W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Blondyna zgodzę się z Tobą, ze przez żółtaczkę maluchy mogą słabiej ssać, u mnie tez tak było, jak młodej zeszła żółtaczka zaczęła jesc pieknie. Ale nie jest prawdą, ze w pierwszych chwilach karmienie ma nie bolec, dla mnie to logiczne, ze delikatna skóra/naskórek musi się przyzwyczaić do częstego przystawiania. Nawet, jak dobrze przystawiasz to może w pierwszych chwilach bolec. Mądra doradczyni laktacyjna na pewno tez to powie. To są dla mnie zupełnie dwie inne kwestie - kwestia poranionych piersi z powodu otarć naskórka i kwestia bólu z powodu złego przystawiania. Mysle, ze nie ważne jaką cześć ciała by się nagle zaczelo intensywnie pocierać kilka razy dziennie to generowało by na początku ból a jak się słyszy te słowa ze karmienie nie powinno bolec, a boli, to można się poczuc gorsza matka. Bo przecież miało nie bolec.
Ja mam dziś wizytę po południu! Trzymajcie kciuki!cukierniczka, Anati, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Blondyna zgodzę się z Tobą, ze przez żółtaczkę maluchy mogą słabiej ssać, u mnie tez tak było, jak młodej zeszła żółtaczka zaczęła jesc pieknie. Ale nie jest prawdą, ze w pierwszych chwilach karmienie ma nie bolec, dla mnie to logiczne, ze delikatna skóra/naskórek musi się przyzwyczaić do częstego przystawiania. Nawet, jak dobrze przystawiasz to może w pierwszych chwilach bolec. Mądra doradczyni laktacyjna na pewno tez to powie. To są dla mnie zupełnie dwie inne kwestie - kwestia poranionych piersi z powodu otarć naskórka i kwestia bólu z powodu złego przystawiania. Mysle, ze nie ważne jaką cześć ciała by się nagle zaczelo intensywnie pocierać kilka razy dziennie to generowało by na początku ból a jak się słyszy te słowa ze karmienie nie powinno bolec, a boli, to można się poczuc gorsza matka. Bo przecież miało nie bolec.
Ja mam dziś wizytę po południu! Trzymajcie kciuki!
Mnie od początku w ogóle nie bolało mimo że Mała nie ssała efektywnie a u innych będą poranione brodawki czy ból od tego a u innych jak mówisz się po prostu przyzwyczai skóra ale lepiej się dla swojego spokoju dowiedzieć dlaczego boli.
I nie chodzi tu o bycie lepszą czy gorszą matką (bo takich nie ma pamiętajcie!) słysząc takie rzeczy tylko właśnie o poznanie przyczyny i wyeliminowaniu jej jeśli jest to możliwe i jak mówisz nie jest to taki początkowy ból. To w dobrej wierze a nie krytykowanie kogośPoziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Cukierniczka kochana, mam nadzieję, ze dzis czujesz sie choc troszkę lepiej. 🥺
Tak jak pisza dziewczyny, nie boj sie prosic o pomoc, to oczywiste, ze na początku jeszcze wielu rzeczy nie wiemy lub boimy sie cos zrobic. No i zawsze mozesz sie nam tu wygadac, jeśli tylko potrzebujesz. 😘
Gusia kciuki za wizyte. Jejku dopiero co pisalas o tej odwolanej i ze musisz tyle czekac, a to juz. 🙈 -
Well mnie się trochę ciągnęło, ale najważniejsze, ze w końcu się dziś dowiem co u Zośki! Byle nie było opóźnienia, bo ostatnio mam do tego pecha, a po 4 tygodniach przerwy to nie wiem, czy wytrzymam choćby 5 minut więcej pod gabinetem 😅
Zuzka, ja się totalnie nie dziwie, ze już jesteś sfrustrowana… Z mojej strony mocne kciuki, żeby się wreszcie zaczelo i żebyś mogła odetchnąć -
Zuz.ka wrote:U mnie nic się nie dzieje i nie będę ukrywała, że coraz bardziej mnie to frustruje. Boję się indukcji (mimo, że do ewentualnej jeszcze kilka dni - miałaby być w niedzielę), przez co mocno mi nastrój siadł.
Zuzka , wiem przez co przechodzisz i naprawdę współczuje, ze to się tak ciągnie. Na szczęście macie jeszcze kilka dni czasu. Pierwszy poród zaczął mi się o 17 w dniu poprzedzającym indukcję wiec moje myśli wypłoszyły mała Nele z brzucha.
Sama miałam obawy i bardzo jej nie chciałam, wiec trzymam kciuki żeby samo jak najszybciej ruszyło .
Te emocje na końcu tez odciskają niezłe piętno 🙄
Ściskam wirtualnie ❤️ to naprawdę ostatnie dni z brzuchem 😘 -
😍👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Kofii wrote:
Jesteś dzielna, odpoczywaj 😘👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Zuzka bardzo trzymam kciuki żeby jednak zaczęło się samo. Mnie osobiście przerażała wizja wywoływania, zwłaszcza jak czytałam jakie są po tym ciężkie porody. Tulę Cię mocno ❤️
Chicco mamy u rodziców, bardzo pomocne. W domu korzystamy z wózka, ale akurat Olek śpi właściwie wszędzie gdzie go nie położymy.
Cukierniczka my leżeliśmy w szpitalu tydzień, gdyby nie codzienne odwiedziny męża i wsparcie bliskich chyba bym ześwirowała. Uważam jednak, że dobrze wyszło, mały był przeleczony, miał idealne warunki do naświetlania, bo wyjściu ze szpitala nie martwiłam się, że może coś się stać.
Ja od początku kładę Olka na boczku, w szpitalu lekko ulewał, teraz czasem też, przestał regularnie odbijać, czasem żadna pozycja nie pomaga, bo zwyczajnie podczas jedzenia zasypia 😄 ja wiem, że wytyczne ciągle się zmieniają i tak dalej, ale dla własnego spokoju czasem trzeba kreować się intuicją. Porozmawiaj z jakąś ematyczną położną lub psychologiem, bo najgorzej jest wpędzać się w jeszcze gorszy stan psychiczny. Trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie i cieszyła się macierzyństwem 😘
Podziwiam każdą z Was, która karmi piersią, bo ja przez całą ciążę mówiłam, że też będę, a po porodzie w ogóle tego nie poczułam, gdybym robiła to na siłę, nie byłabym tak szczęśliwa z macierzyństwa jak teraz. Każda z nas to super mama 🤩❤️
U nas Olek wczoraj nie zrobił kupki, zaczęły się u niego jakieś zmiany, obserwuję intensywnie czy wszystko jest dobrze. Ale wiem, że przychodzi czas kiedy dziecko robi mniej kupek, jak na razie jestem spokojna 😊
Dobrego dnia!verliebtindich, Anati, Monk@, mamaleonka lubią tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Rzuciłam się na szorowanie kuchni, żeby nie myśleć (czyszczenie matowych frontów do dobra terapia 😅). Przy okazji podskakuję lekko na piłce, to mam 2w1.
Dodatkowo wkurza mnie ciągłe dopytywanie o to, jak się ma sytuacja - dzisiaj odpowiedziałam na to pytanie już czterem osobom. Myślałam, żeby to ignorować, ale wtedy zaczęłoby się poruszenie, że pewnie rodzę i dlatego milczę 🙄. Mąż stwierdził, że przy następnym dziecku będziemy podawali termin porodu na dwa tygodnie do przodu 😅Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Zuzka, nie wyobrażam sobie Twojej frustracji, serio. Pamiętam, jak ja się już wkurzałam, a ostatecznie urodziłam grubo przed terminem. I nawet nie wiem, jak Cię pocieszyć, bo co tu dużo mówić - jak postanowi wyjść, to będzie. I oby tak było, żebyś nie musiała wywoływać. Mogę tylko powiedzieć, że czytałam również dobre opinie i wywoływaniu, więc w razie czego mam nadzieję, że nie będzie tak źle ❤️
Poziomka, ja w jakiś tam sposób zazdroszczę, u mnie kleks z kupy przy prawie każdej zmianie pieluchy 🤦🏼♀️ i to po trafi być tak, że zmieniam, zapinam body i słyszę, że leci kupa. Wolałabym nawet 5 porządnych kup, a nie 10 takich kleksów. Wczoraj jak podkładałam świeżą pieluszkę, to strzelił we mnie płynną kupą 😂 po czym założyłam nową pieluchę i co? Poleciała kolejna kupa 🙃 w każdym razie o fontannach z moczu słyszałam, też często mamy, ale takiego strzału z kupy się nie spodziewałam, choć gdzieś tam zawsze brałam pod uwagę, bo goła pupa dla mnie zawsze jest niewiadomą i ryzykiem 😁
Co do założeń z czasu ciąży i aktualnych zaleceń, to ja nawet nie będę komentować. Również zdaję się na intuicję, gdybym się miała trzymać wszystkich zaleceń czy tego, co sobie postanowiłam kiedyś, mając założenie idealnego macierzyństwa, to też bym zwariowała. A najważniejsze, żeby dziecko było szczęśliwe, nie działa mu się krzywda i rodzice również byli zadowoleni, wypoczęci itd. Moje zdanie, każdy może mieć oczywiście swoje
Dziewczyny karmiące - Was też pieką brodawki? U mnie ból się czasem pojawia przy kąpaniu piersi, ale jako tako go nie ma, za to po karmieniu brodawka piecze. Zauważyłam wczoraj na spacerze z psem, a akurat było w okolicy zera, że na dworze to się zrobiło dużo bardziej odczuwalne. W domu już było lepiej, teraz na spacerze jesteśmy i jest jakieś 10 stopni, też nie czuję tego prawie wcale. Nie wiem, czy to normalne, czy może coś się dzieje, jakieś bakterie czy coś 🤯
Gusia, kciuki za wizytę, dawaj znać co u Zośki
Ulaa, a jak u Ciebie? Jak tam Gabi?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2023, 13:27
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Zuzka, nie skacz na piłce, lepiej kręcić 8 i kółeczka.
Rozumiem cię dobrze Leona urodziłam 12 dni po terminie wyszedł dokładnie w dzień w który miał być wywoływany. Wszyscy mnie wkurzali dzwonili i pisali czy już urodziłam.. a pomimo tego teraz tez podałam dobra datę bo zupełnie o tym zapomniałam i teraz już żałuje bo znów się zaczęło 🤬
Ja za dwa dni mam termin z Om a za 4 z usg ale już powoli nastawiam się na poród w marcu.
Próbuje różnych sposobów żeby zmobilizować mała ale tak naprawdę jeśli ona nie jest gotowa to nawet jeśli bym wymyła okna wszystkim sąsiadom to i tak nie pomoże. Podajcie jakieś domowe sposoby na wywołanie, może jeszcze czegoś nie spróbowałam 😜
Jeśli chodzi o maluchy, to macie racje dziewczyny intuicja matki jest niesamowita. Pamietam sytuacje jak Leon miał może miesiąc. Nakarmiłam go w nocy ładnie odbił ale wydawalo mi się ze cos za słabo, musialam iść do toalety wiec postanowiłam go położyć na boczku. I jak wrócę to mialam go przełożyć na plecy. Nie było mnie może minutkę a jak wróciłam to było ulane. Aż boje się pomyśleć co by było gdybym go odłożyła na plecki.
Gusia kciuki za wizytę 🤞
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Monk@ wrote:Zuzka, nie wyobrażam sobie Twojej frustracji, serio. Pamiętam, jak ja się już wkurzałam, a ostatecznie urodziłam grubo przed terminem. I nawet nie wiem, jak Cię pocieszyć, bo co tu dużo mówić - jak postanowi wyjść, to będzie. I oby tak było, żebyś nie musiała wywoływać. Mogę tylko powiedzieć, że czytałam również dobre opinie i wywoływaniu, więc w razie czego mam nadzieję, że nie będzie tak źle ❤️
Poziomka, ja w jakiś tam sposób zazdroszczę, u mnie kleks z kupy przy prawie każdej zmianie pieluchy 🤦🏼♀️ i to po trafi być tak, że zmieniam, zapinam body i słyszę, że leci kupa. Wolałabym nawet 5 porządnych kup, a nie 10 takich kleksów. Wczoraj jak podkładałam świeżą pieluszkę, to strzelił we mnie płynną kupą 😂 po czym założyłam nową pieluchę i co? Poleciała kolejna kupa 🙃 w każdym razie o fontannach z moczu słyszałam, też często mamy, ale takiego strzału z kupy się nie spodziewałam, choć gdzieś tam zawsze brałam pod uwagę, bo goła pupa dla mnie zawsze jest niewiadomą i ryzykiem 😁
Co do założeń z czasu ciąży i aktualnych zaleceń, to ja nawet nie będę komentować. Również zdaję się na intuicję, gdybym się miała trzymać wszystkich zaleceń czy tego, co sobie postanowiłam kiedyś, mając założenie idealnego macierzyństwa, to też bym zwariowała. A najważniejsze, żeby dziecko było szczęśliwe, nie działa mu się krzywda i rodzice również byli zadowoleni, wypoczęci itd. Moje zdanie, każdy może mieć oczywiście swoje
Dziewczyny karmiące - Was też pieką brodawki? U mnie ból się czasem pojawia przy kąpaniu piersi, ale jako tako go nie ma, za to po karmieniu brodawka piecze. Zauważyłam wczoraj na spacerze z psem, a akurat było w okolicy zera, że na dworze to się zrobiło dużo bardziej odczuwalne. W domu już było lepiej, teraz na spacerze jesteśmy i jest jakieś 10 stopni, też nie czuję tego prawie wcale. Nie wiem, czy to normalne, czy może coś się dzieje, jakieś bakterie czy coś 🤯
Gusia, kciuki za wizytę, dawaj znać co u Zośki
Ulaa, a jak u Ciebie? Jak tam Gabi?Monk@ lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Poziomka, ja też miałam założenie KP. I co z tego, skoro Hela nie dojadala, ciągle ryczała 😔 a pokarm był, tylko chyba z niej był leniuszek... Teraz lecę pół na pół, MM i odciagniete moje. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale najlepsze dla mnie i Helci. Żeby ona była najedzona, a ja mogła normalnie funkcjonować (a nie całe dnie na kanapie z nią przy cycku). Nasze samopoczucie też jest ważne 🙂
Gdzieś kiedyś słyszałam, że jak się ludzie pytają "a karmisz?" to trzeba odpowiedzieć "nie, czekam aż opanuje fotosyntezę" 😜
My już po bioderkach, na szczęście wszystko ok. Kolejna kontrola za 2 miesiące.
A jutro szczepienia 😱wellwellwell, mamaleonka, verliebtindich, Monk@, Anati lubią tę wiadomość
-
Ja już wegetuje, dosłownie ciśnienie 0, tętno 56, cmi mnie tak głowa że tylko leżę …
Naprawdę dziecko może się udusić jak się odłoży nie odbite ? Jezu to jakiś koszmar przecież wszyscy co nie oglądałam w ciąży jakichś webinarow czy innych takich mówią że nie trzeba odbijać dziecka czy tez No nie zawsze..skąd mamy to w ogóle wiedzieć kiedy trzeba kiedy nie… jestem przerażona im bliżej tym nic nie wiem.29 lat
30.12.21 - histeroskopowe usunięcie przegrody macicy
➖Trombofilia-niedobór białka S 38%
➖MTHFR hetero, PAI-1 hetero
➖Kir tylko 2DS2
➖ krótka faza lutealna
🎁Cykl z aromkiem+Ovitrelle; accofil+clexane+acard+luteina
17/06 hcg 14,26 🍀
30/06 (5+1) pęcherzyk ciążowy 5,2 mm 🍀
06/07 (6+0) 3mm z bijącym serduszkiem 💗
14/07 (7+1) 1,1 cm Fasolki 💓
27/07 (9+0) 2,3 cm Misia🧸,odklejenie trofoblastu
02/08 (9+6) 3,08 cm Dzidzi 😍
17/08 (12+0) 6,1 cm Malucha 💙
14/09 (16+0) będzie Marcelek 🎈
12/10 (20+0) Mały waży 337g 🥰
17-21/10 szpital- skurcze i skrócenie szyjki
02/11 (23+0) 535g Maluszka 🤗
15/11 (24+6) 700g ☺️
07/12 (28+0) 1150g Szczęścia 💜
21/12 (30+0) 1465g Szkraba ❤️
02/01 (31+5) 1865g Chłopczyka 💚
15-20/01 szpital-hipoglikemia
21/01 (34+3) 2400g 💪🏻
04/02 (36+3) 2936g 🤩
05-10/02 szpital
23/02/2023 na świat przyszedł nasz Marcelek 💙🎈🧸
planowana CC w 39+1 -
Kremówka wrote:Ja już wegetuje, dosłownie ciśnienie 0, tętno 56, cmi mnie tak głowa że tylko leżę …
Naprawdę dziecko może się udusić jak się odłoży nie odbite ? Jezu to jakiś koszmar przecież wszyscy co nie oglądałam w ciąży jakichś webinarow czy innych takich mówią że nie trzeba odbijać dziecka czy tez No nie zawsze..skąd mamy to w ogóle wiedzieć kiedy trzeba kiedy nie… jestem przerażona im bliżej tym nic nie wiem.
Tego nie wiem czy mógłby się udusić, może by przechylił główkę i nic by się nie stało. Po pewnym czasie jak się pozna maluszka to wtedy wiesz czy trzeba odbijać czy nie. Jak już wcześniej pisałam, lepiej zaufać swojej intuicji. Nie stresuj się, poradzisz sobie
-
Zuz.ka wrote:Dzięki dziewczyny za wsparcie. Rzuciłam się na szorowanie kuchni, żeby nie myśleć (czyszczenie matowych frontów do dobra terapia 😅). Przy okazji podskakuję lekko na piłce, to mam 2w1.
Dodatkowo wkurza mnie ciągłe dopytywanie o to, jak się ma sytuacja - dzisiaj odpowiedziałam na to pytanie już czterem osobom. Myślałam, żeby to ignorować, ale wtedy zaczęłoby się poruszenie, że pewnie rodzę i dlatego milczę 🙄. Mąż stwierdził, że przy następnym dziecku będziemy podawali termin porodu na dwa tygodnie do przodu 😅
Chciałabym Ci powiedzieć ze to zadziała, ale u nas 2 tyg klamstewka się nie sprawdziło, i tak mnie wkurzało bo pamiętali miesiac porodu i jak zaczął się luty to pytaniom nie było końca. A jak ignorowałam wiadomości to : halo halo co się dzieje? Jeszcze gorsze to było… wiec podawajcie nazwę innego miesiąca 😂 a teraz cisza jak makiem zasiał, nikt nie zapyta jak się czuje itd … -
Ostatnio na jednej z grup na FB któraś z dziewczyn zapytała, jak długo reszta czeka, aż dziecku się odbije, to większość napisała, że nie odbija. Nie jest to oczywiście wyznacznik, ale skoro nie jest o tym mówione, to nie wydaje mi się, żeby to było zagrożenie życia. Kacprowi zdarzyło się kilka razy ulać, jak leżał z główką prosto i nic się nie stało.
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Monk@ dziękuję, że pytasz, siedzę i z ukrycia Was podczytuję, ale skoro już zostawałam "wywołana" to podzielę się swoim nastrojem 🙈
Ogólnie to psychicznie ciężko, nie wiem co mnie czeka kiedy położę się na patologii ciąży, kiedy może spodziewać się rozwiązania, nie lubię nie mieć planu. Martwię się o wszystko, od kilku nocy nie śpię, budzę się około 3-4 i koniec spania.. Potem w ciągu dnia mam zły humor, warczę na męża, na dzieci, które są niczemu winne 🥴
No zwariować można..
W środę mam kolejną i ostatnia wizytę w poradni patologii ciąży. Z moim prowadzącym też już się pożegnałam także teraz wielki znak zapytania 😔
Gabrynia ostatnio ważyła około 1,9kg. Malusia jest, ale ruchliwa za dwoje. Chociaż od trzech dni tych ruchów też jak na lekarstwo, co mnie zaczyna martwić.
Mam w domu przenośny sprzęt do ktg i robię sobie 2 razy dziennie taki zapis. Potem przez aplikację położna dostaje wykres i odpowiada mi w wiadomości czy wszystko jest ok.
Powoli zaczyna odchodzić mi czop i na ktg zapisują się dosyć mocne skurcze, ale nieregularne.
To tak w skrócie co u mnie..
Śledzę na bieżąco Was kochane, ale nie chcę ciągle pisać, że źle się czuję, że mnie boli spojenie łonowe i pachwiny, tak że chodzić nie mogę 🙈Poziomka9204 lubi tę wiadomość