adopcja zarodków
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co,nie rozumiem tej argumentacji,że gdzieś będzie żyło sobie twoje dziecko-jak z tym żyć?Zupełnie jak w przypowieści o królu Salomonie i dwóch matkach.Jaka jest alternatywa? Mrozić latami z nadzieją,że może nie przetrwają?To jest miłość czy chęć posiadania?
Lukrecja, Reni, klamka, Marta_43 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja powiem wam dziewczyny, ze ja nadprogramowe komorki jajowe oddalam do adopcji. Podczas tego podejscia do IVF mialam 11 dojrzalych jajeczek (6 wzielam ja, bo jestem w programie rzadowym). Mam PCO - nie kazda klinika bierze do banku komorki od par, ktore maja problem z plodnoscia, ale w mojej (Invicta Wroclaw) tak jest. Sama nie wiem, czy kiedys bede miala wlasne dziecko, ale swiadomosc oddania nadprogramowych komorek daje mi pewnego rodzaju pocieszenie, ze gdzies tam bedzie zyla jakas "czesc mnie", gdzie np u mnie IVF sie nie powiedzie. Kazdy ma inne podejscie do tej sprawy, ja w pelni to rozumiem. Poza tym ciesze sie, ze moze komus pomoga te moje komorki - choc osobiscie jakbym miala brac komorke od dawczyni - to pochodzaca od takiej zdrowej kobiety, a nie takiej z problemami. No ale kazda klinika rzadzi sie swoimi prawami...
Kinga29, 35latka lubią tę wiadomość
-
Ja wychodzę z załażenia, jakbym to ja potrzebowała komórki od dawczyni. Dla mnie to byłby niesamowite szczęście i wielki dar, gdyby któraś z dziewczyn oddała mi to co dla mnie ma wartość bezcenną. Więc gdybym miała dodatkowe komórki jajowe, to zapewnie oddałabym je do adopcji (ale niestety nie miałam aż tyle).
Co do adopcji zarodka, rozważamy taką możliwość, pomału dzwonimy po klinikach, ale narazie nie możemy zrobić nic bo jesteśmy jeszcze w programie rządowym. Gdyby nam zapłodniłoby się teoretycznie 6 komorek (co niestety jest mało prawdopodobne) to mamy wyłącznie 2 opcje: bierzemy po kolei wszystkie 6 (zawsze marzyłam o dużej rodzinie:-) ) albo dajemy to szczęście innej parze.
Chcę być w ciąży i zostać mamą. Tylko to się liczy. Kwestia genów (nasze czy cudze) nie ma dla nas większego znaczenia.sylwiaśta159, sylvuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:Ja jeszcze kilka dni temu myslalam, ze nie ma takiej mozliwosci, bym oddala swoje zarodki... ale oswoilam sie z tym i popatrzylam z dystansem. Nie ta co dala geny jest matka... to tylko komorka i plemnik... matka jest ta co wychowala...
margo001, Anna255, Lukrecja lubią tę wiadomość
-
Sysia kiedyś pytała o koszty. Koszt adopcji zarodka to koszt standardowego transferu jak przy crio. Klinika nie ma prawa zarabiania na zarodkach. Zarodek to dar jednej pary dla drugiej. Niestety na zarodek czeka się kilka miesięcy, bo nadliczbowych zarodków nie ma aż tak dużo...
-
nick nieaktualny
-
Zarodki się pojawia jak się skończy płacenie za mrożenie przez MZ, czyli z końcem czerwca przyszłego roku. Umowy są tak skonstruowane, że jak się nie opłaci w terminie przechowywania to klinika ma prawo dysponować nimi w dowolny zgodny z prawem sposób, czyli w praktyce przekazać do adopcji.
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kinga29 wrote:Hej dziewczyny powie mi któraś w jakich klinikach mają tą opcję adopcja zarodka chodzi mi o Kraków albo Białystok proszę Was o pomoć szukam w internecie i nic kontkretnego nie piszę w której klinice to mają
Najprościej będzie zadzwonić. W tych 2 miastach jest tylko kilka klinik. Będzie info z pierwszej ręki. -
A co z opcją, ze macie juz dzieci, a pozostałe zarodki decydujecie się dać do adopicji, z nich rodza się dzieci, gdzieś tam- nie wiecie gdzie, ale świat jest mały i los bywa przewrotny. Wasze dzieci kiedys spotykają się i np nieświadome niczego np uprawiają ze sobą przygodny seks, albo..zakochują się w sobie?Wiem, wiem, mało prawdopodobne, ale jednak możliwe. Nie umiem sobie tego wyobrazić...
Asia_88 lubi tę wiadomość
31.05.2016 transfer trzydniowych 8A i 8B:) 9dpt 82,4 ; 11dpt 197,7 14dpt 573,8 16dpt 1327 23dpt 19667,7 29dpt-jest serduszko;)
[*][*][*][*]
Wymarzone dziecko 2014 -
szaraa wrote:A co z opcją, ze macie juz dzieci, a pozostałe zarodki decydujecie się dać do adopicji, z nich rodza się dzieci, gdzieś tam- nie wiecie gdzie, ale świat jest mały i los bywa przewrotny. Wasze dzieci kiedys spotykają się i np nieświadome niczego np uprawiają ze sobą przygodny seks, albo..zakochują się w sobie?Wiem, wiem, mało prawdopodobne, ale jednak możliwe. Nie umiem sobie tego wyobrazić...
Ja mam 4 zamrozone zarodki, bałam się tego... komórki? żaden problem, mogłabym oddawać codziennie... z zarodkiem gorzej. Natomiast wiem, że będę musiała dojrzeć do tej decyzji prędzej czy późniejGameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki )
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
Polska jest tak "ciasna" że województwa, w ogóle odległosci tracą dziś znaczenie. Poza tym dzieci dorastają, wyjezdzaja na studia, zmieniająmijsce zamieszkania. Czasem coś, a może i wszystko jest dziełem przypadku..
Asia_88, AnnaAleks lubią tę wiadomość
31.05.2016 transfer trzydniowych 8A i 8B:) 9dpt 82,4 ; 11dpt 197,7 14dpt 573,8 16dpt 1327 23dpt 19667,7 29dpt-jest serduszko;)
[*][*][*][*]
Wymarzone dziecko 2014 -
Chciałabym odświeżyć temat AZ
Czy są teraz Dziewczyny które myślą nad tym, lub już się zdecydowały.
Może pierwsze nie udało się ale już następne tak:-)
Czekam na Was, napiszcie proszę, razem raźniej:-)W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
nick nieaktualny