Starania z nadwagą
-
WIADOMOŚĆ
-
A mnie się za moment @ rozkręci. I w sumie doszłam do wniosku, że dam sobie spokój z tymi staraniami, bo jaki to ma sens? Ja się napinam, mąż się napina. Ostatnio mi powiedział, że czuje się jak reproduktor, że seks mu się kojarzy z robieniem dziecka. I taka prawda, że ja go muszę do łóżka zaciągać. Bo z jego inicjatywy to nic się nie dzieje. Może tak jest, że nam dziecko nie pisane... nadal sobie będę łykać suplementy i jak mąż utrafi to fajnie, jak nie to nie i tyle w temacie. Naprawdę jestem już tym wszystkim zmęczona i zniechęcona. I choć każdej zaciążonej na miesięcznych wątkach gratuluję i się cieszę ich szczęściem, to w sercu mam ból, że ja nie mam się póki co z czego cieszyć.
-
Basik83 wrote:Ziewczyny a jak to jest z tym niepokalankiem.
To kazdy moze brac czy lepiej po radzie lekarz -
Skrzydlata wrote:A mnie się za moment @ rozkręci. I w sumie doszłam do wniosku, że dam sobie spokój z tymi staraniami, bo jaki to ma sens? Ja się napinam, mąż się napina. Ostatnio mi powiedział, że czuje się jak reproduktor, że seks mu się kojarzy z robieniem dziecka. I taka prawda, że ja go muszę do łóżka zaciągać. Bo z jego inicjatywy to nic się nie dzieje. Może tak jest, że nam dziecko nie pisane... nadal sobie będę łykać suplementy i jak mąż utrafi to fajnie, jak nie to nie i tyle w temacie. Naprawdę jestem już tym wszystkim zmęczona i zniechęcona. I choć każdej zaciążonej na miesięcznych wątkach gratuluję i się cieszę ich szczęściem, to w sercu mam ból, że ja nie mam się póki co z czego cieszyć.
Rozumiem Cię Skrzydlata. Chyba każda ma dość w pewnym momencie. Mam nadzieję,że to chwilowe u Ciebie i minie.
Który cykl się staracie? -
w sumie to od połowy stycznia ale na początku tylko nieporozumienia z tego były. od kwietnia celowaliśmy w dni płodne ale też dużo przy tym było kłótni. podobno ja za bardzo naciskam. wiem, że w porównaniu z niektórymi dziewczynami to krótko, ale ja nie należę do cierpliwych i jak mi coś nie wychodzi to odpuszczam i tyle. także przestaje cokolwiek mierzyć, sprawdzać itp. Jeśli dziecko nam pisane to takie przez przypadek zrobione, a nie zaplanowane.
-
Skrzydlata wrote:w sumie to od połowy stycznia ale na początku tylko nieporozumienia z tego były. od kwietnia celowaliśmy w dni płodne ale też dużo przy tym było kłótni. podobno ja za bardzo naciskam. wiem, że w porównaniu z niektórymi dziewczynami to krótko, ale ja nie należę do cierpliwych i jak mi coś nie wychodzi to odpuszczam i tyle. także przestaje cokolwiek mierzyć, sprawdzać itp. Jeśli dziecko nam pisane to takie przez przypadek zrobione, a nie zaplanowane.
Skrzydlata, rozumiem, ale nie opuszczaj nas. Mozna sie przeciez starac bez mierzenia i wypatrywania owulacji.
Ja dopiero 2cykl obserwuje i sprawia mi to na razie frajde, bo poznaje swoj organizm.
Dzis 6dc, ale juz zabieramy sie za Wogole ten okres mialam wyjatkowo lagodny i krwawienie bylo umiarkowane (nie pamietam kiedy juz takie mialam, zwykle bardzo obfite).A na wadze +1kg wiecej po urodzinowym weekendzie meza. Musze walczyc dalej, wczoraj silownia i jedzenie do pracy naszykowane na 2 dni.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Skrzydlata - i jednak przyszła , ale optymistycznie nowy cykl - nowe szanse. Ja też dziś czekam na małpiszona, bo od 3 dnia musze gonal wstrzykiwać, a 13 października już na monitoring się umówiłam, więc niech lepiej zołza przyjdzie. Kochana będzie wszystko dobrze, może właśnie takie odpuszczenie coś pomoże. Mi mąż też powiedział, że taki seks na siłę to nie jest fajny, więc postanowiliśmy się kochać tylko wtedy kiedy mamy ochotę, może to nie jest tak często, ponieważ praca powoduje że padamy po całym dniu, ale staramy się w okresie okołowulacyjnym chociaż raz trafić Będzie dobrze zobaczysz. U mnie starania już trwają 2 lata bez pomocy lekarskiej i kolejny rok odkąd leczę się farmakologicznie. Ale to powoduje, że jestem jeszcze bardziej silna i głęboko wierzę, że do mnie los również się uśmiechnie. Założyłam kiedyś temat ogólny o wszystkim https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/rozmawiamy-o-wszystkim-wspolnie-dazymy-do-spelnienia-marzen,10495,124.html, jeśli masz ochotę zapraszam, rozmawiamy o wszystkim i jest naprawdę sporo długo oczekujących na maluszka, a zawsze przy psychicznym dołku można się wygadać
Basik - to jest nas więcej, które w tym samym czasie witają się z małpiszonem @ ja też dziś powinnam dostać, a jak nie dziś to jutro.
madzialenka - ja brałam castagnus 12 lat temu kiedy dowiedziałam się że mam pcos i problemy z miesiączkowaniem, ale wtedy nie kumałam czaczy i myślałam, że to poważny lek. Nie wiedziałam, że to suplement
A ja od 3 dni na diecie bezglutenowej, ale nie wiem jak wyniki, ponieważ czekam na @, a tym samym więcej na wadze jak zawszeStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Ok nie odejdę z resztą to mój ulubiony wątek na miesięcznych wątkach jakoś o wiele ciężej się przebić przez dziewczyny, tyle ich tam jest no i jakieś takie mam wrażenie, że prędzej schudnę niż zajdę w ciążę...
Z resztą ja tak bardzo lubię matematykę i ja chyba do tych starań podeszłam za bardzo matematycznie. Wszystko chciałam zaplanować, odliczone co ile seks, a jak coś nie wychodziło to byłam sfrustrowana, a jak mąż np. był zmęczony akurat w tym dniu, to byłam zwyczajnie zła. I to wszystko bez sensu. Teraz się luzuję i będzie ok. Jeszcze zajdę tylko w odpowiednim czasie
Milka88 znam ten wątek, o którym wspomniałaś tylko ja tak mam, że jak widze ileś tysięcy postów to nie wchodzę, bo mam wrażenie, że tam się już wszyscy tak dobrze znają ale skoro zapraszasz to zajrzę tam
I dziewczyny ogólnie powodzenia Wam życzę, bo wiele z nas tu na początku, albo na końcówce cyklu. W końcu wszystkie damy radę!
-
ha no lepszy humor mam bo się z mężem dogadałam, że w tym cyklu to on mnie do łóżka zaciąga żeby się już nie czuł jak taki reproduktor, także w tym miesiącu to ja spełniam jego zachcianki oczywiście jak to będzie to wszystko w praniu wyjdzie, ale myślę, że będzie ok
Basik83 lubi tę wiadomość
-
Skrzydlata wrote:ha no lepszy humor mam bo się z mężem dogadałam, że w tym cyklu to on mnie do łóżka zaciąga żeby się już nie czuł jak taki reproduktor, także w tym miesiącu to ja spełniam jego zachcianki oczywiście jak to będzie to wszystko w praniu wyjdzie, ale myślę, że będzie ok
Ja tez musze przystopowac...jakos ten ostatni sex specjalnie niecieczyl..za bardzo wlasnie reprodukcyjnie do.tego podeszlam.
I nie dziwie sie potem nasze polowki sie wkurzaja
Jeszcze nigdy nie mialam tak dlugiego cyklu ale brzuch mnie juz boli.niech juz ta franca przyjdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 10:03
-
Skrzydlata - ilością postów się nie przejmuj, dziewczyn nie jest dużo na palcach mogę wyliczyć. Są dwie ciężarne, które dołączyły do nas już będąc w ciąży. A z tych dziewczyn, które zaszły w ciąże jest tylko jedna, ogłosiła nam tą dobrą nowinę 2 tygodnie temu. Reszta niestety nadal czeka, czasami jak mamy zły dzień to piszemy aby nam było lżej na sercu , a długie starania nie są dla nas nowością - szybko się zaklimatyzujesz Masz rację lepiej trochę odpuścić i nie naciskać męża, bo niepotrzebnie to doprowadzi do spięcia między wami. Mój mąż bardzo chce mieć drugie dziecko, totalnie zfisiował na tym punkcie, ale naciski z mojej strony mogłyby doprowadzić do tego, że zrezygnowałby całkowicie z starań.
Basik - u mnie już dziś przyszła z takim impetem, że wszystko mnie boli pochwa, miednica, plecy, brzuch, a nawet promieniuje na nogi. Jeszcze dziś krwawienie jest małe, ale czuje, że jutro tak mnie zaleje - a wtedy lepiej z domu się nie ruszać
Zawitaj do nas też na wątek, rozmawiamy tam o wszystkim bo najważniejsza jest pomoc i wsparcie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 13:37
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Link powyżej, ale widzę że już sobie poradziłaśStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Basik83 oj tam oj tam od razu jakoś, jest całkiem dobrze nie przesadzaj
Basik83 lubi tę wiadomość