W Czerwcu się okaże co nam los da w darze 🐣 Czerwcowe 2 kreseczki ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Aniusia2104 wrote:Między 16.06 a 20.06. niestety raz mam 32 a raz 35 dni więc nie wiem kiedy przyjdzie.
To ja bym się tak nie poddawała szybko! Może jeszcze za wcześnie )Lipiec 2020 cb, luty 2021 cb
Mama trójki dzieci z ogonami🐶
Zoi ❤️ 36+5, 1900g -
Angie25 wrote:Hania, dzisiaj jest 13 dzień wyżej. Jeśli wszystko dobrze obliczyłam.
Właśnie mnie też kusi jakieś jeziorko. U nas dzisiaj ma być 30 stopni i od 7 w ogródku robię, żeby zdążyć przed tym upałem. Ale z tą wodą to kusisz
Z tą ciążą urojoną to miewam tak czasami jak wariatka, ja przestałam już komukolwiek mówić, że coś podejrzewam, bo serio czułam się jak bym była szalona i tak się na mnie zaczynali już patrzeć 🤦♀️😅( dlatego to forum to dla mnie idealne miejsce 🥰)
Mama8latka, my się martwimy że mamy bóle A Ty że nie masz bóli hahaha tak tylko kobiety mogą
Sprawdziłam moje wykresy sprzed kilku miesięcy i u mnie 13 do temperatura już ma tendencje spadkowa, także ładnie to wyglada u Ciebie i trzymam kciuki żeby nie spadła ☺️
Forum jest super bo wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji i dlatego się rozumiemy, z drugiej strony można wylać co leży człowiekowi a to napewno bardzo pomaga 😁
Ja mówię mojemu wszystko ale rzeczy które są bezpośrednio związane z ciąża nie, wiem ze by go to stresowało a nawet i mogłoby zblokować.
Angie25 lubi tę wiadomość
-
Hania007 wrote:Sprawdziłam moje wykresy sprzed kilku miesięcy i u mnie 13 do temperatura już ma tendencje spadkowa, także ładnie to wyglada u Ciebie i trzymam kciuki żeby nie spadła ☺️
Forum jest super bo wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji i dlatego się rozumiemy, z drugiej strony można wylać co leży człowiekowi a to napewno bardzo pomaga 😁
Ja mówię mojemu wszystko ale rzeczy które są bezpośrednio związane z ciąża nie, wiem ze by go to stresowało a nawet i mogłoby zblokować.
Ja tak samo nie mówię mu nic bo wiem,że go by to stresowało a,że mój mąż to typ człowieka który wszystko dusi w sobie to na pewno by go poblokowalo. Poza tym on ciągle mi wypowina jak to kiedyś byłam w ciąży urojonej hahah co z tego,że to było 10 lat temu do dziś się że mnie śmieje.
30 lat
Córeczka 4 lata -
Hania, to fakt, to idealne miejsce na nasze rozterki ciążowo testowe:D
Boję się testować, bo wiecie co? W zeszłym miesiącu bardzo, bardzo się nacięłam, spóźniłał mi się okres kilka dni, robiłam test i wyszedł negatyw, potem beta też negatyw, bóle podbrzusza ok. 5 dni A okresu brak. Dlatego teraz staram się nie nastawiać i nie chce robić sobie zbędnych nadzieji, bo bardzo źle to zniosłam. Teraz za to mam ogromny spokój jakoś w sobie i naprawdę z tym testowaniem mi się nie spieszy. Boję się, ale mam spokój w sobie jeśli chodzi o jakiekolwiek inne sprawy. Taka równowaga. Aż mnie to dziwi bo przed okresem mam mega wkur* A miałam tak tylko jeden dzień jakieś... 4 dni temu. A teraz mówię Wam aż sama siebie nie poznaje.
Korzystajmy z pogody, wcinajmy arbuzy i truskawy i czekajmy co nam czas pokaże 🤗 -
nick nieaktualny
-
Renatyslawa, Biedronka89 trzymajcie się jakoś 🥺 pierwszy dzień najgorszy jak zderzenie ze ściana ale jutro już będzie lepiej a za dwa dni będziecie już czekały na owulke
Biedronka89 lubi tę wiadomość
-
Aniusia2104 wrote:Ja tak samo nie mówię mu nic bo wiem,że go by to stresowało a,że mój mąż to typ człowieka który wszystko dusi w sobie to na pewno by go poblokowalo. Poza tym on ciągle mi wypowina jak to kiedyś byłam w ciąży urojonej hahah co z tego,że to było 10 lat temu do dziś się że mnie śmieje.
Myśle ze większość facetów dusi w sobie, oni są twardziele tylko na zewnątrz.
Kochana, która z nas nie była w ciąży urojonej.. facet nigdy nie zrozumi, nami żądza hormony i tyle! 🤪 -
Angie25 wrote:Hania, to fakt, to idealne miejsce na nasze rozterki ciążowo testowe:D
Boję się testować, bo wiecie co? W zeszłym miesiącu bardzo, bardzo się nacięłam, spóźniłał mi się okres kilka dni, robiłam test i wyszedł negatyw, potem beta też negatyw, bóle podbrzusza ok. 5 dni A okresu brak. Dlatego teraz staram się nie nastawiać i nie chce robić sobie zbędnych nadzieji, bo bardzo źle to zniosłam. Teraz za to mam ogromny spokój jakoś w sobie i naprawdę z tym testowaniem mi się nie spieszy. Boję się, ale mam spokój w sobie jeśli chodzi o jakiekolwiek inne sprawy. Taka równowaga. Aż mnie to dziwi bo przed okresem mam mega wkur* A miałam tak tylko jeden dzień jakieś... 4 dni temu. A teraz mówię Wam aż sama siebie nie poznaje.
Korzystajmy z pogody, wcinajmy arbuzy i truskawy i czekajmy co nam czas pokaże 🤗
Co miesiąc obiecuje sobie ze nie będę testować przed terminem spodziewanej miesiączki ale nie jestem słowna wobec siebie cóż zrobić, gratuluje wytrwałości co jak co ale im później zatestujesz tym tłuściejsza będzie druga krecha 😁
Ja przeczytałam prawie cały internet, setki stron różnych forum i wiem ze są takie przypadki ze dziewczyny podświadomie czuja taki spokój bo już organizm wie co się kroi, oby oby ☺️Angie25 lubi tę wiadomość
-
Hania007 wrote:Co miesiąc obiecuje sobie ze nie będę testować przed terminem spodziewanej miesiączki ale nie jestem słowna wobec siebie cóż zrobić, gratuluje wytrwałości co jak co ale im później zatestujesz tym tłuściejsza będzie druga krecha 😁
Ja przeczytałam prawie cały internet, setki stron różnych forum i wiem ze są takie przypadki ze dziewczyny podświadomie czuja taki spokój bo już organizm wie co się kroi, oby oby ☺️
🤞🤞🤞 -
Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
2017 - syn 💙
2019 - poronienie
2020 - 2x cb
2021 - cb
2021-
08.07 - II 🍀
9.07 - Beta 40 mlU 🍀
12.07 - Beta 310 mlU 🍀
15.07 - Beta 590 mlU
19.07 - Beta 1200 mlU
23.07 - 5t3d pęcherzyk 7mm 🍀
30.07 - 6t3d 0,5 cm Cudu 😍
06.08 - 7t3d 1,1 cm Maleństwa ❤
18.08 -9t1d 2,3 cm Dzieciątka ❤
09.09 - 12t2d 5,47cm Szczęścia 💗
02.11 - 20t0d 380g Radości 💗
16.12 - 26t2d 1000g Miłości 🍓
14.01 - 30+3 1600g Dzidziusia 👶
16.02 - 35+1 2500g Córeczki 🍓
15.03 - córcia 💗
2023-
16.06 - 10mm Cudu z ❤
[/url] -
Pewska wrote:Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
Bardzo mi przykro Tyle mocno -
Pewska wrote:Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
Bardzo mi przykro, przechodziłam to miesiąc temu... Nie znam przyczyny, co poszło nie tak. I jeszcze pewnie brzuch boli nie z tej ziemi? Ja jak normalnie nie używam przeciwbólowych to wtedy się naszprycowałam. Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam! -
nick nieaktualnyPewska wrote:Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
Bardzo mi przykro. Trzymaj się!! -
Pewska wrote:Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
Kochana, bardzo mi przykro... tulę Cię mocno mocno. -
Pewska wrote:Nie pisalam od rana bo u mnie beznadzieja. Rano obudzilam sie z plamieniem a potem poszlo juz z grubej rury. Takze znowu prawdopodobnie ciaza biochemiczna
Nie pojechalam na IP, leje sie ze mnie, skrzepy I te sprawy, wiec nie bylo sensu (w styczniu pojechalam to trzymali mnie dwa dni tylko po to zeby bete sprawdzic, nie dostalam zadnych lekow ani.nic).
Teraz wzielam sie za sprzatanie zeby nie myslec...
Ale poranek to mialam jeden z gorszych jakie pamietam.
Ale wiecie co, przez caly czas mialam to glupie przeczucie ze cos jest nie tak, od poczatku mi nie gralo ze tak pozno test, ze beta taka mala.
Ucieszylam sie tylko w srode jak wyszla kreseczka. Na drugi dzien jak byla taka sama I nie sciemniala to zaczelam miec zle przeczucia. A ta beta to juz calkowicie mnie zaniepokoila.
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Hej dziewczyny.
Chciałam się Was poradzić.
Owulacja tuż za rogiem. Owulaki zaczynają powoli ciemnieć. I my z mężem chcemy zacząć działać.
W zeszłym tygodniu robiliśmy badanie nasienia i wyszła nam oligozoospermia umiarkowana.
Powiedzcie proszę jaka taktykę przyjąć w takiej sytuacji? ❤️ codziennie, co 2 dzień, a może nawet co 3? Skoro jest ich za mało to może należałoby im dać czas zeby się nazbierały?
Jak myślicie?👩🏻 31
Lewy jajowód niedrożny
Prawy jajowód usunięty
Insulinooporność
Hiperprolaktynemia
Mutacje: PAI-1; MTHFR; V R2
Kir BX (brak 3 najważniejszych)
Cross - match: luty 2024: 18,9 % ➡️ wrzesień 2024: 9%
Allo - mlr: luty 2024: 20,4 % ➡️ wrzesień 2024: 0%
🧔🏻♂️ 34
Wszystko Ok
Starania naturalne od 01.2020
07.2021 ciąża biochemiczna
04.2022 ciąża pozamaciczna
1IVF - 09.2022 ❄️❄️❄️❄️
15.11.2022 - FET 4.1.1 beta 0
18.03.2023 -FET 4.1.1 beta 0
01.07.2023 - ET 4.1.1 beta 0
25.06.2024 - FET 4.2.2 (accofil) - puste jajo 7tc - 01.08 - poronienie indukowane w szpitalu 💔
2IVF - 10.2024 ❄️ 4.1.2 ❄️ 4.2.2
Grudzień 2024 - transfer 🤞
Czekamy na Ciebie Skarbie ❤️ -
PaniKaziukowa wrote:Hej dziewczyny.
Chciałam się Was poradzić.
Owulacja tuż za rogiem. Owulaki zaczynają powoli ciemnieć. I my z mężem chcemy zacząć działać.
W zeszłym tygodniu robiliśmy badanie nasienia i wyszła nam oligozoospermia umiarkowana.
Powiedzcie proszę jaka taktykę przyjąć w takiej sytuacji? ❤️ codziennie, co 2 dzień, a może nawet co 3? Skoro jest ich za mało to może należałoby im dać czas zeby się nazbierały?
Jak myślicie?
Nie znam tego schorzenia Wiekszosc lekarzy zaleca seks co 2 dzień ale nie chodzi o ich ilość tylko jakość Z drugiej strony oglądając wykresy tym co się udało nie ma różnicy -
PaniKaziukowa wrote:Hej dziewczyny.
Chciałam się Was poradzić.
Owulacja tuż za rogiem. Owulaki zaczynają powoli ciemnieć. I my z mężem chcemy zacząć działać.
W zeszłym tygodniu robiliśmy badanie nasienia i wyszła nam oligozoospermia umiarkowana.
Powiedzcie proszę jaka taktykę przyjąć w takiej sytuacji? ❤️ codziennie, co 2 dzień, a może nawet co 3? Skoro jest ich za mało to może należałoby im dać czas zeby się nazbierały?
Jak myślicie?
Ogólnie z tego co czytałam to tak jak mówi Kasiulka lekarze zalecają współżycie co 2/3dni, wtedy plemniki mają więcej czasu na prawidłowe wykształcenie się. Natomiast czekając za długo też nie jest to dobre, bo plemniki obumierają. Nie wiem jak to się ma do oligozoospermii ale wydaje mi się, że 2 dni jest optymalne. Może warto poradzić się lekarza jak to najlepiej ugryźć?