WIECZORNICA WINEM ZAKRAPIANA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
MalutkaEve wrote:oj tam
nieważne kto z kim ważne żeby miło było ;P
MalutkaEve lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tylko najpierw trzeba loda zrobic zjesc
a pozniej patyk wtyknac
MalutkaEve, Jus1985 lubią tę wiadomość
-
Unlike wrote:Wróciłam
I odchodzę od zmysłów dziewczyny, gadałam przed chwilą na skypie z rodzinką mojego H. i oni też znerwicowani, dziś mija miesiąc jak wyjechał i od tego czasu ani pół znaku życia!
biedna...a dlaczego się nie odzywa??? nie można jakoś kontaktu z nim znaleźć???Ania_84 lubi tę wiadomość
-
ej, ostatnio przedłużałam umowę w orandż i dzwonił pan i mówi że mi jakiś tam bajer w gratisie przy umowie przyślą. Przyjeżdża kurier z umową i paczuszką, to ja tą paczuszkę otwieram, żeby sprawdzić czy nie uszkodzona. Jakież było zdziwienie kuriera jak już otworzyłam i mówię: o, super, wibrator mi przysłali....
heheheheh ja się zapomniałam że z nieznajomym facetem gadam. a to, co mi przysłali to była ładowarka samochodowaAnia_84, Unlike, izabelka04, MalutkaEve, Jus1985, cedr697 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie to tam nie ma jakiejs mozliwosci kontaktu ??
Mała wcale se nie dziwie- dobrze ze jeszcze nie zapytal sie a co ma pani ochote słuze pomoca ;P hehemała_mi, cedr697 lubią tę wiadomość
-
izabelka04 wrote:biedna...a dlaczego się nie odzywa??? nie można jakoś kontaktu z nim znaleźć???
Bo jest w tym pi***onym wojsku. Pierwszy miesiąc miał być szkolenia, ale zapewniali go, że będzie miał jeden dzień w tygodniu wolny na zadzwonienie czy pójście do kafejki internetowej, bo oni tam nie mają jakiegoś telefonu, żeby to do nich dzwonić, ani widzeń nie mają przez pierwszy miesiąc. Ok, rozumiem, że może nie mieć czasu na skypa. Ale jak znam parę lat, tak nigdy nie zignorowałby mamy i do niej także nie zadzwonił. Martwię się, że dają mu tam strasznie w kość, albo, że traktują gorzej bo jest kurdem, albo...boże mam tysiąc opcji przed oczami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2013, 21:30
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Unlike wrote:Bo jest w tym pi***onym wojsku. Pierwszy miesiąc miał być szkolenia, ale zapewniali go, że będzie miał jeden dzień w tygodniu wolny na zadzwonienie czy pójście do kafejki internetowej, bo oni tam nie mają jakiegoś telefonu, żeby to do nich dzwonić, ani widzeń nie mają przez pierwszy miesiąc. Ok, rozumiem, że może nie mieć czasu na skypa. Ale jak znam parę lat, tak nigdy nie zignorowałby mamy i do niej także nie zadzwonił. Martwię się, że dają mu tam strasznie w kość, albo, że traktują gorzej bo jest kurdem, albo...boże mam tysiąc opcji przed oczami.
przepraszam, nie bardzo jestem w temacie bo dopiero przyczłapałam. czy to Twój wojuje? -
Unlike wrote:Bo jest w tym pi***onym wojsku. Pierwszy miesiąc miał być szkolenia, ale zapewniali go, że będzie miał jeden dzień w tygodniu wolny na zadzwonienie czy pójście do kafejki internetowej, bo oni tam nie mają jakiegoś telefonu, żeby to do nich dzwonić, ani widzeń nie mają przez pierwszy miesiąc. Ok, rozumiem, że może nie mieć czasu na skypa. Ale jak znam parę lat, tak nigdy nie zignorowałby mamy i do niej także nie zadzwonił. Martwię się, że dają mu tam strasznie w kość, albo, że traktują gorzej bo jest kurdem, albo...boże mam tysiąc opcji przed oczami.
spokojnie, może po prostu nie ma możliwości,żeby się odezwać -
Kajoni wrote:przepraszam, nie bardzo jestem w temacie bo dopiero przyczłapałam. czy to Twój wojuje?
Niestety wojuje. I to w Turcji. Kraju z patologicznym wojskiem, które praktycznie odcina cię od świata. A ja od pana w punkcie wojskowym usłyszałam, że ja w ogóle nie mam prawa widzeń (choć powinnam, bo formalnie mam z ambasady papierek o ślubie), bo nie jestem muzułmanką tylko tanią europejką i mnie nawet na teren nie wpuszczą. -
Unlike wrote:Bo jest w tym pi***onym wojsku. Pierwszy miesiąc miał być szkolenia, ale zapewniali go, że będzie miał jeden dzień w tygodniu wolny na zadzwonienie czy pójście do kafejki internetowej, bo oni tam nie mają jakiegoś telefonu, żeby to do nich dzwonić, ani widzeń nie mają przez pierwszy miesiąc. Ok, rozumiem, że może nie mieć czasu na skypa. Ale jak znam parę lat, tak nigdy nie zignorowałby mamy i do niej także nie zadzwonił. Martwię się, że dają mu tam strasznie w kość, albo, że traktują gorzej bo jest kurdem, albo...boże mam tysiąc opcji przed oczami.