WIECZORNICA WINEM ZAKRAPIANA
-
WIADOMOŚĆ
-
Też łykam tylko witaminki obecnie, a mimo to mnie stale jakieś przeziębienia łapią
Stawiam, że to zmiana klimatu, wydaje mi się jakbyśmy mieli tu epokę lodowcową przy takiej temperaturze, odwykłam już od mrozów
Ja się dzisiaj produkuje nad ozdobami choinkowymi, kończę składać meble i szoruję na angielski dodatkowy co by nie wyjść na ostatniego osła na egzaminie -
A tak z innej beczki to od tygodnia strasznie kłuje mnie po lewej stronie w klatce piersiowej... do tego stopnia, że nie potrafię spać na prawym boku. No więc byłam wczoraj u lekarza, dostałam skierowanie na EKG ale podejrzewa że są to nerwobóle... Oczywiście na pytanie czy dzieje się coś, czym się bardzo martwię, stresuję odpowiedziałam, że "nie"... No kurwa jasne, że nie prócz tego że od roku bezowocnie staramy się o dziecko, mąż ma aspermię i azoospermię, czeka nas inseminacja- która jest jak gra w totka... Uda się albo się nie uda. Remonty, które dały nam mocno popalić nie tylko finansowo ale i psychicznie.. "nic się pani doktor takiego nie dzieje.."
-
Maka wrote:A tak z innej beczki to od tygodnia strasznie kłuje mnie po lewej stronie w klatce piersiowej... do tego stopnia, że nie potrafię spać na prawym boku. No więc byłam wczoraj u lekarza, dostałam skierowanie na EKG ale podejrzewa że są to nerwobóle... Oczywiście na pytanie czy dzieje się coś, czym się bardzo martwię, stresuję odpowiedziałam, że "nie"... No kurwa jasne, że nie prócz tego że od roku bezowocnie staramy się o dziecko, mąż ma aspermię i azoospermię, czeka nas inseminacja- która jest jak gra w totka... Uda się albo się nie uda. Remonty, które dały nam mocno popalić nie tylko finansowo ale i psychicznie.. "nic się pani doktor takiego nie dzieje.."
Maka, to czemu jej nie powiedziałaś, że miałaś stresujący okres? Przecież nie musiałaś się jej spowiadać co konkretnie się dzieje, ale lekarz musi znać takie informację, bez tego to jak diagnozowanie strzałami w ciemno.
Nie rozumiem po co chodzić do specjalistów, jak się im nie mówi całej prawdy... -
Maka wrote:A tak z innej beczki to od tygodnia strasznie kłuje mnie po lewej stronie w klatce piersiowej... do tego stopnia, że nie potrafię spać na prawym boku. No więc byłam wczoraj u lekarza, dostałam skierowanie na EKG ale podejrzewa że są to nerwobóle... Oczywiście na pytanie czy dzieje się coś, czym się bardzo martwię, stresuję odpowiedziałam, że "nie"... No kurwa jasne, że nie prócz tego że od roku bezowocnie staramy się o dziecko, mąż ma aspermię i azoospermię, czeka nas inseminacja- która jest jak gra w totka... Uda się albo się nie uda. Remonty, które dały nam mocno popalić nie tylko finansowo ale i psychicznie.. "nic się pani doktor takiego nie dzieje.."
ale dobrze że masz EKG bo to zawsze warto zrobić -
Unlike wrote:Maka, to czemu jej nie powiedziałaś, że miałaś stresujący okres? Przecież nie musiałaś się jej spowiadać co konkretnie się dzieje, ale lekarz musi znać takie informację, bez tego to jak diagnozowanie strzałami w ciemno.
Nie rozumiem po co chodzić do specjalistów, jak się im nie mówi całej prawdy...
Może i dlatego nie powiedziałam, że mieszkam w małej wiosce.. każdy o każdym wszystko wie, a złe wieści szybko się rozchodzą- szybciej niż dobre. A przychodnia= plotkarnia.. A chciałam to skierowanie, żeby upewnić się że to nie serducho -
Ja po czesci rozumiem Make - chodzi o to ze jakby uslyszal ze ma stresy to by pewnie nie dal skierowania na EKG - a warto nie raz zrobic - owszem pewnie sa to nerwobole - ale przynjamneij bedzie miala czarno na bialym ze to nic powazniejszego
u mnie bylo podobnie jak powiedzialam ze dobrze sie czuje ylko chcialam porbic sobie badania - to mi wogole nie dala - a z krwi na NFZ nie mialam od nich od 2 lat robionych - a ona z łaska dala mi skierowanie na OB, Morfologie i jonogram .. litosci ...
wiec poszlam do innej nawciskalam kitu i dala mi komplet badan - nie raz trzeba cos sklamac zeby dostac jakiekolwiek skierowanie ;/Maka, nezumi lubią tę wiadomość
-
Jak poznałam mojego męża?
Znamy się od 9 lat.... miałam 15 lat jak mnie wyrwałon był przed maturą
tak to był maj
nasz historia jest prosta, pewnego dnia przyszedł ON wysoki, przystojny z długimi włosami a gdzieś na scenie stałam ja nie umalowana, w naciągniętym czarnym swetrze ze spinacem w uchuno i on się zakochał od pierwszego wejrzenia a ja byłam za młoda żeby umieć powiedź co się dzieje
spacerki, rozmowy na gg, potem rockoteka i pierwszy pocałunek w tancu pamiętam to jak dziś 13 maja - piątek
No i tak się bujamy od 9 latAnia_84, Unlike, Jus1985, paszczakin, mała_mi lubią tę wiadomość
-
Maka wrote:A tak z innej beczki to od tygodnia strasznie kłuje mnie po lewej stronie w klatce piersiowej... do tego stopnia, że nie potrafię spać na prawym boku. No więc byłam wczoraj u lekarza, dostałam skierowanie na EKG ale podejrzewa że są to nerwobóle... Oczywiście na pytanie czy dzieje się coś, czym się bardzo martwię, stresuję odpowiedziałam, że "nie"... No kurwa jasne, że nie prócz tego że od roku bezowocnie staramy się o dziecko, mąż ma aspermię i azoospermię, czeka nas inseminacja- która jest jak gra w totka... Uda się albo się nie uda. Remonty, które dały nam mocno popalić nie tylko finansowo ale i psychicznie.. "nic się pani doktor takiego nie dzieje.."
A tak poza tym nie lubie jak jest mała wioska i lekarz opowiada co komu dolega i wg -
nezumi wrote:Jak poznałam mojego męża?
Znamy się od 9 lat.... miałam 15 lat jak mnie wyrwałon był przed maturą
tak to był maj
nasz historia jest prosta, pewnego dnia przyszedł ON wysoki, przystojny z długimi włosami a gdzieś na scenie stałam ja nie umalowana, w naciągniętym czarnym swetrze ze spinacem w uchuno i on się zakochał od pierwszego wejrzenia a ja byłam za młoda żeby umieć powiedź co się dzieje
spacerki, rozmowy na gg, potem rockoteka i pierwszy pocałunek w tancu pamiętam to jak dziś 13 maja - piątek
No i tak się bujamy od 9 lat
Oj to Ty taka smarkata jak ja;p :* A ja swojego męża poznałam w liceum. Razem jesteśmy od 8 lat- choć z przerwami małymi. Wypatrywałyśmy z przyjaciółką obiekt westchnień w nowej szkole.. No i wypatrzyłyśmy. Później sprawy się szybko potoczyły ze mną zerwał chłopak (istna tragedia !!;p). Teraz się z tego śmieje, ale wtedy to nawet myśli samobójcze miałam.. Tajemniczy nieznajomy wysłał mi walentynkę.. okazało się, że to ten chłopak do którego "stękałyśmy".. Niechcący podłożyłam mu nogę, przeprosił mnie. Podszedł do koleżanki po mój nr telefonu.. i tak to wszystko się zaczęło. 2 lata temu dostałam pierścionek zaręczynowy a teraz jesteśmy 6 mies po ślubie.Unlike, mała_mi lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Jakoś tak nie mam kiedy zajrzećA tu takie romantyczne klimaty
My poznaliśmy w bardzo prozaicznie w wielkim mieście, znaczy przez internetI już tak 4 lata ze sobą jesteśmy, niezaślubieni, bo jakoś nie umiem się przekonać do ślubnych imprez. Ja najchętniej uciekłabym i w jakiejś wioseczce przy księdzu i świadkach się pobrała. Ale teściom byłoby przykro, więc odkładamy
Miłego dnia kobitkiJus1985, Jus1985, Unlike, nezumi, monaaa85, mała_mi, MalutkaEve, Japoneczka z Porcelany lubią tę wiadomość
-
Jus1985 wrote:Dobrze że nie powiedziałaś. Lekarz po takiej informacji mógłby powiedzieć że to od tego i dałby Ci proszki ziołowe na uspokojenie a nie skierowanie na ekg.
A tak poza tym nie lubie jak jest mała wioska i lekarz opowiada co komu dolega i wg
Ja tego nienawidzę. Mnie nigdy nie interesowały czyjeś sprawy- no chyba że ktoś poprosił o radę, przysługę. A we wsi to niekiedy masz wrażenie, że ludzie Cię lepiej znają niż Ty sama siebie.. -
Ja swojego poznałam na dyskotece
(było to Spotkanie z koleżankami po latach). Przechodziłam koło niego on się nagle odwrócił, ja go chciałam minąć i tak zaczęliśmy się bujać
żeby go ominąć ale nie mogłam i on pomyślał że ja chce z nim zatańczyć
Wziął mnie złapał i zaczął wyginać we wszystkie strony tak że dotykałam włosami podłogi i zaczął mnie podnosić, ja się tylko jego trzymałam i krzyczałam żeby mnie puścił, a on nic nie słyszał i myślał że ja się cieszę i mi się to podoba. Jak już się wyrwałam to chciałam uciec, a jak usiadłam na drugim piętrze na sofie to zobaczyłam że on przyszedł za mną. Później dałam mu swój nr i zaczęły się pierwsze spotkania. Co jest najlepsze to on mnie kojarzył jeszcze z innych miejsc kilka razy mnie widział pare lat wcześniej i teraz się śmieje że już wcześniej sobie mnie upatrzyłWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2013, 11:04
Maka, celia, Unlike, paszczakin, Kajoni, nezumi, mała_mi, MalutkaEve lubią tę wiadomość
-
My bardzo chcieliśmy wesele
i było cudnie!!! bardzo miło to wspominamy.
celia lubi tę wiadomość
-
Unlike wrote:Piekne historie
Najlepiej udowadniaja, ze jak czlowiek komus pisany to sie zawsze znajdzie i na siebie trafi
-
Paszczakin: mamy slub w urzedzie czyli podpisany kontrakt malzenski. W Turcji to nie jest tak jak u nas, ze z sukienka i w ogole cala rodzina. Po prostu poszlismy do urzedu i podpisalismy papierek. Tyle ze slubu :p
Co w praktyce oznacza, ze w Polsce uznaja nas wszedzie za malzenstwo, ale juz w Turcji malo kto to uznaje, bo nie przeszlam na Islam i nie mamy slubu religijnego. Jak H. wroci pewnie zdecydujemy sie na muzulmanski slub.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2013, 14:25
MalutkaEve lubi tę wiadomość