X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
Odpowiedz

Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać

Oceń ten wątek:
  • Edycik Autorytet
    Postów: 3405 3525

    Wysłany: 19 maja 2016, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mid pisz smiało ile chcesz. Też całym serduszkiem jestem z Tobą :* To musi być koszmar.

    Cinnamonku mój M. wraca też jutro.

    MamaTuśka dużo zdrówka zatem.

    ac328aa0b4365d167f634a4672b15680.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edytka
    idziesz dzis na te wizyte ??

  • LILITH.P Autorytet
    Postów: 3800 2413

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie :)

    Jestem na forum od niedawna. Jutro przypada mi termin @... Starania, owulacja były. Myślałam, że dostanę jakiś znak, czy w tę, czy w tamtą stronę, a tu nic. Ani bólu piersi, ani mdłości, ani wk...jak to przed miesiączką. Jednym słowem cisza.

    24 V - Michał Franciszek <3 3105 g 53 cm Miłości

    0b52cec6da.png
  • LILITH.P Autorytet
    Postów: 3800 2413

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mid, myślami jestem z Tobą!

    24 V - Michał Franciszek <3 3105 g 53 cm Miłości

    0b52cec6da.png
  • LILITH.P Autorytet
    Postów: 3800 2413

    Wysłany: 19 maja 2016, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia1407, jeśli mogę się "wtrącić". Moja bratowa ratowała małżeństwo stanem błogosławionym. Miała nadzieję, że dziecko ich do siebie zbliży. Radość z oczekiwania, itp. Pod koniec 1 trymestru definitywnie się rozstali. Ciążowe dolegliwości, ciężki 1 trymestr totalnie rozłożył Ich "uczucie" na łopatki.

    24 V - Michał Franciszek <3 3105 g 53 cm Miłości

    0b52cec6da.png
  • Paryzetka83 Autorytet
    Postów: 1686 2221

    Wysłany: 19 maja 2016, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry:)

    Kasiu nie głupi ten Twój mąż, warto czasem odpuścić i zadbać o związek i siebie na wzajem. Trzymam za Was mocno kciuki :*

    Mid:*

    Edycik no właśnie co z tym Szamanem, idziesz?

    Kjopa ja w cyklu po stracie też miałam taką kreskę na pinku, nigdy wcześniej mnie nie oszukał. Ciekawe czy coś jest na rzeczy czy testy się pogorszyły. Kciukam za nowy cykl:*

    Kasia1407 lubi tę wiadomość

    8 cs - [*] 6/7 tydzień
    37 cykl starań
    Termin @: może lepiej nie wiedzieć?
  • Edycik Autorytet
    Postów: 3405 3525

    Wysłany: 19 maja 2016, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lucc,Paryzetko nie idę odwołałam,ten m-c i tak suple jak sobie przypomniałam i ogólnie mało czasu, więc jak ma się cos udać to się uda.Na wizytę nie idę :P

    ac328aa0b4365d167f634a4672b15680.png
  • Imię_Róży Autorytet
    Postów: 1097 1643

    Wysłany: 19 maja 2016, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kjopa kurcze szkoda;-(( no i teraz na mnie spadło wysikanie II krech ...chyba nie dam rady... która następna w kolejce;-))

    Edycik czyli LwD;-)))
    ps. ja zapisałam się do mojej gina na 7 czerwca, niech mi powie co dalej robimy, może jakieś przedmuchanie kanałów ponoć po cc lubią się zapchać//;-)

    Kasia fajnie, że próbujecie o siebie walczyć:-) ... ale ja to z uporem maniaka powtarzam, trzeba słuchać co facet mówi bo np. "kochanie chcę mieć z tobą dziecko ale nie teraz, poukładajmy sobie nasze sprawy" brzmi zupełnie inaczej niż "nie chcę mieć z tobą dziecka a jak poukładamy to się zobaczy"... to tak brzmi inaczej choć mogłoby się wydawać że o to samo chodzi...
    ...a co jak będzie dziecko i znowu przestaniecie się chwilowo dogadywać... itd.... dziecko zmienia dużo w relacjach między partnerami zarówno na dobrze jak i na źle, też trzeba o tym pamiętać, dziecka nie da się chwilowo spauzować i przegadać temat ono jest i będzie cały czas.
    Ale z drugiej strony życie nie jest jednowymiarowe i to co dobre dla kogoś dla innego nie musi być. Zycie też jest krótkie i czasami trzeba iść po bandzie i wymądrzać się można na starość (czyli ja mogę:-))

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 14:07

    Kasia1407, Edycik lubią tę wiadomość

    km5sdf9hxn8lpm8f.png
    ex2b3e5egnyexlfw.png
    10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 maja 2016, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Imie miałaś do niedzieli walczyć ;) w każdym razie może faktycznie musisz iść na gruntowny przegląd :)na pewno nie zaszkodzi :)

    Imię_Róży lubi tę wiadomość

  • Milka1991 Autorytet
    Postów: 2807 4007

    Wysłany: 19 maja 2016, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)

    Kjopa ja też bym zwariowała jakbym zobaczyła taki test, miałam taki sam za pierwszym razem jak robiłam, i pewnie ta sama firma, z tego co widzę po zdjęciu :P powodzenia w nowym cyklu :*

    Edycik zatem niech się otworzy ta szyja, raz a porządnie, a M niech przyjeżdża jak najszybciej, aby cyklu nie stracić ;D

    Kasiu dobrze pamiętam, że jutro ma być monit? :) aktualne?

    A ja Dziewczynki wczoraj odbyłam poważną rozmowę z moim mążkiem, uświadomił mi jak straszną byłam egoistką, wszystkie myśli skupiałam na staraniach, nie było dnia żebym o tym nie wspomniała, ciągle tylko moje żale, płacz, brak chęci do czegokolwiek. Gdzieś się w tym wszystkim pogubiłam i zapomniałam o tym co dla mnie najważniejsze: moim mężu ! stwierdził że od niego ważniejsze jest dziecko, którego jeszcze nawet nie mamy i jest mu przykro że tak go odsunęłam. Cholercia, przemyślałam sprawę i jest mi teraz głupio. Mój umysł opanowała jakaś nagonka na bobasa...kurczę, ale tak sobie teraz myślę, jestem młoda, jeszcze mam czas, mogę poczekać. Spróbuję stopniowo odganiać te myśli o dziecku, spróbuję (jak to wszyscy mi doradzają) "wrzucić na luz". Może się da? przekonam się za 3 miesiące ;) a tymczasem ukochałam mężusia i powiedziałam Mu że On był jest i będzie dla mnie najważniejszy. Umówiłam się do innego gina na 30.05 (po te antyki) ale przy okazji pokażę Mu wydruk usg i poproszę o jakąś opinię w tej sprawie, ale bez spiny :)



    MamaTuśka, Kjopa3, Kasia1407, Edycik, chmurreczkaa, Imię_Róży lubią tę wiadomość

    2017 🧒🏻
    2019 👦🏻
    2023💔Puste jajo płodowe 8tc
    01.2025 Crl 1,12cm ❤️
    preg.png
  • Smerfelinka Autorytet
    Postów: 1782 2283

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej! Witam się dziś dopiero popołudniowo, bo urwanie głowy miałam w pracy :/ Poza tym wszytskie plany się pozmieniały i na szkolenie nie jadę, więc będziemy mogli spokojnie podziałać :)

    Bratku ja z kolei jakiś czas temu byłam jeszcze w związku, ale już na ostatniej prostej, z chłopakiem z którym w gruncie rzeczy już dawno być nie powinnam, bo przyznał, że mnie nie kocha i co? Okres mi się spóźniał ponad miesiąc. A ja głupia nawet nie chciałam ze strachu testu zrobić. Byłam po prostu pewna, że jestem w ciąży. Czas był dla mnie fatalny. Zaczęłam właśnie studia magisterskie i czułam, że związek nie przetrwa. Sama zbierałam się na odwagę, żeby to zakończyć (związek oczywiście). Zabezpieczaliśmy się oczywiście i to podwójnie, ale myślałam wtedy, że jakaś szansa zawsze jest, i że niestety padło na mnie. Powiedziałam już nawet byłemu o tym, że mogę być w ciąży, i że usunięcie nie wchodzi w grę. Że urodzę i oddamy dziecko do adopcji. Zgodził się i czułam, że robimy dobrze. Umówiłam się później do lekarza i okazało się, że w ciąży nie jestem. To taka moja historia...
    Tabletka "po" to jednak już co innego. Co innego też, gdy mówimy o dziecku z gwałtu lub zagrożonym zdrowiu i życiu matki. Co innego, gdy dziecko byłoby nieuleczalnie chore lub z wadami, bo wtedy trzeba jeszcze jedną, moim zdaniem najważniejszą, rzecz rozważyć. A mianowicie to, czy dziecko ma szansę kiedykolwiek w życiu zaznać szczęścia. Znam osobiście dziewczynę z zespołem downa, która ma męża i jest spełnioną kobietą. To jeszcze nie jest koniec świata. Wiem, jak to brzmi, ale wiem też, że może być gorzej. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie będzie się czuł na siłach wychowywać takiego dziecka, ale to inny aspekt tej kwestii. Może być tak, że wiadomo, że dziecko umrze zaraz po porodzie albo nawet do niego nie dotrwa. Może być tak, że urodzi się i będzie "warzywkiem". Może być tak, że nigdy nie będzie mogło tego szczęścia doświadczyć z różnych powodów i w takiej sytuacji może dopuściłabym do siebie myśl o usunięciu. Może... Ale z drugiej strony to ja powołałam tą małą istotkę na świat i na pewno byłaby to najcięższa decyzja w moim życiu. Mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie musiała stanąć przed takim wyborem.
    W sytuacji koleżanki Kjopy (z tego co wiemy) to była po prostu ludzka głupota i brak odpowiedzialności uświadomionej kobiety... Ja to odbieram właśnie jako kolejny sposób antykoncepcji, bo gdyby zdarzyło się znów, to pewnie efekt byłby ten sam. Takie widzi mi się - jak Kjopa napisała. I wybacz, ale na coś takiego nie znajduję uzasadnienia.
    Milka i Mama Tuśka już napisały to, co również ja o tym myślę i nie będę powtarzać tego samego, ale po prostu nie mogę przejść obok tego obojętnie i nie mogłam nie skomentować. Musiałam, po prostu musiałam, bo od rana o tym myślałam i dopiero teraz mogłam usiąść do komputera :/ A ryczę teraz oczywiście jak głupia...

    Paryzetko mnie teraz czeka pewnie przynajmniej kilka cykli na luzie albo prawie na luzie ;) Ale próbować oczywiście będziemy. Zawsze jest to: a może akurat się uda...

    Edycik kochana zwolnij, bo nam tu padniesz ;) A co do książki, to się nie przejmuj. Mam teraz, co czytać :) Wciąż czekam, ale nic się nie martw i razcej odpocznij ;) I trzymam kciuki, żeby owulka ładnie czekała!

    Kjopa kurczę cień był naprawdę widoczny :( Szkoda, ale w takim razie następny cykl jest Twój ;)

    Kasiu uważam, że Mąż zachował się naprawdę super! Może rzeczywiście terapia to jest dobry pomysł? Cały czas będę trzymać kciuki, żeby wszystko się ułożyło :*

    Mid tak jak ktoś już napisał brak słów na to, co przechodzisz i pewnie nic nie jest w stanie teraz pocieszyć, ale powtórzę i ja - pisz nam kochana i wyrzucaj swoje żale, a my będziemy z Tobą :*

    Milka nie ładnie Męża tak zaniedbywać :P Może ma trochę racji? Dobrze, że porozmawialiście i oczyściliście atmosferę. Lepiej od razu mówić partnerowi o takich rzeczach, więc plus dla Twojego faceta! Dziecko przecież kiedyś w końcu odejdzie "na swoje", a Mąż zostanie, więc nie wolno zapominać o tej relacji ;) Trzymam kciuki za to "wrzucanie na luz"! Mnie też by się ono przydało :)

    Przepraszam za tak długiego posta, ale kumulowało się to we mnie od kiedy Was rano poczytałam i musiałam dać upust emocjom. Ja też idę teraz spędzić trochę czasu z Mężusiem :) Miłego wieczoru! Buziaki Kochane :*

    PS Jutro wyjątkowo lecę na 8 do pracy, ale o 13 już mam mieć wolne i masę spraw do załatwienia, a o 20 wizytę, więc nie wiem, czy będę miała czas zaglądać, ale bardzo proszę o trzymanie kciuków i żeby się okazało, że mam piękne pęcherzyki :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 19:31

    Milka1991, Kjopa3, cinnamon cookie, MamaTuśka lubią tę wiadomość

    👩36 lat 🧑39 lat

    14.09.2024 - transfer blastocysty ❄️
    9 dtp - beta 32 mIU/ml
    11 dpt - beta 75 mIU/ml
    13 dpt - beta 225 mIU/ml
    16 dpt - beta 1028 mIU/ml
    18 dpt - beta 1804 mIU/ml
    20 dpt - beta 2872 mIU/ml
    24 dpt - pęcherzyk 0,94 cm
    14.10 - pusty pęcherzyk 💔

    kwalifikacja z MZ - 10.06

    21.08.2023 - transfer blastocysty 3AA ❄️ 💔

    lipiec 2023 - transfer odwołany - za niski progesteron 😞

    luty 2023 - poronienie naturalnej ciąży

    22.07.2019 - urodził się Leon <3
    13.11.2018 - transfer blastocysty 4AA
    październik 2018 - Salve - ivf
    sierpień 2018 - histeroskopia ok
    kwiecień 2017 - hsg ok
    starania od 2014
  • madzikk Autorytet
    Postów: 1151 1312

    Wysłany: 19 maja 2016, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No prosze Milka :) Chyba nie ty jedyna bylas taka "egoistka" Staranka moga oddalic i rowniez zblizyc do siebie:)

    Dziewczynki kolezanka ma wynik bety. Wtorkowa 52,88, dzisiejsza 98,88. Pytanko do was - dobry przyrost?

    Milka1991, Edycik lubią tę wiadomość

    16udgox1i4rww54k.png
    31cs
    IUI 23.3.2017
    IUI 27.2.2017
    HSG 26.10.2015
  • Kjopa3 Autorytet
    Postów: 2759 2776

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    " HCG podwaja się co 2 dni 4 godzin (53 godzin).

    Średni dwudniowy przyrost to 98 mlU/ml (88.5%) (w normie).

    Przyrost hormonu HCG jest w normie. Uzyskany wynik z dużym prawdopodobieństwem świadczym o tym, że Twoja ciąża rozwija się prawidłowo. "

    Madzik tak piszą w kalkulatorze.

    madzikk lubi tę wiadomość

    f2wlx1hpc3bq5aq6.png
    19 cykl starań-od 10.2014r.-14 cpp <3
    06.07.2009r - synuś
    04.2015r- 10tc [*]
  • madzikk Autorytet
    Postów: 1151 1312

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Normalnie sie rozplacze ze szczescia :) Dzieki Kjopka. Chyba na przyszlos bede juz wiedziala. Jak moja przyjaciolka jest w ciazy to tak jakbym ja byla:) oby wszystko tym razem bylo dobrze:)

    Pije lampke wina, trzeba to uczcic:)

    Milka1991, cinnamon cookie, Kjopa3, Bratek, Edycik, chmurreczkaa lubią tę wiadomość

    16udgox1i4rww54k.png
    31cs
    IUI 23.3.2017
    IUI 27.2.2017
    HSG 26.10.2015
  • cinnamon cookie Autorytet
    Postów: 3677 3836

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfelinko napisałaś kilka baaaardzo ważnych rzeczy... Przybijam Ci wirtualną piątkę ;) i trzymam kciuki za tłuste pęcherze ;)

    Smerfelinka lubi tę wiadomość

    11 cykl - <3 :)
    f2wl20mmrxkgechr.png
  • Kjopa3 Autorytet
    Postów: 2759 2776

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cinnamon a co wogóle u Ciebie? Jak się jeździ autkiem?

    cinnamon cookie lubi tę wiadomość

    f2wlx1hpc3bq5aq6.png
    19 cykl starań-od 10.2014r.-14 cpp <3
    06.07.2009r - synuś
    04.2015r- 10tc [*]
  • Bratek Autorytet
    Postów: 1744 2331

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfelinko - dzięki za obszerny wpis :)

    Słuchajcie, to jest forum PUBLICZNE. I nie zawsze musimy się ze wszystkim zgadzać. Tak, jak macie prawo do swojej opinii, tak samo ja miałam prawo napisać swoją.

    Im dłużej łażę po świecie, tym bardziej staram się nie oceniać zero-jedynkowo. Są sytuacje w życiu, gdy ciężko jest zadecydować, co zrobić.
    Skręca mnie na myśl o późnej aborcji. Nie ukrywam. Myślicie, że mało razy patrzyłam przed "deadlinem" aborcyjnym na newslettery o rozwoju dziecka, zastanawiając się, jakim kosmosem jest usunięcie ciąży na danym etapie - gdy tyle już spraw jest rozwiniętych :-O mając w pamięci choćby właśnie naszych znajomych, którzy taką decyzję podjęli :( W sensie - ja tu się cieszę, że z płetwy robi się dłoń z paluszkami, a ktoś na tym etapie myśli o czymś zupełnie innym....
    Prędzej jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto inaczej patrzy na wczesną aborcję - gdy dziecko jest na etapie de facto kijanki czy niewiele dalej. Tak, staram się to zrozumieć - mimo, że DLA NAS nasza kijanka czy jak Go nazywaliśmy - WIELORYBEK - była najpiękniejszą, najbardziej wyczekaną Kijaneczką pod słońcem <3
    Staram się przy tym rozumieć tych, którzy mają trochę inne pojęcie życia, duszy - i np.nie wierzą w "życie po" itd. Wśród znajomych mam caaaaaaały przekrój przekonań - od osób BARDZO wierzących i naprawdę mocno praktykujących - po takie, które nic kompletnie wspólnego z religią nie mają - co nieraz wydatnie wpływa na ich światopogląd w kwestiach typu aborcja czy eutanazja. Zestawienie ich opinii potrafi być ciekawym doświadczeniem...
    Co do wad - w czasie, gdy wybuchła afera związana z pomysłami zaostrzenia ustawy aborcyjnej, można było przeczytać mnóstwo bardzo ciekawych głosów, z różnych stron. Dla mnie najciekawsze były głosy... rodziców wychowujących niepełnosprawne dziecko. Bo ONI wiedzą najmocniej, o czym piszą... Bo nie piszą wirtualnie. I znowu - życie, to życie. Zło, to zło, jak same piszecie... Ale ocena postępowania była różna.
    Czy ktoś z nas ma prawo oceniać czy inny da radę donosić i urodzić dziecko obarczone poważną wadą? Nie sądzę... Każdy jest innej konstrukcji psychicznej.
    Zresztą pod nosem mogłam obserwować, co znaczy kilkumiesięczna walka o dziecko, które w końcu zmarło, obarczone armią coraz to wyłaniających się kolejnych wad. Koszmar... Potwornie uderzyło to w małżeństwo, w całą rodzinę... I wciąć biłam się z myślami, co czuje to dziecko i dlaczego najprawdopodobniej cierpi... Za co...

    Nie mogę wewnętrznie zaakceptować i przeżyć, jeśli ktoś traktuje aborcję, jako de facto metodę antykoncepcji, a wydaje się, że tak to trochę traktuje znajoma Kjopy... Są metody skuteczne, ZAPOBIEGAJĄCE, a nie działające po fakcie... Mnie to boli. Naprawdę. Ale też jeśli słyszę potem np. o 3-miesięcznym skatowanym dziecku... to krew mnie zalewa i dusza boli... i nie wiem czy takiego życia pragniemy dla dziecka...
    A zmuszanie kogoś do donoszenia ciąży też takie proste nie jest...
    Może to być coś, do czego chcielibyśmy dążyć, możemy się modlić za to i mieć nadzieję, że dzięki temu chociaż co któraś osoba faktycznie ciąży nie usunie i dziecko znajdzie potem opiekę - chociaż w PL to jest ponoć trochę zawiłe ;/

    Bardzo mi przykro, jeśli komuś nie odpowiada to, co napisałam, ale jak wspomniałam - nie musimy się we wszystkim zgadzać. Dla mnie to jest MEGA ciężki i skomplikowany temat, w związku z czym nie lubię uproszczeń. I tyle.

    pozdrawiam


    mid, przytulam do serca najmocniej, jak potrafię... Dobrze, że już po... Składajcie się tam powolutku... i daj znać, co ostatecznie zadecydujecie. Kto wie, może to faktycznie będzie taki dr House? ;) Gbur... ale skuteczny ;) Nie lubię gburowatych lekarzy, zwłaszcza, gdy chodzi o tak drażliwe sfery życiowe :( ale kto wie, może warto?
    Co do badań.... Hmmm, to trochę zależy od lekarza. Jeden zaproponuje Ci zabieg prywatny, drugi - wciśnie do siebie na oddział, zrobi na NFZ... a potem wracasz do niego prywatnie. Na badaniach gość nie zarobi, więc ufam, że podpowie, jak to zrobić na NFZ.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 20:50

    MamaTuśka, katiuszaa, Smerfelinka, chmurreczkaa, Imię_Róży lubią tę wiadomość

    W 12 cs... <3 :) SYN <3 :-D
    3jvz2n0asudxzqnn.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 maja 2016, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smerfku kibicuję i trzymam kciuki za piękne pęcherze :)

    Madzikk mam nadzieję, że za niedługo dołączysz do koleżanki i będziecie na bieżąco wymieniać się doświadczeniami :)

    Milka przy staraniach tak to właśnie jest, człowiek zasieje w głowie tylko jedno i potem na nic uwagi nie zwraca, fajnie że rozumiesz m i znowu mu poświęcisz więcej uwagi :) te 3 miech na pewno was umocnią i potem pójdzie już tylko z górki :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2016, 20:58

    Smerfelinka, madzikk, Milka1991 lubią tę wiadomość

  • midnight Autorytet
    Postów: 1679 1433

    Wysłany: 19 maja 2016, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzik wg mnie tez wszystko na dobrej drodze, mam nadzieję ze olezance uda się już zobaczyc serduszko na usg, to bedzie ulga:) i tobie zeeby Cie zaraziła.

    Smerfku to trzymam kciuki za wizytę...

    Bratku odnośnie aborcji to juz moje zdanie znacie...ale ja mam inne podejscie ze względu na doświadczenia...Za to jeśli chodzi o tą ustawę która nie doszła do skutku na szczeście..brak słów...tak jak piszesz, niektórzy potrafią zakatować niemowlaka na śmierć..a ja mogłabym pójść do więzienia za to ze bardzo chciałam mieć dziecko tylko się nie udało...? sick...bo obiło mi się cos o uszy że poronienie miało być traktowane jak aborcja...sick sick.jeden plus ze mamy tak sklerykowane państwo, że ksiadz nie ma prawa odmówic mi pochówku..na żadnym etapie ciąży..

    Ale co do tego..tez musze się wygadać...mieliśmy iść spod kaplicy,...z krzyżem dzwoneczkami itd..a czekali na nas już przy grobie..rach ciach szybciutko i pouciekali bo mieli inny pogrzeb...poczułam się olana..jakby pogrzeb mojego-nieochrzczonego dziecka był mniej ważny...
    I było widać jeszcze trumienkę Stasia...Rozwaliło mnie to...

    I bardzo Wam kochane dziekuję za wsparcie..na prawde tego potrzebuję..mimo ze nie znamy sie osobiście to duzo to dla mnie znaczy

    Smerfelinka, madzikk lubią tę wiadomość

    Córcia-2012 <3
    J-6/11tc [*] 13.02.15,
    S -18tc [*] 30.09.15,
    F-16tc. [*] 12.05.16
    K-21tc. [*] 02.02.17
  • MamaTuśka Autorytet
    Postów: 783 784

    Wysłany: 19 maja 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mid, Kochana. To okropne. Pamiętam, jak chowałam Mamę. Kaplica, trumna, grob. Ale... Ich tam już nie ma. Pamietaj o tym.

‹‹ 1687 1688 1689 1690 1691 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mierzenie temperatury podczas starań o dziecko - kiedy owulacja i dni płodne?

Temperatura ciała jest reakcją naszego organizmu na to co się w nim dzieje. Prawie wszyscy wiedzą, że temperatura ciała informuje nas, o tym, że nasz organizm walczy z infekcją. Niewiele osób zaś wie, że temperatura ciała może również dawać zaskakująco dokładne informacje na temat płodności kobiety! Wystarczą zaledwie 3 minuty dziennie, a nie wydając ani grosza dowiesz się więcej niż możesz przypuszczać. Sprawdź, po co mierzyć temperaturę podczas starania o ciążę. Dowiedz się, jak prawidłowo mierzyć temperaturę i w jaki sposób OvuFriend Ci w tym pomoże! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ