Pierwsze dziecko po 40stce
-
WIADOMOŚĆ
-
Kosanka wrote:Rozumiem Cię, bo to przechodziłam. U mnie udało się po leczeniu immunologicznym właśnie. Miałam wtedy niespełna 42 lata.
Jeśli jesteś tak dobrze przygotowana, a nie wychodzi, to może in vitro jest dobrą drogą. Możesz podejść do procedury, jeśli przyniesie dobry rezultat w postaci kilku zarodków, możesz podejść do pierwszego transferu i zobaczyć, co będzie. Jest sporo kobiet, które naturalnie nie zachodzą, a pierwszy transfer załatwia sprawę. Jeśli mimo dobrego zarodka i sprzyjających warunków się nie uda, możesz próbować wejść w immunologię. Zawsze będziesz już miała zarodki, które poczekają. Im później, tym może być trudniej z ich uzyskaniem (choć nie musi, oczywiście).
Przy transferze możesz poprosić o acard, może nawet encorton. Steryd obniży odporność, co może pomóc w implantacji. Organizm nie odrzuci wtedy maluszka.
Chce jeszcze przed transferem zbadać krzywa cukrowa na własną rękę bo, tu niestety nie zlecili mi tych badań. Leczę się w Szwecji i mam wrażenie że, nie jestem odpowiednio kierowana! Tak wiem miesiące uciekają i każdy cykl jest stracony. Wiedziałam że, starania trochę potrwają ale, po 8 cyklach tak jak piszą dziewczyny nie ma już na co, czekać tylko podejść do in vitro! Obawiam się trochę tych wszystkich procedur, transferu i rozczarowania na końcu jeśli by się nie udało. Może tylko ze względu że, jest to nowe doświadczenie. Boje się jeszcze tych mięśniaków czy one nie zaszkodzą implantacji zarodka. Chociaż ginekolog która robiła mi drożność powiedziała że, mięśniak jest 7 milimetrów od jajowodu. Jest to ta sama lekarka która robi również in vitro. Więc, muszę jej chyba zaufać!Kosanka lubi tę wiadomość
-
Allende wrote:Ja jestem właśnie takim przykładem, przez kilka lat nie wychodziło, wszystko drożne, owulacja, nasienie ok. Nie badałam immunologii a pierwszy transfer się udał. Czasami trzeba spróbować i nie tracić czasu na badania. W młodszym wieku można jeszcze wszystko rozgryzać albo po nieudanym transferze dopiero. No bo wiadomo, wtedy trzeba znaleźć przyczynę niepowodzeń. Czasami jednak nie ma sensu od razu grzebać tak głęboko...To tak, jeśli bym coś miała że swojej strony doradzić 😉
Gratulacje że ci się udało, dziękuje za radę! 😀 to mój ostatni naturalny cykl i później, biorę się za in vitro. Ja jest do tego przekonana ale, mój partner jest trochę oporny.
-
Kosanka wrote:Rozumiem Cię, bo to przechodziłam. U mnie udało się po leczeniu immunologicznym właśnie. Miałam wtedy niespełna 42 lata.
Jeśli jesteś tak dobrze przygotowana, a nie wychodzi, to może in vitro jest dobrą drogą. Możesz podejść do procedury, jeśli przyniesie dobry rezultat w postaci kilku zarodków, możesz podejść do pierwszego transferu i zobaczyć, co będzie. Jest sporo kobiet, które naturalnie nie zachodzą, a pierwszy transfer załatwia sprawę. Jeśli mimo dobrego zarodka i sprzyjających warunków się nie uda, możesz próbować wejść w immunologię. Zawsze będziesz już miała zarodki, które poczekają. Im później, tym może być trudniej z ich uzyskaniem (choć nie musi, oczywiście).
Przy transferze możesz poprosić o acard, może nawet encorton. Steryd obniży odporność, co może pomóc w implantacji. Organizm nie odrzuci wtedy maluszka.
Gratulacje że ci się udało 😍 a czy to było in vitro czy, naturalnie?Kosanka lubi tę wiadomość
-
Majusiach wrote:Gratulacje że ci się udało 😍 a czy to było in vitro czy, naturalnie?
In vitro. Starałam się o ciążę od 38 rż. Wszystko było idealnie - wyniki, hormony, owulacja, drożność jajowodów, budowa macicy, amh miałam 2,93. Warunki idealne. Do 40 staraliśmy się naturalnie. Później było in vitro. Gdy i ono się nie udało, a transfer idealnego zarodka nie powiodł się, uznałam, że coś jest nie tak. W internecie doczytałam się, że znaczenie ma immunologia, że organizm może zwalczać zarodek. Zanim zrobiłam badania, dostałam się do immunologa, uwzględniłam zalecenia, znów minęło kilka miesięcy. Kolejna procedura, 2 zarodki podane jednocześnie i znów nic. Niestety, słabo się stymulowałam, więc nie miałam zapasów. Kolejna wizyta u immunologa, nowe zalecenia. Poddałam się szczepieniami limfocytami męża. Po nich podeszliśmy do 3 procedury. Po tych wszystkich przejściach nie wierzyłam już w naturalny cud. Znów był idealny, ale tylko jeden zarodek. I pierwszy raz w życiu zobaczyłam 2 kreski na teście, a później dodatnią betę. Jestem przekonana, że to dzięki zaleceniom immunologa. 🥰Sesyjka, Anka_77 lubią tę wiadomość
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Kosanka wrote:In vitro. Starałam się o ciążę od 38 rż. Wszystko było idealnie - wyniki, hormony, owulacja, drożność jajowodów, budowa macicy, amh miałam 2,93. Warunki idealne. Do 40 staraliśmy się naturalnie. Później było in vitro. Gdy i ono się nie udało, a transfer idealnego zarodka nie powiodł się, uznałam, że coś jest nie tak. W internecie doczytałam się, że znaczenie ma immunologia, że organizm może zwalczać zarodek. Zanim zrobiłam badania, dostałam się do immunologa, uwzględniłam zalecenia, znów minęło kilka miesięcy. Kolejna procedura, 2 zarodki podane jednocześnie i znów nic. Niestety, słabo się stymulowałam, więc nie miałam zapasów. Kolejna wizyta u immunologa, nowe zalecenia. Poddałam się szczepieniami limfocytami męża. Po nich podeszliśmy do 3 procedury. Po tych wszystkich przejściach nie wierzyłam już w naturalny cud. Znów był idealny, ale tylko jeden zarodek. I pierwszy raz w życiu zobaczyłam 2 kreski na teście, a później dodatnią betę. Jestem przekonana, że to dzięki zaleceniom immunologa. 🥰
Jesteś mega dzielną kobietą❤️ która wytrzymała te wszystkie niepowodzenia! Dobrze że szukałaś na własna rękę i twoje marzenie się spełniło. Szkoda że to wszystko zabiera tyle czasu! Ja chciałam robić in vitro w Czechach ale, czas i dojazdy mnie przerażają, wiadomo jest trochę taniej z drugie strony mam klinikę na miejscu 10 minut od domu i to przemawia na jej korzyść! Teraz czekam na koniec tego cyklu i będziemy się umawiać do kliniki.Kosanka lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny:) Co u Was? Odezwie się do mnie jakaś przyszła mama po czterdziestce? Ja mam jutro lekarza, początek 6 tygodnia, może coś będzie widać. Ogólnie czuję się nieźle, mam lekkie skurcze brzucha, no i wahania nastroju totalne. Na razie mało komu o tej ciąży w ogóle powiedziałam. Ściskam!
Angie1980, Kosanka, Allende lubią tę wiadomość
ja - 42 l
partner - 45. l
starania naturalne 4 miesięcy
19.11.2021 - test pozytywny, Beta 157 -
Ewa z rajskiego drzewa wrote:Cześć Dziewczyny:) Co u Was? Odezwie się do mnie jakaś przyszła mama po czterdziestce? Ja mam jutro lekarza, początek 6 tygodnia, może coś będzie widać. Ogólnie czuję się nieźle, mam lekkie skurcze brzucha, no i wahania nastroju totalne. Na razie mało komu o tej ciąży w ogóle powiedziałam. Ściskam!
No ja jestem przyszła mama 😉 23+3 tc. Tylko że ja po ivf i rodzic będę w wieku 43 😊
Na skurcze brzucha zażywaj sobie magnez. Fajne są te początki, człowiek się już cieszy a jeszcze nie odczuwa skutków dużego brzucha 🤭Anka_77, Angie1980, Ewa z rajskiego drzewa, Skarb asia lubią tę wiadomość
-
Allende wrote:No ja jestem przyszła mama 😉 23+3 tc. Tylko że ja po ivf i rodzic będę w wieku 43 😊
Na skurcze brzucha zażywaj sobie magnez. Fajne są te początki, człowiek się już cieszy a jeszcze nie odczuwa skutków dużego brzucha 🤭
Kosanka, Allende, Angie1980 lubią tę wiadomość
ja - 42 l
partner - 45. l
starania naturalne 4 miesięcy
19.11.2021 - test pozytywny, Beta 157 -
nick nieaktualnyEwa z rajskiego drzewa wrote:Hej!! Dzięki, że napisałaś. To mi dodaje otuchy:) No ja też będę rodzić w wieku 43, za dwa miesiące kończę 43 lata. Tylko że u mnie to dopiero 5 tydzień ciąży - byłam dziś u lekarza, jak na ten etap wszystko jest ok, ale to bardzo wczesny etap. Pierwsza dzidzia Mój szef chyba padnie ze śmiechu, jak to usłyszy, bo chyba zatrudnił mnie z nadzieją, że ja już w ciąże nie zajdę (wszystko młodsze pracownice właśnie odchodzą na urlopy z tego powodu).
Kosanka, Allende, Angie1980, Ewa z rajskiego drzewa lubią tę wiadomość
-
Jak nasze ciężarne? 🥰
A co u reszty staraczek? Jakieś nowe decyzje i ruchy w staraniach? 🍀✊🍀✊🍀✊Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2021, 00:42
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Kosanka wrote:Jak nasze ciężarne? 🥰
A co u reszty staraczek? Jakieś nowe decyzje i ruchy w staraniach? 🍀✊🍀✊🍀✊
U mnie przyszedł okres, spóźniony 8 dni i już myślami że się udało, ale niestety😞 Będę podchodzić do in vitro!Allende lubi tę wiadomość
-
Majusiach wrote:U mnie przyszedł okres, spóźniony 8 dni i już myślami że się udało, ale niestety😞 Będę podchodzić do in vitro!
A może coś się zadziało, tylko nie utrzymało? Czasem tak bywa. To byłby dobry znak.
Kiedy startujesz ze stymulacją?41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Majusiach wrote:U mnie przyszedł okres, spóźniony 8 dni i już myślami że się udało, ale niestety😞 Będę podchodzić do in vitro!
Cześć kosanko 😊
Teraz zaczynam rozumieć znaczenie słowa "ciężarna" kiedy powoli ciężko mi się ruszać 😁 przytyłam już 12 kg a to dopiero połowa. No, przekroczyłam już trochę połowę.
A Ty jak się masz?? -
Kosanka wrote:A może coś się zadziało, tylko nie utrzymało? Czasem tak bywa. To byłby dobry znak.
Kiedy startujesz ze stymulacją?
Nie jestem jeszcze dogadana z kliniką, mam u nich wszystkie badania zrobione. Chce schudnąć 2,3 kilo przed stymulacja! Najgorsze ze nie mogłam nigdzie bety zrobić bo mieszkam w Szwecji! Nie dowiem się czy beta rosła. -
Allende wrote:Cześć kosanko 😊
Teraz zaczynam rozumieć znaczenie słowa "ciężarna" kiedy powoli ciężko mi się ruszać 😁 przytyłam już 12 kg a to dopiero połowa. No, przekroczyłam już trochę połowę.
A Ty jak się masz??
12 kilo. Phi! Ją ogółem przytyłam 30. 🤣 Młody spowodował, że z miłośniczki mięsa i ryb stałam się bestią szukającą cukru. A mąż pełen miłości do nienarodzonego i "inkubatorka" robił nalesniczki, racuszki, przynosił pączki i lody. Dobrze, że wysoka jestem.
Wiadomo już, kto się urodzi? 😁
A jak prenatalne? W naszym wieku to zawsze jakiś stres.
U mnie? Ja zazdroszczę, że czekasz na maluszka. Mój syn ma 15 miesięcy I jest już prawie dorosły. Stanowi odrębne jestestwo, które ma swoje zdanie i robi afery, gdy go nie podzielam.
Allende, Angie1980 lubią tę wiadomość
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Majusiach wrote:Nie jestem jeszcze dogadana z kliniką, mam u nich wszystkie badania zrobione. Chce schudnąć 2,3 kilo przed stymulacja! Najgorsze ze nie mogłam nigdzie bety zrobić bo mieszkam w Szwecji! Nie dowiem się czy beta rosła.
Kazali Ci schudnąć? Bo jeśli nie, to skąd pomysł?
A "sikańca" nie robiłaś?41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Kosanka wrote:12 kilo. Phi! Ją ogółem przytyłam 30. 🤣 Młody spowodował, że z miłośniczki mięsa i ryb stałam się bestią szukającą cukru. A mąż pełen miłości do nienarodzonego i "inkubatorka" robił nalesniczki, racuszki, przynosił pączki i lody. Dobrze, że wysoka jestem.
Wiadomo już, kto się urodzi? 😁
A jak prenatalne? W naszym wieku to zawsze jakiś stres.
U mnie? Ja zazdroszczę, że czekasz na maluszka. Mój syn ma 15 miesięcy I jest już prawie dorosły. Stanowi odrębne jestestwo, które ma swoje zdanie i robi afery, gdy go nie podzielam.
30, wow, aczkolwiek muszę uważać bo jestem na dobrej drodze 😉 ciebie pewnie wzrost ratował, ja jestem średniego.
Będzie chłopiec, pod koniec listopada wypadają trzecie prenatalne a dotychczas wszystko wyglada ok. Ale masz rację, stres jest zawsze, że coś się mogło niekorzystnie zmienić...
Zawsze mnie rozczulasz opowieściami o synku 😍 15 miesięczny, dorosły kawaler 🤣😍😍 będzie z niego mały rządziciel, jeśli już teraz potrafi stawiać na swoim 🤩 ależ to jest urocze 🤩🤩🤩Kosanka lubi tę wiadomość
-
Ewa z rajskiego drzewa wrote:Hej!! Dzięki, że napisałaś. To mi dodaje otuchy:) No ja też będę rodzić w wieku 43, za dwa miesiące kończę 43 lata. Tylko że u mnie to dopiero 5 tydzień ciąży - byłam dziś u lekarza, jak na ten etap wszystko jest ok, ale to bardzo wczesny etap. Pierwsza dzidzia Mój szef chyba padnie ze śmiechu, jak to usłyszy, bo chyba zatrudnił mnie z nadzieją, że ja już w ciąże nie zajdę (wszystko młodsze pracownice właśnie odchodzą na urlopy z tego powodu).
I jak się czujesz?? Wszystko przebiega dobrze?
No moja szefowa jak szuka zastępstwa dla mnie to kieruje się też wiekiem. Jak młoda mężatka, jeszcze bezdzietna to się boi, że za chwilę też zajdzie w ciążę. Raz mówiąc to, spojarzała na mnie znacząco i dodała " chociaż stare też potrafią zaskoczyć"
🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Ubawiła mnie 🤭🤣🤣Kosanka lubi tę wiadomość
-
Allende wrote:30, wow, aczkolwiek muszę uważać bo jestem na dobrej drodze 😉 ciebie pewnie wzrost ratował, ja jestem średniego.
Będzie chłopiec, pod koniec listopada wypadają trzecie prenatalne a dotychczas wszystko wyglada ok. Ale masz rację, stres jest zawsze, że coś się mogło niekorzystnie zmienić...
Zawsze mnie rozczulasz opowieściami o synku 😍 15 miesięczny, dorosły kawaler 🤣😍😍 będzie z niego mały rządziciel, jeśli już teraz potrafi stawiać na swoim 🤩 ależ to jest urocze 🤩🤩🤩
Chłopiec! Gratulacje! 🥰
Zawsze marzyłam o córeczce. Ta miłość do słodyczy podpowiadała niby, że będzie dziewczynka. I po wyglądzie brzucha obstawiali pannę. Zawsze mi się takie proroctwa dziwne wydawały, ale skoro chciałam córkę, to chętnie ich słuchałam. Do tego na usg prenatalnym lekarz powiedział, że raczej dziewczynka.
U mnie pierwsze prenatalne wyszły na granicy, więc zrobiliśmy badanie genetyczne. Wyszło super. Można było w nim zaznaczyć pytanie o płeć. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że chłopiec. 🤣
Po 15 miesiącach wiem na 100%, że chłopcy są super. Gdyby nie wiek i ta moja słaba płodność, mogłabym mieć jeszcze trzech! 🤩Allende lubi tę wiadomość
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍