Testowanie - Czerwiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Asia87 wrote:Meggi ale Ty masz TSH powyżej 3 i póki co nic z tym nie robisz? Pamiętaj,że dla rozwoju dziecka jest nie dobrze mieć wysokie TSH,może prowadzić do wad w rozwoju.
dobuska lubi tę wiadomość
-
meggi90 wrote:Nie robię z tym nic bo mój lekarz- wspaniały człowiek- twierdzi że wszyscy na około mówią że TSh w normie to 1,5 bo to środek dozwolonej normy, więc chyba sama nie podam sobie leku, a poza tym jak patrzę to nie tylko TSH ma wpływ na poronienia i rozwój dziecka, i nie tylko to jest powodem straty ciąży. Więc Twój post wręcz odebrałam jako atak w moją stronę. Zapewniam Cię, że jestem pod stałą opieką lekarzy, i dla swojego dziecka zrobię wszystko. A z tym TSH też zamierzam coś zrobić. Tylko aż przyjdą wakacje. Będę miała multum czasu.
Nie stresuj się, że nie dbasz o swoje zdrowie i Twoje dziecko, bo to nie prawda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2017, 11:35
-
dobuska dzięki to mój 2 cs, więc nie mam sterty badań, tylko podstawowe, lekarz nie chciał od razu faszerować mnie hormonami i innymi lekami, kazał popróbować i po wakacjach przyjść, mówi że wakacje to czas kiedy możemy wyluzować i być może coś wyjdzie. A po wakacjach się zgłosić jak się nie uda aby obmyślić plan. Ale mówił też że jak zajdę w ciąże to będziemy zbijać TSh.
-
Meggi spokojnie nikt Cie nie atakuje, źle odebrałaś mój post (może ja źle napisałam). Nie doczytałam,że starasz się dopiero 2 cykl. I fakt wspaniały lekarz jest na wage złota i najważniejsze mieć do niego zaufanie.
I owszem nie tylko tsh ma wpływ na poronienia, niestety są tysiące powodów, ale też może mieć taki skutek, dlatego o tym napisałam. Wierze,że koleżanka mogła bez problemu zajść i donosić ciąże
Jak widzisz ja sama jestem po przejściach i uważam,że nie ma co zwlekać z działaniami bo zwyczajnie szkoda czasu, tym bardziej skoro i tak macie z ginem wprowadzić leki jak już zajdziesz. Najważniejsze,że macie plan. Mam nadzieje,że szybko zobaczysz 2 kreski.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2017, 12:27
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Bardzo Ci współczuję sytuacji. I takich przejść. Nie chciałabym przeżywać tego.
Czytając forum wiem, że to nie tak prosto zajść w ciąże, przeraża mnie ile to czasu,nerwów i pieniędzy kosztuje. Te wszystkie badania mnie przytłaczają. Owszem jeżeli będzie taka potrzeba to przejdę przez wszystko. Ale teraz przy 2 cyklu może żyję jeszcze marzeniami, że się uda?
Byłam mała to faszerowali mnie hormonami(laryngolodzy), że wyglądałam jak wieloryb, aż w końcu trafiłam na porządną Panią doktor, która skierowała mnie na szpital, później operacje, zabiegi i jakoś się wszystko dobrze skończyło. Więc teraz do wszystkiego mam dystans, do wszystkich leków. A jeżeli chodzę do ginekologa i nie mam żadnego stresu u niego, to już jest coś bo jeszcze nie trafiłam w życiu na takiego, a odwiedziłam ich setki. Na razie w razie infekcji czy innych drobnych spraw pomógł mi, a odnośnie ciąży wypowiem się jak już będę.
Czerwiec jeszcze na spokojnie testuję w dzień ojca, później lipiec troszeczkę ominiemy owulację, ze względu na niepewność w mojej pracy, no a w sierpniu to już pójdę zrobić cały pakiet tarczycowy i zacznę się diagnozować. -
No niestety... ale i tak nie mam najgorzej, czytając i patrząc na historie innych dziewczyn. Jeszcze się nie załamuje i mam siłe do walki, ale już coraz mniej, z każdym kolejnym niepowodzeniem... Czuje się bezsilna, wszystkie badania robiłam na własną rękę, poszłam do kliniki niepłodności, daje im szansę ale chyba będe musiała szukać dalej...
mam nadzieje,że Twoje marzenia się spełnią i się uda, nie będziesz musiała myśleć i zastanawiać się nad leczeniem, badaniami.
Oby Cie ten spokój nie opuszczał masz racje, nie ma co myśleć i martwić się na zapas, a do jesieni to już w ciązy będziesz na pewnoSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
meggi90 wrote:A poza tym moja koleżanka miała ponad 3 TSh i nic nie stało na przeszkodzie zajściu w ciąży. I donosiła i urodziła zdrowe wspaniałe dziecko.
Ja moją historię z TSH zaczęłam rok temu z wynikiem 3,8 i ginekolog kazała iść od razu do endo. Po braniu Letroxu na zbicie dopiero niedawno osiągnęłam wynik 1,44. Natomiast co istotne to że moja endo mówi że leczy się objawy a nie wyniki tsh. Tym bardziej jeśli pozostałe wyniki są ok. Moja przyjaciółka z podobnym wynikiem co Ty urodziła miesiąc temu zdrową córeczkę, ale fakt jest taki że przez całą ciążę brała leki na zbicie.
PS. Widzę po opisie że w tym samym dniu mamy rocznicę ślubu i u nas też będzie to już druga -
WhyMe przyjęłam.
meggi90 ja uważam generalnie, że panika od pierwszych cykli jest zbędna. Myślę, że warto iść do ginekologa przed staraniami, żeby przez podstawowe badanie stwierdzić czy mniej więcej jest ok i wtedy się starać. Chyba, że kobieta wie, że sa inne problemy, tak jak miałam ja.
Niestety, ale pójście do lekarza od razu, robienie sterty badań i zakładanie w ten sposób z góry, że być może coś nam dolega to niepotrzebne dokładanie stresu. Wtedy jest duża szansa, że zdrowa kobieta zablokuje się i nie będzie mogła zajść w ciążę. A potem dobry ginekolog jest na wagę złota. Najważniejsze, że swojemu ufasz, to jest pierwszorzędna sprawa.WhyMe lubi tę wiadomość
-
Ja juz zdecydowałam w czerwcu zachodze w ciaze a dowiem się o tym 26 w urodziny męża
Agusia_pia, Asia87, Marlena88, dobuska lubią tę wiadomość
-
Dobuska Asia to będzie dobry wątek
Asia87, dobuska lubią tę wiadomość
-
Hope! dobrze Cie widzieć, oby tak było! widze,że Ty też ciągle przeżywasz wzloty i upadki mam nadzieje,że te upadki się już skończyły i szczęśliwie zajdziesz w ciąże, a dopóki tak się nie stanie nie odpuścisz!
Dobuska, tak ja tez jestem tego zdania, sama na samym początku, czyli w 2012 brałam tylko kwas foliowy, zaczęłam 3 mieś przed staraniami jak kazano :p ale teraz z jakimś tam bagażem doświadczeń wiem,że jak jest już coś na rzeczy to nie ma co zwlekać i marnować czasu, bo może się to naprawdę bardzo przeciągnąć, nikomu tego nie życzę i oczywiście nie ma na to reguły, bo ktoś może mieć idealne wyniki i starać się kilka lat, a inny nawet nie będzie wiedział,że nie wszystko jest ok, a zajdzie szybko i szczęśliwie urodzi. I zgadzam się z Tobą w 100%,że spokój przyszłej mamy, pozytywne nastawienie brak stresów i podejście na luzie jest najważniejsze.dobuska lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Asia87 wrote:Dobuska, tak ja tez jestem tego zdania, sama na samym początku, czyli w 2012 brałam tylko kwas foliowy, zaczęłam 3 mieś przed staraniami jak kazano :p ale teraz z jakimś tam bagażem doświadczeń wiem,że jak jest już coś na rzeczy to nie ma co zwlekać i marnować czasu, bo może się to naprawdę bardzo przeciągnąć, nikomu tego nie życzę i oczywiście nie ma na to reguły, bo ktoś może mieć idealne wyniki i starać się kilka lat, a inny nawet nie będzie wiedział,że nie wszystko jest ok, a zajdzie szybko i szczęśliwie urodzi. I zgadzam się z Tobą w 100%,że spokój przyszłej mamy, pozytywne nastawienie brak stresów i podejście na luzie jest najważniejsze.
Dokładnie, jeżeli tylko wiemy, że coś nie gra, to czekanie roku dla zasady jest wręcz niepoważne. Ja trafiłam do ginekologa po pierwszych cyklach wiedząc, że mam policystyczne jajniki. Lekarz dał pół roku, bo mieliśmy nadzieję, że będzie ok, ale szybko zaobserwowałam, że coś chyba nie tak z owulacją. I tak już trwa leczenie, a według zasad jeszcze bym u lekarza nie była.
Miałam długą przerwę od wątków staraniowych. Stres mnie dobijał. Teraz widząc taka fajną ekipę cieszę się, że tu jestem i tez licze na moc mojego pieknego ślubnego czerwca, a i prezent dla męża na urodziny byłby cudny!.
-
Hopeless wrote:Ja juz zdecydowałam w czerwcu zachodze w ciaze a dowiem się o tym 26 w urodziny męża
Koniec, rok czasu to duzo. Koniec sprawdzania cierpliwości. -
Asiu zawsze jak ronie gadam ze nie dam qrwa rady więcej tego znieść. Potem mija miesiąc i jak debil sikam na ostatnie ovulaki. Taki mój los chyba mózg staraczki trudno zmienić