Walczymy o pierwsze maleństwo w 2019 roku
-
WIADOMOŚĆ
-
Przyznaję - piękna figura! 😊
Żanetka93 lubi tę wiadomość
2020-2022: 3 procedury -> 2 transfery -> 0 ciąż
16.12.2022 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • transfer zarodka po PGT (encorton, equoral, accofil, neoparin, acard, cyclogest, atosiban) - klapa
6.03.2023 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • przebadany zarodek (intralipid, immunoglobuliny - Bioven, clexane, aspirin cardio, utrogestan, estrofem, atosiban)
🍀7dpt - beta 67,67, prog 28,80
🍀9dpt - beta 196,70, prog 32,30
🍀14dpt - beta 1931, prog 43,40
🍀24dpt - beta 33812, prog 32,20, CRL 4,3mm i ♥️
🍀30dpt - CRL 8,6mm
🍀8+2 - CRL 1,72cm
🍀9+1 - CRL 2,71cm
🍀16.05 prenatalne - wszystko ideolo
🍀3.07 19+5 połówkowe 👍
-
nick nieaktualny
-
Ruda, po cichu Ci już gratuluję 😘 rosnijcie zdrowo
Żanetka cudny brzuszek ❤️ i tak jak dziewczyny pisały świetna sylwetka 😍
Ja chyba muszę odpuścić, zwykle podchodzilam na luzie do starań, zwłaszcza ostatnio, ale dzisiaj coś we mnie pękło.. Na chwilę obecną czuję że powoli brakuje mi sił do dalszej walki.. Czekam na @, robię hsg i... nie wiem co dalej, nie wiem czy nie przystopuje na jakiś czas.. Na tą chwilę najgorsze jest chyba to że nie wiem czemu się nie udaje, skoro wyniki mamy w normie, mam potwierdzone owulki, mąż nasienie super.. Może po hsg się dowiem.. Ale w tej chwili nie mam ochoty na nic, na żadne kolejne badania, usg.. Po 12 miesiącach starań mam kryzys..Żanetka93 lubi tę wiadomość
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualnyMilusińskaMilena wrote:Ruda, po cichu Ci już gratuluję 😘 rosnijcie zdrowo
Żanetka cudny brzuszek ❤️ i tak jak dziewczyny pisały świetna sylwetka 😍
Ja chyba muszę odpuścić, zwykle podchodzilam na luzie do starań, zwłaszcza ostatnio, ale dzisiaj coś we mnie pękło.. Na chwilę obecną czuję że powoli brakuje mi sił do dalszej walki.. Czekam na @, robię hsg i... nie wiem co dalej, nie wiem czy nie przystopuje na jakiś czas.. Na tą chwilę najgorsze jest chyba to że nie wiem czemu się nie udaje, skoro wyniki mamy w normie, mam potwierdzone owulki, mąż nasienie super.. Może po hsg się dowiem.. Ale w tej chwili nie mam ochoty na nic, na żadne kolejne badania, usg.. Po 12 miesiącach starań mam kryzys..
Zanetka swietna figura.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 16:25
-
nick nieaktualnyMilenka tez pewnego razu mialam kryzys...
Nie chcialam oczywiscie nigdy zrezygnowac bo upartosc to moja cecha
Czasem ona jest negatywna ale w niektorych sprawach okazala sie raczej jako pozytyw...
Jeden dzien mialam taki ze wstalam i nie mialam ochoty nawet sie ubrac
Poprostu chodzilam i caly dzien plakalam
Nie moglam patrzec na plac zabaw pod blokiem
Wieczne pytanie co jest nie tak...
Ale pozniej jakos tak zebralam w sobie sile
Powiedzialam sobie ze wkoncu przytule do siebie to malenstwo i pierwsze co mu powiem to ze mama nigdy nie zwatpilam w to ze bedziesz...
I jest
Narazie w brzuchu ale jest
Moj wymarzony/ona
Normalne sa ciezkie momenty
I one sa mega potrzebne
Bo nikt nie jest ze stali...
Kazdy ma jakas granice i wkoncu przychodzi moment ze cos tam peka...
Jesli ktos czuje ze potrzebuje przerwy to niech ja zrobi
Ale nigdy nie mozna rezygnowac...
Cuda sie naprawde zdarzaja....Jane208 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tak wiem Żanetko, dziękuję. W głębi serca chyba czuję że się nie poddam, tylko na tą chwilę brakuje mi sił.. Myślę że gdy przyjdzie @, pojawi się też siła do dalszej walki. Ale w tej chwili naprawdę, nie mam ochoty na hsg, każda kolejna wizyta w poradni dobijała coraz bardziej i tlamsiłam w sobie wszystko, starałam się być twarda.. Dziś po prostu wymiękłam.. Mam nadzieję że już niedługo wrócę pełna energii do działania.
Samosiowa, ostatnio właśnie raczej podchodzilam na luzie do starań... Po prostu gdzieś brakło mi sił do walki, bo nawet nie wiem z czym walczę. To taka bitwa na oślep bo wiem tylko jaka jest nagroda..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 16:49
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualnyMilusińskaMilena wrote:Tak wiem Żanetko, dziękuję. W głębi serca chyba czuję że się nie poddam, tylko na tą chwilę brakuje mi sił.. Myślę że gdy przyjdzie @, pojawi się też siła do dalszej walki. Ale w tej chwili naprawdę, nie mam ochoty na hsg, każda kolejna wizyta w poradni dobijała coraz bardziej i tlamsiłam w sobie wszystko, starałam się być twarda.. Dziś po prostu wymiękłam.. Mam nadzieję że już niedługo wrócę pełna energii do działania.
Samosiowa, ostatnio właśnie raczej podchodzilam na luzie do starań... Po prostu gdzieś brakło mi sił do walki, bo nawet nie wiem z czym walczę. To taka bitwa na oślep bo wiem tylko jaka jest nagroda..
Wspolczuje Ci bo rowniez to przechodzilam teraz zawiesilismy starania wiec mam.nadzieje ze psychicznie odpoczne od tego dolka . Jednak kazdej zycze szybkiego zaciazenia bo wiem jaki to bol dlugo czekac przechodzic przez to wszystko. To powraca jak jakas sinusoida raz jest dobrze raz dolek nie do pokonania.
Milusinska idz na hsg a moze masz zatkane i w tym problem mojej kolezance tak sie udalo zajsc to podstawowe badanieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 16:56
-
nick nieaktualnyEhhh glowa w gore...
Ja zawsze sobie powtarzalam w ciezkich momentach zeby docenic to co mam...
Ze mam super meza ze jestem zdrowa
I ze wkoncu szczescie sie usmiechnie
Te brzuchy wkolo te wiadomosci o ciazach moze nie ze dolowaly ale tak jakos bylo smutno...
Ja mialam jakas taka mysl ze nie potrafie zajsc w ciaze...
Traktowalam ja jako pewnik jako cos latwego
A pozniej takie zderzenie z rzeczywistoscia...
JesCze swiadomosc ze maz tak bardzo pragnie a ze ja nie potrafie mu tego dac
ze ze mna jest cos nie tak
Ze jestem beznadziejna
Pozniej te role sie odwrocily
Po badaniach nasienia maz mial jakis taki dol
Ale nagle sie zebral walczyl latal
Pokazal mi ze najgorsze co mozna zrobic to spuscic glowe...
Ze trzeba walczyc probowac
Czasem zluzowac ale nie tracic wiary...
Czasem byl czas ze nie chcialo mi sie juz patrzec
Na to jaki mam sluz...
Jaki dzien cyklu...
Bylo zycie swoim torem ale gdzies tam z tylu glowy to pragnienie dalej siedzialo...
To chyba nie da sie tak wyrzucic...
Pozniej przychodzil okres i mysl : nowa szansa
I wkoncu sie nie pojawil po 24 miesiacach
I zobaczysz tez tak bedzie ;* -
Milenka
Każda ma chwilę zwatpienia.
Główka do gory. Po hsg moze wszystko sie odmieni
Ja po tylu cyklach odpuszczam bo nadzieja zaginęła w akcji gdzies hehe
To nie jest rok dwa czy trzy a raczej 4 i 1/2 czas oprzytomniec i cieszyc sie zyciem :pPJUR lubi tę wiadomość
* IO
* Hashimoto
* Progesteron 💪
* Histeroskopia 05.2021
* Laparoskopia 02.2022 (nie tego człowiek się spodziewał)
* większość wyników w normie -
Phiczek wrote:Milenka
Każda ma chwilę zwatpienia.
Główka do gory. Po hsg moze wszystko sie odmieni
Ja po tylu cyklach odpuszczam bo nadzieja zaginęła w akcji gdzies hehe
To nie jest rok dwa czy trzy a raczej 4 i 1/2 czas oprzytomniec i cieszyc sie zyciem :pPhiczek lubi tę wiadomość
2010 synuś ❤
2016 poronienie 7tydz
2019 marzec poronienie 7t -
Wiesz, myślę że chyba najgorsza jest świadomość że tak bardzo mężowi zależy. A ja nie potrafię dać mu dziecka. Wiecie.. W takich chwilach zwątpienia przed oczami mam jego twarz jak mu powiedziałam w sierpniu o ciąży.. W życiu nie widziałam tyle szczęścia na raz.. Potem życie zweryfikowalo to nasze szczęście i było już tylko gorzej.. Od roku żyje od cyklu do cyklu, od owulki do @, od @ do owulki. Mimo to staram się żyć wlasnym dotychczasowym życiem.. Mam nadzieję że dziś sobie pomarudze, popłacze trochę a jutro wstanę i będę pełna sił do dalszego działania.
Dzięki d z iewczyny za ciepłe słowa otuchy. Tego potrzebowałam + dodatkowo solidnego kopa w "de" 🙂Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
Phia wiem, bardzo Ci dziękuję. Właśnie jesteś moją motywacją, że po prostu mi wstyd że ja po raptem roku starań mam kryzys.. Dlatego też kibicuje Ci mocno, bez względu na to jaką decyzję podejmiesz, życzę Ci żebyś była szczęśliwa ❤️
Kasztanku, mam tak samo. Panicznie boję się jazdej wizyty, każdego badania a właściwie tego czego się dowiem.. Zawsze wierzyłam że kiedyś na mnie też przyjdzie czas, nie za miesiąc dwa czy trzy, może później ale wierzyłam. Dziś gdzieś ta wiara uciekła i chyba to mnie tak dobilo całkiem.. Ale będzie lepiej. Jeszcze raz dzięki dziewczyny ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 17:15
Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
Cóż, wydawać się może że żeby zajść w ciążę, wystarczy sex. Otóż życie często pokazuje że tak nie jest. Zawsze podziwialam parki które zaliczaly wpadę. Bo trzeba mieć wyjątkowe szczęście albo pecha żeby trafić na raptem tych kilka dni w cyklu, że jajeczko się zagnieździlo a potem prawidłowo rozwijało.. Czasem myślę że nie bez powodu to my zostalysmy wybrane do tej ciężkiej walki, że inne dziewczyny by sobie z tym ciężarem nie poradziły.
Dziś się modlę żeby Bóg dał mi siłę skoro nie może dać mi dziecka...Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualnyDla mnie najgorsza swiadomosc byla jak wiedzialam ze nie mozemy zajsc byla sama akceptacja danej sytuacji, ktora nastapila u mnie w momencie zlozenia wypowiedzenia skonczyly sie rozmowy o ciazy z mezem. Pamietam ze ludzie mi zyczyli ze sie doczekam a nawet los moze mnie zaskoczyc jeszcze nie stalo sie tak nawet zartowali sobie ze bede miala trojaczki (dla mnie do smiechu nie bylo) dla jednych cos co jest proste dla innych moze to byc gora mont everest . Lepiej zyc z swiadomoscia i pelna akceptacja tego jak jest niz ciagle wyczekiwac tych dwoch kresek.warto brac to na chlodno ani z pesymizmem ani z euforia. Rozczarownaia bola a pesymizm prowadzi nas w dol.
-
Samosiowa, tak jak pisałam wyżej już od dłuższego czasu podchodzę do starań na chłodno, ale to nie zmienia faktu że czasem brakuje mi sił.. Każda z nas miewa dołki większe lub mniejsze.. Ja już się zbieram powoli do kupy. Nic nie zmienię w swoim życiu użalając się nad sobą. Choć płacz jest oczyszczający..Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
nick nieaktualnyMilenka nie wazne jest czas wazne jak ktos to przechodzi
Dla kogos to moze byc tylko 12 mscy
A dla kogos az...
Nie zyjesz miesiacami dniami tylko cyklami wlasnie....
Czasem tyle fajnych dni przez to ucieka...
Ale nie poddajesz sie caly czas szukasz i walczysz
Nowe badania nowe wizyty
Szukasz az wkoncu znajdziesz
I zobaczysz ze bedzie to wynagrodzone