji miałam tego nie ponawiać bo i tak będę przyjmować heparynę.
Spotkałyście się może z tym sterydem? Czy on faktycznie może pomóc?Starania od 10.2022, 2 straty
11.2022 - cp - usunięcie jajowodu prawego
04.2023 - SONO HSG - jajowód lewy drożny
08.2023 - zaczynamy stymulację -naturalnie brak owulacji - AROMEK, Ovitrelle
09.2023 - II, pęcherzyk ciążowy, czekamy na ❤️
10.2023 - poronienie zatrzymane 7 tc
01.2024 - cykl stymulowany - ciąży brak
02.2024 - cykl stymulowany - ciąży brak
03.2024 - cykl naturalny - ciąży brak
04.2024 - histeroskopia - stan zapalny endometrium - antybiotyk
05.2024 - Punkcja - 15 🥚- 2 ❄️❄️
———-
Niedoczynność tarczycy, IO, PCOS, Adenomioza, PAI-1, MTHFR,
AMH - 6,74
KIR - Bx
Kariotypy - OK
Badanie nasienia - OK -
Butterfly23 wrote:Bezimienna, usunęłaś stopkę. Przypomnij co masz zbadane? Masz coś zdiagnozowane? Myślałaś o poszerzeniu diagnostyki? Jak męża nasienie?
A jeśli chodzi o męża, boni tu są hocki klocki, jak się zaczęliśmy starać na koniec 2022 to robił mi dzikie awantury, że nie prowadzę kalendarzyka 😅, bardzo mu wtedy zależało, twierdził po dwóch cyklach, że to moja wina, więc posłałam go na badania, wszystkie wyniki w normie albo powyżej, ale morfologia 0%. Ale przy tym ile pił alkoholu, przy siedzącym trybie życia, i złym odżywianiu i tak nie wyglądały źle te wyniki. No i trzy tygodnie po otrzymanych wynikach badań zaszłam w ciążę.
Tyle, że w tamtym czasie byłam bardzo nakręcona (podobnie jak teraz), że jak zajdę w ciążę to problem z pracą rozwiąże się sam i nie będę musiała szukać. W ciążę zaszłam gdy byłam na zwolnieniu lekarskim bo szef urządzał sobie mobbing. Więc suple które bierze mąż, nie miały szansy zadziałać w 3 tygodnie…
I wiecie, myślałam sobie wtedy ok, kijowe wyniki, ja zmieniam pracę, przez najbliższe trzy miesiące są marne szanse że zaskoczy i jeszcze wtedy myslalam, że mam cykl bezowulacyjny. I zaskoczyło. Jak odpuscilam.
Dlatego napisałam, że pod względem fizycznym u mnie jest wszystko ok, ale czuję, że dopóki nie znajdę i nie zmienię pracy na taką, która będzie mnie satysfakcjonować, nie zaskoczy.
Mąż robił badania w InVimed, po czasie się okazalo, że u nich te wyniki są dość mocno zaniżane i sama klinika ma ogólnie słabe opinie, mimo że współpracują z naszym forum 😅.
Ja muszę zrobić wymazy MUCHA, i o to pomęczę moją gin na wizycie.
U nas zaskoczyło po pięciu cyklach wtedy. Więc długo nie czekaliśmy, teraz minął 7. 😅
Wiecie, tak jak Wy macie przeczucie i intuicję by siebie diagnozować, to ja wiem, że ja za bardzo chcę. Muszę znaleźć sobie przynajmniej jakiś ambitny cel, bo ja jestem typem zadaniowca, ma się udać i już i najlepiej teraz i nie jestem cierpliwa. Mam trudny charakter, bo wiem, że ja zawsze jestem ukierunkowana na cel, mówię Wam, idealnie pod pracę w korpo. I moim celem od półtora roku z czego ponad pół roku było przerwa w staraniach, jest zajście w ciążę. Udało się w najmniej oczekiwanym momencie.
Z takich rzeczy, które mogły mi pomóc wtedy - brałam drugi miesiąc niepokalanek, więc może obniżenie prolaktyny też się do tego przyczyniło. 😅 ale wiecie, lekarze patrzą na wyniki i nie ma o co się przyczepić.
A zapomniałam, miałam również badane białko C i S, i one są absolutnie książkowe, moja gin szukała odpowiedzi na to co się wydarzyło i po prostu po tych wszystkich wynikach, skierowała mnie na monitoring 😅.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 11:39
-
No i jeśli chodzi o męża, fatalne wyniki prób wątrobowych, od tego czasu nie piję w ogóle alkoholu, poza sylwestrem 😅.
Napisałam, że dużo pił, ale nie tyle że w domu, tylko okres wiosny i lata i jesieni jest okresem, gdzie często wyjeżdża pod namiot ze znajomymi i tam się leje strumieniami. 😅 Ja mu jeszcze daje czas do końca lutego albo czerwca, bo znając życie, za pięknie byłoby gdyby zaskoczyło na moim okresie próbnym w pracy. A większość pracodawców już daje umowę na czas nieokreślony więc będę go męczyć.
Ogólnie zmienił dietę, obydwoje jesteśmy na pudełkach, bierze suple, wychodzi częściej z domu, bo też go 🐶 zmusza do tego 😅. Nadal mógłby więcej, ale on też źle zniósł swoje wyniki badań a potem stratę. Więc jeszcze chce go traktować w taryfie ulgowej. Niech ma, ja się teraz zajmuje sobą 😅.
Poza tym uwierzcie mi, że wolałabym mieć po swojej stronie niesprzymierzeńca w postaci gorszych wyników, bo jak dostał wyniki swoich badań nasienia, trzy dni się do mnie nie odzywał, do lekarza wiadomo, nie poszedł… 🫢 sorry za ten esej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 12:00
-
nick nieaktualnyBardzo dziękuję Wam za opinie odbieram je jako bezstronne sugestie,bo przecież nie znamy się ❤️ Chyba każdy w życiu ma swoje rozterki i wachania.
Bezimienna, gdy tak czytam jak piszesz co aktualnie u Ciebie to trochę się utożsamiam z Tobą tzn zmiana pracy, u mnie co prawda zmiana stanowiska. Obawy męża podobnie jak u mojego choć czuję, że w końcu wychodzimy jakoś na prosto już z jego lękiem. Chyba po prostu trzeba uwierzyć, że może być lepiej i być dobrej myśli. -
Ja nie wiem co z facetami jest nie tak, mój jak uslyszał że ma badać nasienie to przeraził się jakby miał mieć wyrostek na żywca wycinany i to nie chodziło o wynik. O nie . To chodziło o to że ma za przeproszenie iść siąść na fotel i strzepać się do słoiczka.
Ja robie USG, gin mnire aparatem rucha, robiłam drożność która bolała jak cholera, może będę musiała robić histeroskopie która najprzyjemniejsza tez nie jest a oni z jednym badaniem mają problem a potem mają problem zeby się poświęcić i trochę o sobie zadbaćDawniej Biedrona89
11.2021- puste jajo płodowe 💔
17.07.2018 - Franio 💙💙
17.04.2021 - Jaś 💙💙
Kwas foliowy, Wit D3
Morfologia nasienia - ✅
HyCoSy - oba jajowodu drożne
Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium
Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
"Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas -
Bezimienna ja bym kontrolowała tą prolaktynę. I jak nie chcesz brać tabletek na zbicie, to jakieś ziołowe.
Co do męża to wiadomo badania do powtórki. I faktycznie Ty możesz być tym naszym „odpuść a zajdziesz”. Co wcale takie proste nie jest.
I koniecznie MUCHaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 13:18
-
Nowa12344321 wrote:Hej dziewczyny!
Czy któraś z Was stosuje/ stosowała Encorton? Jeśli tak to dlaczego go dostałyście?
Byłam wczoraj na pierwszej wizycie u immunologa i pokazałam mu wyniki badań z test DNA: kir, kariotyp, na trombofilie i celiakię i immunofenotyp. Dodatkowo pokazałam mu ostatnie badania z grudnia które zlecała mi Pani hematolog w kierunku zespołu antyfosfilipidowego.
Powiedziałam za jestem po ciąży pozamacicznej i mam usunięty jeden jajowód.
I że jestem również po poronieniu w październiku ubiegłego roku w 7 tygodniu.
Przejrzał i od razu powiedział że to kwalifikuje się do invitro i że powinniśmy to rozważać i iść w tym kierunku.
Ale powiedział że może dajmy sobie dwa miesiące jeszcze stymulacji ale od 1 dc koniecznie ten encorton plus leki na stymulację i leki które przyjmuje. I od owulacji acard + heparyna.
Ale ogólnie jestem w starsznie ciężkim szoku z tym lekiem encorton. Dlaczego ginekolog ani hematolog mi tego nie zaproponowały? W badaniach wyszedł mi tylko antykoagulant wątpliwy, ale w związku z rozpoczęciem stymulacji miałam tego nie ponawiać bo i tak będę przyjmować heparynę.
Spotkałyście się może z tym sterydem? Czy on faktycznie może pomóc?