WINNY KARNAWAŁ... czyli styczeń z przymrużeniem oka
-
WIADOMOŚĆ
-
Malibu wrote:Dziń dybry
Z okazji nadejścia Ridżosława ovu podarowało mi prezent - miesiąc abonamentu gratis! żeby było kolorowo muszę cierpieć, by jak najwięcej dolegliwości zaznaczyć na wykrseie
(wiem, bonus jest za 5 udostępnionych wykresów, to raczej kara za niezaciążanie, niż nagroda)
Edit: Drogie Bravo, Ridż jet na tyle zuchwały, że tego samego dnia nawiedził mnie i Matke Założycielkę, co począć?!
A począć dziedzica!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2015, 09:02
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
lu.iza wrote:Iwonka to tak jak ja ja jednak do 12 nie wytrzymam wiec wstępnie poproszę na 10
emaj wrote:Wiesz, że powinnyśmy się leczyć? Ja myślałam/myślę tak samo. Nie potrafiłam zrozumieć koleżanek, które na I roku studiów mówiły, że chcą mieć dzieci. Niepojęte to było dla mnie, bo dzieci kojarzyły mi się tylko ze zmarnowaniem życia, smutkiem i okrutnymi obowiązkami.
Nie możemy tak myśleć i nikt nas za nic nie karze. To nie nasza wina, bo same sobie rodziców nie wybierałyśmy. Wiem, że każde kolejne nadejście ridża podcina skrzydła, ale trzeba się podnieść. Spiąć poślady, wypiąć pierś (lub zalążki jak w moim wypadku) i żyć dalej.
Powodzenia, dużo siły i cudownego stycznia!
Sorry dziewczyny za zamulenie, bo miało być wesoło:) Chyba czas nadchodzących świąt połączony z rozpoczęciem kolejnego cyklu tak wpływa na psychikę.
Emaj,
wiem, wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2015, 12:37
lu.iza lubi tę wiadomość
-
emaj wrote:Wiesz, że powinnyśmy się leczyć? Ja myślałam/myślę tak samo. Nie potrafiłam zrozumieć koleżanek, które na I roku studiów mówiły, że chcą mieć dzieci. Niepojęte to było dla mnie, bo dzieci kojarzyły mi się tylko ze zmarnowaniem życia, smutkiem i okrutnymi obowiązkami.
Nie możemy tak myśleć i nikt nas za nic nie karze. To nie nasza wina, bo same sobie rodziców nie wybierałyśmy. Wiem, że każde kolejne nadejście ridża podcina skrzydła, ale trzeba się podnieść. Spiąć poślady, wypiąć pierś (lub zalążki jak w moim wypadku) i żyć dalej.
Powodzenia, dużo siły i cudownego stycznia!
Sorry dziewczyny za zamulenie, bo miało być wesoło:) Chyba czas nadchodzących świąt połączony z rozpoczęciem kolejnego cyklu tak wpływa na psychikę.Emma80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa bym chciała jakieś zwierzątko ale nie dam rady na takim mieszkaniu z resztą nas często nie ma w domu szkoda mi by było zwierzątka. Obiecałam sobie kupić psa rasy dog jak będę miała dom hihi
No kupiłam WC a ile się nawarczalam na męża wrrrrrrrr.
Po drodze do domu dostałam skręt kiszek i macicy nie wiem co mi było ledwo doszłam z auta do domu
Teraz leżę i odpoczywam a mąż tworzy w łazience
Mam jakiegoś nerwa -
Katta! Chodź do mnie! ja mam cały barek sprezentowanych wytrawnych i półwytrawnych, a weź słodkie bo ja tylko takie lubię a jak się przemrozisz to mam jeszcze grzańca... no chyba, że wolisz wódkę też jest a ja właśnie nie mam słodkiego, więc dziś leci piwo... słodkie oczywiście
kattalinna lubi tę wiadomość
-
letty wrote:Katta! Chodź do mnie! ja mam cały barek sprezentowanych wytrawnych i półwytrawnych, a weź słodkie bo ja tylko takie lubię a jak się przemrozisz to mam jeszcze grzańca... no chyba, że wolisz wódkę też jest a ja właśnie nie mam słodkiego, więc dziś leci piwo... słodkie oczywiście
Emaj, z braku laku wódka z sokiem. Wolę jednak wino