W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕
-
WIADOMOŚĆ
-
Kalli95 wrote:Cslza a jak u Ciebie, jak się czujesz? 🙂
Ehh dziewczyny... u mnie do dupy... jestem w szpitalu od tygodnia, dzieci na pewno będą wczesniakami...
W zeszłą środę miałam USG 3trymestru w enelmed u doktora, który mnie tam prowadził i jest polecany w Warszawie w kilku klinikach do prowadzenia ciąż mnogich. I wyszło, że córcia waży ok 1,5kg, a synek 1kg. I ja go dopytuję o różnicę wagi, a on spokojnie, że jest ok. Mówię, że to ok 30% różnicy to jest bardzo dużo... pytam jak przepływy, ale stwierdził, że 2k2o sobie nie podbiera pokarmu i nie trzeba robić. Ja mu powiedziałam, że idę na usg w szpitalu w piątek, on, że ok.
Zapomniał mi wypisać na wizycie receptę na żelazo, napisałam SMS i następnego dnia zrobił mi teleporadę. I wyobraźcie sobie, że pyta mnie kiedy to usg mam o żebym mu dała smsem znać co z tym chłopcem.
Ja oczywiście od środy odchodziłam od zmysłów, pokłóciłam się z mężem, bo on mi kazał zaufać lekarzowi, a ja czułam, że nie powinnam.
W piątek przyszłam na usg 3trymestru do szpitala, miałam już dawno umówione. Okazało się, że chłopiec ma fatalne przepływy, małe łożysko, jest w 2 centylu... Pani doktor mi powiedziała, że gdybym zwlekała jeszcze z wizytą to dziecko mogłoby już nie żyć... zostawili mnie w szpitalu i jeśli dociągniemy do 2 tyg to podobno będzie super. Dostałam sterydy na płuca, jestem tu już tydzień. Modlę się o każdy kolejny dzień...
Na razie mam co 2h sprawdzane bicie serduszek, 3x dziennie ktg z testem stv (wykrywa wachania w przepływach). Te przepływy są bardzo słabe u chłopca, ale stabilne, podobno nas to zadowala. Ja zaczęłam pić koktajle proteinowe (takie Bakomy) żeby trochę te dzieci utuczyć w krótkim czasie. Dziewczyna ma się świetnie i da sobie radę. Mój synek po tych sterydach dopiero zaczął mieć czkawkę, a bardzo mnie martwiło, że jej nie miał, co oczywiście było zbagatelizowane...
Napisałam do tego lekarza z enelmedu smsa o tej sytuacji i zadzwonił do mnie i się zdziwił skąd to, skoro sobie nie podbierają. A ja mowie, ze nie kradną sobie jedzenia, ale łożysko jest niewydolne i są fatalne przepływy pępowinowe. A on powiedzial "a, że w pępowinie...".
Dziękuję sobie, że spakowalam torby 2tygodnie temu i że prowadziłam ciążę równocześnie w enelmed i prywatnie (mój lekarz na wizycie prywatnej dał mi skierowanie na usg do szpitala).
Jestem totalnie przeorana psychicznie, staram się nie płakać, nie tworzyć scenariuszy w głowie itd, ale emocje i stres robią swoje. Wpycham w siebie jedzenie żeby dać dzieciom wszystko co mogę w krótkim czasie...
Mąż mi mówi, że jest ok, w niedzielę będzie 31+0 i żebym nie płakała, ale szczerze, to trzeba się jakoś zwentylować w takiej sytuacji. Tęsknię za synkiem w domu, za domem, a jednocześnie chcę tu być jak najdłużej dla maluszków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2023, 00:41
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Cslza💜💜💜 Trzymaj sie kochana, wiem ze dasz radę i z maluszkami będzie wszystko dobrze. Zobaczysz 🤞
Najważniejsze, że Twój instynkt Cię nie zwiódł 👍🙏🧡cslza, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
Ona&On: 1993 r.
Starania od : czerwca 2021 r.
30 i 31.03.2022 r. - ⏸🙏
12.05.2022 r. - poronienie zatrzymane, zabieg w 9tc [*]🦋👼
21.02.23 - ⏸🤭🙏
09.11.2023 - 3500 g / 56 cm Franka 💙 nagła CC.
Termin porodu ➡️ OM: 02/11; USG: 07/11 ✊ -
Blond27 wrote:Cslza💜💜💜 Trzymaj sie kochana, wiem ze dasz radę i z maluszkami będzie wszystko dobrze. Zobaczysz 🤞
Najważniejsze, że Twój instynkt Cię nie zwiódł 👍🙏🧡
Ja to ja, tutaj niestety mogę tylko czekać i nic się zrobić nie da... tylko obserwacja, nie ma niestety jak leczyć złych przepływów31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
cslza wrote:Ja to ja, tutaj niestety mogę tylko czekać i nic się zrobić nie da... tylko obserwacja, nie ma niestety jak leczyć złych przepływów
Nie znam sie na tym kompletnie, ale myślę że w szpitalu jesteście w dobrych rękach i mimo różnych opinii o służbie zdrowia, co szpital to szpital 🧡
Jesteście pod nadzorem 24h i to jest najważniejsze💜odpoczywaj 😘cslza, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
Ona&On: 1993 r.
Starania od : czerwca 2021 r.
30 i 31.03.2022 r. - ⏸🙏
12.05.2022 r. - poronienie zatrzymane, zabieg w 9tc [*]🦋👼
21.02.23 - ⏸🤭🙏
09.11.2023 - 3500 g / 56 cm Franka 💙 nagła CC.
Termin porodu ➡️ OM: 02/11; USG: 07/11 ✊ -
U mnie przepływy się pogorszyły jeszcze trzymamy, ale usg mam mieć codziennie. Generalnie okazuje się, że chłopiec jest już tak zaadoptowany do złego samopoczucia, że jemu byłoby lepiej żeby go wyjęli. Ale dziewczynka będzie w kompletnym szoku, bo jej jest tam dobrze i ten tydzień to jest dla niej, nie dla niego. To ona będzie sobie radziła gorzej, nie on... dajemy tydzień na rozwój płucek. Pani doktor dopytała który to tydzień ciąży, prawdopodobnie w niedzielę przyszłą (32+0) będzie cięcie, chyba, że cokolwiek po drodze się schrzani, to wtedy tniemy natychmiast. Przy tym moim usg 4 lekarzy było, w tym mój profesor, pytał, który specjalista ma jutro dyżur, bo te przeplywy ma zrobić ktoś kto umie je oceniać, a nie tylko do systemu wprowadzić...
Ciężko tu nie płakać i nie myśleć... niby wiem, że nie mogłam na to nic poradzić i się tego spodziewałam, a jednak czuję się jak porażka i trudno to udźwignąć31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
cslza wrote:U mnie przepływy się pogorszyły jeszcze trzymamy, ale usg mam mieć codziennie. Generalnie okazuje się, że chłopiec jest już tak zaadoptowany do złego samopoczucia, że jemu byłoby lepiej żeby go wyjęli. Ale dziewczynka będzie w kompletnym szoku, bo jej jest tam dobrze i ten tydzień to jest dla niej, nie dla niego. To ona będzie sobie radziła gorzej, nie on... dajemy tydzień na rozwój płucek. Pani doktor dopytała który to tydzień ciąży, prawdopodobnie w niedzielę przyszłą (32+0) będzie cięcie, chyba, że cokolwiek po drodze się schrzani, to wtedy tniemy natychmiast. Przy tym moim usg 4 lekarzy było, w tym mój profesor, pytał, który specjalista ma jutro dyżur, bo te przeplywy ma zrobić ktoś kto umie je oceniać, a nie tylko do systemu wprowadzić...
Ciężko tu nie płakać i nie myśleć... niby wiem, że nie mogłam na to nic poradzić i się tego spodziewałam, a jednak czuję się jak porażka i trudno to udźwignąć
Ojej 😞 bardzo stresująca sytuacja 😭
Mam nadzieję że wytrzymacie jeszcze tydzień a potem dzieciaczki dojdą do siebie ❤️
Jesteś bardzo dzielna ❤️cslza lubi tę wiadomość
Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
cslza wrote:U mnie przepływy się pogorszyły jeszcze trzymamy, ale usg mam mieć codziennie. Generalnie okazuje się, że chłopiec jest już tak zaadoptowany do złego samopoczucia, że jemu byłoby lepiej żeby go wyjęli. Ale dziewczynka będzie w kompletnym szoku, bo jej jest tam dobrze i ten tydzień to jest dla niej, nie dla niego. To ona będzie sobie radziła gorzej, nie on... dajemy tydzień na rozwój płucek. Pani doktor dopytała który to tydzień ciąży, prawdopodobnie w niedzielę przyszłą (32+0) będzie cięcie, chyba, że cokolwiek po drodze się schrzani, to wtedy tniemy natychmiast. Przy tym moim usg 4 lekarzy było, w tym mój profesor, pytał, który specjalista ma jutro dyżur, bo te przeplywy ma zrobić ktoś kto umie je oceniać, a nie tylko do systemu wprowadzić...
Ciężko tu nie płakać i nie myśleć... niby wiem, że nie mogłam na to nic poradzić i się tego spodziewałam, a jednak czuję się jak porażka i trudno to udźwignąćcslza lubi tę wiadomość
-
Cslza współczuję... Dobrze, że posłuchałaś swojego instynktu i zbadał Cię też inny lekarz. Ja w ciąży chodziłam do dwóch różnych, bo nie mam zaufania do służby zdrowia...
cslza, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Cslza trzymaj się 💖 wszystko się ułoży, wierzę w siłę Twoich malców 💪
cslza lubi tę wiadomość
Starania od 08.2021
♀️26 ✅ Posiewy, hormony, biopsja endometrium ❌Hiperprolaktynemia czynnościowa
♂️29✅ Badanie nasienia, przewlekły stan zapalny prostaty wyleczony
🍀10cs
25.05.2022 ⏸ 10dpo
04.02.2023 Laura 💖 3370g 51cm
🍀brak owulacji, rozregulowane cykle, niespodzianka! 😍
21.05.2024 ⏸️
Rośniemy 🥰 25.01.2025 -
cslza wrote:Ehh dziewczyny... u mnie do dupy... jestem w szpitalu od tygodnia, dzieci na pewno będą wczesniakami...
W zeszłą środę miałam USG 3trymestru w enelmed u doktora, który mnie tam prowadził i jest polecany w Warszawie w kilku klinikach do prowadzenia ciąż mnogich. I wyszło, że córcia waży ok 1,5kg, a synek 1kg. I ja go dopytuję o różnicę wagi, a on spokojnie, że jest ok. Mówię, że to ok 30% różnicy to jest bardzo dużo... pytam jak przepływy, ale stwierdził, że 2k2o sobie nie podbiera pokarmu i nie trzeba robić. Ja mu powiedziałam, że idę na usg w szpitalu w piątek, on, że ok.
Zapomniał mi wypisać na wizycie receptę na żelazo, napisałam SMS i następnego dnia zrobił mi teleporadę. I wyobraźcie sobie, że pyta mnie kiedy to usg mam o żebym mu dała smsem znać co z tym chłopcem.
Ja oczywiście od środy odchodziłam od zmysłów, pokłóciłam się z mężem, bo on mi kazał zaufać lekarzowi, a ja czułam, że nie powinnam.
W piątek przyszłam na usg 3trymestru do szpitala, miałam już dawno umówione. Okazało się, że chłopiec ma fatalne przepływy, małe łożysko, jest w 2 centylu... Pani doktor mi powiedziała, że gdybym zwlekała jeszcze z wizytą to dziecko mogłoby już nie żyć... zostawili mnie w szpitalu i jeśli dociągniemy do 2 tyg to podobno będzie super. Dostałam sterydy na płuca, jestem tu już tydzień. Modlę się o każdy kolejny dzień...
Na razie mam co 2h sprawdzane bicie serduszek, 3x dziennie ktg z testem stv (wykrywa wachania w przepływach). Te przepływy są bardzo słabe u chłopca, ale stabilne, podobno nas to zadowala. Ja zaczęłam pić koktajle proteinowe (takie Bakomy) żeby trochę te dzieci utuczyć w krótkim czasie. Dziewczyna ma się świetnie i da sobie radę. Mój synek po tych sterydach dopiero zaczął mieć czkawkę, a bardzo mnie martwiło, że jej nie miał, co oczywiście było zbagatelizowane...
Napisałam do tego lekarza z enelmedu smsa o tej sytuacji i zadzwonił do mnie i się zdziwił skąd to, skoro sobie nie podbierają. A ja mowie, ze nie kradną sobie jedzenia, ale łożysko jest niewydolne i są fatalne przepływy pępowinowe. A on powiedzial "a, że w pępowinie...".
Dziękuję sobie, że spakowalam torby 2tygodnie temu i że prowadziłam ciążę równocześnie w enelmed i prywatnie (mój lekarz na wizycie prywatnej dał mi skierowanie na usg do szpitala).
Jestem totalnie przeorana psychicznie, staram się nie płakać, nie tworzyć scenariuszy w głowie itd, ale emocje i stres robią swoje. Wpycham w siebie jedzenie żeby dać dzieciom wszystko co mogę w krótkim czasie...
Mąż mi mówi, że jest ok, w niedzielę będzie 31+0 i żebym nie płakała, ale szczerze, to trzeba się jakoś zwentylować w takiej sytuacji. Tęsknię za synkiem w domu, za domem, a jednocześnie chcę tu być jak najdłużej dla maluszków.
Niech dzieciaczki rosną, a przepływy będą jak najdłużej na dobrych poziomach. Trzymam kciuki żeby maluszki były zdrowe i silne.
Trzymaj się i dawaj znać cou Was ❤️cslza lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
cslza wrote:U mnie przepływy się pogorszyły jeszcze trzymamy, ale usg mam mieć codziennie. Generalnie okazuje się, że chłopiec jest już tak zaadoptowany do złego samopoczucia, że jemu byłoby lepiej żeby go wyjęli. Ale dziewczynka będzie w kompletnym szoku, bo jej jest tam dobrze i ten tydzień to jest dla niej, nie dla niego. To ona będzie sobie radziła gorzej, nie on... dajemy tydzień na rozwój płucek. Pani doktor dopytała który to tydzień ciąży, prawdopodobnie w niedzielę przyszłą (32+0) będzie cięcie, chyba, że cokolwiek po drodze się schrzani, to wtedy tniemy natychmiast. Przy tym moim usg 4 lekarzy było, w tym mój profesor, pytał, który specjalista ma jutro dyżur, bo te przeplywy ma zrobić ktoś kto umie je oceniać, a nie tylko do systemu wprowadzić...
Ciężko tu nie płakać i nie myśleć... niby wiem, że nie mogłam na to nic poradzić i się tego spodziewałam, a jednak czuję się jak porażka i trudno to udźwignąćcslza lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Calza kurczę wiem, rozumiem, że jest ciężko, ale z jednej strony bądź z siebie dumna, że nie zignorowałaś swoich przeczuć i mały żyje. To już będzie 32 tc, mamy nawet na grudniowkach dziewczynkę z 32 tc i rozwija się świetnie. Z bardziej znanych osób, superstyler ma teraz już prawie 6 letniego synka z 32 tc. Większość tych dzieciaków rozwija się tak samo, jak rówieśnicy. Na początku potrzebują więcej czasu, ale później idą łeb w łeb ♥️.
Spójrz- dostałaś sterydy, jesteś pod kontrolą, robisz wszystko, żeby zwiększyć masę maluchów💪 dzielna z Ciebie babeczka, serio. Ty kochanie proś o rozmowę z psychologiem, wygadaj się, mam nadzieję, że specjalista też pomoże Ci się zaadaptować w nowej sytuacji. Zadbaj o siebie, bo Twoim maluszkom będziesz potrzebna najbardziej 🍀 i daj innym zadbać o siebie.cslza, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Wam za słowa otuchy, na prawdę bardzo to doceniam 😘
Co do psychologa, to myślałam o tym i szczerze to chyba tego nie potrzebuję. To jest po prostu taki oddział, że człowiek musi sobie popłakać, zwentylować gdzieś te negatywne emocje. Każda tu leży i ma nadzieję, że jutro będzie lepiej, nikt z nas nie ma wpływu na to co się wydarzy.
Rozmawialiśmy z neonatologiem, ja również z CDL, moja teściowa jest pediatrą, a szefowa neonatologii w tym szpitalu to jej koleżanka ze studiów. Wiem, że będzie mi ciężko psychicznie wrócić bez dzieci do domu, ale tu będą mieć lepsze szanse na rozwój. Liczę, że na wielkanoc będziemy już razem w domu.
Slyszalam takie powiedzenie, że położnictwo to sztuka czekania i jakby nie patrzeć to racja.
A płacz wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, to normalne, że martwimy się o swoje dzieci w brzuchach i chcemy dla nich jak najlepiej. Łzy lecą, bo chciałabym od razu je przytulać i pokazać jak je kocham.
Emocje + stres + oczekiwanie + hormony + szpital = ciążowy koktajl Mołotowa 🤰Poziomka9204 lubi tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
cslza wrote:U mnie przepływy się pogorszyły jeszcze trzymamy, ale usg mam mieć codziennie. Generalnie okazuje się, że chłopiec jest już tak zaadoptowany do złego samopoczucia, że jemu byłoby lepiej żeby go wyjęli. Ale dziewczynka będzie w kompletnym szoku, bo jej jest tam dobrze i ten tydzień to jest dla niej, nie dla niego. To ona będzie sobie radziła gorzej, nie on... dajemy tydzień na rozwój płucek. Pani doktor dopytała który to tydzień ciąży, prawdopodobnie w niedzielę przyszłą (32+0) będzie cięcie, chyba, że cokolwiek po drodze się schrzani, to wtedy tniemy natychmiast. Przy tym moim usg 4 lekarzy było, w tym mój profesor, pytał, który specjalista ma jutro dyżur, bo te przeplywy ma zrobić ktoś kto umie je oceniać, a nie tylko do systemu wprowadzić...
Ciężko tu nie płakać i nie myśleć... niby wiem, że nie mogłam na to nic poradzić i się tego spodziewałam, a jednak czuję się jak porażka i trudno to udźwignąć
Każda z nas przeżywa te ciąże i porody inaczej. Mnie CC a później brak pokarmu doprowadził do poczucia okropnej porażki, chociaż kompletnie się tego wcześniej nie spodziewałam bo brałam pod uwagi różne scenariusze, także rozumiem że chociaż mogłaś się tego spodziewać to i tak trudno jest Ci się z tym pogodzić. Natomiast najważniejsze, że robisz wszystko teraz dla ich dobra, nawet jeżeli jest to "tylko" leżenie i czekanie w szpitalu. Nie obwiniaj się ❤️cslza, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny mój mąż się rozchorował, chyba ma grypę 😔 ja się szczepilam w ciąży także liczę, że nie będzie tak źle i Olkowi też coś przekazałam, jednakże może polecacie jakieś specyfiki dla wzmocnienia które można stosować karmiąc piersią?
-
KlaraJa wrote:Dziewczyny mój mąż się rozchorował, chyba ma grypę 😔 ja się szczepilam w ciąży także liczę, że nie będzie tak źle i Olkowi też coś przekazałam, jednakże może polecacie jakieś specyfiki dla wzmocnienia które można stosować karmiąc piersią?👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
cslza wrote:Dziękuję Wam za słowa otuchy, na prawdę bardzo to doceniam 😘
Co do psychologa, to myślałam o tym i szczerze to chyba tego nie potrzebuję. To jest po prostu taki oddział, że człowiek musi sobie popłakać, zwentylować gdzieś te negatywne emocje. Każda tu leży i ma nadzieję, że jutro będzie lepiej, nikt z nas nie ma wpływu na to co się wydarzy.
Rozmawialiśmy z neonatologiem, ja również z CDL, moja teściowa jest pediatrą, a szefowa neonatologii w tym szpitalu to jej koleżanka ze studiów. Wiem, że będzie mi ciężko psychicznie wrócić bez dzieci do domu, ale tu będą mieć lepsze szanse na rozwój. Liczę, że na wielkanoc będziemy już razem w domu.
Slyszalam takie powiedzenie, że położnictwo to sztuka czekania i jakby nie patrzeć to racja.
A płacz wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, to normalne, że martwimy się o swoje dzieci w brzuchach i chcemy dla nich jak najlepiej. Łzy lecą, bo chciałabym od razu je przytulać i pokazać jak je kocham.
Emocje + stres + oczekiwanie + hormony + szpital = ciążowy koktajl Mołotowa 🤰cslza lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
Cslza raaany 🥺 Jak dobrze, że posłuchałaś wewnętrznego głosu i skontrolowałaś u innego lekarza… Dużo sił dla Ciebie 🥺❤️
cslza lubi tę wiadomość
💁♀️24,💁🏼♂️28
❌Długie cykle, problemy z owu, AMH 1,55, słabe endo, obustronna niedrożność jajowodów
❌Słabe parametry nasienia-> suple od 12.21
24.03.22 -histerolaparoskopia, udrożnienie jajowodów pod wysokim ciśnieniem, diagnoza: adenomioza😩
28.03.2022 Ciąża po 8 miesiącach starań. Nasz CUD pokonał wszystkie przeciwności i przetrwał zabieg histerolaparoskopii Historia wyjątkowa również dla lekarzy