Wielkie marzenie kontra niekończące sie starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Madzia my z mezem staramy sie prawie 4 lata tak ofiajalnie nie oficjalnie tez wcześniej wiele razy byl seks bez zabezpieczenia i tez niestety nic.
Ja mam niedoczynnosc tarczycy lecze sie na lekach jest wszystko okej mam tez lekka insulinoopornosc na to dieta plus leki i tez jest wporzadku, owulki potwierdzoen kilka razy na monitoringach, cykle sie unormowaly, droznosc okej, czasem male infekcje ale zawsze od razu leczone
U nas niestety probleme jest bardzo slabe nasienie maz praktycznie nie ma plemnikow a jak juz to sa nieruchome calkowicie bez ruchu postepowego.
Maz mial ful badan hormonalnych wiele wizyt u roznych andrologow usg, zylaki wykluczone, badania prostaty suplemetacje z różnych stron posiewy nasienia i niestety nic do tej pory nie wykazalo nieprawidlowosci.
Mowie niestety bo nadal nie znamy przyczyny dlaczego tak jest szukanie jak igly w stogu siana i dalej nie wiaodmo z czym walczyc"Myślę, że pewna część mnie, zawsze bedzie czekała na Ciebie..."
5 lat staran 💪 -
Niestety ludzie gdyby chcieli weszli by ludziom do lozka.
Ogolnie w wielu sytuacjach wchodza w zycie ludzi z butami bez zaproszenia.
Nie pomysla ze niektore slowa potrafia czasem bardzo zranic.
Zero wyczucia i empati w wielu pytaniach zadawanych na zycie prywatne🙄
Najlepsze co mozna zrobic to nie wdawac sie w takie dyskuje i robic swoje 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2020, 15:13
"Myślę, że pewna część mnie, zawsze bedzie czekała na Ciebie..."
5 lat staran 💪 -
Ja nie mam siły tłumaczyć każdemu dlaczego w tym wieku nie mamy i słuchać głupich rad koleżanek z pracy znajomych rodziny. Nie ma miesiąca w którym któryś z rodziców naszych dziadków nie zarzuci nam" długo mamy czekać na wnuki prawnuki chyba się nie doczekamy bo coś się słabo staracie" a żeby oni wiedzieli jak my tego pragniemy i jak nam jest cholernie ciężko spotykać się z rodzeństwem które mają już dzieci i wysłuchiwać tych ich mądrości
-
Dla mnie posiadanie dziecka jest największym marzeniem że chyba wypierdałam z siebie myśli że " Ja nie zajde szybko i w sposób naturalny w ciążę że któreś z nas musi się leczyć w życiu" dlatego wyczytałam w jednym z artykułów ze codzienne współżycie daje dużą szansę na zajście i nie przeoczenie dni płodnych bo mam problem z rozpoznaniem ich miałam w zeszłym roku długie cykle miesiączkowe dochodzące do 50 dni teraz od 32 do 35 wahają się w tych granicach i nie prawda jest że przy tym plemniki nie mają czasu na regenerację wiec próbuje ten miesiąc 30 listopada zrobię test ciążowy 😬
-
Magdalenka wrote:Ja nie mam siły tłumaczyć każdemu dlaczego w tym wieku nie mamy i słuchać głupich rad koleżanek z pracy znajomych rodziny. Nie ma miesiąca w którym któryś z rodziców naszych dziadków nie zarzuci nam" długo mamy czekać na wnuki prawnuki chyba się nie doczekamy bo coś się słabo staracie" a żeby oni wiedzieli jak my tego pragniemy i jak nam jest cholernie ciężko spotykać się z rodzeństwem które mają już dzieci i wysłuchiwać tych ich mądrościstarania od 04.2018 r.
Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)
10 transferów nieudanych
11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔 -
Pia88 wrote:Meggi, niepłodność męska często pozostawia nam żal i złość ze względu na pytania, na które nie ma odpowiedzi..
Znam ten ból. Ściskam!
❤️❤️❤️
Tak i oprocz ciaglych staran jeszcze budowanie relacji zeby maz czul wsparcie zeby nie dopadlo go poczucie winy zeby nie mial do siebie zbyt duzo zalu a przedewszystkim czul ze to nasz wspolny problem ze siedzimy w "tym bagnie" razem.
Faceci jak to faceci czasem ciezko znoszą swiadomosc ze moze im cos dolegac w tej kwesti.
"Myślę, że pewna część mnie, zawsze bedzie czekała na Ciebie..."
5 lat staran 💪 -
believer wrote:Magda nie udzielalam sie na tym watku ale widzac Twoj post nie moglam nie zareagować. Bardzo dobrze rozumiem Twoja zlosc i zal ktore bija z Twoich postow. U nas 4,5 prawie roku po slubie a dzieci 0 mimo ciezkich staran jak widać w stopce, az ze strachem mysle o 5 rocznicy w przyszlym roku. U nas tez byly takie pytania zwlaszcze ze strony tesciow ktorzy dziadkami jeszcze nie sa wiec maja wieksze cisnienie na wnuki. Choc ostatnio sie domyslili ze cos chyba jest nie tak bo tesciu zapytal meza czy mamy problem bo teraz duzo par ma a maz przyznal lakonicznie ze to nie takie proste. I sie skonczyly pytania. Ale i mojej siostrze sie zdarzalo pytac, sama ma 2 dzieci z kalendarzyka malzenskiego 🤦♀️ Nie mam zlotej rady niestety na takie pytania. Sama mam opor zeby mowic o tym rodzinie i znajomym, no nie potrafie powiedziec wprost i juz. Wiec wymyslalam najpierw ze jeszcze chcemy cieszyc sie zyciem we 2 a teraz ze covid i to nie jest dobry czas na starania. Ale wiem ze w wieku 33 lat brzmi to coraz bardziej niewiarygodnie. Powiem Ci ze pomaga mi jak przestalam obserwować na fejsie kolezanki w ciazy czy z dziecmi, unikam tez spotkan z takimi. Moze i cierpia na tym relacje ale trudno, moze kiedys je odbuduje a moja psychika tez jest wazna. Staram sie spotykac z bezdzietnymi parami albo kolezankami albo zeby byla ich chociaz wiekszosc w czasie spotkan. Wiem ze trudniej ograniczyc kontakty z rodzina no ale przeciez pandemia szaleje 😉 a poza tym to staram sie zlewac te pytania i coraz lepiej mi to wychodzi. Niestety bardzo duzo ludzi ktorzy sami tego nie doswiadczyli nie ma pojecia jaki to moze byc problem. Oczywiscie powinni wpasc na to ze nie kazdemu moze udaje sie w 1 cyklu staran od przyslowiowego spojrzenia na meskie gacie, mimo ze coraz wiecej sie o tym mowi ale niestety nie kazdy pomysli. Co ja sie mam jednak zamartwiac i dolowac ze ktos nie ma taktu. Staram sie miec przygotowane odpowiedzi wlasnie ze pandemia albo ze jeszcze nie chcemy, a nawet mysle czy nie zaczac rzucac tekstem ze wogole nie chcemy. A niech sobie zachodza w glowe ludzie jak mozna nie chciec miec dzieci, co mi tam. Nie chce mowic wprost onaszych problemach bo nie chce litosci. Choc ostatnio 2 dobrym kolezankom cos tam przebaknelam. Dlatego ciesze sie ze jest to forum ze mozna pogadac i sie pocieszyc czy pozalic z ludzmi ktorzy mnie naprawde rozumieja. Trzymaj sie i nie daj sie, kiedys nadejdzie jeszcze nasz czas i bedzie przepieknie 😘
-
believer wrote:Magda nie udzielalam sie na tym watku ale widzac Twoj post nie moglam nie zareagować. Bardzo dobrze rozumiem Twoja zlosc i zal ktore bija z Twoich postow. U nas 4,5 prawie roku po slubie a dzieci 0 mimo ciezkich staran jak widać w stopce, az ze strachem mysle o 5 rocznicy w przyszlym roku. U nas tez byly takie pytania zwlaszcze ze strony tesciow ktorzy dziadkami jeszcze nie sa wiec maja wieksze cisnienie na wnuki. Choc ostatnio sie domyslili ze cos chyba jest nie tak bo tesciu zapytal meza czy mamy problem bo teraz duzo par ma a maz przyznal lakonicznie ze to nie takie proste. I sie skonczyly pytania. Ale i mojej siostrze sie zdarzalo pytac, sama ma 2 dzieci z kalendarzyka malzenskiego 🤦♀️ Nie mam zlotej rady niestety na takie pytania. Sama mam opor zeby mowic o tym rodzinie i znajomym, no nie potrafie powiedziec wprost i juz. Wiec wymyslalam najpierw ze jeszcze chcemy cieszyc sie zyciem we 2 a teraz ze covid i to nie jest dobry czas na starania. Ale wiem ze w wieku 33 lat brzmi to coraz bardziej niewiarygodnie. Powiem Ci ze pomaga mi jak przestalam obserwować na fejsie kolezanki w ciazy czy z dziecmi, unikam tez spotkan z takimi. Moze i cierpia na tym relacje ale trudno, moze kiedys je odbuduje a moja psychika tez jest wazna. Staram sie spotykac z bezdzietnymi parami albo kolezankami albo zeby byla ich chociaz wiekszosc w czasie spotkan. Wiem ze trudniej ograniczyc kontakty z rodzina no ale przeciez pandemia szaleje 😉 a poza tym to staram sie zlewac te pytania i coraz lepiej mi to wychodzi. Niestety bardzo duzo ludzi ktorzy sami tego nie doswiadczyli nie ma pojecia jaki to moze byc problem. Oczywiscie powinni wpasc na to ze nie kazdemu moze udaje sie w 1 cyklu staran od przyslowiowego spojrzenia na meskie gacie, mimo ze coraz wiecej sie o tym mowi ale niestety nie kazdy pomysli. Co ja sie mam jednak zamartwiac i dolowac ze ktos nie ma taktu. Staram sie miec przygotowane odpowiedzi wlasnie ze pandemia albo ze jeszcze nie chcemy, a nawet mysle czy nie zaczac rzucac tekstem ze wogole nie chcemy. A niech sobie zachodza w glowe ludzie jak mozna nie chciec miec dzieci, co mi tam. Nie chce mowic wprost onaszych problemach bo nie chce litosci. Choc ostatnio 2 dobrym kolezankom cos tam przebaknelam. Dlatego ciesze sie ze jest to forum ze mozna pogadac i sie pocieszyc czy pozalic z ludzmi ktorzy mnie naprawde rozumieja. Trzymaj sie i nie daj sie, kiedys nadejdzie jeszcze nasz czas i bedzie przepieknie 😘
-
Ja robię dokładnie tak samo albo covid i to nie odpowiedni moment albo że po co mamy czas nie jesteśmi gotowi na dziecko a od środka mnie rozrywa żal że inni mają z pierwszego cyklu z wpadki cieszą się maluszkami koleżanki siostry kuzynki szlak mnie trafia i również unikam spotkań bo nie ogarniam miałam swego czasu wrażenie że mój mąż ma do mnie żal że nie daje mu tego czego pragnie ale to nie jest powiedziane że wina tkwi we mnie z moich obecnych badań wynika że jeśli chodzi o mnie na dzień dzisiejszy nie ma żadnych problemów.
-
Cześć dziewczyny czy mogę się was doradzić ?
W skrócie napisze, że ja mam 24 lata siostra 30lat .. 5 lat starają się o dziecko, miała in vitro i udało jej się za pierwszym razem po czym okazało się że jest puste jajo i miała zabieg w tym samym czasie mi udało się od razu zajść.. wiadomo martwiłam się jak jej o tym powiedzieć i wgl. Widziałam że się cieszy ale też łzy że jej się nie udało.
No i teraz jak was czytam, że unikacie osób z dziećmi to nie wiem jak się zachować wobec siostry ☹️☹️ nie chce sprawiać jej przykrości, sama dotyka brzuszek i się o wszystko pyta i ja teraz nie wiem co myśleć ☹️☹️Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Angelaaaa wrote:Cześć dziewczyny czy mogę się was doradzić ?
W skrócie napisze, że ja mam 24 lata siostra 30lat .. 5 lat starają się o dziecko, miała in vitro i udało jej się za pierwszym razem po czym okazało się że jest puste jajo i miała zabieg w tym samym czasie mi udało się od razu zajść.. wiadomo martwiłam się jak jej o tym powiedzieć i wgl. Widziałam że się cieszy ale też łzy że jej się nie udało.
No i teraz jak was czytam, że unikacie osób z dziećmi to nie wiem jak się zachować wobec siostry ☹️☹️ nie chce sprawiać jej przykrości, sama dotyka brzuszek i się o wszystko pyta i ja teraz nie wiem co myśleć ☹️☹️ -
Na pewno cieszy się Twoim szczęściem aczkolwiek jest jej z pewnością ciężko jednakże skoro sama dotyka twojego brzucha i wypytuję to może chce tego i nie ma co jej izolować od siebie jakby nie chciała to by nie widywała się z Tobą 😊 a tak na marginesie wielkie gratulacje dużo zdrówka dla Ciebie i maluszka 😘 czekam Ja tego dnia kiedy dowiem się że zostanę mamą ! 😍
-
Pia88 wrote:U mnie wie bardzo dużo osób z otoczenia. Najbliżsi nawet jeśli nie do końca rozumieją mój problem to wiem, że wspierają na tyle ile potrafią. Wybaczcie ale udusiłabym się od ciągłego szukania wymówek i czułabym się nie fair okłamując ich. Mówiąc im wprost „chciałabym być na Twoim miejscu”, „czuję żal do losu, że nie mam tak jak Ty” jestem w stanie się oczyścić i cieszyć ich szczęściem.
Ale to temat przepracowany z psychologiem.starania od 04.2018 r.
Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)
10 transferów nieudanych
11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔 -
Angelaaaa wrote:Cześć dziewczyny czy mogę się was doradzić ?
W skrócie napisze, że ja mam 24 lata siostra 30lat .. 5 lat starają się o dziecko, miała in vitro i udało jej się za pierwszym razem po czym okazało się że jest puste jajo i miała zabieg w tym samym czasie mi udało się od razu zajść.. wiadomo martwiłam się jak jej o tym powiedzieć i wgl. Widziałam że się cieszy ale też łzy że jej się nie udało.
No i teraz jak was czytam, że unikacie osób z dziećmi to nie wiem jak się zachować wobec siostry ☹️☹️ nie chce sprawiać jej przykrości, sama dotyka brzuszek i się o wszystko pyta i ja teraz nie wiem co myśleć ☹️☹️starania od 04.2018 r.
Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)
10 transferów nieudanych
11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔 -
Ogólnie jej koleżanki mają dzieci i ona się z nimi widuje z dziećmi bawi, koleżanki wysyłają jej zdjęcia maluch i ona zawsze mi wysyła i widać że się cieszy ale smutek w oczach też widać że ona nie ma.. nie zapomnę jak jej powiedziałam o ciąży a siostra do mnie że chciała odouscic starania w dzięki mnie na siłę.. w tym miesiącu ma mieć znowu in vitro i modle się żebym im się w końcu udało
Dziekuje za rady wam życzę dużo cierpliwości i trzymam kciuki żeby się udało ✊✊Magdalenka lubi tę wiadomość
Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Wiecie czasem takie szukanie wymowke tez tworzy gorsza atmosfere a gdy sie czuje ze osobie ktora stoi przed nami mozna powiedziec wprost co sie czuje co sie przechodzi jest łatwiej dla dwoch stron😉
A gdy sie czuje ze ta osoba nie jest ta na zwierzenia poprostu nie wchodzic w dyskusje
Temat nieplodnsci niestety to temat jakby na uboczu temat zakazany. A to zaden wstyd sie przyznac do tego ze ten problem nas dotyczy i zaden wstyd poprosić o pomoc.
Ale żeby do tego dojsc tez potrzeba czasu a czasem pomocy profesjonalnej 😉Pia88 lubi tę wiadomość
"Myślę, że pewna część mnie, zawsze bedzie czekała na Ciebie..."
5 lat staran 💪 -
Angelaaaa wrote:Cześć dziewczyny czy mogę się was doradzić ?
W skrócie napisze, że ja mam 24 lata siostra 30lat .. 5 lat starają się o dziecko, miała in vitro i udało jej się za pierwszym razem po czym okazało się że jest puste jajo i miała zabieg w tym samym czasie mi udało się od razu zajść.. wiadomo martwiłam się jak jej o tym powiedzieć i wgl. Widziałam że się cieszy ale też łzy że jej się nie udało.
No i teraz jak was czytam, że unikacie osób z dziećmi to nie wiem jak się zachować wobec siostry ☹️☹️ nie chce sprawiać jej przykrości, sama dotyka brzuszek i się o wszystko pyta i ja teraz nie wiem co myśleć ☹️☹️
Ja slabo sobie radze z kontaktami z ludzmi dzieciatymi i ciezarnymi. Gdy sie napatrze na szczesliwa rodzinke to czasem sama wpadam w dola. Ale wiecie co robie? - nie patrze. Troche kontaktow mi sie pourywalo, troche poograniczalo. Ale nie mieszkam w Polsce od kilku lat wiec mialam ulatwiona sprawe.
I nie bardzo potrafie rozmawiac z ludzmi (z obcymi duzo latwiej) o problemie. Na pytania kiedy odpowiadam "kiedy przyjdzie pora". Moj sie pochwalil ze sie staramy kilku osobom (nie mowiac od kiedy jakby to nie mialo znaczenia ) i bylo kilka docinek ze chyba slabo sie staramy. Ja powiedzialam dwom dzieciatym kolezankom i brak zrozumienia sprawil ze juz chyba nikomu nie powiem.
Teraz osiagnelam jakis spokoj ducha i staram sie go utrzymac.Pia88, .meggi. lubią tę wiadomość
Starania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Witam✋👋 jak po weekendzie? U mnie już 19 dc i pewnie za 10 dni znów powitam @.