Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
JoHanna wrote:Nie wiem czy mi się uda, ale wklejam link do foty
http://zapodaj.net/9753e241a47e5.jpg.html
Edit: chyba poszło -
To ja stawiam 450
edit a tak w ogóle to który dziś dpo?
edit 2 blondzik a u Madzi poprawia się coś, czy dalej nie przybiera na wadze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 13:49
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
384
EDIT: Odrobinka ścigamy się na bagno?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 14:14
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Cytrynka_ wrote:Bo cała noc było mi zimno a temp wysoko, wysoko
JoHanna napisała:
Nie wiem czy mi się uda, ale wklejam link do foty
http://zapodaj.net/9753e241a47e5.jpg.html
Edit: chyba poszło
Oł wow! GratulujęWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 14:28
JoHanna lubi tę wiadomość
-
aż wlazłam na forum przez telefon, żeby zobaczyć to kresisko
daję szejset
no dobra, 613
edit: JoHanna, a wczoraj chciałam podejrzeć Ci wykres bo coś mi się cisza podejrzana wydałaprzeczucie mnie nie pomyliło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 14:55
-
ktosiowa wrote:Jak mnie trzęsie z zimna, to mam gorączkę.
JoHanna napisała:
Nie wiem czy mi się uda, ale wklejam link do foty
http://zapodaj.net/9753e241a47e5.jpg.html
Edit: chyba poszło
Oł wow! Gratuluję
-
Joahanna graty!
witam Wiedzmy i Wiedzmiatka. My juz w domku, wypuscili nas w srode o 16.
Ospsisze po krotce moj porod,chociaz nie chce mi sie tego nawet wspominac. 8 stycsnia o 2.50 obudzily mnie pierwsze bolesne skurcze i wyplynela jakas brazowa wodnista wydzielina(jak sie okazuje czop nie zawsze musi odchodzic w postaci galaretki), ale ze wszedzie trabia aby do lekarza jechac jak skurcze beda regularne co 5min, to nic sobie z tego nie robilam, bo bol byl do zniesienia. Ok 12 poszlam sobie do poloznej na ktg i od razu zbadala mi szyjke. Kazala jechac do szpitala od razu, bo juz bylo rozwarcie na 2cm., skurcze co 7min i generalnie mowila,se pojdzie szybko, bo szyjka ladnie zanikla itd. Dswonie zatem do Niemalza z pytaniem za ile moze wrocic z pracy, a ze byl akurat w poblizu,to od razu odebral mnie od poloznej,pojechalismy po torbe i do szpitala. Po drodze mijalismy McDonalds,wiec stwierdzilam,ze mam prawo do ostatniego posilku przed porodem. No to zjedlismy i pojechalismy na porodowke. Tam skurcze juz co 5min,ale rozwarcie bez postepu. Przyjeli mnie, zrobili lewatywe zeby przyspieszyc akcje,ale nic to nie dalo. Maslowali mi szyjke co godz,tez nic. Skurcze juz co ęmin bolesne jak cholera. No to dawaj jej w dupe czopki na przyspieszenie rozwarcia,ktore nadal stalo na 2cm. Skurcze co 2min, rozwarcie to samo. Bylo kolo19,polozna mowi,ze nic z tego dzis nie bedzie w takim tempie i,ze Tatus moze jechac do domu. Ja juz wkurzona,bo nie bede czekac do jutra i to sama. Chwile pozznniej skurcz i "pyk" w brzuchu...chlusnely mi wody. Ide do poloznej i mowie, ze wody mi odeszly, to znowu na fotel. Bada mnie...zalalam wodami pol sali i sama polozna. Rozwarcie troszke ruszylo. Skurcze co 2min i trwaja po 1,5min. Mam dosc, ale jeszcze jestem dzielna. Ciagnelo sie jak moda na okres. Podlaczaja mi oksytocyne. O 23.30 mam skurcze parte, ale zabraniaj przec bo nie mam rozwarcie. Dre sie, bo jak bylam w miare spokojna, to mnie lekcewazyli i mowili, ze jeszcze za slabe skurcze. Podlaczyli oksytocyne. O 1.45 mam skurcze parte co 30sec i trwaja po 1,5 min. Moge przec. Dziecko duze, nie chce wyjsc. Mierza Malej tetna po kazdym skurczu i sie dziwia, ze ciagle w normie. Mala jest silma. Wypychalam ja z siebie do 2.40 w nocy. Obok na sali kobita tez zaczela rodzic, a tylko jeden zespol lekarzy, wiec lapali nasze dzieci w locie, bo u niej porod sie zakonczyl o 2.38 Lekarz cisnal na brzuch, polozny rozciagala a pozniej 3krotnie nacinala krocze, pielegniarka rozszerzala mi nogi na sile szerzej niz sama bylam w stanie, Niemalz podtrzymywal mi glowe, zostal konca, chociaz nie mielismy razem rodzic. Nawet pepowine odcial. Mala wazyla 3750g, 56cm i wychodzila glowka razem z raczka. Stracilam duzo krwi i w sumie przez 2doby nie bylam w stanie usiasc na.lozku, bo omdlewalam. Teraz dochodze powoli do siebie, ale niestety dzis mi sie rozlazly szwy i znowu musialam byc szyta
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 15:15
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTak tylko mnie lata temu juz lekarz po przeswietleniu bioder powiedzial ze kiedys jesli bede rodzic to dziecko max do 4kg silami natury bo mam waska miednice mala i u mnie jest duze prawdopodobienstwo ze sie nie rozejdzie zeby urodzic tak duze dziecko...
Zreszta na dwoch lekarzy obaj powiedzieli ze takie duze to nie donosze bo jestem za mala i nie bedzie mial miejsca u mnie.
Ale zabaczymy co teraz na usg wyjdzie i co z moim tyciem bo od tego duzo zalezy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 15:29
-
nick nieaktualnyA tak w ogole udalo mi sie zapisac na usg (a tak naprawde moj NIEMAZ mnie zapisal) I 26 stycznia bedzie wiadomo co z moja klucha czy rzeczywiscie rosnie duzo i szybko czy tylko miala jakis skok, a potem 1 lutego zostanie podjeta decyzja co i jak dalej
-
nick nieaktualny
-
Vuko dzielna z Ciebie babka
Odrobinka - to czas startodrobinacheci lubi tę wiadomość
IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita...