Wzajemna modlitwa, wiara
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNajważniejsze, że mąż ok. A robił jakieś rozszerzone badania oprócz seminogramu? Niestety to się leczy najgorzej. U nas zarówno mąż jak i brat nie mogą doczekać się potomstawa.
A tą prolaktynę miałaś z obciążeniem?
Ja mam endometriozę i jeden jajnik przyrośnięty do macicy. Doktor obstawia, że niestety tam jajowód nawet nie jest w pełni sprawny, żeby jajeczko wychwycić. Na drugim była kiedyś torbiel endometrialna i przypalana podczas laparoskopii też mogła uszkodzić jego mobilność.
Jesteśmy obydwoje na dietach, bo mamy wysoki cukier i insulinę. Obydwoje bierzemy metforminę. No i tona supli..
Dziękuję Wam za ciepłe słowa nawet jak tego nie popieracie. Mi i tak często jest mega ciężko, cały czas się zastanawiam czy dobrze robię. Czego tak naprawdę chce Bóg..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 15:07
-
Mąż miał tylko badanie nasienia. Też mu daję różne suplementy, np. D3, selen czy cynk, ale to już z własnej inicjatywy, lekarz nic nie zalecił. Mój brat ma dzieci, ale wśród moich koleżanek niepłodność jest dużym problemem. Pocieszające jest to, że 2 koleżanki w tym roku zaszły w ciążę, obie po ok. 10 latach starań.
Prolaktynę mam za wysoką po MTC, obecnie jest wzrost 8,5 razy. W 2018 roku po obciążeniu było 18 razy więcej, więc i tak jest poprawa. Z rana mam 14ng/ml.
A co do in vitro, jak to w praktyce wygląda z zamrażanymi zarodkami? Ja bym się bała tej kwestii. Co zrobić jak takie zostaną? Chyba śniłyby mi się po nocach zamrożone dzieci Jestem zbyt wrażliwa na takie tematy.
Rozmawiałaś może z jakimś mądrym księdzem na ten temat? Wiem, wiem, ciężko na takiego trafić. Widzę, że masz silną wiarę i nie jest Ci łatwo z tą decyzją. Niesprawiedliwe jest to, że tak wiele kobiet nie chce swoich dzieci, a zachodzą w ciążę bez żadnych problemów, a inne oddałyby wszystko za Maleństwo.
Bądź dzielna!
Pia88, Kasiastaraczka lubią tę wiadomość
Ja: 38l
Mąż: 39l
Starania 11 lat
Endometrioza, nietolerancje pokarmowe, mutacja MTHFR, niedowaga, objaw Raynauda, PPJ ANA, hiperprolaktynemia czynnościowa, przewlekły stan zapalny endometrium
Leczenie: naprotechnologia
02/05/2024 [*] Aniołek 8tc 💔 -
Pszczolka36l wrote:Jestem przed samym okresem i moje hormony wariują, ale wzruszyłam się mocno Twoim postem 🤗 Jestem z Tobą 😘
Dziewczyny wierzę mocno, że każdej się uda, droga po której kroczymy dla każdej z nas jest inna. Ale cel ten sam. 😘
Chodzi mocno za mną Pompejanska, cuagle się wzbraniam brakiem czasu. Ale może to jest ten moment 🤔 powiedzcie mi jakie miałyście doświadczenia w trakcie modlitwy. Wiem, że to sprawa indywidualna ale chcę się psychicznie nastawić, żeby się nie poddać.
Pszczolka36l, tak, to jest dobry moment na początek Pompejanki Ogólnie na cały różaniec potrzebujesz dobrą godzinę, są na YT wersje szybsze do 50 min, ale tę zostawiam na dni awaryjne. Jak masz bardzo zajęte dni to ciężko znaleźć czas, ale możesz wpleść różaniec w normalne czynności jak dojazd do pracy czy spacer. Ja czasem modlę się robiąc właśnie coś innego, a czasem w kościele czy w domu przed świętym obrazem, wtedy czytam jakieś ładne rozważania. Jak nie będzie Ci się chciało lub będą pojawiać się różne dziwne przeciwności, to dobrze. To znaczy, że modlitwa działa, a Szatan chce, abyś przerwała. A Tobie ma zależeć na tym, aby wytrwać przy Maryi i z nią codziennie przeżywać tajemnice różańca. I oczywiście warto pamiętać o intencji, która powinna zmotywować do codziennej modlitwy Cała nowenna to 54 dni, i tak ten czas zleci, a tak możesz zrobić coś dobrego dla swojego życia duchowego. Ostatnio natrafiłam na takie stwierdzenie, że przy staraniach o dziecko nie wystarczy tylko leczenie u lekarza, ale należy zadbać też o emocje i duszę.
Mam nadzieję, że się zdecydujesz Ja dziś mam 4. dzień, tajemnice radosne i bolesne już odmówione. Powodzenia!Pszczolka36l lubi tę wiadomość
Ja: 38l
Mąż: 39l
Starania 11 lat
Endometrioza, nietolerancje pokarmowe, mutacja MTHFR, niedowaga, objaw Raynauda, PPJ ANA, hiperprolaktynemia czynnościowa, przewlekły stan zapalny endometrium
Leczenie: naprotechnologia
02/05/2024 [*] Aniołek 8tc 💔 -
nick nieaktualnydorkaa wrote:Mąż miał tylko badanie nasienia. Też mu daję różne suplementy, np. D3, selen czy cynk, ale to już z własnej inicjatywy, lekarz nic nie zalecił. Mój brat ma dzieci, ale wśród moich koleżanek niepłodność jest dużym problemem. Pocieszające jest to, że 2 koleżanki w tym roku zaszły w ciążę, obie po ok. 10 latach starań.
Prolaktynę mam za wysoką po MTC, obecnie jest wzrost 8,5 razy. W 2018 roku po obciążeniu było 18 razy więcej, więc i tak jest poprawa. Z rana mam 14ng/ml.
A co do in vitro, jak to w praktyce wygląda z zamrażanymi zarodkami? Ja bym się bała tej kwestii. Co zrobić jak takie zostaną? Chyba śniłyby mi się po nocach zamrożone dzieci Jestem zbyt wrażliwa na takie tematy.
Rozmawiałaś może z jakimś mądrym księdzem na ten temat? Wiem, wiem, ciężko na takiego trafić. Widzę, że masz silną wiarę i nie jest Ci łatwo z tą decyzją. Niesprawiedliwe jest to, że tak wiele kobiet nie chce swoich dzieci, a zachodzą w ciążę bez żadnych problemów, a inne oddałyby wszystko za Maleństwo.
Bądź dzielna!
My dajemy całą masę supli, ale niestety mój mąż ma bardzo słabe nasienie. Jeśli chcesz mogę Ci coś podesłać.
Co do prolaktyny to kiedyś miałam przepisany Bromergon przez naprotechnologa. Jak poszłam do tej Pani Doktor u której teraz się leczę to powiedziała, że mam odstawić, bo jeśli przy braniu Bromergonu jest taki niski to na bank nie jest za wysoki. Potem badałam i było ok.
My bierzemy wszystkie zarodki. Przed pierwszą procedurą też miałam takie wątpliwości. Koniec końców okazało się że z 4 zapłodnionych komórek przeżył do 5 doby jestem najniższej klasy zarodek, który nie został z nami. Reszta przestała się rozwijać
Z księdzem próbowałam rozmawiać. Niestety często jesteśmy brani za morderców..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2020, 17:44
-
Pia88 wrote:My dajemy całą masę supli, ale niestety mój mąż ma bardzo słabe nasienie. Jeśli chcesz mogę Ci coś podesłać.
Co do prolaktyny to kiedyś miałam przepisany Bromergon przez naprotechnologa. Jak poszłam do tej Pani Doktor u której teraz się leczę to powiedziała, że mam odstawić, bo jeśli przy braniu Bromergonu jest taki niski to na bank nie jest za wysoki. Potem badałam i było ok.
My bierzemy wszystkie zarodki. Przed pierwszą procedurą też miałam takie wątpliwości. Koniec końców okazało się że z 4 zapłodnionych komórek przeżył do 5 doby jestem najniższej klasy zarodek, który nie został z nami. Reszta przestała się rozwijać
Z księdzem próbowałam rozmawiać. Niestety często jesteśmy brani za morderców..
Tak, proszę prześlij
Na kiedy masz kolejną procedurę? Oby zakończyła się szczęśliwie, już za dużo przeszłaś, żeby ponownie cierpieć.
A czy dietę masz wykluczającą gluten, nabiał i cukier? Mają działanie prozapalne, chociaż dietetycy rzadko wykluczają 2 pierwsze. Jeszcze podobno dobry jest post przerywany przy insulinoopornosci - jesz w okienku 8 godzin na dobę. No i owoce lub domowe słodkości tylko do południa.Ja: 38l
Mąż: 39l
Starania 11 lat
Endometrioza, nietolerancje pokarmowe, mutacja MTHFR, niedowaga, objaw Raynauda, PPJ ANA, hiperprolaktynemia czynnościowa, przewlekły stan zapalny endometrium
Leczenie: naprotechnologia
02/05/2024 [*] Aniołek 8tc 💔 -
Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że wypoczęłyście przez weekend
Pia wiadomo, że u księdza nie znajdziesz akceptacji skoro Kościół jest przeciwny in vitro. I ma ku temu wiele mocnych argumentów. Ja akurat kiedy kilka lat temu miałam poważne problemy w życiu prywatnym, Kościół mi pomógł. Trafiłam na fantastycznych księży, dzięki którym jestem tu gdzie teraz, tylko trzeba posłuchać to co mówią. Nie odczułam żadnego potępienia z ich strony. A mogłam. Pia poczytaj o negatywnych skutkach in vitro. Masz 34 lata, postaraj się może jeszcze naturalnie. Daj sobie czas do 40 a potem może pomyśl nad adopcją. Ściskam ciepło :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 09:00
-
dorkaa Witaj:) Pytałaś o Nowennę Pompejańską, ja bardzo polecam. 25 grudnia skończę swoją 13 Nowennę. Zazwyczaj odmawiam sama (w domu lub w Kościele), ale najczęściej włączam sobie na yt szybszą wersję. Wiem, że dla niektórych ta wersja jest na wyjątkowe dni, kiedy się nie ma czasu. Ja zawsze byłam szybka, nadpobudliwa, nerwowa, nie lubię się modlić bardzo wolno, wolę szybszą wersję. Także tak mi jest najlepiej. Myślę, że każdy powinien wybrać to co dla niego najbardziej pasuje. Modlitwa często jest ciężka, bo brakuje skupienia, determinacji, czasem się zwyczajnie nie chce. Tak już jest, ale jeśli się z tym powalczy i brnie się dalej, to nawet pomimo niedbałej modlitwy jest ogromna radość. Maryja jest przy nas cały czas, nawet gdy nie potrafimy się skupić. Ja zawsze do Nowenny wracam, a zdarza się, że mam 3 miesiące przerwy. Mimo wszystko wracam, tak bardzo mnie do niej ciągnie i tak bardzo mi brakuje modlitwy w czasie przerwy. różaniec to moja siła, pomimo ciężkich chwil i zwątpień.
Ja nigdy oprócz trudności w skupieniu czy dziwnych myśli nie miałam innych problemów na modlitwie.
Bardzo polecam! Na pewno dasz radę♥Kasiastaraczka, dorkaa lubią tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Żonkil wrote:Cześć dziewczyny, cieszę się że mamy tu nowe osóbki:)
Zgodzę się z tym, że my kobiety powinnyśmy mieć lżej. Wystarczy comiesięczna przypadłość Czy Wy sobie swoich mężów wyobrażacie z @? Mój chyba by z domu nie wychodził.
My naprawdę jesteśmy silne.
Jak przygotowujecie się do Świąt?
Co do przygotowań do świąt to ja piekę piernik dla rodzinki,a reszta to w sumie na gotowe.
Byłam już u spowiedzi,raz na roratach,staram się czytać Pismo Sw,ale znowu teraz coś mniej...
A u Was jak przygotowania?Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
dorkaa wrote:Cześć Dziewczyny, przeczytałam wszystkie wpisy od początku wątku, a teraz chciałabym do Was dołączyć Ogólnie jestem nowa na forum, mam na razie jeden wpis na 35+.
Nowennę Pompejańską, już 3. w intencji dzieciątka zaczęłam ostatnio 9.12., po tym jak przyszła kolejna miesiączka. Na razie odmawiam z Langustą na YT, bardzo mi to pomaga się skupić.
Krótko opiszę cud, który wydarzył się w moim życiu w czasie mojej pierwszej NP:
4 lata temu miałam bardzo poważne problemy małżeńskie, wszystko zmierzało ku końcowi... Nagle otrzymałam łaskę walki o nasze małżeństwo, a mąż odpuścił już całkowicie. W skrócie - w 1. dniu części dziękczynnej stał się CUD, tak jakby na "pstryk" Bóg dał nam szansę, zostały zapomniane wszelkie złości i rany i zaczęliśmy na nowo się szanować i wspólną przyszłość widzieć razem. Pierwsza część błagalna była jednak pełna działania Złego. Czegoś takiego nigdy nie przeżyłam, ale miałam jakąś ogromną moc bycia ponadto, czułam że z Bogiem byłam bardzo silna. Przez to, że bardzo mi zależało na mojej intencji, mam wrażenie że oprócz chodzenia do pracy i posiłków cały czas się modliłam. Szkoda mi było czasu na oglądanie TV czy jakieś rozrywki, jedynie szturm do Nieba na 100%. Bóg mnie wysłuchał i cały czas nas wspiera
O dziecko staramy się prawie 7 lat, były momenty, że przeżywałam niepowodzenia dużo gorzej niż teraz, między innymi przez to pojawiły się problemy w małżeństwie. Odkąd noszę pasek św. Dominika i leczę się u naprotechnologów mam dużo większy spokój w sobie i zaufanie w Bożą wolę. Odmówiłam już dwie NP o dar potomstwa, ale moja modlitwa była nieraz niedbała, bez ufności i jakby bez włożonego w nią serca. Całkiem inne doświadczenie miałam przy modlitwie o ratowanie małżeństwa. Uświadomiło mi to, że tak naprawdę szczęśliwa jestem już teraz, mając mojego męża u boku, a jeśli Bóg nas obdarzy dziećmi to będzie to dopełnieniem naszej rodziny. Cały czas się leczę, biorę różne suplementy i leki, miałam HSG, histeroskopię i laparoskopię i czekamy na CUD
Pisałam już do Ciebie na wątku o napro, więc ciut "się znamy"
Piękne świadectwo o ratowaniu Waszego małżeństwa!
Pięknie też napisałaś o tym,że jesteś szczęśliwa z Mężem i jeśli Bóg obdarzy Was dziećmi to będzie to dopełnienie Twojej rodziny
Ja też odkąd leczymy się u napro jestem spokojniejsza, bardziej mogę zaufać lekarzowidorkaa lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Pszczolka36l wrote:Jestem przed samym okresem i moje hormony wariują, ale wzruszyłam się mocno Twoim postem 🤗 Jestem z Tobą 😘
Dziewczyny wierzę mocno, że każdej się uda, droga po której kroczymy dla każdej z nas jest inna. Ale cel ten sam. 😘
Chodzi mocno za mną Pompejanska, cuagle się wzbraniam brakiem czasu. Ale może to jest ten moment 🤔 powiedzcie mi jakie miałyście doświadczenia w trakcie modlitwy. Wiem, że to sprawa indywidualna ale chcę się psychicznie nastawić, żeby się nie poddać.
Przemyśl sobie na spokojnie i 1 stycznia dołączaj, będziemy się wspieraćPia88, Pszczolka36l lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Kasiastaraczka ja byłam na roratach 3 razy póki co, w tym tygodniu może też chociaż raz się wybiorę. Gorzej u mnie z czytaniem Pisma Świętego:( ale odmawiam Nowennę i inne modlitwy.
Ja jeszcze nie zaczęłam nic piec. Mam zamiar zrobić ciasteczka czekoladowe i z masłem orzechowym z kawałkami czekolady. Pierniczki w tym roku odpuszczam, bo wole takie maślane z czekoladą. Oprócz tego będę piekła makowca i sernik. Moje ulubione ciasta. W planach są też pierogi z soczewicą i może uszka z barszczem czerwonym też ogarnę. Pozytywnie jestem nastawiona i cieszę się na te Święta, pomimo tego, że nadal we dwójkę.
Choinka będzie 18 w sobotę, a póki co wyciągnęłam już kilka ozdób i porobiłam jakieś stroiki ze świecami. Jest klimatycznie już w domku:)
Mam nadzieję, że u Was już też świątecznie, klimatycznie i radujecie się czasem oczekiwania♥Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
dorkaa wrote:Mąż miał tylko badanie nasienia. Też mu daję różne suplementy, np. D3, selen czy cynk, ale to już z własnej inicjatywy, lekarz nic nie zalecił. Mój brat ma dzieci, ale wśród moich koleżanek niepłodność jest dużym problemem. Pocieszające jest to, że 2 koleżanki w tym roku zaszły w ciążę, obie po ok. 10 latach starań.
Prolaktynę mam za wysoką po MTC, obecnie jest wzrost 8,5 razy. W 2018 roku po obciążeniu było 18 razy więcej, więc i tak jest poprawa. Z rana mam 14ng/ml.
A co do in vitro, jak to w praktyce wygląda z zamrażanymi zarodkami? Ja bym się bała tej kwestii. Co zrobić jak takie zostaną? Chyba śniłyby mi się po nocach zamrożone dzieci Jestem zbyt wrażliwa na takie tematy.
Rozmawiałaś może z jakimś mądrym księdzem na ten temat? Wiem, wiem, ciężko na takiego trafić. Widzę, że masz silną wiarę i nie jest Ci łatwo z tą decyzją. Niesprawiedliwe jest to, że tak wiele kobiet nie chce swoich dzieci, a zachodzą w ciążę bez żadnych problemów, a inne oddałyby wszystko za Maleństwo.
Bądź dzielna!
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Lalinka wrote:Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że wypoczęłyście przez weekend
Pia wiadomo, że u księdza nie znajdziesz akceptacji skoro Kościół jest przeciwny in vitro. I ma ku temu wiele mocnych argumentów. Ja akurat kiedy kilka lat temu miałam poważne problemy w życiu prywatnym, Kościół mi pomógł. Trafiłam na fantastycznych księży, dzięki którym jestem tu gdzie teraz, tylko trzeba posłuchać to co mówią. Nie odczułam żadnego potępienia z ich strony. A mogłam. Pia poczytaj o negatywnych skutkach in vitro. Masz 34 lata, postaraj się może jeszcze naturalnie. Daj sobie czas do 40 a potem może pomyśl nad adopcją. Ściskam ciepło :*
Z tym odpoczynkiem to tak nie do końca,bo sprzątaliśmy z Mężem, później zakupy, kupiliśmy też choinkę tu ubieramy wcześniej,bo na święta jedziemy do rodzinki. Ogólnie zawsze w wigilię lub dzień wcześniej ubieramy w domach rodzinnych. Tutaj chcemy nacieszyć się swoją już mam nadzieję,że wytrzyma do 2 lutego
A Ty odpoczelas w weekend?
Ja od pracy zawodowej na pewnoSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
hannah_92 wrote:Kasiastaraczka ja byłam na roratach 3 razy póki co, w tym tygodniu może też chociaż raz się wybiorę. Gorzej u mnie z czytaniem Pisma Świętego:( ale odmawiam Nowennę i inne modlitwy.
Ja jeszcze nie zaczęłam nic piec. Mam zamiar zrobić ciasteczka czekoladowe i z masłem orzechowym z kawałkami czekolady. Pierniczki w tym roku odpuszczam, bo wole takie maślane z czekoladą. Oprócz tego będę piekła makowca i sernik. Moje ulubione ciasta. W planach są też pierogi z soczewicą i może uszka z barszczem czerwonym też ogarnę. Pozytywnie jestem nastawiona i cieszę się na te Święta, pomimo tego, że nadal we dwójkę.
Choinka będzie 18 w sobotę, a póki co wyciągnęłam już kilka ozdób i porobiłam jakieś stroiki ze świecami. Jest klimatycznie już w domku:)
Mam nadzieję, że u Was już też świątecznie, klimatycznie i radujecie się czasem oczekiwania♥
Ja w listopadzie nastawiłam ciasto na piernik staropolski,nie wiem czy znacie? Polecam bardzo, wszystkim smakuje. W tym roku z tego ciasta chcę zrobić też pierniczki.
Poza tym moja mama upiecze strucle drożdżowa z makiem.
W te święta pofolguje sobie z glutenem jeszcze...ale już od zeszłego czwartku trzymam się bez glutenu...
Ja też się cieszę na te święta,poznamy bratanka mojego Męża,ma ponad 2 miesiące
U nas w tę sobotę zrobiliśmy klimacik w domu,od razu jakoś tak fajniej
hannah_92, dorkaa lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
nick nieaktualnydorkaa wrote:Tak, proszę prześlij
Na kiedy masz kolejną procedurę? Oby zakończyła się szczęśliwie, już za dużo przeszłaś, żeby ponownie cierpieć.
A czy dietę masz wykluczającą gluten, nabiał i cukier? Mają działanie prozapalne, chociaż dietetycy rzadko wykluczają 2 pierwsze. Jeszcze podobno dobry jest post przerywany przy insulinoopornosci - jesz w okienku 8 godzin na dobę. No i owoce lub domowe słodkości tylko do południa.
Resveratrol (250 mg) 3 tabletki raz dziennie
Ubiquinol (200mg)
Vit.C (1000mg)
Vit.E 400 3 tabletki raz dziennie
Maca (500mg) 2 tabletki 2 razy dziennie
Selen (100ug) 5 tabletek taz dziennie
Cynk (15mg) 4tabletki raz dziennie
Vit. B12 (100ug) - teraz przerwa, bo w badaniu wyszło za wysoko
Vit. D (6000j) w kroplach
Kwas foliowy metylowany (0,4mg)
L- Argninia (1500mg)
L-karnityna (1500mg)
Co do diety to nabiał jeszcze jem, ale bliżej procedury będziemy też wykluczać.dorkaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLalinka wrote:Cześć dziewczyny, mam nadzieję, że wypoczęłyście przez weekend
Pia wiadomo, że u księdza nie znajdziesz akceptacji skoro Kościół jest przeciwny in vitro. I ma ku temu wiele mocnych argumentów. Ja akurat kiedy kilka lat temu miałam poważne problemy w życiu prywatnym, Kościół mi pomógł. Trafiłam na fantastycznych księży, dzięki którym jestem tu gdzie teraz, tylko trzeba posłuchać to co mówią. Nie odczułam żadnego potępienia z ich strony. A mogłam. Pia poczytaj o negatywnych skutkach in vitro. Masz 34 lata, postaraj się może jeszcze naturalnie. Daj sobie czas do 40 a potem może pomyśl nad adopcją. Ściskam ciepło :*
Ja nie mówię, że kościół to samo zło. Sama byłam i jestem z nim silnie związana.
Mogę zapytać w jakim wieku jesteś? -
U mnie z przygotowaniami to na razie tylko lampki w salonie i obrus w renifery ale już jest troszkę klimatyczniej. Niestety nie umiem robić stroików jestem beztalenciem jeśli chodzi o rękodzieło. Myślę jeszcze co by tu jeszcze zrobić. Może jakiś koc, poduszeczki... No i choinka nie chce jakoś na takie drobiazgi wydawać pieniędzy ale z drugiej strony to fajnie byłoby trochę tej atmosfery dodać
Aczkolwiek najważniejsze przygotowania to wewnątrz serca. Byłam tylko raz na roratach, mam trochę kaca moralnego, że znowu mi ten adwent przepedzi A Boże Narodzenie przyjdzie z zaskoczenia. Znów jak co roku u mnie. Już była 3 niedziela adwentu to już zaraz Święta...Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
Kasiastaraczka wrote:Kochana 1 stycznia będzie kolejna pompejanka o dar poczęcia z profilem Modlitwa o dziecko na Instagramie. Ja swoją Pompejanke kończę w wigilię,ale już wiem,że zacznę kolejną 1 stycznia. No chyba że test za tydzień pokaże Ci kreski to będę modlić się o zdrową ciążę. Wszystko w rękach Boga!
Przemyśl sobie na spokojnie i 1 stycznia dołączaj, będziemy się wspierać
Okres ma być już jutro i wszystko wskazuje, że będzie.
Co do przygotowań. To u mnie zero,poki co. Niestety przez kwarantannę nie mam jak zakupów zrobić. Mąż w piątek będzie mógł już wychodzić to mu zrobię listę konkretną.Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Pia88 wrote:Ja nie mówię, że kościół to samo zło. Sama byłam i jestem z nim silnie związana.
Mogę zapytać w jakim wieku jesteś?
mam 36 lat więc też już mam trochę lat życia za sobą i mniejsze szanse na dziecko. Nie jest mi łatwo też, jednak życie z nadzieją, wiarą pomaga przetrwać. Każdy cykl kobiety jest inny. W moim środowisku znam małżeństwo, które doczekało się córki po 9 latach starań, kiedy uznano ich za całkowicie bezpłodnych. W Anglii znam parę, która miała kilka nieudanych prób in vitro. Tam jest za darmo, ale nie wiem dokładnie ile prób. Teraz inwestują w naprotechnologię, tam z kolei wychodzi ona drożej niż in vitro. Niezły paradoks. -
Co do historii par, którym się udało po latach prób, ja dorzucę zasłyszaną z audiobooka KS Dziewieckiego "nie ma sytuacji bez wyjscia" o którym wcześniej Wam tu pisałam. Tam jest opowiedzianych krotko kilka historii z bliskiego otoczenia księdza, które z ludzkiego punktu widzenia są mega trudne.
A chodzi mi o historię małżeństwa, któremu po bezskutecznych próbach starań o dziecko, lekarze stwierdzili że raczej to będzie niemożliwe.
Postanowili zatem postarać się o adopcje. Okazało się jednak, że adopcja jest możliwa dopiero jeśli małżeństwo ma staż minimum 5lat. Nie poddali się jednak i zawalczyli o ta adopcje i się udało. Zgodzili się adoptować dziewczynkę która okazała się mieć siostrzyczke, okazało się że jest chora (albo obie są chore - nie pamiętam). W ruch poszły wszystkie możliwe modlitwy o uzdrowienie, leczenie i udało się uratować dziewczynki. A 2 lata po adopcji urodziło im się biologiczne dziecko
Może troche pomyliłam bo dobrze nie pamiętam, ale tam są też inne świadectwa, np. Żony wybaczajacej mężowi zdradę, który wraca do niej po 8latach albo uzdrowienie z raka. Naprawdę mocne historie. Przesłanie jest takie by ślepo ufać Bogu i jego nakazom. Nie mówię tego jako osoba doskonała, która nigdy nie zwatpila tylko przekazuje ideę / przesłanie płynące z tej książki która jest dostępna tylko jako audiobook chyba.Lalinka, Kasiastaraczka, hannah_92 lubią tę wiadomość