W czerwcu słodka truskaweczka🍓🍓, w lutym synek👶 lub córeczka👧
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję dziewczyny, będę dawać znać Anati, mam katarek, już mu w pierwszym miesiącu odciągaliśmy, więc wiemy co i jak. Nebulizator i sól fizjologiczna w razie czego też jest, choć jeszcze nigdy nie używaliśmy. Kaszel póki co suchy, więc o tyle dobrze. I nie kaszle jakoś często. Jestem spokojna, spodziewałam się tego, bo nie ma jak się opiekować niemowlakiem, nie chuchając na niego. Teraz śpi, praktycznie od 21:30 z 2-godzinną przerwą. Ale niech śpi i walczy z tym choróbskiem 🥺
Anati, Gusia, ja mam podobne przemyślenia już przy pierwszym 😅 ja, choć po porodzie i z tymi nieprzespanymi nocami za nic w świecie bym się nie zamieniła na bycie znów w ciąży (nawet w połogu się lepiej czułam), tak teraz wspominam tamten czas z sentymentem. Sam poród również, teraz patrzę na to, że to takie piękne jest. I patrzę na Kacpra, że on coraz większy i fajnie się rozwija, ale wiele jego zachowań już nie wróci. Zawsze żyłam przyszłością, a przy nim nauczyłam się żyć teraźniejszością i każdą chwilą z młodym. Jak mi zaśnie na rękach, a nie muszę pilnie wstać, to z nim siedzę, bo wiem, że to niedługo się skończy. Choć nie wątpię, Wam ten czas z pewnością leci jeszcze szybciej przy dwójce 🤯
A wiecie co? Spotkałam dziś w windzie sąsiadkę, z którą nie mam praktycznie żadnego kontaktu. Mieszka pod nami i przyszła dwa miesiące temu zapytać, kiedy będą mogli wiercić w suficie, bo wiedzą, że mamy małe dziecko. Mega to było miłe z ich strony 🥺 w każdym razie dzisiaj zapytała w windzie, jak tam maleństwo, a kiedy niezbyt wiedziałam, co odpowiedzieć, powiedziała "ja wiem, macierzyństwo jest trudne. Nikt nas na to nie przygotowywał". Aż człowiek odzyskuje wiarę w ludzi po tych wszystkich hejterskich komentarzach na Facebooku i ogólnie w internecie. Codziennie chodzę z wózkiem i psem na spacer. Jedną ręką pcham wózek, drugą trzymam psa na smyczy. Ostatnio szedł za mną facet i przed wyjściem z klatki co zrobił? Stanął za mną i czekał, aż otworzę sobie drzwi i przejdę, żeby mógł też przejść. Ja wiem, że nie ma obowiązku mi tych drzwi trzymać, że skoro zdecydowałam się na wyjście z psem i wózkiem, to chyba sobie poradzę, ale jednak można czasem pomóc komuś, kto ma trochę trudniej. W każdym razie bardzo miło mi się zrobiło po tych słowach sąsiadki dzisiajAnati, mamaleonka lubią tę wiadomość
-
cukierniczka wrote:Myślałam, natomiast w tej sytuacji jak on jest nieodkladalny i nie mam czasu ugotować obiadu, a nawet i zjeść czegoś odgrzanego, nie wyobrażam sobie kiedy miałabym znaleźć czas na odciaganie, podgrzewanie, sterylizacja butelek i tak w kółko... Sama nie wiem co mam już robić, w nocy np je z jednej piersi, w 90% przypadków jest spokojny i idzie spać. A w dzień zawsze są cyrki ostatnio
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2023, 15:25
-
Fajnie, że się odezwałyście dziewczyny 💝 Ula, Gusia, super czytać że super dajecie radę mając też starsze dzieci, podziwiam 💪
Cukierniczka przytulam ❤️ tak jak wszyscy mówią, to minie, ale nawet sobie nie wyobrażam jak Ci ciężko teraz. Ciężko się dowiedzieć ile dziecko zjadło z piersi 😔 u nas pięść do buzi daje też jeśli jest zmęczony...
Przechodzenie na Kpi przy wymagającym bobasie może być trudne 😕 mycie i sterylizacja po każdym użyciu trochę zajmuje 😕 Jeżeli bys się zdecydowała przejść na mm, to są te takie ekspresy do trzymania podgrzanej wody, my już nawet taki kupiliśmy jak na początku dokarmialismy, ale zwróciłam, bo jednak nie używałam. Chyba nic sensownego nie napisałam 😔 trzymam kciuki aby Julkowi refluks szybko minął. Ostatnio mój mąż stwierdził, że to głupie, że dziecko rodzi się z niewykształconym układem pokarmowym i powinna ciąża trwać dłużej, żeby się wszystko rozwinęło jak należy. Dłuższa ciąża byłaby ciężka, ale byłabym w stanie to znieść 😅
My po szczepieniu, mamy 5680 g 💪Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2023, 15:49
Anati, mamaleonka, wellwellwell lubią tę wiadomość
-
Kofii, ja kiedyś czytałam, że właśnie ludzie jakoś jedyne ssaki rodzą się z niedojrzałym układem pokarmowym no i faktycznie dzieci powinny jeszcze ten tzw. czwarty trymestr spędzić w brzuchu, ale byśmy nie przepchnęły główek przez kanały rodne, stąd te "zbyt szybkie" porody. Tak że dobrze chłop mówi
Kofii lubi tę wiadomość
-
cukierniczka wrote:Monka trzymam kciuki, daj znać co po teleporadzie.
Ja mam jeszcze z Julkiem ostatnio taki problem, że po prostu nie jestem w stanie stwierdzić czy się najadł - odłącza się od cyca i płacze, wierci się. Czasami przystawiam go jeszcze raz, chwilę poje i znów się odłącza i jest to samo. Gastrolog kazał go karmić z jednej piersi na raz, żeby nie potęgować objawów ale ja nieraz daję drugą bo wydaje mi się że jest głodny. Nierzadko sytuacja się powtarza... Ale ciągnie powiedzmy 15min z jednej, 10min z drugiej i i tak krzyczy, od razu wsadza sobie pięśc do buzi, ja już nie wiem czy z glodu, czy dla komfortu, bo go brzuch ciśnie.... Przeszlabym już na mm dla spokoju przynajmniej bym widziała ile zjada ale nie mam pojęcia które wybrać, czy on faktycznie ma alergię na mleko, wtedy muszę szukać takiego dla alergików (chociaż wtedy widziałam syrop glukozowy i olej palmowy w składzie...). Po prostu boję się żeby nie był głodny a też i nie chce go przekarmiać, żeby nie nasilać objawów refluksu. Ilość pieluch ma taką jak wcześniej, gdzie jeszcze tak nie marudził po jedzeniu (to trwa od około tygodnia), tą waga mnie wystraszyła ale niby nie mam się nią sugerować 🤦🏼♀️🤷🏼♀️
Jozia przy lewej piersi w pewnym momencie zaczynała się szarpać i marudzić, wtedy przekladalam na prawą, tam spokojnie jadła, a w pewnym momencie zaczynała odrywać się i znowu wracać i odrywać się i tak w kółko. Uznawałam, że skoro ciagle wraca, to znaczy, że jeszcze chce jeść i ją przystawiałam. Ale z czasem karmienie w takiej formie zaczęło się robić dla mnie uciążliwe, poza tym Mała koszmarnie ulewała, dlatego poszłam do CDL. Ta stwierdziła, że lewa pierś jest „mniej mleczna”, trzeba się trochę namęczyć żeby coś leciało, więc dziecko się wściekało. Prawa jej odpowiadała, ale w pewnym momencie się najadała i tu pojawiał się drugi problem, bo nie umiała tego okazać. Co prawda odrywała się, ale wracała. A wracała nie z głodu, tylko z powodu bliskości piersi - realizowała raczej potrzebę bliskości i ssania. Od teraz jak zaczyna „cudować”, to po prostu ją odstawiam. Przez chwilę jest zła, ale szybko zapomina, że jeszcze minutę temu chciała ssać . Problem z ulewaniem się dzięki temu znacznie zmniejszył.
A co do ssania łapki, to u takich maluszków rzadko jest to oznaka głodu - raczej naturalny etap rozwoju. (Tutaj jest fajny artykuł na ten temat https://mamafizjoterapeuta.pl/2018/01/24/piastki-w-buzi/ )cukierniczka, mamaleonka lubią tę wiadomość
-
Monk@ wrote:Kofii, ja kiedyś czytałam, że właśnie ludzie jakoś jedyne ssaki rodzą się z niedojrzałym układem pokarmowym no i faktycznie dzieci powinny jeszcze ten tzw. czwarty trymestr spędzić w brzuchu, ale byśmy nie przepchnęły główek przez kanały rodne, stąd te "zbyt szybkie" porody. Tak że dobrze chłop mówi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2023, 17:19
Monk@, cukierniczka, Kofii lubią tę wiadomość
-
Zuz.ka wrote:I w sumie w niedojrzałości tkwi źródło większości problemów, bo z niej właśnie wynikają dolegliwości i brzuszkowe, z którymi borykają się maluchy. Jako rodzice podajemy przeróżne preparaty, które bardziej pomagają nam na głowę (mamy poczucie, że coś robimy) niż dzieciakom na brzuszki. Tak naprawdę dzieci (niestety) potrzebują czasu. Kolejny problem który z tego wynika to znaczna nadrozpoznawalność abmk, która albo skazuje matki na restrykcyjne diety szkodzące laktacji albo dzieci na mm.
Anati, teraz do mnie dotarło. Twój Kacper nie robił od 3 dni kupy? Nawet po rota? U nas po rota i za pierwszym razem i teraz kupki są luźniejsze i więcej, dzisiaj już 4 były, a często przy siku jeszcze jakieś kleksy małe. -
Monk@ wrote:Dokładnie. Też mężowi powtarzam, że potrzeba czasu, a nie cudownych kropelek...
Anati, teraz do mnie dotarło. Twój Kacper nie robił od 3 dni kupy? Nawet po rota? U nas po rota i za pierwszym razem i teraz kupki są luźniejsze i więcej, dzisiaj już 4 były, a często przy siku jeszcze jakieś kleksy małe.
No właśnie to jest mega dziwne, córka po każdym Rota wymiotowała i miała wyraźna biegunkę.
Kacprowi nie dawałam biogai od szczepienia żeby go nie obciążać niepotrzebnie niczym dodatkowym. Wcześniej robił Każdego dnia jedna wielka lub 2 mniejsze kupki. Od 3 dni widać ze się meczy, pruta sporo, praży się , masowałem mu brzuszek, a jemu kupka się zablokowała całkiem. Nawet kleksa nie było. Siusia sporo. Przez takie zaparcie pewnie tez ma słabszy apetyt. Widać ze nazbierało mu się w jelitach. Nie wiem za bardzo jak mu pomoc jak go puści to będzie kupa stulecia 🫠
kofii jak u Ciebie dzisiaj? -
Anati wrote:No właśnie to jest mega dziwne, córka po każdym Rota wymiotowała i miała wyraźna biegunkę.
Kacprowi nie dawałam biogai od szczepienia żeby go nie obciążać niepotrzebnie niczym dodatkowym. Wcześniej robił Każdego dnia jedna wielka lub 2 mniejsze kupki. Od 3 dni widać ze się meczy, pruta sporo, praży się , masowałem mu brzuszek, a jemu kupka się zablokowała całkiem. Nawet kleksa nie było. Siusia sporo. Przez takie zaparcie pewnie tez ma słabszy apetyt. Widać ze nazbierało mu się w jelitach. Nie wiem za bardzo jak mu pomoc jak go puści to będzie kupa stulecia 🫠
kofii jak u Ciebie dzisiaj?
A teraz po rota zero problemu z brzuszkiem, który zywkle jest kilka razy dziennie, co mnie mega cieszy 😁 -
Monk@ wrote:U naszego na wyciśnięcie kupy pomaga cyc 😂 czasem już widzę, że to już nie o jedzenie chodzi, ale z takim zapamiętaniem łapie za cycka i ciągnie, a po chwili idzie głośna kupa 😂 zwykle jeszcze się podłącza i puszcza drugi strzał, czasem nawet trzeci. A potem się śmieje, często na głos, i już wiadomo, że to koniec 😂
A teraz po rota zero problemu z brzuszkiem, który zywkle jest kilka razy dziennie, co mnie mega cieszy 😁
U nas tez zawsze mleko działało na wystrzał 🤓 ale nie tym razem, pierdzi, ale nawet kleksa z kupy nie ma od 3 dni. No korek w dupce … zaraz zrobimy dłuższa kąpiel z polewanie brzuszka ciepełkiem to może zadziała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2023, 18:23
-
Anati wrote:
Meldujemy się po szczepieniach jednak dzisiaj dostaliśmy i Rota i bexsero (pediatra zaproponowała żeby dzisiaj połączyć jak chciałam zapisac). Tak się cieszę, ze będziemy mieli to za sobą .
Jutro kończy Kacper 11 tyg i mamy 7kg. Teraz byle dobrze zniósł 🙏 powodzonka dla Waszych dzieciaczków. Monka daj znać co lekarz powiedział i czy szczepił Koffi kciuki za czwartek 😘
Pozdrawiamy z uśmiechem 😊Anati lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Monk@ wrote:To mi przypomniałaś, jak ja po pierwszej dawce nie mogłam w nocy spać, z termometrem w łóżku i co rusz mierzyłam Kacprowi temperaturę 🙈 Twój Kacper to już niezły kloc, mój 6 kg waży 😁
A mnie rozkłada coraz bardziej 🥴 właśnie sobie inhalację zrobiłam i idę chyba spać.👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Ulaa wrote:Cześć dziewczyny ☺️
Czasami wchodzę na forum, czytam, a potem braknie czasu na napisanie czegokolwiek 🙈
Ale akurat teraz Gabi w miarę spokojnie leży leży piersi, a chłopcy ładnie się bawią więc mam chwilę 😅
W skrócie co u nas.
Gabrysia 21 kwietnia skończyła 2 miesiące i dzień później zaczęła się świadomie uśmiechać 😍. Rozwala system swoimi uśmiechami, jest przesłodka.
W ciągu dnia jest dosyć wymagająca, ostatnio ma turbo drzemki, właściwie to tylko jedna dłuższa wypada, ale za to jak zaśnie o 20-21 tak śpi prawie całą noc (mamy dwie pobudki na szybkie karmienie i zmianę pieluszki).
Uwielbia kąpiele 😍 mega się wtedy relaksuje i wycisza, jest to też dla niej znak, że niebawem idzie spać na noc.
Powoli zaczynamy mieć stały rytm dnia i nocy, a wprowadzane przeze mnie rytuały pomagają Gabrysi ogarnąć co po czym następuje. Choć oczywiście jeszcze często zmienia nam się plan dnia.
Moja kruszynka waży w tej chwili 3750g (urodzeniową 1930g, a najniższa 1880g). Za to jest długa. Więc mam szczupłą modeleczkę 😃 przynajmniej mój kręgosłup daje radę, a lubimy się bardzo z chustonoszeniem także dobrze jest jak jest z tą wagą.
Na dobę Gabi przybiera około 33g i to jest bardzo dobry i satysfakcjonujący nas wynik 💪
Karmię tylko i wyłącznie piersią (na żądanie). Gabi jest totalnie antysmoczek i antybutelka. Jak już jest bardzo głodna, a nie ma mnie w domu, to zje z butelki moje mleko tyle żeby zaspokoić pierwszy głód 🙈
Jest co robić z moją wspaniałą czwórką dzieciaczków, ale dajemy radę ☺️
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
cukierniczka wrote:Hej dziewczyny, czytam Was na bieżąco ale wizja mojego macierzyństwa z tym, co mam na codzien z Julkiem rozjechala mi się calkiem. Julek ma cichy reflux, więc po każdym jedzeniu wygina się i płacze, bo mleko mu wraca a on nie ulewa jak większość dzieci tylko z tym walczy i połyka z powrotem. W związku z tym trzymam go po karmieniu jeszcze jakiś czas (co niezbyt pomaga bo on i tak walczy i płacze). Nawet jak kładę go godzinę po karmieniu potrafi go zalać mleko, krztusi się, wybudza i płacze, w związku z tym nieraz w nocy śpię z nim na rękach, na siedząco... Jak się uda go odłożyc i się obudzi za 2h, to też mu się potrafi wracać ta treść z żołądka, więc płacze i/lub krztusi się i walczy. Gastrolog nie widzi w tym nic nienormalnego i mamy to przetrwać, tylko łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Julek przez ten refluks jest bardzo nerwowy, spięty, ma bardzo silny odruch moro i w ogóle no ciężko go nieraz utrzymać na rękach... Mój stres i niepokój też na pewno źle na niego wpływa ale jak ja mam być spokojna jak widzę codziennie jak on się męczy chciałabym żeby był takim słodkim bobasem jak czasem ma lepszy humor, uśmiecha się i gada po swojemu ale zazwyczaj to jest jednak męka. Podejrzewamy alergię na orzechy, bo oprócz refluksu mamy takie trochę brzydkie kupki ze śluzem i problemy skórne. od wczoraj jestem na diecie eliminacyjnej, zobaczymy czy to cokolwiek pomoże. Ciężko mi jest, chociaż mamy też lepsze momenty. Zaciskamy zęby i podobno od 4-5 miesiąca powinno być lepiej. Najgorsze że ważyłam go w odstępie tygodnia, chociaż na 2 różnych wagach i wyszło że przez tydzień przybrał 40g!! Wcześniej miał przyrosty w normie. Ja się przeraziłam a pediatra powiedziała żeby się nie martwić bo nie powinno się kontrolować wagi co tydzień a tym bardziej na różnych wagach... Więc plan mamy taki, że 2-3 tygodnie będę na diecie eliminacyjnej, zobaczymy czy to coś pomoże a jak nie to chyba przechodzimy na mm, bo ja już naprawdę nie mam siły. Pokarm mam, raz więcej, raz mniej, czasem się wtedy wspomoge fermaltikerem ale ogólnie nienajgorzej. To tyle u mnie, staram się pocieszać że to przejdzie, to w tym wszystkim najważniejsze ale też bardzo ciężko mi patrzeć że zamiast się uśmiechać to on się męczy 😰👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Mnie trochę mniej, staram się rozkręcić swój biznes i jest z tym sporo pracy. Prowadzę teraz rozmowy z potencjalnymi pracownikami, bycie szefową będzie dla mnie trudne 🙈 ale myślę o przyszłości dla siebie, bo na samą myśl o mojej pracy na etacie aż mnie skręca. Najgorsze jest to, że prowadzenie działalności w Polsce jest jak chodzenie po górach... Jeszcze wymogi sanepidu. Trzymajcie kciuki żeby mimo tej inflacji jakoś mi się powiodło 😀
Mój synek ostatnio ma dzień marudy, ładnie się bawi i nagle ryk, nie wiem czy nie zaczynają boleć go dziąsła, pcha wszystko do buzi, cmoka, denerwuje się, to na pewno nie jest etap poznawania rączek, bo już zakumał do czego służą o czym codziennie przekonują się moje włosy 🤣 dodam, że właśnie wychodzą mi garściami i nie mogę ich widać, bo jest po tym jeszcze gorzej.
Ale tak ogólnie robi się już taki pocieszny, śmieje się w głos, rozmawia z nami i każdy poranek zaczynamy od godziny uśmiechów 🥰
Anati, Monk@, Anett93, verliebtindich, mamaleonka lubią tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Poziomka, Tobie też wypasają włosy? Ja mam wrażenie że zaraz stracę wszystkie, Amelka też ciągle ma moje włosy w ręce i też mam zabkowe podejrzenie ale pokaże wam jutro dzisjaj poprostu wysiadam a jeszcze miałam zebranie w szkole u syna.
Nie wiem czy to skok czy co ale Amelka spała dzisjaj za cały dzień 30 minut, jest zmęczona płaczę, ziewa i nie może zasnąć ehhPoziomka9204 lubi tę wiadomość
26.08.2011 Kuba, 3450gram i 52cm 💙
25.05.2022 II kreski 🤰
10.06.2022 - mamy malutkie serduszko ❤️
05.08.2022 - dziewczynka? 💝
02.09.2022 - 212g dziewczynki 💝
20.09.2022 - 373 g zdrowej dziewczynki 💝 (połówkowe)
28.09.2022 - 442 gr 💝💝
26.10.2022 - 852 gr 🥰
23.11.2022 - 1660 gr
24.11.2022 - USG III trymestru 1544g 🙈
14.12.2022 - 2084 gramy 💝💝
11.01.2023 - 36t+5 2660 gramów Księżniczki 💝
23.01.2023 - Amelia, 3100gram, 49 cm 💝
-
U mnie sytuacja się wyjaśniła, zrobiłam jak Monka podpowiedziała i po 30min odciągania ledwo dobiłam do 100ml, czyli po prostu mały się nie najadał także muszę rozbudzić sobie tą laktację na ile się da a jak nie to mm.15.06 ⏸
17.06 beta 276 / 20.06 beta 492 / 22.06 beta 737
29.06 usg jest zarodek
06.07 usg 5.5mm, jest serduszko 💓
17.08 USG prenatalne, 6,7cm bobasa, niskie ryzyka 💙
12.10 USG połówkowe, 389g, zdrowy chłopak 💙
14.12 USG III trymestru 1538g pięknego Dzidziusia 💙
23.01 usg 2700g Szczęścia 💙
15.02 usg 3156g Chłopaka 💙
17.02 Juliusz 3110g, 56cm 👣
-
Kasiooola wrote:Poziomka, Tobie też wypasają włosy? Ja mam wrażenie że zaraz stracę wszystkie, Amelka też ciągle ma moje włosy w ręce i też mam zabkowe podejrzenie ale pokaże wam jutro dzisjaj poprostu wysiadam a jeszcze miałam zebranie w szkole u syna.
Nie wiem czy to skok czy co ale Amelka spała dzisjaj za cały dzień 30 minut, jest zmęczona płaczę, ziewa i nie może zasnąć ehh
Oby noc była dla Was lepsza ❤️ u mnie Olo już smacznie spi, ale dzisiaj nie zjadł pełnej ani jednej butli 🤦♀️👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
cukierniczka wrote:U mnie sytuacja się wyjaśniła, zrobiłam jak Monka podpowiedziała i po 30min odciągania ledwo dobiłam do 100ml, czyli po prostu mały się nie najadał także muszę rozbudzić sobie tą laktację na ile się da a jak nie to mm.👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
cukierniczka wrote:U mnie sytuacja się wyjaśniła, zrobiłam jak Monka podpowiedziała i po 30min odciągania ledwo dobiłam do 100ml, czyli po prostu mały się nie najadał także muszę rozbudzić sobie tą laktację na ile się da a jak nie to mm.
Poziomka, za Ciebie i Twoj biznes też kciuki 🤞🏼🤞🏼 tak to niestety u nas wygląda, że żeby komuś dać, komuś innemu trzeba zabrać i m.in. jdg obrywają 😑 ja sama czasem tęsknię za pracą, ale jak rozmawiam z kimś z biura i opowie co nieco o tym, co się dzieje, to jednak mi się odechciewa wracać 😅
Mnie Kacper też ciągnie za włosy, dołączam do klubu. Dlatego staram się związywać, szczególnie siedząc z nim w domu 😅
Dziewczyny, co macie kupione albo zaplanowane na spanie latem? Jakieś śpiworki 0,5 TOG? A może planujecie, żeby dzieci spały bez niczego? Mam dylemat, bo u nas póki co 1,5 TOG, ale chyba by trzeba niedługo zmieniać 🤔