W listopadzie deszcz i plucha 🌧️ w sierpniu będę mieć malucha 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Intimacy92 wrote:Ja uwielbiam spać na brzuchu, ale od kiedy się staramy, to nie przekręcałam się na brzuch zaraz po seksie, bo myślałam, że to tylko spowoduje, że się nie uda. Ale jak jest szansa, że się uda, to trzeba spróbować. "Tonący, brzytwy się chwyta" 😀
Chyba że już nie będę musiała 🙂Intimacy92 lubi tę wiadomość
-
Blossomka wrote:U mnie podobnie. Jakby to tylko ode mnie zależało to myślę, że zaczęlibyśmy wcześniej. Aczkolwiek teraz uważam, że faktycznie jest to dobry moment. Mój chyba myślał, że uda nam się za pierwszym razem, bo przecież wszystkim tak łatwo to idzie… 🫢
-
Loraa wrote:Dodam jeszcze, że to ważne żeby facet był na 100 % pewny i zaangażowany. Ciąża dużo bardziej obciąża jednak kobietę, zdrowie, złe samopoczucie, potem przerwa w pracy, mniejszej pieniądze itp. Kobieta też bardziej przeżywa ewentualne niepowodzenia, więc to wsparcie partnera jest bardzo ważne.
Tak, ja dlatego bardzo bym chciała mieć dziecko, ale nie ukrywam, że bardzo się tego boję. Przerwy w pracy, dostosowania życia do dziecka. Nie jestem jakaś wygodna osobą, bo jestem obowiązkowa, itd. Ale wiem, że
np. zamiast posiedzieć przed TV, będzie trzeba nakarmić dziecko, przebrać, pobawić się, iść do lekarza. Tego czasu dla siebie będzie mniej. To jest ogromna zmiana w życiu.
Wiem, że najpierw liczy się dziecko, potem ty.
Czasami myślę, czy to normalne, że mam takie obawy.
Też tak macie?
Ale chyba każdy z nas się boi zmian.
Ja się nie boję zmian fizycznych (że będę miała rozstępy, że piersi opadna), tylko właśnie tego, że czasami będzie mi brakowało czasu dla siebie. Jestem przyzwyczajona teraz do innego funkcjonowania, organizowania sobie czasu. A później, będzie inaczej. No, ale te 9 miesięcy jest też po to, by psychicznie się do tego przygotować.
PS Nie oszukujmy się, macierzyństwo to pewnie ciężkie wyzwanie. Piękne. Myślę, że najpiękniejsze w życiu, ale na pewno bywają dni trudne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada, 15:05
Darrika, Loraa, DreamBee, Blossomka, Gradiola lubią tę wiadomość
👩🏻👦🏻🐶
4 cs o pierwsze 👶🏻 🤞🏻
„𝘒𝘪𝘦𝘥𝘺 𝘥𝘦𝘤𝘺𝘥𝘶𝘫𝘦𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘯𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰, 𝘻𝘨𝘢𝘥𝘻𝘢𝘴𝘻 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘰𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭𝘪, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘴𝘦𝘳𝘤𝘦 𝘣ę𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘣𝘺𝘸𝘢ł𝘰 𝘱𝘰𝘻𝘢 𝘵𝘸𝘰𝘪𝘮 𝘤𝘪𝘢ł𝘦𝘮.” ❤️ -
Intimacy92 wrote:A jak u was kobietki, z czyjej inicjatywy zaczęliście starania? Z waszej czy męża/partnera? Czy moze jakos razem? 😉
Bo ja zawsze chciałam, żeby ten "pomysł" wyszedł ze strony męża, ale on jakoś chyba nie czuł się gotowy. Bał się chyba tego, czy podoła. Ale z czasem, sam stwierdził, że to odpowiedni czas. I zmienił dużo w swoich nawykach z tych złych na te pozytywne. Suplementy bierze i nawet często mi przypomina, żebym ja wzięła 😀
Zaangażował się w te starania, aż całkiem miło 🙂
Ale do tanga trzeba dwojga, więc tak powinno być.
on mniej przeżywa i mniej się na tym skupia, ja to myślę o tym bez przerwy 😂 no ale decyzja zapadła wspólnie.Intimacy92, DreamBee, Ilka96 lubią tę wiadomość
🙎🏼♀️28🙎🏼♂️28
👰🏼🤵🏼2023
Starania o 1 bobasa 🍼
Starania na luzie od 08.23
Świadome starania od 05.24 👶🏻
Cykl start 30.10🩸
11/24- 1 cykl stymulowany Lametta +Ovitrelle💊
Owulacja 13.11 (15dc)🥚
Badania 27.09
TSH 1,677
AMH 2,78
Letrox 50, Siofor 1000 -
Loraa wrote:My obydwoje tak myśleliśmy, ale w około nas jakby nie patrzeć to wiele par tak miało, zaraz po planowanym ślubie ciąża.
U nas też zaraz po ślubie udało się zajść w ciążę, ale niewiele osób wie że wcześniej się staraliśmy 2,5 roku i też sobie ktoś może pomyśleć „o udało im się od razu” „tak łatwo im to przyszło, od razu po ślubie”. Także nigdy nie wiemy przez co ktoś przechodzi i z czym się zmaga.
Jednak wiadomo życie jest strasznie niesprawiedliwe… jedni nie chcą w ogóle i im się udaje nie wiadomo nawet kiedy a drudzy się starają latami. Przykre toVergeet, Intimacy92, DreamBee lubią tę wiadomość
2022 - 👶🏼 nasz mały cud po 30 cs
•niedoczynność tarczycy
09.24 - TSH 3,09
11.24 - TSH 1,26 🙌
09.24- HSG oba jajowody drożne
Aktualnie 11cs o rodzeństwo 🙌 -
Intimacy92 wrote:Tak, ja dlatego bardzo bym chciała mieć dziecko, ale nie ukrywam, że bardzo się tego boję. Przerwy w pracy, dostosowania życia do dziecka. Nie jestem jakaś wygodna osobą, bo jestem obowiązkowa, itd. Ale wiem, że
np. zamiast posiedzieć przed TV, będzie trzeba nakarmić dziecko, przebrać, pobawić się, iść do lekarza. Tego czasu dla siebie będzie mniej. To jest ogromna zmiana w życiu.
Wiem, że najpierw liczy się dziecko, potem ty.
Czasami myślę, czy to normalne, że mam takie obawy.
Też tak macie?
Ale chyba każdy z nas się boi zmian.
Ja się nie boję zmian fizycznych (że będę miała rozstępy, że piersi opadna), tylko właśnie tego, że czasami będzie mi brakowało czasu dla siebie. Jestem przyzwyczajona teraz do innego funkcjonowania, organizowania sobie czasu. A później, będzie inaczej. No, ale te 9 miesięcy jest też po to, by psychicznie się do tego przygotować.
PS Nie oszukujmy się, macierzyństwo to pewnie ciężkie wyzwanie. Piękne. Myślę, że najpiękniejsze w życiu, ale na pewno bywają dni trudne.Darrika, Intimacy92, DreamBee lubią tę wiadomość
🙎🏼♀️28🙎🏼♂️28
👰🏼🤵🏼2023
Starania o 1 bobasa 🍼
Starania na luzie od 08.23
Świadome starania od 05.24 👶🏻
Cykl start 30.10🩸
11/24- 1 cykl stymulowany Lametta +Ovitrelle💊
Owulacja 13.11 (15dc)🥚
Badania 27.09
TSH 1,677
AMH 2,78
Letrox 50, Siofor 1000 -
Intimacy92 wrote:Tak, ja dlatego bardzo bym chciała mieć dziecko, ale nie ukrywam, że bardzo się tego boję. Przerwy w pracy, dostosowania życia do dziecka. Nie jestem jakaś wygodna osobą, bo jestem obowiązkowa, itd. Ale wiem, że
np. zamiast posiedzieć przed TV, będzie trzeba nakarmić dziecko, przebrać, pobawić się, iść do lekarza. Tego czasu dla siebie będzie mniej. To jest ogromna zmiana w życiu.
Wiem, że najpierw liczy się dziecko, potem ty.
Czasami myślę, czy to normalne, że mam takie obawy.
Też tak macie?
Ale chyba każdy z nas się boi zmian.
Ja się nie boję zmian fizycznych (że będę miała rozstępy, że piersi opadna), tylko właśnie tego, że czasami będzie mi brakowało czasu dla siebie. Jestem przyzwyczajona teraz do innego funkcjonowania, organizowania sobie czasu. A później, będzie inaczej. No, ale te 9 miesięcy jest też po to, by psychicznie się do tego przygotować.
PS Nie oszukujmy się, macierzyństwo to pewnie ciężkie wyzwanie. Piękne. Myślę, że najpiękniejsze w życiu, ale na pewno bywają dni trudne.
Ja też takie obawy miałam, ale w sumie jak się dobrze z mężem/partnerem kobieta dogada, to zawsze te trochę czasu dla siebie wyskubie z dnia.
Ja akurat miałam farta, bo moja młoda szybko zaczęła przesypiać noce, choć spala trochę krótko, ale nadrabiała drzemkami za dnia czasem nawet 3-4h więc ja w tym czasie np 4h drzemki to ja 2h dla siebie na przyjemności/ogarnianie chaty i 2h sama odsypiałam też często. Gorzej jak komuś dziecko w dzień nie robi drzemek, wtedy kaplica 😅 bo już ciężko ogarnąć dom, dziecko, siebie i jakieś przyjemności nawet z partnerem do pomocy.
Teraz jak młoda już duże dziecko I raczej drzemek nie ma to zwykle ten mój czas co mam dla siebie to wieczór jak młoda śpi już, albo mąż jak ją usypia, no albo czasem bajki jak ogląda.
A np i jak ktoś ma znowu trochę farta i jego dziecko czasem lubi i umie się zająć sobą to wtedy też człowiek ma chwilę na ogarnięcie czego, czy jakieś krótkie przyjemności.
Ja też na ile mogę angażuje do pomocy córkę, ja np składam pranie, ona roznosi di szaf, albo myje szafki w kuchni czy wypakowuje zmywarkę co da rade.
Stety niestety można mieć różne plany i wizję jak to będzie, ale tak naprawdę życie zweryfikuje i moja rada jaka by była, to wiadomo, dziecko najważniejsze, ale trzeba czasem postawic na 1 miejscu siebie i swój komfort psychiczny i fizyczny, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a jak ono będzie niezadowolone te 6-7 minut jak mama bierze prysznic a tata na rękach trzyma, to się świat nie zawali a no i jak gary brudne postoją dzień dłużej czy pranie na suszarce wisi to też się nic nie stanie, czasem lepiej sobie ma równi z dzieckiem drzemkę zrobić i być wypoczętym, niż mieć na błysk w chacie ale ze zmęczenia na oczy nie widzieć.
Ach i jeszcze coś co ja zawsze mówiłam znajomym, co mieli dziecko po mnie, żeby się nie nastawiać, że każde rozwiązanie, coś co zadziała przy dziecku raz będzie działało zawsze. Tak naprawdę uczymy się tego małego człowieka od 1 jego dnia i już ta nauka siebie nawzajem trwa latami pewnie dopiero jak dziecko dorośnie to się skończy. Przez tydzień dwa na usypianie może działać kołysanie w jednej pozycji, a na 3 tydzień już trzeba będzie inaczej, raz jedna rzecz pomoże na zły humor dziecka, a później ona będzie pogorszac sytuację i tak ze wszystkim. Trzeba eksperymentować, testować, sprawdzać, kombinować, codziennie 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada, 15:30
Loraa, 3erin, Intimacy92, Vergeet, DreamBee, Ilka96 lubią tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
Olisska wrote:U nas też zaraz po ślubie udało się zajść w ciążę, ale niewiele osób wie że wcześniej się staraliśmy 2,5 roku i też sobie ktoś może pomyśleć „o udało im się od razu” „tak łatwo im to przyszło, od razu po ślubie”. Także nigdy nie wiemy przez co ktoś przechodzi i z czym się zmaga.
Jednak wiadomo życie jest strasznie niesprawiedliwe… jedni nie chcą w ogóle i im się udaje nie wiadomo nawet kiedy a drudzy się starają latami. Przykre to
Ja dlatego napisałam, że w moim otoczeniu wiele par po planowanym ślubie była zaraz ciąża, z tego względu że są to raczej religijne osoby, i raczej wiem, że nie chcieli przed ślubem.
Ale to prawda, nigdy nie wiemy co ktoś przeżywa lub przeżywał przed. -
Vergeet wrote:Ja mam bardzo podobne myślenie, trochę mnie przerażają te zmiany. Zwłaszcza, że my też bardzo lubimy podróżować albo chodzić po górach a to z dzieckiem będzie utrudnione a na jakiś czas na początku zupełnie niemożliwe. Także też się tego obawiamy bardzo, natomiast ten instynkt jest już tak duży że schodzi to na drugi plan i wiem, że to jest dobry moment i właśnie teraz tego potrzebujemy i pragniemy ❤️
Vergeet, Intimacy92, Darrika, Blossomka lubią tę wiadomość
-
Darrika wrote:Ja też takie obawy miałam, ale w sumie jak się dobrze z mężem/partnerem kobieta dogada, to zawsze te trochę czasu dla siebie wyskubie z dnia.
Ja akurat miałam farta, bo moja młoda szybko zaczęła przesypiać noce, choć spala trochę krótko, ale nadrabiała drzemkami za dnia czasem nawet 3-4h więc ja w tym czasie np 4h drzemki to ja 2h dla siebie na przyjemności/ogarnianie chaty i 2h sama odsypiałam też często. Gorzej jak komuś dziecko w dzień nie robi drzemek, wtedy kaplica 😅 bo już ciężko ogarnąć dom, dziecko, siebie i jakieś przyjemności nawet z partnerem do pomocy.
Teraz jak młoda już duże dziecko I raczej drzemek nie ma to zwykle ten mój czas co mam dla siebie to wieczór jak młoda śpi już, albo mąż jak ją usypia, no albo czasem bajki jak ogląda.
A np i jak ktoś ma znowu trochę farta i jego dziecko czasem lubi i umie się zająć sobą to wtedy też człowiek ma chwilę na ogarnięcie czego, czy jakieś krótkie przyjemności.
Ja też na ile mogę angażuje do pomocy córkę, ja np składam pranie, ona roznosi di szaf, albo myje szafki w kuchni czy wypakowuje zmywarkę co da rade.
Stety niestety można mieć różne plany i wizję jak to będzie, ale tak naprawdę życie zweryfikuje i moja rada jaka by była, to wiadomo, dziecko najważniejsze, ale trzeba czasem postawic na 1 miejscu siebie i swój komfort psychiczny i fizyczny, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a jak ono będzie niezadowolone te 6-7 minut jak mama bierze prysznic a tata na rękach trzyma, to się świat nie zawali a no i jak gary brudne postoją dzień dłużej czy pranie na suszarce wisi to też się nic nie stanie, czasem lepiej sobie ma równi z dzieckiem drzemkę zrobić i być wypoczętym, niż mieć na błysk w chacie ale ze zmęczenia na oczy nie widzieć.
Ach i jeszcze coś co ja zawsze mówiłam znajomym, co mieli dziecko po mnie, żeby się nie nastawiać, że każde rozwiązanie, coś co zadziała przy dziecku raz będzie działało zawsze. Tak naprawdę uczymy się tego małego człowieka od 1 jego dnia i już ta nauka siebie nawzajem trwa latami pewnie dopiero jak dziecko dorośnie to się skończy. Przez tydzień dwa na usypianie może działać kołysanie w jednej pozycji, a na 3 tydzień już trzeba będzie inaczej, raz jedna rzecz pomoże na zły humor dziecka, a później ona będzie pogorszac sytuację i tak ze wszystkim. Trzeba eksperymentować, testować, sprawdzać, kombinować, codziennie 😅
Dziękujemy za rady ❤️
Myślę, ze masz świetne podejście do rodzicielstwa i obowiązków domowych 🙂
I to angażowanie córki do pomocy. Też jestem za tym. Dziecko się uczy, czuje się potrzebne, samodzielne i jest to dla nas pomoc. Same plusy 🙂Darrika, Vergeet lubią tę wiadomość
👩🏻👦🏻🐶
4 cs o pierwsze 👶🏻 🤞🏻
„𝘒𝘪𝘦𝘥𝘺 𝘥𝘦𝘤𝘺𝘥𝘶𝘫𝘦𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘯𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰, 𝘻𝘨𝘢𝘥𝘻𝘢𝘴𝘻 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘰𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭𝘪, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘴𝘦𝘳𝘤𝘦 𝘣ę𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘣𝘺𝘸𝘢ł𝘰 𝘱𝘰𝘻𝘢 𝘵𝘸𝘰𝘪𝘮 𝘤𝘪𝘢ł𝘦𝘮.” ❤️ -
Vergeet wrote:Ja mam bardzo podobne myślenie, trochę mnie przerażają te zmiany. Zwłaszcza, że my też bardzo lubimy podróżować albo chodzić po górach a to z dzieckiem będzie utrudnione a na jakiś czas na początku zupełnie niemożliwe. Także też się tego obawiamy bardzo, natomiast ten instynkt jest już tak duży że schodzi to na drugi plan i wiem, że to jest dobry moment i właśnie teraz tego potrzebujemy i pragniemy ❤️
Tak, instynkt przewyższa te obawy.
Ale myślałam, że tylko ja tak mam, że coś ze mną nie tak, że mam jakieś tam lęki.Vergeet lubi tę wiadomość
👩🏻👦🏻🐶
4 cs o pierwsze 👶🏻 🤞🏻
„𝘒𝘪𝘦𝘥𝘺 𝘥𝘦𝘤𝘺𝘥𝘶𝘫𝘦𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘯𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰, 𝘻𝘨𝘢𝘥𝘻𝘢𝘴𝘻 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘰𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭𝘪, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘴𝘦𝘳𝘤𝘦 𝘣ę𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘣𝘺𝘸𝘢ł𝘰 𝘱𝘰𝘻𝘢 𝘵𝘸𝘰𝘪𝘮 𝘤𝘪𝘢ł𝘦𝘮.” ❤️ -
Intimacy92 wrote:Tak, instynkt przewyższa te obawy.
Ale myślałam, że tylko ja tak mam, że coś ze mną nie tak, że mam jakieś tam lęki.
Każda z nas ma te lęki i myślę, że nasze chłopy choć nie zawsze się przyznają, to też mają swoje obawy o to jak życie będzie wyglądać.
Ja do teraz mam dni, że się waham, czy dobrze robimy, czy to dobry pomysł, bo znowu wywrócone życie do góry nogami i od nowa będzie pewne schematy i codzienność budować.
Pamiętam jak chyba w sierpniu albo wrześniu miałam takiego poczasiaka, coś tam zamajaczyło na teście a ja w głowie już panika, że może się w końcu udało ale co teraz, jak to będzie czy to był dobry pomysł i co myśmy narobili 😅Intimacy92, Loraa lubią tę wiadomość
33👧 37🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
9 cs!🤞⏳️do kwietnia
💊 naturell: folian, B12, omega-3, koenzym Q10; d3 i k2, selen, chrom complex
🔬08.2024 - morfo, mocz, transaminaza, ferrytyna(55,94), glukoza, cholesterol hdl, ldl ✅️kwas foliowy(15,96), b12(393) ☑️ cholesterol całkowity❌️
🔬11.2024 TSH 2,09❌️ T4 1,06✅️anty TPO, anty TG ✅️ badania 2-5dc ✅️
Badanie nasienia✅️
🗓 08.24 usg piersi✅️cytologia płynna✅️
Nadwaga - dieta i ćwiczenia (do tej pory -6 kg)
🔜26.11 Wit D3
🔜28.11 endo konsultacja
🔜04 12 wizyta u gina -
karczoch321 wrote:A z tymi ziołami to się zastanawiam czy można je włączyć w dowolnym momencie cyklu?
Zamówiłam na szybko gotową mieszankę w saszetkach firmy Pregnabonisan.
Jestem aktualnie w 9dc, owulacja wg apek za 5 lub 6 dni i zastanawiam się czy sobie nic nie rozreguluje jakbym je dzisiaj zaczęła pić :p
Z drugiej strony tak jak piszecie, że i tak nie działają od razu to może nic się nie stanie jak włączę je już teraz 🧐
Ojca Sroki lepiej podobno zacząć od 1 dnia cyklu. Jak zaczynasz przygodę z nimi później może przesunąć np cykl. Wiec ja piłam od 1 dnia. Jedni piją razem z partnerem je wieczorkiem na dobranoc 😉
Ja znów piłam je przez cały cykl bo można ale wiem,że nie które kobietki piły je tylko do owulacji.Intimacy92, karczoch321 lubią tę wiadomość
-
Puenta z tego taka: to, że się boimy, mamy lęki odnośnie nowej sytuacji życiowej, która nas czeka, świadczy tylko o tym, że jesteśmy odpowiedzialne, mądre i podchodzimy racjonalnie do tego.
Niech już więc los nie wystawia nas na kolejne "próby", tylko pozwoli nam sprawdzić się jako mama po raz pierwszy czy kolejny (dla wszystkich, którzy starają się o kolejnego dzidziusia) 😀💚🍀
My naprawdę sobie z tym poradzimy 😎🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada, 16:43
Darrika, Loraa, Blossomka, DreamBee, karczoch321, Vergeet, Ilka96 lubią tę wiadomość
👩🏻👦🏻🐶
4 cs o pierwsze 👶🏻 🤞🏻
„𝘒𝘪𝘦𝘥𝘺 𝘥𝘦𝘤𝘺𝘥𝘶𝘫𝘦𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘯𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰, 𝘻𝘨𝘢𝘥𝘻𝘢𝘴𝘻 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘰𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭𝘪, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘴𝘦𝘳𝘤𝘦 𝘣ę𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘣𝘺𝘸𝘢ł𝘰 𝘱𝘰𝘻𝘢 𝘵𝘸𝘰𝘪𝘮 𝘤𝘪𝘢ł𝘦𝘮.” ❤️ -
Darrika wrote:Każda z nas ma te lęki i myślę, że nasze chłopy choć nie zawsze się przyznają, to też mają swoje obawy o to jak życie będzie wyglądać.
Ja do teraz mam dni, że się waham, czy dobrze robimy, czy to dobry pomysł, bo znowu wywrócone życie do góry nogami i od nowa będzie pewne schematy i codzienność budować.
Pamiętam jak chyba w sierpniu albo wrześniu miałam takiego poczasiaka, coś tam zamajaczyło na teście a ja w głowie już panika, że może się w końcu udało ale co teraz, jak to będzie czy to był dobry pomysł i co myśmy narobili 😅
Tak, ja wiem, że mój się też trochę obawia, dlatego też tak z tym trochę czekał.
Ale to znaczy, że są odpowiedzialnymi ludźmi ze zdrowym rozsądkiem 🙂
Co do Twojej drugiej wypowiedzi, to też tak miałam chyba z dwa razu, jak myślałam, że będzie ciąża. Szczęście pomieszane ze strachem i myślenie dokładnie takie samo "co myśmy narobili" 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada, 16:06
Darrika, Vergeet lubią tę wiadomość
👩🏻👦🏻🐶
4 cs o pierwsze 👶🏻 🤞🏻
„𝘒𝘪𝘦𝘥𝘺 𝘥𝘦𝘤𝘺𝘥𝘶𝘫𝘦𝘴𝘻 𝘴𝘪ę 𝘯𝘢 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘬𝘰, 𝘻𝘨𝘢𝘥𝘻𝘢𝘴𝘻 𝘴𝘪ę, ż𝘦 𝘰𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘤𝘩𝘸𝘪𝘭𝘪, 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘦 𝘴𝘦𝘳𝘤𝘦 𝘣ę𝘥𝘻𝘪𝘦 𝘱𝘳𝘻𝘦𝘣𝘺𝘸𝘢ł𝘰 𝘱𝘰𝘻𝘢 𝘵𝘸𝘰𝘪𝘮 𝘤𝘪𝘢ł𝘦𝘮.” ❤️ -
Intimacy92 wrote:A jak u was kobietki, z czyjej inicjatywy zaczęliście starania? Z waszej czy męża/partnera? Czy moze jakos razem? 😉
Bo ja zawsze chciałam, żeby ten "pomysł" wyszedł ze strony męża, ale on jakoś chyba nie czuł się gotowy. Bał się chyba tego, czy podoła. Ale z czasem, sam stwierdził, że to odpowiedni czas. I zmienił dużo w swoich nawykach z tych złych na te pozytywne. Suplementy bierze i nawet często mi przypomina, żebym ja wzięła 😀
Zaangażował się w te starania, aż całkiem miło 🙂
Ale do tanga trzeba dwojga, więc tak powinno być.
U nas sytuacja jest taka powiedzmy inna...Bo ja mam 2 dzieci on ma jedno. Oboje jesteśmy po rozwodach. Jednak po jakimś czasie uznaliśmy,że byłoby super jakbyśmy mieli jedno dziecko wspólne... kiedyś wieczorem zaczęliśmy rozmawiać,że póki co super podróżujemy, razem wszystko itp ale byłoby super gdybyśmy mieli bobasa. Jego wielkim marzeniem jest mieć syna. On jest typem osoby co nie lubi planować, wychodzi z założenia,że nieplanowane byłoby najlepsze ale wie,że w związku z tym że miałam wcześniej problemy z zajsciem w drugą ciaze itp to nie jest takie hop psiu.
Chodź na początku jak zaczęliśmy być ze sobą to twierdziliśmy, że żadne dziecko itp🤣🫣
Intimacy92, Loraa, DreamBee, Vergeet lubią tę wiadomość
-
U nas to w sumie decyzja była po mojej stronie. Bo oboje chcieliśmy dzieci „ale jeszcze nie teraz”
I w sumie trochę to taka decyzja z rozsądku: wiek, mieszkanie jest, praca na czas nieokreślony jest, finanse ok. Kiedy jak nie teraz.
I też myślałam że będzie 3 cykle pyk i już. No maaaax 6. A tu jednak nie…
Moje plamienie na razie się nie rozkręciło. Więc jutro sikam na patyk z rana. Mam już szczerze dość, czuję się okropnie i wolałabym żeby ta małpa już przyszła.Intimacy92, DreamBee, Vergeet, AnitaK, Julia24, Siasi lubią tę wiadomość
-
NinaB wrote:U nas to w sumie decyzja była po mojej stronie. Bo oboje chcieliśmy dzieci „ale jeszcze nie teraz”
I w sumie trochę to taka decyzja z rozsądku: wiek, mieszkanie jest, praca na czas nieokreślony jest, finanse ok. Kiedy jak nie teraz.
I też myślałam że będzie 3 cykle pyk i już. No maaaax 6. A tu jednak nie…
Moje plamienie na razie się nie rozkręciło. Więc jutro sikam na patyk z rana. Mam już szczerze dość, czuję się okropnie i wolałabym żeby ta małpa już przyszła.NinaB lubi tę wiadomość
-
NinaB wrote:U nas to w sumie decyzja była po mojej stronie. Bo oboje chcieliśmy dzieci „ale jeszcze nie teraz”
I w sumie trochę to taka decyzja z rozsądku: wiek, mieszkanie jest, praca na czas nieokreślony jest, finanse ok. Kiedy jak nie teraz.
I też myślałam że będzie 3 cykle pyk i już. No maaaax 6. A tu jednak nie…
Moje plamienie na razie się nie rozkręciło. Więc jutro sikam na patyk z rana. Mam już szczerze dość, czuję się okropnie i wolałabym żeby ta małpa już przyszła.NinaB lubi tę wiadomość