AID inseminacja nasieniem dawcy
-
WIADOMOŚĆ
-
Sisska wrote:Kama, Twoja wypowiedź daje mi do myślenia. Ale ciężko jest być od razu otwartym na to, że będę nosić pod sercem dziecko nie mojego męża.. Nie zrozum mnie źle, ale brałam z nim ślub, bo go kocham i chcę mu urodzić jego dzieci, na które będę patrzeć i myśleć, że są takie podobne do taty. To jest niestety normalne, że chcemy w swoich dzieciach widzieć swoich partnerów. Niestety, nie jest nam dane tak przeżyć życia, i trochę ciężko się z tym pogodzić,co nie zmienia faktu, że bardzo chcę i będę walczyć o ciążę, dlatego, że jestem kobietą i jestem stworzona do tego, by wydać na świat dziecko i ja pragnę poczuć jak to jest mieć nowe życie pod sercem.
Co do tego tekstu przyjaciółki. Ja jestem po ślubie 3 lata prawie, starać się zaczęliśmy po ponad roku. Wiesz ile tekstów usłyszałam przez ten czas w pracy, od Rodziny itp? Mnóstwo dogadywania, pytań. Zresztą skoro się długo starasz to pewnie sama wiesz ile miałaś sytuacji, że ktoś co chwila coś dogaduje. Nie dawno byłam nagle na l4, gdzie ja nigdy nie chodzę, ale no kręgosłup nie wytrzymał. Jak mi koleżanka napisała co gadają o mnie, że w ciąży, że wreszcie się udało mi itp to mi było mega przykro, bo jak takie teksty na głos leciały to pewnie po kątach jeszcze gorzej gadają. Ludzie się powinni nauczyć przestać wtrącać w życie innych...
Wśród moich znajomych też dużo osób otwarcie mówi o problemie z zajściem i naprawdę jest to sporo osób. Ale ja jakoś nie ludzie mówić o swoim życiu, szczególnie intymnym. Dla mnie to jest intymne. Wiedza rodzice męża bo jak mieliśmy mtese to on im powiedział, pomimo, że umowę mieliśmy że nie mówmy nikomu, a moim rodzicom może kiedyś powiem.
Ja jestem 8 lat po ślubie, jestem stara już... Każda miała teksty... Ja choruje, mam nowotwór łagodny. U mnie rodzice wiedzą że zdrowie szwankuje, i muszę wręcz na siebie zwalać winę, bo co będę tłumaczyć czy też mówić że mąż nie może mieć dzieci... Nie muszą tego wiedzieć... I nie ważne dla nich będzie czyje to dziecko, będzie rozpieszczane.
Wiem że mogę być w ciąży bo byłam, tylko musi ogarnąć mnie jakiś sprytny lekarz, bo jestem trudniejszym przypadkiem niż myślał lekarz. 😳
Także świeże spojrzenie, zmiana lekarza... I mam nadzieję, że będzie do 3 razy sztuka.Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
K@ma super że się odezwałaś 😊😘. Niestety nam też wirus pokrzyżował plany. Jednak mimo wszystko nie dołuję się tym. Tyle już czekam więc jak poczekam jeszcze trochę to nic się nie stanie.
Sisska, takie odczucia są normalne. Na początku też miałam żal do całego świata, dlaczego nas to spotkało, czemu patologia tak łatwo ma dzieci. Sama wychowałam się w trudnej rodzinie. Jednak z biegiem czasu uświadomiłam sobie, że o pewne sprawy w życiu trzeba powalczyć, nam przyszło o dziecko. Wierzę, że nam się uda a mój mąż będzie super ojcem. Ja też uważam tak jak dziewczyny, że najważniejsze jest kto wychowa i da poczucie bezpieczeństwa.K@ma792 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySisska wrote:Kama, Twoja wypowiedź daje mi do myślenia. Ale ciężko jest być od razu otwartym na to, że będę nosić pod sercem dziecko nie mojego męża.. Nie zrozum mnie źle, ale brałam z nim ślub, bo go kocham i chcę mu urodzić jego dzieci, na które będę patrzeć i myśleć, że są takie podobne do taty. To jest niestety normalne, że chcemy w swoich dzieciach widzieć swoich partnerów. Niestety, nie jest nam dane tak przeżyć życia, i trochę ciężko się z tym pogodzić,co nie zmienia faktu, że bardzo chcę i będę walczyć o ciążę, dlatego, że jestem kobietą i jestem stworzona do tego, by wydać na świat dziecko i ja pragnę poczuć jak to jest mieć nowe życie pod sercem.
Co do tego tekstu przyjaciółki. Ja jestem po ślubie 3 lata prawie, starać się zaczęliśmy po ponad roku. Wiesz ile tekstów usłyszałam przez ten czas w pracy, od Rodziny itp? Mnóstwo dogadywania, pytań. Zresztą skoro się długo starasz to pewnie sama wiesz ile miałaś sytuacji, że ktoś co chwila coś dogaduje. Nie dawno byłam nagle na l4, gdzie ja nigdy nie chodzę, ale no kręgosłup nie wytrzymał. Jak mi koleżanka napisała co gadają o mnie, że w ciąży, że wreszcie się udało mi itp to mi było mega przykro, bo jak takie teksty na głos leciały to pewnie po kątach jeszcze gorzej gadają. Ludzie się powinni nauczyć przestać wtrącać w życie innych...
Wśród moich znajomych też dużo osób otwarcie mówi o problemie z zajściem i naprawdę jest to sporo osób. Ale ja jakoś nie ludzie mówić o swoim życiu, szczególnie intymnym. Dla mnie to jest intymne. Wiedza rodzice męża bo jak mieliśmy mtese to on im powiedział, pomimo, że umowę mieliśmy że nie mówmy nikomu, a moim rodzicom może kiedyś powiem. -
nick nieaktualnyAgness001 wrote:K@ma super że się odezwałaś 😊😘. Niestety nam też wirus pokrzyżował plany. Jednak mimo wszystko nie dołuję się tym. Tyle już czekam więc jak poczekam jeszcze trochę to nic się nie stanie.
Sisska, takie odczucia są normalne. Na początku też miałam żal do całego świata, dlaczego nas to spotkało, czemu patologia tak łatwo ma dzieci. Sama wychowałam się w trudnej rodzinie. Jednak z biegiem czasu uświadomiłam sobie, że o pewne sprawy w życiu trzeba powalczyć, nam przyszło o dziecko. Wierzę, że nam się uda a mój mąż będzie super ojcem. Ja też uważam tak jak dziewczyny, że najważniejsze jest kto wychowa i da poczucie bezpieczeństwa. -
Mojanadzieja przykro mi z powodu choroby. Niestety nie mamy wpływu na to, jakie czeka nas życie. Trzymam kciuki, żeby ten 3 raz był szczęśliwy 😗
Kama oczywiście że nie brałam ślubu że względów fizycznych, jednak myślę, że to raczej normalne, że chcemy się we własnych dzieciach doszukiwać swoich podobieństw. Myślę, że raczej nie masz racji, że nie dojrzałam do tego, bo owszem, jestem gotowa i bardzo chcę mieć dzieci, i je wychowywać z mężem, chcę żeby on je traktowal jak swoje, bo zarówno on jak i ja pochodzimy z rodzin wielodzietnych i jest dla nas Ważne mieć dzieci. A to, że mam takie myśli i obawy to chyba normalne. Nikt, ale to absolutnie nikt w naszych rodzinach nie miał problemu z posiadaniem dzieci, więc to jest dodatkowe zmartwienie, że akurat nam się trafiły problemy. Co do zostawienia go, to nigdy by mi to nawet przez myśl nie przeszło. Ślubowałam w zdrowiu i chorobie, i co by się nie działo będę przy nim trwać 😉 ja się chyba po prostu obawiam, że to on sobie może później nie poradzić z tym wszystkim jednak. Ale narazie i tak chwilowo dajemy sobie czas,a później i tak będę to jeszcze na pewno dopytywać czy tego chce bo to jest na prawdę poważna rzecz. Po prostu każdy człowiek ma inny charakter, i być może Ty się szybko z tym pogodziłaś, zaakceptowalas ten fakt, ale mi to trochę zajmie, i niestety jestem jaka jestem, że już zawsze będę zazdrościć każdemu kto po prostu zajdzie w ciążę a ja z mężem tyle musieliśmy przejść. Będę miała taki żal do świata po prostu w sobie zawsze i nic tego nie zmieni. Ale to nie zmienia faktu, że bardzo pragnę dać dziecko mojemu mężowi, i wiem, że nie uda się nigdy, że to będzie jego biologiczne ale ważne, że je razem wychowamy. A chwilę słabości ma i będzie mieć każda z nas 😉 Twoje wypowiedzi jednak dają wiele do myślenia, i być może trochę poprawi to moje myślenie 😊 -
Nie ma co brać do siebie 😊 co ludzie gadają, dawce pod względem wszystkiego dobiera się pod partnera... Nawet jeśli będzie miał kolor oczu jego, nie będzie w ogóle podobny do "tatusia", to myślę że będzie bardzo szczęśliwy że nim został i nie będzie miało wpływu nic poza tym że będzie jego, będzie go kochał jak Ciebie. Albo mocniej. 😋🥰
Oby zdrowe dziecię było. Temu mój się nie stawiał. J tak jak się dowiedział, że nie może mieć... Czuł się fatalnie. Nie odzywał się do mnie przez pewien czas. Siedział w pokoju zamkniętym. Także nie tylko nas kobiety to dotyka... Facet też ma odczucia. W jakiś sposób może starać się wynagrodzić... Ale będzie wiedział że to za mało... Także nie ważne czy dawca... Oby dojrzeć do decyzji... O dawstwie. Musicie podjąć sami... Także powodzenia.
Ja byłam gotowa od początku. Mój też 🤗
Przemysł to dobrze, aby później nie żałować 😊happilyeverafter lubi tę wiadomość
Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
nick nieaktualnySisska wrote:Mojanadzieja przykro mi z powodu choroby. Niestety nie mamy wpływu na to, jakie czeka nas życie. Trzymam kciuki, żeby ten 3 raz był szczęśliwy 😗
Kama oczywiście że nie brałam ślubu że względów fizycznych, jednak myślę, że to raczej normalne, że chcemy się we własnych dzieciach doszukiwać swoich podobieństw. Myślę, że raczej nie masz racji, że nie dojrzałam do tego, bo owszem, jestem gotowa i bardzo chcę mieć dzieci, i je wychowywać z mężem, chcę żeby on je traktowal jak swoje, bo zarówno on jak i ja pochodzimy z rodzin wielodzietnych i jest dla nas Ważne mieć dzieci. A to, że mam takie myśli i obawy to chyba normalne. Nikt, ale to absolutnie nikt w naszych rodzinach nie miał problemu z posiadaniem dzieci, więc to jest dodatkowe zmartwienie, że akurat nam się trafiły problemy. Co do zostawienia go, to nigdy by mi to nawet przez myśl nie przeszło. Ślubowałam w zdrowiu i chorobie, i co by się nie działo będę przy nim trwać 😉 ja się chyba po prostu obawiam, że to on sobie może później nie poradzić z tym wszystkim jednak. Ale narazie i tak chwilowo dajemy sobie czas,a później i tak będę to jeszcze na pewno dopytywać czy tego chce bo to jest na prawdę poważna rzecz. Po prostu każdy człowiek ma inny charakter, i być może Ty się szybko z tym pogodziłaś, zaakceptowalas ten fakt, ale mi to trochę zajmie, i niestety jestem jaka jestem, że już zawsze będę zazdrościć każdemu kto po prostu zajdzie w ciążę a ja z mężem tyle musieliśmy przejść. Będę miała taki żal do świata po prostu w sobie zawsze i nic tego nie zmieni. Ale to nie zmienia faktu, że bardzo pragnę dać dziecko mojemu mężowi, i wiem, że nie uda się nigdy, że to będzie jego biologiczne ale ważne, że je razem wychowamy. A chwilę słabości ma i będzie mieć każda z nas 😉 Twoje wypowiedzi jednak dają wiele do myślenia, i być może trochę poprawi to moje myślenie 😊Mojanadzieja lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dziękuję za Wasze wypowiedzi, na prawdę mi one pomogły. Same wiecie co ja czuję, bo jak piszecie miałyście takie same odczucia. Zawsze musi minąć czas, żeby się pogodzić z dana sytuacją. Dlatego też, na razie chcemy tylko wizytę startową, zobaczyć co i jak, by móc się bardziej oswoić z tym, a też odpocząć od tych ciągłych wyjazdów, badań itp. Takie myśli i ten ból wewnątrz, czuję że będę miała jeszcze długo. I wiem, że mąż to przeżywa również, dlatego też nie mówię mu co ja czuję, tylko wolę się wygadac na forum, bo wiem, że wy mnie zrozumiecie, postawicie do pionu, pocieszycie 😗
Kama, piszesz, że w Czechach zapłodnienie nasieniem dawcy jest to normalne, natomiast w Chinach czy bodajże wielkiej Brytanii zapladniane spermatydami jest też normalne i robione z powodzeniem, a u nas w Polsce niestety nie.. A to by była duża szansa dla wielu.
Ale trzeba się z tym pogodzić, wszystko przyjdzie z czasem.K@ma792, Mojanadzieja lubią tę wiadomość
-
Hej i jak tam mija dzionek? Miałam plany, a skończyło się że mój mąż nigdzie nie chciał jechać... A przed 16 sobie na rower pojechał na godzinę hahaha... Jakbym wiedziała że planuje to bym sama kazała jemu wyciągnąć mój rower i napompować koła... Bo 2 lata temu był używany... 😊Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
Ja sobie dziś posprzątałam trochę, pranie zrobiłam, piekliśmy gofry z mężem 🤤 teraz ja się ukapalam a mąż robi spaghetti 🍝. Jutro miałam jechać z nim na budowę trochę posprzątać, ale w końcu jedzie mój brat, a ja jeszcze sobie szafę posprzątam, upiekę jakiegoś placka może 😊 muszę sobie kupić kilka par spodni i jakieś swetry, i przydałaby się jakaś elegancka bluzka, ale nie wiem gdzie bym mogła coś fajnego i w miarę taniego dorwac
-
Teraz dużo obniżek cen w mohito itd... 😊 Nawet internetowo... 😊Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
W różnych sklepach te co w galeriach to strony www mają... 😊 House, cropp, Reserved itdCóreczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
happilyeverafter wrote:Hej Dziewuszki, co u Was? Kasiu jak się czujesz?🤰Mojanadzieja kiedy ruszacie z klinika? 😊
A co u Ciebie? Jak się czujesz i widać już brzusio?
Ja się zbieram do zrobienia zdjęcia ale jakoś słabo mi to idzie a już mnie któryś dzień z rzędu męczy kuzynka o to. 🙊😋happilyeverafter lubi tę wiadomość
starania od 2016 r.
2016 początek leczenia w klinice Genesis w Bydgoszczy
10.2017 zmiana kliniki na Gametę w Gdyni
On-azoospermia,niedoczynność tarczycy(przewlekła),hiperprolaktynemia(przewlekła)
07.2018 rozpoczęcie mojego leczenia
Niepłodność pierwotna,niedoczynność tarczycy
03.2019 I IUI AID
07.08.2019 start z IVF, krótki protokół, 19 sierpień punkcja,pobrano 19 kumulusów z czego 11 MII, 1 ❄ 3aa
12.09 transfer zarodka 4AA, czekamy na cud ❤️
8dpt-107,40 mIU/ml, 11 dpt-384,90 mIU/ml, 13 dpt-754,10 mIU/ml, 18dpt-5753 mIU/ml, mamy❤️
31.05.21 transfer zarodka 4AA; 7dpt-25,35mlU/ml,8 dpt-41,09mlU/ml,10dpt-125,60mlU/ml 14 dpt-608,40 mlU/ml,17 dpt-1624 mlU/ml,31 dpt-25308mlU/ml, 35 dpt-39036mlU/ml
-
Sophie32 pięknie to wszystko napisane ❤️starania od 2016 r.
2016 początek leczenia w klinice Genesis w Bydgoszczy
10.2017 zmiana kliniki na Gametę w Gdyni
On-azoospermia,niedoczynność tarczycy(przewlekła),hiperprolaktynemia(przewlekła)
07.2018 rozpoczęcie mojego leczenia
Niepłodność pierwotna,niedoczynność tarczycy
03.2019 I IUI AID
07.08.2019 start z IVF, krótki protokół, 19 sierpień punkcja,pobrano 19 kumulusów z czego 11 MII, 1 ❄ 3aa
12.09 transfer zarodka 4AA, czekamy na cud ❤️
8dpt-107,40 mIU/ml, 11 dpt-384,90 mIU/ml, 13 dpt-754,10 mIU/ml, 18dpt-5753 mIU/ml, mamy❤️
31.05.21 transfer zarodka 4AA; 7dpt-25,35mlU/ml,8 dpt-41,09mlU/ml,10dpt-125,60mlU/ml 14 dpt-608,40 mlU/ml,17 dpt-1624 mlU/ml,31 dpt-25308mlU/ml, 35 dpt-39036mlU/ml
-
Super Sophia wiadomość, gratuluję 😊 to dobrze że wszystko w porządku poukładane macie...
Happy, dostałam dzisiaj plamienia, jutro mam pierwsza wizytę w klinice... Zobaczymy co mi zleci, co ogarnie w moim temacie z papierów...
Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min