Stres przedślubny. Temat całkiem odrębny od starań
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaa było pieknie!!! Chce jeszcze raz (szczegółowo opisane weselicho w moim pamietniku tu na ovufriend zapraszam ^^)
Powiem tak: panikowałam jak głupia i biadoliłam tutaj, ze kto jak kto ale ja ze padne na mszy ze stresu, ale chyba to cud Boży mnie dostąpił, że stres odpuscił jak ubrałam sukienke. Mdliło mnie z rana, u fryzjerki musialam pic wode, u kosmetyczki tez smiały sie ze mnie ale jak wrocilam do domu, wszyscy w dobrych humorach, zaczelam z siostra tanczyc dla rozluznienia i od razu mi przeszło;) OSTATNI moment stresu był jak mój mąż przyszedł i zapinałam mu butonierke to mi sie rece trzesly, ale za chwile jakby ktos ze mnie upuscil caaaaały stres i potem aż kipiało ze mnie szczescie, banan na twarzy nie schodził mi do konca wesela! było cudownie w kosciele zero stresu, owszem biło mi serce tuz przed przysiega, ale nic sie nie stresowałam na lajcie :)siostra swiadkowa była zdumiona, że tak pieknie dalam rade ( ja panikara ;P) a wszyscy goscie mowili nam ze mysleli ze oboje zaraz wybuchniemy ze smiechu podczas przysiegi tak w glosie slychac było nasze smiejące sie do siebie gebusie no a wesele bajka;D goscie sie super bawili, nikt sie nie upił, orkiestra super, jedzenie tez. Teraz czekamy na sesje w plenerze i potem oczekiwanie na film, by przezyc to jeszcze raz!littleladybird, Paulette lubią tę wiadomość
-
No tak sie bałam;) ja to zawsze tak przezywam i boje sie wszystkiego, ze sie nie uda i w ogole i do dnia dzisiejszego jestem w szoku, ze stres mnie opuscil całkowicie. Bo na przyklad moja bratowa co zawsze ma podejscie do zycia "bedzie co ma byc, nie ma co sie denerwowac" i jest wyluzowana i pozytywnie nastawiona do wszystkiego to na swoim ślubie pamietam była taaka zestresowana, że masakra. Pamietam jej przerazoną mine jak przyjechalismy do niej z panem młodym. Ani jednego usmiechu nie zauwazylam, powazna spieta i ponura. Z mamą myslałysmy ze sie rozmyśliła;D
-
Weź głęboki oddech. Coś Ci powiem. I tak się nie wszystko uda tak zaplanujecie i znajdzie się ktoś komu się coś nie będzie podobać. Nie o to w tym chodzi żeby wszystko było na tip-top. My mieliśmy mieć piękną ceremonię w plenerze, a stało się to co zakładałam najmniej czy lunął taki deszcz jakiego nie widziałam z 10 lat. To nie była ulewa to był armagedon. Goście się pospozniali przez to maskara. I wiesz i tak było fajnie. Najbardziej żałuję tego że właśnie nie cieszyłam się z tego czasu i cały czas tylko myślałam żeby wszystko było super. Odpuści sobie jeśli stresuje cię pierwszy taniec to nie tańczcie. Zadbaj o to żeby też się dobrze bawić spędzić podczas wesela czas z rodziną, zostawić sobie parę fajnych wspomnień. Wyśmiać sytuacje jeśli coś pójdzie niezgodnie z planem. Wypić drinka, zjeść coś dobrego. Inaczej będziesz jak te wszystkie zeshizowane panny młode, które dbaj na weselu o wszystko tylko nie o siebie.
Od siebie polecam też nad zamówieniem wcześniej alkoholu w hurtowni w sieci https://mybafi.pl/hurtownia-alkoholi-miejsce-gdzie-roznorodnosc-spotyka-potrzeby-biznesu/
Bedzie wygodniej i znacznie taniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego, 14:50
-
Stres miałam straszny, tydzień przed. 3 dni gorączka, biegunka, drgawki, nic nie jadłam, mało piłam. Dwa dni przed weselem było całkiem, coś tam zjadłam, ale stres był dalej i nie mogłam spać. Ogólnie, na własnym weselu byłam tak przemęczona, że połowy nie pamiętam
Naprawdę, nie ma się co stresować, potraktuj to jako imprezę i tyle
Najważniejsze żebyś miała dokumenty i tyle
No i podpowiem, ze warto jest zastanowić się nad herbatką na uspokojenie https://loremvit.pl/produkt/uspokojenie/ Jak na przyklad Loremvit
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września, 07:00
-
Też mam dwa tygodnie, więc rozumiem pytanie. Dni wolne na godziny mamy wypisane i biegamy, mimo że nie zostawiłam nic na ostatnią chwilę..
https://produktybonifraterskie.pl/stres-i-zdrowie-psychiczne-jak-radzic-sobie-z-wyzwaniami-dnia-codziennego/
Zerknij sobie na stronę Jest tutaj kilka sposobów na radzenie sobie ze stresem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października, 08:09
-
Banalne, bo sama jestem nerwusem, ale ten dzień leci, wszystko dzieje się tak szybko, że nawet jeśli zatrzęsie się głos to nic nie nie stanie. Ja się pomotalam przy przysiędze i w sumie to nic się nie stało😆 z perspektywy czasu pamiętam głównie to, że ten ślub i wesele tak szybko się skończyło😂 to Wasz dzień, bardzo poważna decyzja i byłoby dziwne gdybyś jednak się tym nie stresowała. Życzę Ci wszystkiego dobrego i oby Wasz dzień był jednym z lepszych w życiu, a na pewno tak będzie 🩷
-