W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dziś pobudka do łazienki o 4 i od tej pory koniec spania, a do tego w nocy największe strachy przychodzą do głowy... Ale jest ok, wizualizowalam sobie jak to będzie pojechać na snowboard z Julkiem i od razu zrobiło mi się lepiej. A dziś zakupy, ogarniecie paru spraw a potem dluuuga wizyta u Teściowej15.06 ⏸
17.06 beta 276 / 20.06 beta 492 / 22.06 beta 737
29.06 usg jest zarodek
06.07 usg 5.5mm, jest serduszko 💓
17.08 USG prenatalne, 6,7cm bobasa, niskie ryzyka 💙
12.10 USG połówkowe, 389g, zdrowy chłopak 💙
14.12 USG III trymestru 1538g pięknego Dzidziusia 💙
23.01 usg 2700g Szczęścia 💙
15.02 usg 3156g Chłopaka 💙
17.02 Juliusz 3110g, 56cm 👣
-
Cukierniczka, ja dzisiaj też przebudziłam się o 4, a potem prawie do 6 nie mogłam zasnąć 🤦♀️ jakie to męczące 😔
Kremówka, Poziomka, ja też mam czasami takie chwile, że wszystko mnie denerwuje, drażni. Najchętniej zamknelabym się w pokoju i nikogo nie wpuszczała. Mam nadzieję, że dzisiaj będziemy miały lepszy dzień 😘
Cukierniczka, a ja jeszcze nie umiem sobie nic zwizualizować z Dzidziulką 😢 jest to dla mnie tak abstrakcyjne, że sama robię sobie wyrzuty z tego powodu i mi smutno 😔Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Ja was dzisjaj porozpieszczam widokami 😁
Chociaż zimno, na trawie w parku widziałam rano przymrozek 🤪 a w hotelu tak gorąco że musieliśmy w nocy otwierać okno bo się spać nie dało 🥴 i aż się boję że będę z tego chora
Idziemy po śniadanku do doliny spalać to hotelowe śniadanie 😂Poziomka9204, Monk@, Namisa, Kofii, Kremówka, Nutka85, mamaleonka, Kluska95 lubią tę wiadomość
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
Kasiola ja dzisiaj w nocy płynęłam, było mi bardzo gorąco, zaczęli zeson grzewczy i już musieliśmy zakręcić grzejniki, bo u nas jest ciepło i bez nich.
Nutka ja też nie potrafię sobie wizualizować małego, może jakby pokazał buźkę byłoby to możliwe 😄 teraz czekam na jego poranne kopniaki.
Te bezsenne noce to jakaś plaga w ostatnim czasie... coś musi być w powietrzy, albo działają na nas hormony 😊
My mamy dzisiaj kolejną małą imprezę 30stkową, za tydzień w niedzielę chrzest, dobrze, że ja mogę odpocząć na tygodniu po tych weekendach 🙈
Życzę Wam dużo słońca, widzę, że u nas się przebija ❤️Kasiooola lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Dziewczyny, ja też mam takie dni, ostatnio ciągnęło się to nawet z tydzień. Też nie chciało mi się ze sobą nic robić, skoro i tak nie wychodzę, nie widziałam sensu tego. Za nic się zabrać nie mogłam, ani obiadu zrobić, ani nic. Ale przeszło i teraz to raczej sporadycznie. Także Kremówko, mam nadzieję, że dziś już lepiej ❤️
Ja w nocy też dziś nie mogłam spać i stwierdziłam, że nic już Wam nie piszę, bo tyle co się pochwaliłam przesypianymi nocami, to teraz mam 😂 na szczęście synuś też nie spał i dawał o sobie znać 🥰Kremówka, Poziomka9204, mamaleonka lubią tę wiadomość
-
Kremówka znam ten stan, chyba rzeczywiście hormony... mam czasem takie dni, że zaczynam płakać, jak pomyślę o problemach życiowych jakie mamy i ogólnie o sytuacji w Polsce - inflacja i te ceny wszystkiego...😵💫 przeraża mnie też powrót do pracy po takiej przerwie, denerwuję się, że marnuję czas siedząc w domu i nic ze sobą nie robiąc... nawet czasem myślę wtedy, że może to nie jest dobry moment na dziecko 😵💫 mnie mój mąż zawsze uspokaja w takich gorszych chwilach.
Też dziś nie mogłam spać 😔 -
Chyba to przejście lata w jesień sprzyja takim przemyśleniom, dziewczyny. Też miałam ostatnio kilka gorszych dni, takich gdzie jadłam byle co, przejadałam się słodkim a potem zdychałam, spalam gorzej (za późno się kładłam, za późno wstawałam), nie mogłam się zebrać do niczego potem i zdarzył się nawet taki dzień gdzie praktycznie nie wyszłam z łóżka, oprócz rundki do kuchni po kawę i coś do zjedzenia na szybko. Psychicznie też było nie za ciekawie, za dużo rozpamiętywania, za mało działania. Dziwny to czas, ale przeminie na pewno, jak wszystko ♥️
Kofii wydaje mi się że takie myśli są w pewien sposób normalne przy obecnej sytuacji, w tym szalonym świecie. Ja miałam ostatnio podobną sytuację. Słabiej coś u nas z finansami, dajemy radę ale wydatków jest naprawde sporo, dlatego końcówki miesiąca są stresujące. No i w pewnym momencie takiego stresu mówi do mojego męża "Ej, czy ty mimo wszystko chcesz mieć ze mną teraz dziecko?". A on bardzo zaskoczony przytaknął i powiedział że może się okazać że lepiej już po prostu nie będzie. Smutne to, ale nie pozostaje nic innego niż się zaadaptować. Odkładanie marzeń i planów na potem, gdy już będzie stabilnie i "idealnie", może być pozbawione sensu. Staraj się myśleć teraz o sobie, nie ciśnij sobie głowy oczekiwaniami, pracą. Odwalasz teraz największą pracę świata, taka jest prawda ♥️Kofii, wellwellwell, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
To ,,miłe” że nie jestem sama. Dokładnie Kofii z jednej strony mąż każe mi się cieszyć że mogę odpoczywać w domu, bo naprswde pracowałam ma pełnych obrotach ciagle, a z drugiej takie poczucie jakiejś marnacji czasu. Kiedyś wyobrażałam sobie, że będą mnie wszyscy odwiedzać, będę chodziła na miasto na kawę itd ale przecież każdy zabiegany 😳
Aż słuchajcie dziś robie małą posiadówke u nas w domu z okazji niby moich urodzin - będzie siostra z narzeczonym, mama z partnerem i babcia. A że u nas zazwyczaj tylko znajomi i się na kanapie siedziało to teraz jakoś tak chciałam przy stole i po paru latach mieszkania pierwszy raz będziemy rozkładać stół i pożyczałam krzesła od sąsiadów bo mamy aż dwa haha. Pewnie to tez ostatni raz takich nieporadnych akcji w tym mieszkanku mikro, bo jakoś za rok przeprowadzka.
A są jeszcze dziewczyny, które nie czują ruchów? Oczywiście oprócz Well i Verlie 😊
Kasiola udanego wyjazdu ! 🥰Kofii, wellwellwell, Kasiooola lubią tę wiadomość
29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
Ja nie lubiłam swojej pracy, stresowałam się w niej, ale jednak bardzo się tam rozwijałam i dużo uczyłam. Boje sie powrotu do branży po takiej przerwie, bo przepisy przez ten czas zdążą się zmienić kilka razy, a ja pozapominam na pewno jakieś szczegóły (jestem księgową). Na dodatek będę na pewno zmieniać pracę na jakąś mniej stresującą i bliżej domu... wiadomo, że to nie czas na martwienie się takimi rzaczami, ale jednak siedzi mi to w głowie.
Kremówka wrote:A są jeszcze dziewczyny, które nie czują ruchów? Oczywiście oprócz Well i Verlie 😊 -
Ale żeby nie wprowadzać dalej takiej smutnej atmosfery, to powiem Wam, że mam chyba zachciankę ciążowa, jaką jest CZOSNEK 😂 codziennie na śniadanie i kolację jem jakieś tosty czosnkowe, albo po prostu kanapki z szynką, pomidorem i czosnkiem 😆 🧄🧄🧄
Monk@, cukierniczka, Nutka85, Kremówka, verliebtindich lubią tę wiadomość
-
Ja też się dzisiaj budziłam, ale byłam tak zmęczona tym tygodniem, że udawało mi się znowu zasypiać.
Za to obudziłam się z bolem gardła.na razie takim lekkim pieczeniem od kataru... Mam w domu wodę morską i tabletki isla, trochę pomogły, mam nadzieję, że nic się z tego nie rozwinie.
Na dzisiaj mialam fajne plany. Umówiłam się z dobrymi kolezankami z pracy, które są długo na macierzyńskim, więc meeega długo ich nie widziałam. Przy okazji chciałam o wszystko wypytac. 😁 liczę, że po południu będę się już dobrze czuła.
Monk@, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Ja mam podobne przemyślenia co do pracy i sytuacji w kraju. Dodatkowo każdy ze znajomych z racji inflacji dostaje podwyżkę, a ja nie dość, że na nią nie mam co liczyć, to za chwilę będzie to 80%, a koszty wciąż wyższe i wyższe. A do tego dojdą te związane z dzieckiem. Wiem, że to problem każdej z nas i nie tylko z nas, ale powoli się zastanawiam, za co za chwilę będziemy żyć, jak tak dalej pójdzie...
-
Kremówka, co do ruchów, to ja długo myślałam, że to jelita, tzn. nie chciałam się doszukiwać i zastanawiać - jelita czy nie jelita, wyszłam z założenia, że jelita i tyle. Ale zrobiłam ostatnio pierwszy raz od dłuższego czasu soczewicę i zdałam sobie sprawę, że po jelitach mi w innym miejscu jeździ 😅 i to faktycznie nieco inne uczucie
-
Też mam te same obawy związane z pracą, niestety sytuacja w kraju zmusza do takich refleksji...
Ja cały czas mam narzuconą przez siebie presje, że muszę ten czas wykorzystać jakoś, podszlifować język albo nauczyć się czegoś nowego, bo powinnam poszukać nowej pracy po powrocie. Wiem, że u mnie nie wyrównają mi pensji do adekwatnego poziomu za cały ten okres, a koszty wzrosną niesamowicie.
-
wellwellwell wrote:Też mam te same obawy związane z pracą, niestety sytuacja w kraju zmusza do takich refleksji...
Ja cały czas mam narzuconą przez siebie presje, że muszę ten czas wykorzystać jakoś, podszlifować język albo nauczyć się czegoś nowego, bo powinnam poszukać nowej pracy po powrocie. Wiem, że u mnie nie wyrównają mi pensji do adekwatnego poziomu za cały ten okres, a koszty wzrosną niesamowicie.wellwellwell, cukierniczka, Namisa lubią tę wiadomość
-
Monk@ wrote:Ja też miałam takie plany, ale w pierwszym trymestrze czułam się fatalnie i często nie byłam w stanie obiadu nawet zrobić, a co dopiero się czegoś uczyć. A teraz jak próbuję, to nic do mnie nie dociera, no gąbka z mózgu. Naczytałam się swego czasu historii, jak to się kobiety na macierzyńskim przekwalifikowały, sky is the limit i te sprawy, ale już przestałam sobie narzucać taką presję, bo tylko jeszcze gorzej się z tym czułam. Postanowiłam, że mimo wszystko będzie to czas dla mnie i malucha, no chyba że okaże się, że dam radę inaczej. Niemniej mam nadzieję, że Tobie się uda, skoro innym się udaje 🤞🏼🤞🏼
Właśnie niestety zdaję sobie sprawę, że może nic z tego nie wyjść... Też przeleżałam na kanapie cały ten okres do tej pory. -
Dziewczyny, nie zadręczajcie się tą pracą! Jak ktoś jest na zwolnieniu to ma poczucie, ze marnuje czas, a jak musi pracowac do konca (jak np. ja) to natomiast ma wyrzuty sumienia, ze za duzo nie odpoczywa i moze za mało czasu poswieca sobie i dziecku. Ja na przykład zazdroszczę baaardzo kobietom macierzynskiego, bo na swoim nie bede go miała. O zwolnieniu zadnym tez nie ma mowy.
Co do finansów, pracy, edukacji... W życiu chyba nigdy nie jest idealny moment na dziecko, głowy do góry! Matki to superbohaterki i w każdej sytuacji damy radę! Choc wiadomo, posmecic czasem trzeba. Ja wczoraj wieczorem rozkminiałam co bedzie jak mi sie cos stanie przy porodzie. Przed tymi ciążowami lękami do konca nie można uciec nawet, jak sie jest optymistąWiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2022, 11:11
Poziomka9204, Namisa, mamaleonka lubią tę wiadomość
-
A ja tak naprawdę nie jestem pewna czy chce wrócić do pracy, którą mam na etacie. Zwyczajnie czuję od dłuższego czasu, że to już nie jest moje miejsce 😔 ale wszystko wyjdzie w praniu, teraz staram się cieszyć każdą chwilą odpoczynku i przygotowywać się psychicznie na zmiany.👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Poziomka może wiec dziecko będzie wyzwalaczem zmian w Twoim życiu? Los czasami niezwykle zaskakuje, coś o tym wiem ❤️ Trzymam kciuki, żebyś to sobie jakoś fajnie poukładała, najlepiej dla Ciebie i Twoich bliskich
Poziomka9204 lubi tę wiadomość