Starania, wykresy i inne bolączki od nowa, NOWA grupa żeby się poznać od początku i wspierać
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZnajoma była , pielęgnację zrobiła, ale nie namawiała na kupno więc spoko luz
Było miło ja oczywiście zawsze wszystko widzę w czarnych barwach niepotrzebnie
Kjopa dzięki za wiarę teraz to dopiero się postaram
Milka zrób mu gniazdo niech poczeka na ciebie
Smerfku, może jednak coś uda się podziałać, kto wie, może żołnierze silne to przed wyjazdem i po wyjeździe na wszelki wypadek podziałajcie
Co do ciąży to im większy byczek bym bardziej realna staje się
Pijącym winko na zdrowie owulującym - obfitych działań
Ja upiekłam rano ciasto z rabarbarem, nie skromnie mówiąc jest pyszne, trochę słodkie , trochę kwaśne, takie jak lubię teraz robię na szybko warzywa na patelni z kurczakiem i za chwilę ruszam w drogęMilka1991, Edycik, Smerfelinka lubią tę wiadomość
-
Kjopa, przykro mi ;/
Mid, podziwiam, że jakoś to przeżyliście....
Ruby - ciasto z rabarbarem? MNIAMMMMMMMMMMM )))))))))))
Też niedawno robiłam.... Niestety, mimo, że wzięłam przepis taki, który wydawał się dość bezpieczny (bez kremów, pianek etc.) - cukier dał potem do wiwatu, chlip chlip ;(
Ale jest coś innego, co mi chodzi po głowie... Ja Was przepraszam, ale nie lubię łatwego oceniania: "ja bym nigdy...", "ja nie zrozumiem....".
Jasne, ciężko mi zaakceptować, gdy ktoś puszcza się na lewo i prawo, a aborcję traktuje, jak metodę antykoncepcji...
Ale jesteśmy na forum staraczek. Jesteście w stałych związkach - lepszych czy gorszych - nastawionych NA STARANIA O DZIECKO.
A taka osoba nie stara się o dziecko...
Wiele zależy od tego, z której strony się jest... Jak z odczuciami Mid. To jest normalne, że dałaby wszystko, by być na miejscu tych dziewczyn, które leżą na oddziale... Ale idę o zakład, że jeśli któraś z nas by tam wylądowała i leżała np. od 2 tygodni, bez żadnych super badań, leków, bez objawów problemów... to zaczęłaby się żalić na forum: że już ją szlag trafia, że w domu czeka Mąż i Dziecko itd. itp.
Wydaje mi się, że jednak to wszystko trochę bardziej skomplikowane (jasne, nie dla każdego, ale jednak...).
Pewnie na aborcję kilku-/kilkunastotygodniowego płodu bym się nie porwała, to jest jakiś kosmos... ale np.kilka lat temu zażyłam "tabletkę po". Mała była szansa, że wpadliśmy - zwłaszcza, jak popatrzę na swoją płodność z punktu widzenia starań... Ale nie ma testu, który wychwyci to tak szybko, a nie chcieliśmy ryzykować. To była BARDZO trudna decyzja dla obydwojga, miałam gigantyczne wyrzuty sumienia, ale nie chciałam czekać, by się przekonać czy to był płodny cykl...
I nie, to nie było z przypadkowym partnerem, tylko moim obecnym Mężem, chociaż wtedy nie byliśmy jeszcze małżeństwem.
Znacie DOKŁADNĄ sytuację każdej z dziewczyn, o której była tu mowa? Stan jej związku? Poziom wsparcia ze strony najbliższej rodziny, partnera etc.? Bo dziecko ABSOLUTNIE nie służy do naprawiania związku i współczuję każdemu brzdącowi, które pojawi się w związku, który tego nie chciał... A decyzję podejmują zwykle DWIE osoby - nie zawsze zgadzające się ze sobą w tej materii...
Wydaje mi się, że jednak zazwyczaj jest to trudna decyzja (choć nie mówię, że dla wszystkich, niestety).
Już nie wspominając o tym, że dla niektórych życie to życie... I nie ma znaczenia czy zaawansowane czy dopiero po zapłodnieniu... A wtedy ju w ogóle wchodzimy na grząski grunt... Bo co np., gdy na USG genetycznym wyjdzie, że dziecko będzie z dużą dozą prawdopodobieństwa miało np.zespół Downa... I co? Wtedy też "ja bym nigdy...."?
Za siebie nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie... i z całych sił modliłam się, bym nie musiała... Zwłaszcza, że mamy znajomych, którzy przed takim dylematem stanęli... Wybrali terminację... Dla mnie - koszmar. Ale wiem, że to była dla nich mega trudna decyzja. Zresztą po drodze już trochę osób wiedziało, że zaciążyli... To był, nota bene, jeden z przyczynków do tego, by szerszemu gronu powiedzieć o ciąży dopiero po zakończeniu I trymestru - gdy jest się po USG genetycznym, gdy mija największe zagrożenie itd...
Sorki, ale nie lubię takiego netowego: "hurrraaaa/ja to na pewno..." itd.
Buziaki dla wszystkich :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 17:24
chmurreczkaa, Edycik lubią tę wiadomość
-
Bratku jasne, że są różne sytuacje, tak jak opisujesz...ale ale właśnie my staraczki, albo przynajmniej ja, mam fioła na punkcie dziecka i każde świadome usunięcie dziecka jest dla mnie czymś niezrozumiałym. Nawet rozumiem sytuacje gwałtu czy jakiejś ciężkiej choroby, sama bym się zastanowiła. Ale jeśli ktoś wpada z własnej głupoty, jak właśnie koleżanka Kjopy, to zawsze może to dziecko urodzić i po prostu oddać, żeby pary starające się mogły się nim zająć. Nie rozumiem usuwania, nie chcesz mieć dziecka, a Jesteś świadoma i choć trochę inteligentna to albo się porządnie zabezpieczaj albo ewentualnie oddaj to dziecko po narodzinach. Jestem otwarcie przeciwna aborcji i nigdy tego nie zaakceptuję w przypadkach takich jak powyżej.
Ruby, MamaTuśka, Kjopa3, Edycik, Smerfelinka lubią tę wiadomość
-
O rety ledwo się pozbierałam a tu Kjopa zaserwowała takie emocje. Tak mi przykro z powodu bety Może to znak że coś się ruszyło? Trzymam mocno kciuki :*
Milka ja wiem, że 3 miesiące to wieczność, ale dasz radę i jak już podejmiesz decyzje to szybko zleci.
Mid brak mi słów, żeby coś sensownego napisać :* Trzymaj się i pisz jeśli ma Ci to pomóc :*
Serfku cykl na luzie Ci się szykuje? I dobrze, nie ma co na się stresować że się akurat w płodne nie trafi bo to na pewno w zaciążeniu nie pomoże
A ja gdyby nie @ obfita jak cholera to bym była pewna, że w ciąży jestem - piersi jajniki senność i inne objawy na to wskazują Póki co to tylko cionsza tylko bardzo intensywna
Bratku ja się z Tobą w 100% zgadzam - nie mam pojęcia, jaką decyzję bym podjęła na miejscu tych dziewczyn i nie mnie oceniać ich postępowanie. To że teraz się staram nie oznacza że kiedyś nie stanę przed takim wyborem. Buziaki :*Milka1991, Bratek, chmurreczkaa, Kjopa3, Edycik, Smerfelinka lubią tę wiadomość
8 cs - [*] 6/7 tydzień
37 cykl starań
Termin @: może lepiej nie wiedzieć? -
Bratku masz rację, sama stękałam lądując w szpitalu gdy byłam z córką w ciąży...mój punkt widzenia się zmienił...
Z usuwaniem...hmmm to też zmieniło się teraz...po moich przejściach, nie iwem czy kiedykolwiek,nwet gdyby było chore, bym usunęła...ale piszę nie wiem- bo tego nie wiem, nie byłam w takiej sytuacji...za to byłam parę razy w takiej,że dzieciak miał być zdrowy...i nikomu NIKOMU nie życzę być w takiej sytuacji...nawet mężczyźnie, bo wiem jak mój maż to przeżywa...bycie osieroconym rodzicem-nawet z jednym zdrowym dzieckiem, to najgorsze co mogło mi się prztrafić...
co do chwalenia sie od razu ciążą...za kazdym razem była to dla nas taka radość że nie umieliśmy trzymać jezyka w gębie poza tym w moim przypadku czekanie do II trym i tak nie miało sensu...niczego by nie zmieniło...
Milka zgadzam się z Tobą w tej kwestii...
ja po wizycie...nic konkretnego...pan dr skupił się na immunologi...dowiedziałam sie do jakiego profesora się udać...i raczej nie toksoplazmoza...szyjka jak najbardziej ok...raczej stawia na problem immunologiczny...i w razie co, jakby prowadz kolejną ciążę to duphaston duphaston duphaston i jeszcze raz luteina, i to co juz miałam-clexane większa dawka ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 21:52
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
i jeszcze mówil o tych szczepionkach...nie pamietam dokladnijato sie nazywa, co bz krwi męża ale czm ze ten profesor specjalizuje sie w tym i ogolnie w niewyjaśnionych poronieniach nawykowych...ciekawe tylko ile sobie zaspiewa taki profesor????
jutro bedzie ciezko...pogzeb o 12..Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Mid trzymaj się kochana. Mam nadzieję, że ten profesor pomoże i nie jest strasznie drogi.
Bratku co do tego co pisałaś. Ja jestem przeciwniczką usunięcia ciąży z powodu widzi mi się. Rozumiem to co pisałaś,że np. dziecko chore i przerwać ciążę albo gwałt i to jest prawnie unormowane, tak samo tabletka "po" gdzie nie ma zarodka ani nawet ciąży tak naprawdę. A tu była ciąża 6-7 tyg. Kropek już był. Dziewczyna ustawiona, mieszkanie, praca, jedno dziecko,pomoc rodziców. Jakiś czas temu mówiła, że chce dziecko i jedzie bez zabezpieczenia. On tak samo jej mówił, że chce. A jak przyszło co do czego to nagle chłop jej nie pasuje i jego dzieci które na weekend przyjeżdżają do niego. Jedno co mi siedzi w głowie to jej tekst , że nie będzie mogła na wakacje sobie jeździć tylko z dzieckiem siedzieć i spier... sobie życie.
Mój teścik wyglądał tak
http://static.pokazywarka.pl/i/6607816/117648/dsc00702.jpg -
Kjopa tak mi przykro bo wierzyłam w to że dasz nam dziś dobrą wiadomość ale mam nadzieję że wkrótce nam taką oznajmisz
Chciałam wam mocno podziękować za tak miłe i ciepłe słowa otuchy. Jeżeli chodzi o M to on powiedział że nie chce mieć ze mą dziecka ale że niby chwilowo, że woli się skupić na ratowaniu naszego małżeństwa i bezsensu starać się jak sami nie wiemy czy nadal chcemy być ze sobą. My przestaliśmy się poprostu dogadywać i mi choć wydawało się że moje uczucie do niego wygasa to teraz kiedy tak się posypało to wiem że go kocham i nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego. I wiem że on też kocha mnie tylko w tym wszystkim się pogubiliśmy wkradła się tzw. rutyna. Nie wiem co będzie dalej ale czas pokaże.
Wiem jedno jesteście wspaniałe i potraficie w każdej dziedzinie życia doradzić, pocieszyć i można na was polegać.Milka1991, Edycik, madzikk, Luccecita, cinnamon cookie, Imię_Róży, Paryzetka83, Smerfelinka, chmurreczkaa lubią tę wiadomość
-
Kasiu chyba Cie rozumiem...też nam było ciężko...ale widze ze teraz maz bardzo sie stara wie jakie to dla mnie ciężkie...a jesteście też po stracie?[ z tego co pamietam]...słuchaj...mi psycholog szpiatlny polecil nam psychoterapie dl apar...może warto też spróbować...? po ta doświadczeniach wiem po sobie ze bywa roznie. u Was dochodzą długie starania...
Kasia1407 lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Mid ja chodziłam do tego profesora!!! I on mi robił laparoskopię. Powiem tak on mi w ogóle nie przypasował gbur nad gburami. 200zł wizyta na dzień dobry będąc dosłownie u niego 5 min. Ale jak leżałam w szpitalu to kobitki go chwaliły, powiedziały że nie jednej kobiecie inni lekarze stawiali krzyżyk a on je uratował ale wszystkie stwierdziły że ma humorki niestety. Może warto spróbować on jest ordynatorem na oddziale ginekologiczno-onkologicznym w MP, po za tym na tym odziale przemiła obsługa ja byłam tam pozytywnie zaskoczona.
-
Mid dziękuję ci kochana :* Też rozmyślałam żebyśmy spróbowali z terapią jeśli sami nie będziemy potrafili się dogadać. Wierzę że z czasem się ułoży. Dużo w życiu przeszliśmy do tego tak jak wspomniałaś długo się staramy o maleństwo i niestety to również nas dużo nerw kosztowało. No zobaczymy czas pokaże.
-
Kasiu właśnie czytałam...ale opinie raczej ma dobre..kurcze to teraz nie wiem..ja mam duzo pytań, zal byłoby mi zapłacić 200 zł za 5 min..ciekawi mnie to co tam na tej stronce piszą właśnie o tej immunologii...ale też kwesti atego ze jak pójdę prywatnie to mi prywatnie tez skierowanie na immunologie da?...a to bedzie duuuuzy koszt...
A leczyłaś sie w tym vita-med?
wysłalam zapr...jakbyś kiedyś w wolnej chwili wiecej na jego temat, co wiesz naskrobała...bede wdzięczna..Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 23:21
Kasia1407 lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
mid, trzymam kciuki. Może warto przekonać się na własnej skórze czy się z gościem dogadacie i mu zaufacie, czy nie... Trzymam kciuki, by tak.
Kjopa, rozumiem. Podejście tej osoby jest potwornie dobijające...
Ale napisałam nie tylko o tej dziewczynie, tylko o reakcji pt.: ja też znam taką.... o, i ja też! ... ja ich nie rozumiem...
Dlatego napisałam - czy KAŻDA przytoczona osoba jest przytaczającemu naprawdę dokładnie znana - jej sytuacja prywatna, zwłaszcza sprzed lat itd? Bo nie lubie takiego hurra-generalizowania...
Kasiu, w takim układzie tak naprawdę należy się Mężowi... uznanie. Jeśli zaczyna Wam się walić, nie jest to czas na dziecko.
Pytanie tylko, co będzie dla Was najlepsze?
Znajoma terapeutka powiedziała mi kiedyś, że dla niej naprawianie związku ma największy sens, gdy para na ten czas się... NIE rozstaje. Chodziło o to, żeby nie budzić demonów, nie dawać podłoża dla różnych pomysłów, strachu, tendencji do ucieczki etc. Trzeba się wtedy mocniej zderzyć... ale efekt może być o wiele lepszy
Dobrze mid pisze - może warto rozważyć pomoc osoby trzeciej?
Ściskam kciuki za Was z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zadbajcie o siebie i zawalczcie najmocniej, jak tylko potraficie. BĘDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!! :-*Kasia1407, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Mid ja nie mam za dużego doświadczenia z nim mi on nie przypasował ponieważ miał jak dla mnie anty podejście ponieważ ja do niego odrazu poszłam ze skierowanie na laparoskopię i to mu się chyba nie spodobało. Ja bym na twoim miejscu spróbowała. Ponieważ ma na prawdę dobre opinie i w szpitalu też się z takimi spotkałam. Jeżeli chodzi o immunologie ja mam takie badania za sobą i 1600 zł mnie to kosztowało ale że niestety w życiu cię spotkały 3 straty maleństwa to z tego co wiem kwalifikujesz się na NFZ. I myślę że tobie poświęci więcej uwagi niż mi. Zrobisz jak uważasz ale ja bym na twoim miejscu spróbowała.
-
Kasia dziękuję bardzo, taki właśnie mam plan...na necie czytam ze ceni sie róznie od 80 do tak jak Ty piszesz 200 myślę ze tyle mogę zapłacić, o ile powie coś konkretnego...jedynie martwi mnie kierowanie od prywatnego, to i badania prywatne...? wiem ze mi już przysługują bez zająknięcia, nie wiem tylko jak w przypadku prywatnego lekarza to wygląda...może jak powiem że polecił go inny lekarz to przychylniej spojrzy...?
Mam nadzieje ze szybko ułoży Wam sie z mężem...ale spróbowałabym terapii, musicie tylko poszukać dobrego lekarza, bo psycholog jak inni-są lepsi i gorsi..jest pani psycholog-tylko nie wiem czy prowadzi dla par terapię, przyjmuje na nfz ale tez i prywatnie chyba, w nada-med też na leszcyńskiej, byłam u niej po poronieniu ostatnim i zrobiła dobre wrazenie, znam trzech psychologów i ona wydała mi się najbardziej konkretna..Kasia1407 lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
dzien dobry
Wreszcie chwilka by Was poczytać, bo naprawdę ostatnio cierpię na brak czasu. Dziś jeszcze M. wyjeżdża w delegację do Polkowic i wróci w piatek także na cuda w tym cyklu nie liczę.
Milka test owu z wczoraj negatyw, ale szyjka powoli się otwiera.
Ruby smaka mi zrobiłaś na ciasto z rabarbarem mmm poproszę kawałek.
Cinnamonku obiecuję zwolnić troszkę. Dziś po pracy jadę tylko na siłownię i zamierzam odpocząć.
Kasiu ja po cichu wierzę,że dogadacie się z M.i będzie dobrze. Prędzej czy później kryzys dotyka każde małżeństwo, sztuką jest to przetrwać.
Pora na kawkę kobity miłego dniaMilka1991, cinnamon cookie, Kasia1407 lubią tę wiadomość