WIECZORNICA WINEM ZAKRAPIANA
-
WIADOMOŚĆ
-
Maka wrote:Paszczakin wczoraj miała zdupiony dzień bo tempka jej spadła... A ja mówiłam, że odbije i łala
Jest pięknie.
tak to jest jak większość czasu na forum spędzam z poziomu telefonu to ciężko się doczytać co i jak a patrzyć na wykresy to już w ogóle kosmos
-
paszczakin wrote:kajoni, ja sie tak stresuje, bo mialam pierwsza inseminacje.. przy "normalnych" cyklach juz wyluzowalalam, przyzwyczailam do porazek, ale teraz nowa nadzieja i nowy stres..
Hej
Paszczakin, a jak się czujesz? No bo tempka ładnie odbiła
A nie robiłaś progesteronu 7dpo?
-
paszczakin wrote:nic nie robilam, zadych testow- jak mi lekarz nie przepisze, to sama nie moge nic zrobic, a ja nawet nie wiem, ze mozna/trzeba..
a na co ten progesteron po owu?
jak sie czuje? normalnie, zadnych obajawow- jedyne co dziwne to to, ze mnie cycki nie bola, a na okres zawsze bola strasznie..
Progesteron jest wytwarzany, żeby umożliwić zagnieżdżenie i utrzymanie fasolki. Myślałam, że przy inseminacjach to standardowe badanie. Jak jest na niskim poziomie, tak jak u mnie, bierze się duphaston
Ja do tej pory prawie objawów nie mam
-
U nas tez nawet i bez inseminacji zawsze mi daja od 4 dnia dpo owu luteine lub duphaston
i mi powiedzial ze najprawdopodobniej jesli bym zaszla to bedzie mi dawac duphaston do 12 tyg- bo wtedy łozysko chyba przejmuje role wytwarzania progesteronu ..czy jakos tak
A mam pytanie czy jesli biore lutke to jest sens w 7dpo robic progesteron ?? bo mi sie wydaje ze bedzie zafałszowany wynik -
Ania_84 wrote:U nas tez nawet i bez inseminacji zawsze mi daja od 4 dnia dpo owu luteine lub duphaston
i mi powiedzial ze najprawdopodobniej jesli bym zaszla to bedzie mi dawac duphaston do 12 tyg- bo wtedy łozysko chyba przejmuje role wytwarzania progesteronu ..czy jakos tak
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Hmm.. no nic jak juz bede w ciazy to wteyd sie dokladnie dowiem
ps - paszczakin- mnie cycki tez nie bola- a zawsze przed @ mnie bolaly a raczej od owu do @ - choc mi lekarz powiedial ze lutka powoduje ze nie bola taka bardzo wiec to penwie dlategotylko od czasu do czasu zakłuja mnie biersiata w okolicach brodawek
-
Ania_84 wrote:U nas tez nawet i bez inseminacji zawsze mi daja od 4 dnia dpo owu luteine lub duphaston
i mi powiedzial ze najprawdopodobniej jesli bym zaszla to bedzie mi dawac duphaston do 12 tyg- bo wtedy łozysko chyba przejmuje role wytwarzania progesteronu ..czy jakos tak
A mam pytanie czy jesli biore lutke to jest sens w 7dpo robic progesteron ?? bo mi sie wydaje ze bedzie zafałszowany wynik
Aniu lutka zdecydowanie zafałszowuje wyniki, w sensie podnosi je. Nie ma więc sensu robić badania.
Jus czuję się doskonale, prawie nie mam objawów. A progesteron jest nieznacznie ponad granicę normy. Biorę dupka od 3dpo i pewnie tak będę brałaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2013, 11:33
Jus1985, Ania_84, mała_mi lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:kajoni, ja sie tak stresuje, bo mialam pierwsza inseminacje.. przy "normalnych" cyklach juz wyluzowalalam, przyzwyczailam do porazek, ale teraz nowa nadzieja i nowy stres..
paszczakin lubi tę wiadomość
-
Kajoni wrote:Nie byłam w takiej sytuacji żeby wiedzieć jak się czujesz ale sytuacje stresowe mam już jakieś na koncie niestety dlatego może trochę bardziej Cię rozumiem. W sumie jako kobieta mogę sobie zdawać sprawę jak to wszystko wygląda. Trzymam mocno kciuki za Ciebie, żeby wykres zakończył się rzecz jasna na zielono:-) mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku. Szkoda tylko że się nie znam na tym wszystkim bo nie wiem co doradzić, jak pomóc@-}--
Żadna z nas oprócz wsparcia nijak może pomóc. Ja też się będę przygotowywała do inseminacji. I na samą myśl mam stresa. Nie wiem czy będę to tak dzielnie znosiła jak dziewczyny.paszczakin lubi tę wiadomość
-
Maka wrote:A tymczasem przeglądam allegro, pije kawę i wpierdzielam czekoladę bomboladę ;] Już pół zjadłam. Masakra.. Byle poszło w cycki!
a co, jak zrobiła bajzel to niech sprząta.
-
paszczakin wrote:nie, nic nie badali, nic nie biore.. moze dlatego, ze ja mialam wczesniej badania hormonalne w innym cyklu i gin z kliniki je ogladal- swtierdzil, ze ok..
albo po prostu mial "wbite" i tyle
Mnie w Gyncentrum od razu skierowała na badania hormonalne i posiewu - powiedziała, że bez tego inseminacji mi nie zrobi. Miałam mieć w listopadzie. Ale że zdecydowaliśmy, że jeszcze podda się mąż jednej kuracji to inseminację przełożyliśmy na luty. Od badań minęło już 2 mies. i nie wiem czy nie będę musiała powtarzać.. -
paszczakin wrote:fajnie kajoni- Ty jeszcze przed urodzeniem dziecka bedziesz wprawiona w wychowaniu.
biedronka1982 lubi tę wiadomość
-
Kajoni wrote:Ja do 17.30 plus prawie godzina dojazdu. Wygrałam?
hehe
tyle ze w domku pracuje ale dzis 10ty wiec goracy termin zwiazany z roczliczeniami
Kajoni lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny