Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
BZ jak się czujesz??2017 - Immunologia (cytokiny
, allo mlr 0%, lct
) -> szczepienia, immunosupresja-> lct
allo mlr 29%, 4 ket udany 
2016 - IMSI, 3 transfery
Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca -
nick nieaktualnyDzięki !Tak planuje świeży 😊 Miałam dziś wlew z accofilu a od jutra reszta leków . No i accofil podskórnie w 2 dpt. 🙈Cala wrote:Didik i Luna kciuki mocno zacisniete &&& oby było jak najwięcej pięknych zarodeczkow

Didik planujesz świeży transfer? Co z Twoją Immunologia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 16:35
Cala lubi tę wiadomość
-
Fizycznie dobrze, psychicznie już zaczynam trochę rozmyślać. Czekam na czwartek i się modlę zeby @ nie przyszła. Dzięki ze pytaszCala wrote:BZ jak się czujesz??
dzisiaj dopiero 4 dpt
5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB
, 04.II crio 2AB
, crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️

-
Witam Was serdecznie
Czytam was od stycznia ale nie miałam odwagi się odezwać.
Teraz po porażce z pierwszym transferem myślę, że bez Was nie dam rady walczyć dalej. Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie do swojego grona
Po krótce moja historia dla wyrównania szans
:
Pierwsze ciąża z zaskoczenia, niestety poroniłam. Po roku czasu zaszłam bez problemu w kolejna już zdrowa ciąże. Mam córeczkę (5 lat). Po roku po cesarce zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Niestety po roku trafiła się ciąża pozamaciczna. Już wtedy czułam, że coś jest nie tak. Obecny ginekolog zapewniał, że wszystko jest ok. Minoł kolejny rok bez efektu, pełna frustracja itp. Postanowiłam is do specjalisty. Trafiłam do dr. Dawida S. Zaczęła się pełna diagnostyka w tym drożność jajowodów Okazało się wszystko jest ok u nie i męża. Podjęliśmy próby stymulacji owulacji (chociaż przebiegała u mnie prawidłowo) po 8 miesiącach zwątpiłam. Przeszłam histeroskopie bo było podejrzenie, że cpś nie tak z blizna cc ( wszystko ok). Źle się czułam po lekach i się poddałam wtedy pan dr. Zaproponował in vitro w badaniu klinicznym. Biłam się długo z myślami bo przecież niby wszystko ok aj jednak ciąży brak. Pan dr podejrzewa, że cos nie tak z moimi jajowodami mimo ze wyszły drożne. Zdecydowałam się. Niestety porażka

-
Jeśli chodzi o in vitro w badaniach klinicznych nie było łatwo. Od początku pod górkę. Stymulacja nie zachwycała, ostatecznie pobrano 9 komórek, 5 się zapłodniło, 2 blaski (3AB, 3BB). W takcie punkcji okazało się ze mam wodniaka i płyn w macicy (prawdopodobnie lekkie przestymulowanie) Miałam wypaść z badani i przenieść transfer na następny cykl. Dzień przed okazało się, że wszystko ok i transfer w 5 dobie. Podano mi 3AB i albo testowany lek albo placebo. Test beta w 9dpt – 0,1

-
Cała procedura była dla mnie wielkim stresem przez tą huśtawkę z badanami klinicznymi. Generalnie kiepska sprawa jak dla mnie. I nie wiem czy przez to wszystko się nie udało czy raczej cos jest nie tak. Z procedury została mi zamrożona blastka i tu pytanie do Was bardziej doświadczonych. Co byście zrobiły na moim miejscu. Podeszły od razu do transferu kolejnego czy poczekały? Jutro mam wizytę u dr. I tez z nim to skonsultuje. Nie wiem co robić czy zaryzykować już teraz a w razie niepowodzenia dalsza diagnostyka i ewentualnie kolejna procedura z końcem lata czy już teraz diagnozować i transfer w sierpniu

-
Fajnie że odezwałaś sięaurola wrote:Cała procedura była dla mnie wielkim stresem przez tą huśtawkę z badanami klinicznymi. Generalnie kiepska sprawa jak dla mnie. I nie wiem czy przez to wszystko się nie udało czy raczej cos jest nie tak. Z procedury została mi zamrożona blastka i tu pytanie do Was bardziej doświadczonych. Co byście zrobiły na moim miejscu. Podeszły od razu do transferu kolejnego czy poczekały? Jutro mam wizytę u dr. I tez z nim to skonsultuje. Nie wiem co robić czy zaryzykować już teraz a w razie niepowodzenia dalsza diagnostyka i ewentualnie kolejna procedura z końcem lata czy już teraz diagnozować i transfer w sierpniu
naprawdę to dużo daje. Masz jakie mrozaczki? Jaki miałaś podany zarodek?
aurola lubi tę wiadomość
36 lata, starania o pierwszą ciążę od 01.2017
1 procedura invitro - krótki protokół -1 transfer świeżych 3 dniowców 8A i 8B😢
2 transfer 3bb - 6 dpt -34; 8dp- 104; 11dpt - 392; 14 dpt -1272; 25 dpt- ♥️ i jest już na swiecie💗💞💝
uregulowana niedoczynność tarczycy (spalona riadoaktywnym jodem - kiedyś nadczynność), niskie AMH - 1.5, endometrioza I stopnia, IO, NK 23%, nietoleracje pokarmowe..., krótkie cykle, KIR BX (większość implementacyjnych)
mąż średnio.
Teraz druga ciąża z zaskoczenia ...i rośnie druga dziewczyna 🥰🤩🤩 -
Wodniaki nie znikaja ..i z wodniakiem nie ma szans na ciążęaurola wrote:Jeśli chodzi o in vitro w badaniach klinicznych nie było łatwo. Od początku pod górkę. Stymulacja nie zachwycała, ostatecznie pobrano 9 komórek, 5 się zapłodniło, 2 blaski (3AB, 3BB). W takcie punkcji okazało się ze mam wodniaka i płyn w macicy (prawdopodobnie lekkie przestymulowanie) Miałam wypaść z badani i przenieść transfer na następny cykl. Dzień przed okazało się, że wszystko ok i transfer w 5 dobie. Podano mi 3AB i albo testowany lek albo placebo. Test beta w 9dpt – 0,1Szs
-
Didik gratuluje 7 jajek

W ktorej dobie transferujesz?Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF
❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI
2.06.2017 crio
26.06.2017 crio

28.07.2017 ICSI
26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc

20.04.2018 ICSI
brak mrozakow
22.03.2019 IMSI
13.07.2019 
-
xagax wrote:Byłam zaraz z rana na badaniu w Angeliusie, beta 0.1🙃Już od piątku wiem, że nic z tego, ale jakąś nadzieję z tyłu głowy jednak miałam, że nastąpi jakiś cud.....
Przykro mi
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF
❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI
2.06.2017 crio
26.06.2017 crio

28.07.2017 ICSI
26.09.2017 crio [*] 8tc
14.02.2018 crio [*] 6tc

20.04.2018 ICSI
brak mrozakow
22.03.2019 IMSI
13.07.2019 
-
po punkcji usłyszałam taka diagnozę, że mam wodniaka i że muszę operować go najpierw bo transfer nie ma sensu i że komplikuje się sprawa badań klinicznych i muszą skontaktować się z moim lekarzem i szefostwem.Szapiro wrote:Wodniaki nie znikaja ..i z wodniakiem nie ma szans na ciążę
Ostatecznie postanowiono mnie obserwować i przed transferem okazało się, że podobno nie ma już płynu w jajowodzie i w macicy. Więc tak jak piszesz nie był to wodniak. Ale po punkcji usłyszałam taka diagnozę.
nie ukrywam, że przepłakałam cały czas od punkcji do wizyty z moim lekarzem. Nawet nie chodziło mi o badania kliniczne, tylko o to, że być czeka mnie operacja, dopiero in vitro. Kolejne miesiące by mijały a córka prawie codziennie się pyta kiedy będziemy mieć dzidziusia. No i ten stres po rozmowie czy ogóle będzie ten płyn czy się wchłonie, czy będzie transfer czy nie. Ta niepewność i ciągłe coś było koszmarne. Tak więc pierwsza procedura bardzo źle mi się kojarzy.
-
xagax wrote:Byłam zaraz z rana na badaniu w Angeliusie, beta 0.1🙃Już od piątku wiem, że nic z tego, ale jakąś nadzieję z tyłu głowy jednak miałam, że nastąpi jakiś cud.....
a ja miałam taką nadzieję, że jeszcze się coś zmieni...
ściskam mocno!!
pamiętaj, że się nie poddajemy za nic!!
aurola lubi tę wiadomość
N!eb!esk@ -
bardzo Ci kibicowałam bo testowałam w ten sam dzieńxagax wrote:Byłam zaraz z rana na badaniu w Angeliusie, beta 0.1🙃Już od piątku wiem, że nic z tego, ale jakąś nadzieję z tyłu głowy jednak miałam, że nastąpi jakiś cud.....
bardzo mi przykro
że i Tobie się nie udało

-
aurola wrote:Witam Was serdecznie
Czytam was od stycznia ale nie miałam odwagi się odezwać.
Teraz po porażce z pierwszym transferem myślę, że bez Was nie dam rady walczyć dalej. Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie do swojego grona
Po krótce moja historia dla wyrównania szans
:
Pierwsze ciąża z zaskoczenia, niestety poroniłam. Po roku czasu zaszłam bez problemu w kolejna już zdrowa ciąże. Mam córeczkę (5 lat). Po roku po cesarce zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Niestety po roku trafiła się ciąża pozamaciczna. Już wtedy czułam, że coś jest nie tak. Obecny ginekolog zapewniał, że wszystko jest ok. Minoł kolejny rok bez efektu, pełna frustracja itp. Postanowiłam is do specjalisty. Trafiłam do dr. Dawida S. Zaczęła się pełna diagnostyka w tym drożność jajowodów Okazało się wszystko jest ok u nie i męża. Podjęliśmy próby stymulacji owulacji (chociaż przebiegała u mnie prawidłowo) po 8 miesiącach zwątpiłam. Przeszłam histeroskopie bo było podejrzenie, że cpś nie tak z blizna cc ( wszystko ok). Źle się czułam po lekach i się poddałam wtedy pan dr. Zaproponował in vitro w badaniu klinicznym. Biłam się długo z myślami bo przecież niby wszystko ok aj jednak ciąży brak. Pan dr podejrzewa, że cos nie tak z moimi jajowodami mimo ze wyszły drożne. Zdecydowałam się. Niestety porażka
Witaj ja też jestem tu od niedawna, także witaj wśród staraczek, fajnie że napisałaś, ja staram się od ponad 4 lat i też jestem po jednym nieudanym podejściu, niestety bez mrozaczków, jak widać samo in vitro nie przesądza o tym że zaraz będzie miało się dziecko choć ja na początku tak myślałam a potem było gorzkie rozczarowanie, ale trzeba walczyć dalej, sama procedura i kolejne etapy to dla mnie też wielki stres, ta niepewność czy się uda co dalej, także myślę że każda z nas cię rozumie, ale głowa do góry jakby nie było masz jeszcze jedną kruszynkę która na ciebie czeka 😚
aurola lubi tę wiadomość
Starania od 2014 roku,
od 2018 Provita
1 procedura krótki protokół 2 komórki, transfer 2 dniowca 😟 brak ❄️
2 procedura krótki protokół 6 komórek, 3 blastki, transfer 2BB😟 2❄️❄️, criotransfer 3BB😢 criotransfer 2BC😢 XI/2020 start 3 i ostatnia procedura
Ja: niedoczynność tarczycy, niskie AMH, endometrioza 2 stopnia, Kir bx brak 4 kirow implantacyjnych, rozjechane cytokiny, komórki nk30%, mutacje PAI i MTHFR w homo
Mąż: słabe nasienie ilość i morfologia 2%, HBA 1% -
nick nieaktualny





