X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Stres przedślubny. Temat całkiem odrębny od starań
Odpowiedz

Stres przedślubny. Temat całkiem odrębny od starań

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2015, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja nie ukrywam, że cała to otoczka była dla mnie ważna. Oczywiście mąż był najważniejszy ale cała reszta też. Nie tyle zależało mi na tym, aby komuś innemu się podobać, żeby rodzina się zachwycała, ale żeby samej się dobrze czuć, czuć się wyjątkowo, bo jak czuję się dobrze to i mój mąż to widzi, widzi że promienieję. Dużo osób pisze, że ślubu nie bierze się dla tej całej otoczki ale w takim razie po co organizują wesela, po co poszukiwania tej wymarzonej sukni ślubnej skoro można by założyć zwykłą białą suknię niekoniecznie ślubną i ślubować sobie miłość, itd...
    Moim zdaniem to jest tak jak np. ze świętami czy to Bożego Narodzenia czy Wielkanocy, nie są po to aby ubrać choinkę, aby pomalować pisanki, a jednak każdy, no może większość z nas to robi i wcale to nie ujmuje nic tym Świętom. Celebracja pewnych wydarzeń tez jest ważna.
    Zadowoleni wszyscy na pewno nigdy nie będą, to Ty masz być zadowolona i jeśli w tym dniu chcesz być księżniczką i czuć się wyjątkowo to uważam, że to nic złego, pod warunkiem oczywiście, że w tym wszystkim nadal mąż będzie na pierwszym miejscu. Nie neguję tego co napisała myshka84 ale jestem zdania, że jedno drugiemu nie przeszkadza i można to połączyć. Tylko pamiętajcie aby dbać o małżeństwo także po ślubie. Ja mam bardzo krótki staż, bo po ślubie jesteśmy dopiero niecały rok, ale jako jedna z nielicznych osób z grona moich znajomych mogę powiedzieć, że po ślubie jest nam lepiej niż przed a to, że w tym dniu inne szczegóły tez były dla mnie ważne sprawia, że mam ochotę wracać myślami do tego dnia jako jednego z najpiękniejszych dni w moim dotychczasowym życiu. Ale zdaję sobie sprawę, że dla każdego inne rzeczy są ważne. Dla mnie wygląd zewnętrzny jest ważny, nie najważniejszy, ale jednak ważny, dlatego zależało mi aby w tym dniu wyglądać idealnie.

    myshka84, Ezia90 lubią tę wiadomość

  • myshka84 Autorytet
    Postów: 988 729

    Wysłany: 26 maja 2015, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asienka_wisienka, zgadzam się z Tobą. :)

    może nie do końca jasno wybrzmiało to o co mi chodziło..

    ja też chciałam dobrze wyglądać, i cieszyło mnie to że wiele rzeczy było tak jak chciałam. ale dzięki temu, że już wcześniej przestałam nastawiać się na "idealny ślub" uniknęłam pewnych rozczarowań - bo komuś się nie podobało że nie ma wódki na weselu, komuś innemu że życzenia były składane na sali, a jeszcze komuś że mój Mąż sam prowadził samochód - choć akurat tak nie miało być, tylko nawalił wujek który miał nam użyczyć swojego. nieważne. :)

    porównanie do świąt jest bardzo trafne :)
    bo chodzi o to, żeby ten dzień jak najlepiej uczcić, ale też nie zgubić w tym tego, co jest najważniejsze. :)

    i nie przejmować się nadmiernie tym, co ma być tylko dodatkiem, dopieszczeniem ideału. bo po co się stresować i nie spać po nocach dlatego, że się nie udało zamówić białych frezji tylko białe róże do dekoracji stołu?

    myślę, że wiecie o co mi chodzi :)

    asienka_wisienka lubi tę wiadomość

    7T8cp1.png
    Flp 4,6-7
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2015, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz juz wiemy :) ciesze sie, ze udało sie poprawić humor przyszłej pannie młodej

  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 26 maja 2015, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asienka i myshka: ;)
    No właśnie chodzi mi o to zeby czuc sie dobrze dla samej siebie. Dobrze wiecie o co chodzi, co ja bede tu tłumaczyc. Nie jestem pusta laską, któa chce wyglądac plastikowo i w ogóle wszystko miec na cacy.
    Oczywiscie, że najważniejsze jest to ze bierzemy ślub i sie kochamy!
    Oczywiście, że tak! Ale tak jak mówi asienka ważna jest też ta cała otoczka. Po to sie staramy, zeby było pieknie, planujemy wesele, żeby celebrowac nasze świeto. Nie bede juz tłumaczyc czemu bo już napisałyscie.
    Ale denerwuje sie tylko tym, że jestem bardzo wrażliwą osobą od zawsze i stresogenne sytaucje w życiu źle wpłyneły na moje zdrowie- kiedy sie czyms stresuje mam ogromne zawroty głowy ( ale to tak na marginesie) Jestem do tego stopnia panikarą, że np. jak na studiach miałam coś przeczytac przed całą grupa, jakiś referat to kolezanki patrzyły na mnie ze zdumieniem mówiąc "aga, co ci jest? ;/ nie denerwuj sie tak" No i wiem, że tym denerwowaniem sie potrafie zniszczyc wszystko.
    Wesela nie moge sie doczekac:) no ale to normalne, ze sie denerwuje różnymi sprawami. Znajdzcie mi panną młoda, która WCALE NICZYM sie nie denerwowała. Nie ma takiej. Każdej z nas zależy ;)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2015, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przysięgą i ceremonią w kosciele zupełnie sie nie denerwowałam. Całą drogę do kosciola omawiałam z moim narzeczonym kroki do pierwszego tanca. Mąż miał przypięty mikroport ktory nagrywał wszystko od momentu wyjazdu z domu i pozniej jak nasi filmowcy odsłuchiwali co sie nagrało to mieli niezły ubaw. Stojąc na progu kosciola czułam sie swietnie do czasu gdy wynajęta do śpiewania dziewczyna nie zaczęła śpiewać na wejscie "Ty tylko mnie poprowadź", ktora jest jedna z moich ulubionych pieśni na taką okazję. Wtedy stanęła mi guła w gardle i wiedziałam ze sie wzrusze podczas przysięgi. Idąc w stronę ołtarza patrzyłam jak ciotkom bliższym i dalszym lecą łzy - dziewczyna tak pieknie śpiewała ze wszystkie baby ryczały. Pozniej sie troche uspokoiłam i do przysięgi podeszłam z myślą "bede twarda, nie wzrusze sie" ale jak wymawiałem "ze Cie nie opuszczę aż do śmierci" to głos mi sie zalałam a mój mąż, ktory gorzej radzi sobie ze stresem niz ja, żebym sie nie rozpłakała przesłał mi w tym momencie buziaka (tak tylko ustami naśladując cmoknięcie). Wszystko to jest uwiecznione na filmie i to jest takie piekne, bo prawdziwe.
    Dlatego dobra rada - nie bierz Pani do śpiewana, bo popłyniesz na pewno :)

  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 26 maja 2015, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asienko, aż sie wzruszyłam teraz :):):) Musiała to byc cudowna chwila ;)Jejku, ale to piękne emocje potrafią towarzyszyć;)

    Poza tym, teraz to ja sobie moge gderac, że będzie stres, ale może jak przyjdzie co do czego to będzie dobrze ;)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2015, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja wlasnie próbuje Ci pokazać, ze emocje potrafią byc piekne i nie należy sie ich wstydzić. Pooglądaj sobie filmy slubne na youtube, gdy panna młoda rozkleja sie podczas przysięgi, cały urok takiego filmu...

    Ezia90 lubi tę wiadomość

  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 26 maja 2015, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To znaczy... ja sie nie boje emocji tych pozytywnych, czyli łez, wzruszenia. To nie jest mi straszne ;) ja sie obawiam, że cała bede sie trzesła jak galareta i ja jak sie denerwuje to cała dosłownie sie telepie, łącznie z głową ;D a mój narzeczony bedzie musiał celowac obrączką ;D

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 26 maja 2015, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    własnie oglądnełam filmiki z przysiegi małzenskiej.. Jejku... polały sie łzy;)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 26 maja 2015, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aa zmieniając troche temat... Doradzcie dziewczyny co zrobic z młodym głupim psem w dniu wesela? Bo to naprawde problem ;/ Rodzina bedzie na weselu, bliscy sasiedzi tez...

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 maja 2015, 05:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wydaje mi sie, ze zeby miec spokojna głowę to moze hotel dla psów... Ceny nie sa male (zbliżone do doby w dobrym hotelu dla ludzi) ale szkoda zebys myślała ciagle o tym ze piesek sie meczy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2015, 08:10

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 maja 2015, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia90 wrote:
    To znaczy... ja sie nie boje emocji tych pozytywnych, czyli łez, wzruszenia. To nie jest mi straszne ;) ja sie obawiam, że cała bede sie trzesła jak galareta i ja jak sie denerwuje to cała dosłownie sie telepie, łącznie z głową ;D a mój narzeczony bedzie musiał celowac obrączką ;D

    A jeśli chodzi o powyższe to może spróbuj wtedy wyobrazić sobie, że oprócz Was nie ma nikogo, że jesteście sami... My byliśmy na spowiedzi przedślubnej u takiego znajomego księdza (w innej parafii niż ta, w której braliśmy ślub) i ten ksiądz spytał nas czy nie chcemy przećwiczyć sobie przysięgi. Miałam obawy czy tak powinno się robić ale przysięgi nie wypowiedzieliśmy do końca ale najważniejsze słowa przećwiczyliśmy. Powtarzaliśmy wtedy po księdzu tak jak to miało być na naszym ślubie i wtedy poczułam taki pierwszy stresik. Chyba to trochę pomogło, bo wiedziałam po części czego mogę się po sobie spodziewać gdy będę wypowiadała te słowa, wiedziałam które słowa mają dla mnie największe znaczenie i kiedy głos zaczyna mi się łamać. Ewentualnie przećwiczcie może sami we dwoje w domowym zaciszu:) I może kieliszeczek przed nie zaszkodzi:) Leki odradzam bo one otumaniają.

  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 27 maja 2015, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asienka_wisienka wrote:
    Wydaje mi sie, ze zeby miec spokojna głowę to moze hotel dla psów... Ceny nie sa male (zbliżone do doby w dobrym hotelu dla ludzi) ale szkoda zebys myślała ciagle o tym ze piesek sie meczy.

    Ale u nas niestety nie ma w okolicy w ogóle hotelu dla psów;/

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 27 maja 2015, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asienka_wisienka wrote:
    A jeśli chodzi o powyższe to może spróbuj wtedy wyobrazić sobie, że oprócz Was nie ma nikogo, że jesteście sami... My byliśmy na spowiedzi przedślubnej u takiego znajomego księdza (w innej parafii niż ta, w której braliśmy ślub) i ten ksiądz spytał nas czy nie chcemy przećwiczyć sobie przysięgi. Miałam obawy czy tak powinno się robić ale przysięgi nie wypowiedzieliśmy do końca ale najważniejsze słowa przećwiczyliśmy. Powtarzaliśmy wtedy po księdzu tak jak to miało być na naszym ślubie i wtedy poczułam taki pierwszy stresik. Chyba to trochę pomogło, bo wiedziałam po części czego mogę się po sobie spodziewać gdy będę wypowiadała te słowa, wiedziałam które słowa mają dla mnie największe znaczenie i kiedy głos zaczyna mi się łamać. Ewentualnie przećwiczcie może sami we dwoje w domowym zaciszu:) I może kieliszeczek przed nie zaszkodzi:) Leki odradzam bo one otumaniają.

    Dobry pomysł co do przecwiczenia;) zarowno w domu jak i próba przed ksiedzem ;) trzeba pomyslec;)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 maja 2015, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia90 wrote:
    Ale u nas niestety nie ma w okolicy w ogóle hotelu dla psów;/
    To może pogadaj z jakąś koleżanką, znajomą, sąsiadką, która wiesz że lubi zwierzęta i zaproponuj jej opiekę nad pieskiem za kasę. Zawsze to większą śmiałość człowiek ma, jak wie, że ktoś nie wyświadcza mu przysługi za darmo.

    Ezia90 lubi tę wiadomość

  • ancymonek Ekspertka
    Postów: 126 61

    Wysłany: 5 czerwca 2015, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia gratuluję, że już niedługo przezyjesz swój piekny dzień :-) Ja też sie bardzo stresowałam, ślub braliśmy w czerwcu 2014 roku ale jak juz weszlismy do kosciola wszystko bylo ok, nawet glos mi nie zadrzal przy przysiedze :-) Przed slubem mielismy sesje i to wszystko tak sie rozwleklo w czasie ze zaraz po niej trzeba bylo juz jechac do kosciola i zwyczajnie nie bylo czasu na stres :-) Najlepiej niech maz cie zagaduje, zajmuje caly czas czyms innym zebys nie myslala o calym tym stresie. Powodzenia! :-)

    16udw1d3p0r3seft.png
    km5siei3z7aaxj05.png
    3i494z17ayamajm5.png
  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 7 czerwca 2015, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziekuje <3

    p.s. moj stres nasila sie podczas PMS;D a jak okres minie jest już lepiej ;) na chwile obecna nie panikuje ;)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • Ezia90 Autorytet
    Postów: 933 326

    Wysłany: 23 lipca 2015, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest tu kto??? :):):) Halo halo:)

    dqprpx9i7rkxsl4h.pngex2b8ribq1mpge8u.png
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 23 lipca 2015, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ezia90 wrote:
    Jest tu kto??? :):):) Halo halo:)
    Opowiadaj jak po slubie :D

    Landryneczka lubi tę wiadomość

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
  • littleladybird Autorytet
    Postów: 3539 1948

    Wysłany: 23 lipca 2015, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Landryneczka wrote:
    My jesteśmy przed ślubem :-)
    Wszystkie te piękne chwile przed Wami :D ja chcę jeszcze jeden ślub :D z tym samym facetem oczywiście :P

    Landryneczka lubi tę wiadomość

    05ludzik.gif "Życie ma tyle samo wad ile zalet."
1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ