Styczeń❄️, wino🍷 i kebaby 🌯 to jest przepis na dwa szkraby 👨👩👧👦
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój mąż chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że w jednym horoskopy się sprawdzają. Że skorpion "legendarnie już" nie zapomina.
Ja nie lubię pielęgnować urazy ale to mu się jeszcze nie raz czkawką odbije... -
agentka93 wrote:O kurde Sara, naprawdę przegiął pale i to grubo!
Nie dziwie się, że masz takie odczucia. Tak naprawdę robisz robotę za kilka etatów zajmując się domem, dzieciakami, zwłaszcza Tolą i jeszcze do tego fundacja.
Co do rozmarynu, tak sobie z tylka wpisałam w neta i ponoć on, tymianek i szałwia mogą zwiększać ukrwienie macicy i tym samym zwiększać ryzyko poronienia. Może to przesada, ale że moje „ukrwienie” macicy daje o sobie czasami znać to uznałam, że lepiej dmuchać na zimne.
Sara, jak te chłopy coś palną... jak Ty masz w tej sytuacji zająć się praca? Przecież byście musieli mieć opiekunkę i sprzątaczkę i catering w domu ! 🤯PAI-1, MTHFR - homo❌
10.2023 🎀❤️ (2 cs)
05.2025 👼🏻💔 (T13, 14+0, 2 cs)
Kariotyp ❓ -
Ogoorkowa wrote:Ale rozmarynek ? Też jadłam w weekend na focacci 🙄
Sara, jak te chłopy coś palną... jak Ty masz w tej sytuacji zająć się praca? Przecież byście musieli mieć opiekunkę i sprzątaczkę i catering w domu ! 🤯
I pielęgniarkę, taksówkarza, terapeutę 🤣
Bądź co bądź ... Obraziłam się śmiertelnie 😬 -
Hej dziewczyny, ja wczoraj byłam u tego diabetologa. W sumie nic się nie dowiedziałam, prócz tego,że Pani kazała mi dołożyć do witamin witaminę D 2000jedn, tak żeby wychodziło 4tys. Wizyta była krótka i raczej mało satysfakcjonująca. Pani powiedziała : ma pani problem z glikemia , należy nie jeść cukrów, tu na Pani broszurkę i wszystkiego się dowie xD no tyle w sumie to się mogłam dowiedzieć z internetu. Tylko musiałam się nasiedziec w kolejce po to...
-
Kania_czubajka wrote:Hej dziewczyny, ja wczoraj byłam u tego diabetologa. W sumie nic się nie dowiedziałam, prócz tego,że Pani kazała mi dołożyć do witamin witaminę D 2000jedn, tak żeby wychodziło 4tys. Wizyta była krótka i raczej mało satysfakcjonująca. Pani powiedziała : ma pani problem z glikemia , należy nie jeść cukrów, tu na Pani broszurkę i wszystkiego się dowie xD no tyle w sumie to się mogłam dowiedzieć z internetu. Tylko musiałam się nasiedziec w kolejce po to...PAI-1, MTHFR - homo❌
10.2023 🎀❤️ (2 cs)
05.2025 👼🏻💔 (T13, 14+0, 2 cs)
Kariotyp ❓ -
Sara30 wrote:Agentka serio nie można rozmarynu? 😱 Pierwsze słyszę a uwielbiam! A czemu nie można?
Longanimity super, że znalazłaś sposób!oby faktycznie to ten syrop pomógł
Ogoorkowa szkoda gadać. Wkurwił mnie niesamowicie i mi się ulalo 😒 poszlo o kasę i o to, że on teraz świetnie zarabia a ja "siedze w domu" i mam marny zasiłek. Szkoda tylko, że zapomniał, że jak parę lat temu rozkręcał firmę, która potem de facto upadła, to ja nas utrzymywałam. Jak się wprowadził to też ja nas utrzymywałam zanim znalazł pracę. A teraz wielki Pan nagle zarabia i nagle to są "jego" pieniądze. Dotknęło mnie to, bo ja nigdy w życiu nie byłam typem lenia i nigdy z własnej woli nie chciałabym być na czyimś utrzymaniu. Sytuacja jest jaka jest, muszę zajmować się chorym dzieckiem i on doskonale wie, że gdybym miała możliwość to moje największe marzenie to powrót do pracy...
Jak słowo daję, mam ochotę mu te pieniądze wsadzić w dupę i wystawić go za drzwi.
Znając życie, za godzinę zacznie do mnie gadać jak gdyby nigdy nic, ale ja mu tego nie zapomnę. Przegrał u mnie dużo...
Ja takich rzeczy nie zapominam. Zawiodłam się okropnie -
Sara30 wrote:Mój mąż chyba sobie nie zdaje sprawy z tego, że w jednym horoskopy się sprawdzają. Że skorpion "legendarnie już" nie zapomina.
Ja nie lubię pielęgnować urazy ale to mu się jeszcze nie raz czkawką odbije...
Witaj w klubie skorpioniejuż wiem dlaczego cały czas mam wrażenie że jesteśmy w jakiś sposób do siebie podobne 😂😂😂😂
Wybaczyć wybaczę ale nigdy nie zapomnę
-
Maiora wrote:Witaj w klubie skorpionie
już wiem dlaczego cały czas mam wrażenie że jesteśmy w jakiś sposób do siebie podobne 😂😂😂😂
Wybaczyć wybaczę ale nigdy nie zapomnę
Twój mąż spod jakiego znaku? Mój to baran 😅 mieszanka iście wybuchowa -
Sara30 wrote:Twój mąż spod jakiego znaku? Mój to baran 😅 mieszanka iście wybuchowa
-
Maiora wrote:Mój bliźniak ale dzięki Bogu oaza spokoju. Czasem trzeba go ustawić do pionu jak mu coś odwali ale już się chyba nauczył ze mną żyć 😂😂😂
Mój to okropny nerwus, wybuchowy i choleryk. Bez przerwy się rzuca, denerwuje, drze 🤣
On potrafi zmiotke wyzywać 😅
Ale ja już to totalnie olewam, dzieci się z niego śmieją ... 🤣 A na dupie nie umie posiedzieć 10 minut. Jak coś sobie wymyśli, że np musi sprawdzić w samochodzie, to potrafi się o 2 w nocy ubrać i pojsc sprawdzić 😅 -
Kania_czubajka wrote:Hej dziewczyny, ja wczoraj byłam u tego diabetologa. W sumie nic się nie dowiedziałam, prócz tego,że Pani kazała mi dołożyć do witamin witaminę D 2000jedn, tak żeby wychodziło 4tys. Wizyta była krótka i raczej mało satysfakcjonująca. Pani powiedziała : ma pani problem z glikemia , należy nie jeść cukrów, tu na Pani broszurkę i wszystkiego się dowie xD no tyle w sumie to się mogłam dowiedzieć z internetu. Tylko musiałam się nasiedziec w kolejce po to...
Mam podobne doświadczenie po wizycie u neurologa. Na bóle głowy dostałam zalecenia by nie spać za mało nie sapać za dużo, odpowiedni ruch fizyczny, nawadnianie dieta a najlepiej to zostawić pracę korpo 🙈 i wrócić po ciąży ...250zł
Z witaminą D też moja endo zaleca 4tys w ciąży 🙂 -
Sara, współczuję. Zgadzam się, niech się cwaniak zamieni i zobaczy czym pachnie DŁUGOTERMINOWE zajmowanie się domem i dziećmi, w tym jednym z niepełnosprawnością 😑.
Kania, dla porównania napiszę jak wygląda mój kontakt z diabetologiem:
1. miałam cukry na czczo na granicy. Z racji moich dodatkowych kg i historii (cukrzyca ciążowa w poprzedniej ciąży) skierowała mnie na krzywą.
2. jak się okazało, bingo - glikemia na czczo i po 2h ok, po godzinie przekroczona. Stwierdziła cukrzycę ciazową. Dała mi glukometr z książeczkami (zestaw dla słodkiej mamy), wystawiła w systemie Luxmed skierowanie do dietetyka (szczerze, nie poszłam, bo mniej więcej pamiętam na czym to polega). Przepisała darmowy glukometr i paski na 30procent. Ustawiła telekonsultację za 2 tygodnie i kazała prowadzic pomiar glikemii 4x dziennie (tj. na czczo i po 3 głównych posiłkach). Przypomniała ogólne zasady żywienia, jak ważny jest ruch, itp.
3. ponieważ po 2 tygodniach zaczęły pojawiać się problemy z insuliną na czczo (nie duże - ale np 93 przy normie do 90) , przepisała mi insulinę na noc. Koszt 0 zł, pena zostawiła w recepcji do odbioru. Zapytała czy potrzebuję skierowania na instruktaż podawania insuliny od położnej i wystawiła skierowanie na witaminę D, progesteron oraz mocz. Kolejna kontrola po 3 tygodniach.
4. akurat wczoraj miałam kolejna kontrolę, przedstawiłam prowadzony dzienniczek - ponieważ glikemia i wyniki w porządku, to kolejna kontrola znowu za 3 tyg. Tym razem przedstawiła mi schemat, którym mam podążać w razie gdyby w ciągu tego czasu cukry na czczo/po śniadaniu przekraczały normę, nawet o jedną jednostkę. Konkretnie jak 2 z 3 kolejno następujących dni przekraczają normę, mam zwiększyć insulinę na noc o 2 jednostki. Nie mogę przekroczyć 14 j/doba.
Wszystko na bazie telekonsultacji, więc żadnego stania w kolejkach. Odpowiada cierpliwie na pytania, mówi co i dlaczego zleca. Dlaczego przy ciąży nawet jedna przekroczona jednostka to dla niej już sygnał do działania - w razie potrzeby kieruje na instruktaże, itp. Czuję się zaopiekowana, a koszty nie przytłaczają - place jedynie 30proc za paski i dosłownie grosze za igły. Aaaa i musiałam płacić za badanie witD, bo jego nie obejmował akurat pakiet. -
Kania, uuu z takiej wizyty też nie byłabym zadowolona... 😐 Chociaż w tej broszurce było coś czego nie wiedziałaś?
Sara, no na bank Twój mąż przesadził! 😠 Robisz tyle co kilka kobiet, jakby Ci mąż miał dawać pensję to na nic innego by mu nie starczyło 😁 ale rozumiem - u nas też jeśli o coś się kłócimy to o pieniądze... -
Ancalime no z tego co opowiadasz to faktycznie pani dr się dosłownie opiekuje tobą!
Super, że masz takiego lekarza, który trzyma rękę na pulsie.
Meeg, Kania ja z Tolką byłam u dziesiątki lekarzy zanim znalazłam swoją idealną "kadrę" której się trzymamy. I najbardziej na świecie nienawidze takich wizyt jak opisalyscie. Nic nie wnoszą, kasa skasowana a my tylko tracimy czas 😑
Raz jeden jedyny zdarzyło się, że poszłam z Tola do hematologa, zapłaciłam 250 zł za wizytę i doktor po zapoznaniu się z dokumentacją otwarcie powiedział, że nie jest w stanie nam pomóc, odesłał do kogoś innego i... Zwrócił pieniądze za wizytę! :o
Ale też kiedyś zdarzyła się wizyta i neurologa za bagatela 380 zł, która trwała dosłownie 5-7 minut i Pani doktor nawet nie dotknęła dziecka palcem, stwierdziła, że jest opóźnione w rozwoju i do widzenia 😑
Jak w każdej profesji tak i u lekarzy znajdziemy ludzi z powołaniem jak i takich nastawionych na masówkę i rutynę, byle hajs się zgadzał. A tak być nie powinno bo zacznijmy od tego, że nie po to płacimy grube składki aby leczyć się prywatnie a gdy już idziemy prywatnie to oczekujemy usługi na najwyższym poziomie a nie takiego czegoś 🤷🏻♀️
Kasio my do tej pory nigdy nie kłóciliśmy się o pieniądze. Mąż nie zarabiał jakoś rewelacyjnie ale wystarczało na spokojne życie bez przepychu. I nie było problemu. Teraz zarobił trochę więcej i widzę palma odbiła. Wszystko zaczęło się od tego, że ustaliliśmy, że teraz priorytetem jest remont góry. W międzyczasie musimy zmienić auto + ogarnąć wyprawkę ale niezmiennie remont piętra jest najważniejszy. Wczoraj rozliczyłam mu PIT, dostanie konkretny zwrot więc ja zadowolona, że przyspieszymy z remontem a on do mnie, że to jego pieniądze i on by sobie za to motor kupił. To się wściekłam 🤨 on ma 36 lat czy 16? Czasem bredzi jak nieodpowiedzialny szczeniak... -
Sara, ojjj bo faceci w większości nie nadają się do zarządzania finansami... Nie mówię że nie ma mężczyzn którzy potrafią o to zadbać ale to chyba rzadkość w przyrodzie 😅
U nas ostatnio kłótnie z tego względu, że mamy dwa konta. Ja zarabiałam więcej, on wszystko płacił, a ja odkładałam. Dzięki temu kupiliśmy mieszkanie, spłaciliśmy wcześniej kredyt, jeździmy na wakacje... A teraz mąż zaczął zarabiać więcej niż ja, więcej o tyle że jak wszystko popłaci to nasze zarobki się "wyrównują". No i co ja głupia myślałam? Że teraz będziemy mieć więcej oszczędności! Gdzie tam! On wydaje wszystko co zarobi, a ja nadal mam być od oszczędzania 😠 -
Kasio wrote:Sara, ojjj bo faceci w większości nie nadają się do zarządzania finansami... Nie mówię że nie ma mężczyzn którzy potrafią o to zadbać ale to chyba rzadkość w przyrodzie 😅
U nas ostatnio kłótnie z tego względu, że mamy dwa konta. Ja zarabiałam więcej, on wszystko płacił, a ja odkładałam. Dzięki temu kupiliśmy mieszkanie, spłaciliśmy wcześniej kredyt, jeździmy na wakacje... A teraz mąż zaczął zarabiać więcej niż ja, więcej o tyle że jak wszystko popłaci to nasze zarobki się "wyrównują". No i co ja głupia myślałam? Że teraz będziemy mieć więcej oszczędności! Gdzie tam! On wydaje wszystko co zarobi, a ja nadal mam być od oszczędzania 😠
Ot Janusz biznesu 😈😤
To sobie mogą z moim 5-ke podać. Ja z "mojej" kasy popłace rachunki, robię zakupy, zatankuje auto i mam obczyszczone konto do cna. Mąż mi nigdy kasy nie wydzielał i na co potrzebowałam to brałam z "jego" ale umowa była taka, że co oszczędzimy to zbieramy na remont. A teraz się okazuje że ja głupia utrzymywałam cały dom a to co oszczędziliśmy to jego 🤨
Mimo że nigdy nie było u nas moje-twoje tylko pieniądze były wspólne.
Teraz to wygląda tak, że dopóki ja miałam więcej, to były wspólne. A jak teraz nagle on przynosi więcej, to nagle jest moje i twoje 😤
To mnie tak wkurzyło -
Sara30 wrote:Ot Janusz biznesu 😈😤
To sobie mogą z moim 5-ke podać. Ja z "mojej" kasy popłace rachunki, robię zakupy, zatankuje auto i mam obczyszczone konto do cna. Mąż mi nigdy kasy nie wydzielał i na co potrzebowałam to brałam z "jego" ale umowa była taka, że co oszczędzimy to zbieramy na remont. A teraz się okazuje że ja głupia utrzymywałam cały dom a to co oszczędziliśmy to jego 🤨
Mimo że nigdy nie było u nas moje-twoje tylko pieniądze były wspólne.
Teraz to wygląda tak, że dopóki ja miałam więcej, to były wspólne. A jak teraz nagle on przynosi więcej, to nagle jest moje i twoje 😤
To mnie tak wkurzyło
Tak być nie może, jednak inaczej jest jak dwójka zarabia... 🙁 Wierzę że uda Wam się wypracować jakieś rozwiązanie.
Mojemu już zaproponowałam żeby sobie założył jakieś subkonto i tam oszczędzał na swoje przyjemności, żeby chociaż nauczył się oszczędzania... Już nie mam siły do niego. -
Oj tam. Nie zamierzam póki co nawet z nim rozmawiać dopóki do łysego łba nie dotrze, co powiedział 😑
Za to dzisiaj jest u mnie piękna pogoda, słonecznie i ciepło
Czekam aż przyjdzie do domu, wcisne mu dzieci pod opiekę i idę do ogrodu popracować.
Dzieciaków nie biorę na dwór bo wieje a mają zapalenie ucha więc niech tatuś się zajmie 😅 -
U nas długi czas była dysproporcja na korzyść męża, bo ja jeszcze kończyłam studia a pracowałam z doskoku. Mi było strasznie głupio, ale on się słowem nie odezwał. Teraz to ja zarabiam więcej i układ jest taki, że każdy zostawia sobie parę stów na głupoty, jak ktoś sobie wymyśli jakiś gadżet droższy to bierze go na „raty” z budżetu domowego, który jest wspólny. Dzięki temu udaje się trochę oszczędzić, nie mamy przepychanek o pieniądze ani poczucia niesprawiedliwości. Ale to pewnie dlatego że mamy jasny wspólny cel mieszkaniowy…
Mi jutro kończy się zwolnienie i właśnie się intensywnie zastanawiam czy iść dziś po kolejne czy nie. Cały czas jestem zmęczona, ale już jakoś funkcjonuję. W pracy roboty zero, więc nie wiem czy wracać sztuka dla sztuki… gdyby chociaż było co robić 🙄26
hashimoto + niedoczynność
marzec 2022 usunięta torbiel jajnika 8 cm
👩🏼🍼 Tosia 🤍