Wrześniowe testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Evelle28 wrote:Termin mam na piątek trzynastego 😂😂😂
Ja termin mam na 17 a będę testować pewne sporo szybciej niż Ty... 😂🙈🤦🏽♀️ Przechodziłam koło rossmana dzisiaj i co zrobiłam? Kupiłam czwarty test... bo czułość 10 mnie skusiła. A w domu 3 dobre testy 🤦🏽♀️
Troszkę mi odbija wiem... ale co zrobię jak nic nie zrobię 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 18:42
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
Takmala wrote:Ja termin mam na 17 a będę testować pewne sporo szybciej niż Ty... 😂🙈🤦🏽♀️ Przechodziłam koło rossmana dzisiaj i co zrobiłam? Kupiłam czwarty test... bo czułość 10 mnie skusiła. A w domu 3 dobre testy 🤦🏽♀️
Troszkę mi odbija wiem... ale co zrobię jak nic nie zrobię 😅Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
Evelle28 wrote:Ja mam nadzieje ze do środy-czwartku wytrzymam. W tamtym cyklu zrobiła test wczensiej i co cień cienia... Okres się spóźnia, kolejny test cień cienia... Więc nadzieja ale wylądowałam na sorze z krwawieniem... Po czym lekarz dał nadzieję alw po 2 dniach znowu ból i krwawienie i sor i po wszystkim...
Przykro mi że tak to się skończyło... czyli to była wczesna ciąża? Udało się to potwierdzić z krwi? Mimo wszystko myśle ze ja bym chciała wiedzieć bo też mam jedno poronienie za sobą a to jakaś informacja do diagnostyki jednak jest... tak mi się wydaje.
Trzymam mocno kciuki żeby teraz było wszystko dobrze 😌 po każdej burzy przychodzi 🌞
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
nick nieaktualny
-
Evelle28 wrote:Ja mam nadzieje ze do środy-czwartku wytrzymam. W tamtym cyklu zrobiła test wczensiej i co cień cienia... Okres się spóźnia, kolejny test cień cienia... Więc nadzieja ale wylądowałam na sorze z krwawieniem... Po czym lekarz dał nadzieję alw po 2 dniach znowu ból i krwawienie i sor i po wszystkim...
Evelle mi się spóźnił w zeszłym cyklu o jeden dzień dosłownie, ale niecierpliwa ja zrobiłam test i ciąża cieszyłam się dokładnie dobę.. Niby doświadczenie powinno uczyć , a mnie znowu korci testować wcześniej;/ -
Samosiowa88 wrote:Z kubeczkiem bardziej chodzi o okres bo racja to tez trzeba zaopatrzyc sie w tampony czy podpaski a czym myjecie ten kubeczek ?Starania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361 -
Samosiowa88 wrote:Z kubeczkiem bardziej chodzi o okres bo racja to tez trzeba zaopatrzyc sie w tampony czy podpaski a czym myjecie ten kubeczek ?
Ja myje wodą ale do tego wyparzam po dłuższej przerwie nie używania.
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
nick nieaktualny
-
Nona wrote:Znając siebie to bym mylą samą wodą bez mydła i wyparzania haha.
Ja właśnie gdzieś czytałam, że wystarczy obmyć samą wodą. I to mnie trochę przeraziło szczerze mówiącNona lubi tę wiadomość
-
Ja często wrzucam do kubka i zalewam wrzątkiem 😅 wiec myśle ze ok
Nona lubi tę wiadomość
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
Samosiowa88 wrote:Z kubeczkiem bardziej chodzi o okres bo racja to tez trzeba zaopatrzyc sie w tampony czy podpaski a czym myjecie ten kubeczek ?
W trakcie okresu faktycznie wystarcza mycie wodą myje tak od kilku lat. Pomiędzy @ ja moczę go w roztworze wody z wodą utlenianioną, a potem wyparzam kilka minut. Zdarzyło mi się też czasami myć mydłem albo żelem do higieny intymnej.Nona, Ignissa lubią tę wiadomość
-
Takmala wrote:Przykro mi że tak to się skończyło... czyli to była wczesna ciąża? Udało się to potwierdzić z krwi? Mimo wszystko myśle ze ja bym chciała wiedzieć bo też mam jedno poronienie za sobą a to jakaś informacja do diagnostyki jednak jest... tak mi się wydaje.
Trzymam mocno kciuki żeby teraz było wszystko dobrze 😌 po każdej burzy przychodzi 🌞Mama Aniołków:
27.01.2018[*]💔
23.11.2019 [*] 💔
01.07.2021 [*] 💔
05.04.2024 - II ♥️
11.04.2024- beta 769
13.04.2024- beta 1772
15.04.2024- beta 3671
20.04.2024- 1 wizyta-pęcherzyk ciążowy 14 mm z pęcherzykiem żółtkowym 3mm
25.04.2024- mamy ♥️ i 2 mm dzidziusia 🥹
24.05- 2,9 cm dzidziusia , 164/min ♥️
29.05-4,2 cm dzidziusia , 176/min ♥️
03.06-NIFTY - NISKIE RYZYKA
12.06-PRENATALNE-6,5 cm zdrowego dzidziusia ♥️
20.06- 91 g szczęścia pod sercem ♥️
14.07- GENDER REAVEL PARTY 🩷🩵🎉
18.07 - VII USG ⏳
06.08 - POŁÓWKOWE
-
nick nieaktualnyTakmala wrote:Przykro mi że tak to się skończyło... czyli to była wczesna ciąża? Udało się to potwierdzić z krwi? Mimo wszystko myśle ze ja bym chciała wiedzieć bo też mam jedno poronienie za sobą a to jakaś informacja do diagnostyki jednak jest... tak mi się wydaje.
Kurczę, ja chyba jednak wolałabym nie wiedzieć. Też tak miałam w tym cyklu, cienie na teście, a potem nagle biało, cykl wydłużony z 27 dni do 33 i nagle okres i bum @. Najgorsze to mieć poczucie straty, że coś jednak było, coś się zadziało. Ja się jeszcze zawsze zastanawiam czy mogłam coś zrobić inaczej, nie pójść na siłownię lub nie zdenerwować się z jakiegoś powodu, choć wiem, że to i tak nic by nie dało. Wolę chyba myśleć, że po prostu rycerzyki męża nie dotarły na czas i już 🤔 -
Lau wrote:Kurczę, ja chyba jednak wolałabym nie wiedzieć. Też tak miałam w tym cyklu, cienie na teście, a potem nagle biało, cykl wydłużony z 27 dni do 33 i nagle okres i bum @. Najgorsze to mieć poczucie straty, że coś jednak było, coś się zadziało. Ja się jeszcze zawsze zastanawiam czy mogłam coś zrobić inaczej, nie pójść na siłownię lub nie zdenerwować się z jakiegoś powodu, choć wiem, że to i tak nic by nie dało. Wolę chyba myśleć, że po prostu rycerzyki męża nie dotarły na czas i już 🤔
Ja po poronieniu w 9tc robiłam testy genetyczne chociaż po pierwszym poronieniu lekarze nie zalecają bo twierdzą statystyka i tyle i olewają temat. Ja jednak stwierdziłam ze mamy XXI wiek i jak mogę coś sprawdzić i w miarę mnie na to stać to to zrobię. Okazało się że poroniłam z powodu wady genetycznej czyli dziecko nie miało szansy urodzić się zdrowe. Dlatego wiem, że każda strata jest bardzo bolesna ale natura często wie co robi. Bardzo płakałam zanim dostałam wyniki, że może wystarczyło jakieś tabletki brać cokolwiek i byłoby dobrze bo wiadomo winiłam siebie i swoje ciało za to. Teraz już tak nie jest... każda zarejestrowana strata to sygnał by brać to wszystko pod uwagę bo statystyka statystyką ale kilka poronień to już myśle temat dla specjalisty w tym temacie. Ale Twoje podejście też rozumiem jak najbardziej...
Lau, Ignissa lubią tę wiadomość
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
nick nieaktualnyTakmala wrote:Ja po poronieniu w 9tc robiłam testy genetyczne chociaż po pierwszym poronieniu lekarze nie zalecają bo twierdzą statystyka i tyle i olewają temat. Ja jednak stwierdziłam ze mamy XXI wiek i jak mogę coś sprawdzić i w miarę mnie na to stać to to zrobię. Okazało się że poroniłam z powodu wady genetycznej czyli dziecko nie miało szansy urodzić się zdrowe. Dlatego wiem, że każda strata jest bardzo bolesna ale natura często wie co robi. Bardzo płakałam zanim dostałam wyniki, że może wystarczyło jakieś tabletki brać cokolwiek i byłoby dobrze bo wiadomo winiłam siebie i swoje ciało za to. Teraz już tak nie jest... każda zarejestrowana strata to sygnał by brać to wszystko pod uwagę bo statystyka statystyką ale kilka poronień to już myśle temat dla specjalisty w tym temacie. Ale Twoje podejście też rozumiem jak najbardziej...
Masz sporo racji, inna sprawa też że jednak poronienie w 9tc a cb, kiedy okres przychodzi normalnie lub minimalnie spóźniony, to też dwie różne sytuacje. Podobno spory procent ciąż jest traconych właśnie bardzo wcześnie jest to naturalne, nie spowodowane chorobą i większość kobiet nawet sobie nie zdaje sprawy, że to była w ogóle ciąża. Jak się nie udaje długo, to i tak idziemy do specjalisty. Gdyby nie robienie testów tydzień przed okresem - co mi się zdarza niestety regularnie - większość z nas też by nie wiedziała, że coś się zadziało. Na takim etapie to można podciągnąć pod statystykę.
9 tc już by mnie natomiast też zaniepokoił na tyle, że być może poszłabym na badania mimo braku zaleceń lekarza.
Natomiast teraz obiecuję sobie, że nie będę testować przed dniem @, żeby nie wiedzieć, że coś straciłamWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2019, 23:41
Ignissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMlodamezatka wrote:Ogromnie gratuluje kreseczek 💕 chyba cos w tym jest bo jest na prawde milion historii gdzie para stara sie latami a gdy juz stwierdzaja ze to nie wyjdzie i odpuszczaja nagle widza pozytywny test.
Wiecie co, ale ja nawet widzę po sobie, że od kiedy mierzę temp, obserwuję śluz, kocham się z mężem "bo jest owu" i tak bardzo chcę - to jestem inna Niż kiedyś. Inna niestety w niezbyt dobrym znaczeniu. Spięta, rozdrażniona, bardziej emocjonalna, nastawiona tylko ja jedno. A to dopiero 3 cykl takich starań minął. I jak przyszła @ to najpierw wielki żal, ale teraz czuję jakbym przez te kilka dni okresu odpoczywała. Nie umiem tego tak dobrze opowiedzieć, ale czuję chwilową ulgę, odprężenie, takie danie luzu samej sobie. Bo wiem gdzieś z tyłu głowy, że w tej krótkiej chwili nie ma możliwości zajścia i mogę sobie odpuścić myślenie i "świrowanie". I jestem przez tą krótką chwilę znów sobą. Chciałabym móc odpuścić i cieszyć się po prostu mężem i tym czasem, ale łatwo powiedzieć, trudniej niestety zrobić...Nona lubi tę wiadomość
-
Lau wrote:Masz sporo racji, inna sprawa też że jednak poronienie w 9tc a cb, kiedy okres przychodzi normalnie lub minimalnie spóźniony, to też dwie różne sytuacje. Podobno spory procent ciąż jest traconych właśnie bardzo wcześnie jest to naturalne, nie spowodowane chorobą i większość kobiet nawet sobie nie zdaje sprawy, że to była w ogóle ciąża. Jak się nie udaje długo, to i tak idziemy do specjalisty. Gdyby nie robienie testów tydzień przed okresem - co mi się zdarza niestety regularnie - większość z nas też by nie wiedziała, że coś się zadziało. Na takim etapie to można podciągnąć pod statystykę.
9 tc już by mnie natomiast też zaniepokoił na tyle, że być może poszłabym na badania mimo braku zaleceń lekarza.
Natomiast teraz obiecuję sobie, że nie będę testować przed dniem @, żeby nie wiedzieć, że coś straciłam
Tak wiem wiem przeczytałam „ połowę internetu” na ten temat i myśle że i mi się to mogło zdarzyć raz lub dwa. Bo miałam taka miesiączkę spóźniona prawie tydzień i mocniejsza więc myślałam że stres lub pogoda a to mogła być cb. A jestem z tych co wolą wiedzieć... ja obiecywać sobie mogę też ale wiem że nie wytrzymam wiec się nie okłamuję 🙈Lau lubi tę wiadomość
Lat 30
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
Lau wrote:Wiecie co, ale ja nawet widzę po sobie, że od kiedy mierzę temp, obserwuję śluz, kocham się z mężem "bo jest owu" i tak bardzo chcę - to jestem inna Niż kiedyś. Inna niestety w niezbyt dobrym znaczeniu. Spięta, rozdrażniona, bardziej emocjonalna, nastawiona tylko ja jedno. A to dopiero 3 cykl takich starań minął. I jak przyszła @ to najpierw wielki żal, ale teraz czuję jakbym przez te kilka dni okresu odpoczywała. Nie umiem tego tak dobrze opowiedzieć, ale czuję chwilową ulgę, odprężenie, takie danie luzu samej sobie. Bo wiem gdzieś z tyłu głowy, że w tej krótkiej chwili nie ma możliwości zajścia i mogę sobie odpuścić myślenie i "świrowanie". I jestem przez tą krótką chwilę znów sobą. Chciałabym móc odpuścić i cieszyć się po prostu mężem i tym czasem, ale łatwo powiedzieć, trudniej niestety zrobić...
Doskonale Cię rozumiem...a po poronieniu mam wrażenie jest jeszcze gorzej bo kobieta czym prędzej chce być znowu w „tym stanie” i jak tu nie mówić o blokadzie. Głowa czyni cuda.Lau lubi tę wiadomość
-
U mnie chyba owu byla w nocy. Dziś tempka poszła w górę (niby nie dużo ale ja nie mam dużych skoków). Wieczorem zmierzyłam tempkę i bylo szalone 36,21 więc możliwe że była w nocy. Nie mam pewności takiej jak zwykle, bo nie bolało. Może dlatego, że w nocy i przespałem ten moment albo dlatego, że dzięki pregnylowi pękł zanim osiągnął monstrualne rozmiary i poprostu nie bolało.Starania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361